SMAKI WROCŁAWIA z 30 września 11 (nr 190).pdf
(
2598 KB
)
Pobierz
704557517 UNPDF
PIĄTEK, 30.09.2011 WWW.DZIENNIK.PL
MAKI
F1
WROCŁAWIA
DOLNOŚLĄSKIE
Miasto spotkań kulinarnych
Wrocław prawie
nigdy nie zasypia.
Nasze miasto stało
się miejscem
spotkań ludzi
z całego świata.
Nic więc dziwnego,
że dolnośląscy
restauratorzy
muszą łączyć różne
kuchnie i smaki...
na edycja „Jarmarku eko-
logicznego”. Tradycją stało
się, że każdy kolejny jarmark
w sposób szczególny prezen-
tuje kulturę kolejnych naro-
dów. Tym razem poświęco-
na jest ona Gruzji i Gruzi-
nom. Odwiedzając jarmark,
można zobaczyć, w jaki spo-
sób przygotowuje się typowe
dla tamtego regionu potra-
wy. Nie sposób nie skoszto-
wać chaczapuri, czyli typo-
wego gruzińskiego placka
z nadzieniem albo szaszły-
ków z sosem tkemali przygo-
towanym z zielonych śliwek,
mirabelek i czereśni. Tym,
którzy wolą dania lekkie
i słodsze warto polecić
muraby, czyli danie typo-
wo śniadaniowe – owsiankę
z pigwą w słodkiej zalewie.
Takich okazji, aby spró-
bować we Wrocławiu cze-
goś nowego, mamy wie-
le. Oczywiście przy okazji
wszelkich jarmarków wy-
stawiają się też Dolnoślą-
zacy, którzy zachęcają nas
do próbowania wyśmieni-
tych miodów, chleba litew-
skiego czy kwasu chlebo-
wego.
Poznaj własną
kuchnię
raz miałem okazję przyje-
chać w 1969 roku. Występo-
wałem wtedy w filmie „Abel,
twój brat” i z Wrocławia
zapamiętałem dwie rzeczy
– wspomina Filip Łobodziń-
ski, aktor, muzyk, tłumacz
i dziennikarz znany szero-
kiemu gronu widzów dzięki
udziałowi w takich produk-
cjach jak „Podróż za jeden
uśmiech” czy „Stawiam na
Tolka Banana”. – Nie zapo-
mnę pierwszych odwie-
dzin na Stadionie Olimpij-
skim, gdzie rozgrywany był
wtedy mecz żużlowy. Dru-
gą rzeczą bez wątpienia
były pierogi ruskie, które
wtedy jadłem pierwszy raz
w życiu. Pamiętam, że bar-
dzo mi smakowały. Zdjęcia
kręcone były we wrześniu,
październiku i przez kawa-
łek listopada. Jak wchodzi-
łem do stołówki, to pani od
razu pytała: To co zawsze
chłopczyku? – śmieje się
Łobodziński. I właśnie te
pierogi ruskie są też jednym
z naszych regionalnych sma-
ków, o dziwo, przez lata nie-
znanych wręcz w odleglej-
szych częściach Polski.
Sporo mamy też we Wro-
cławiu dań z kresów, któ-
re można znaleźć chociaż-
by w położonych na Rynku
restauracjach. Tam oprócz
smakowitych pierogów,
śledzia po lwowsku, gołąb-
ków „kresówek” czy mięs
w najrozmaitszych kreso-
wych sosach możemy się
wręcz przenieść na utraco-
ne ziemie i poczuć klimat
i obecność tamtej kultury,
nie tylko przez wystrój, ale
też przez delikatnie sączą-
cą się w tle muzykę i zacią-
gających z lwowska wyko-
nawców.
Po grecku i włosku
W stolicy Dolnego Śląska
spotkać można najrozma-
itszych wielbicieli kuchni
i to nie tylko z Europy, ale
i ze świata. Odnalezienie
lokali z włoskim czy grec-
kim jedzeniem nie stano-
wi już najmniejszego pro-
blemu. Ba, coraz częściej
możemy tam jeść znako-
mite specjały przygoto-
wane na bazie produktów
specjalnie do nas impor-
towanych. Na Rynku war-
to spróbować jedynego
w swoim rodzaju tiramisu,
a w centrum miasta przy-
gotowanego po hiszpańsku
jelenia, tradycyjne meksy-
kańskie enchiladas, ryby
i wieprzowinę po kubańsku
czy aromatyczne brazylij-
skie potrawy, gdzie niejed-
nokrotnie kucharz może się
dosiąść do naszego stolika,
aby porozmawiać o naszych
doznaniach smakowych.
Takie to właśnie miasto,
miasto spotkań także kuli-
narnych.
Z czego słynie Wrocław?
Jakie danie jest nasze? Sma-
kosze spierają się w tej kwe-
stii. Jako odpowiedzi padają:
kluski śląskie, zrazy śląskie,
królik duszony ze śliwkami
czy żurek śląski. Wielbicie-
le ryb tłumaczą z kolei, że
Milicz to prawie Wrocław,
a najlepsze wszak wiado-
mo karpie są właśnie ze sta-
wów milickich. I oczywi-
ście przygotowane według
milickiego przepisu. Trudno
byłoby pogodzić zwolenni-
ków poszczególnych opinii.
A jak nas widzą przyjezdni?
– Do Wrocławia pierwszy
Nie byłoby sukcesu nasze-
go miasta, gdyby wrocła-
wianie nie zabiegali o to, by
poznać tradycję, kulturę
i kuchnię tych, którzy przy-
jeżdżają tutaj z najróżniej-
szych stron Polski i świata.
W samym centrum miasta,
na skwerze tuż przy kościele
św. Marii Magdaleny już od
ponad tygodnia trwa jesien-
REKLAMA
TRENDY KULINARNE
Nawet miłośnicy najbardziej egzotycznych potraw znajdą we Wrocławiu coś dla siebie
F2
SMAKI WROCŁAWIA
www.dziennik.pl
●
Piątek, 30.09.2011
dOBRe MieJSCA
Nie wiesz, gdzie w naszym mieście odszukać dobre jedzenie? Oto kilka naszych typów
Szykuje ci się rodzinna kolacja i nie wiesz, gdzie skierować swoje kroki? We Wrocławiu jest tak wiele klimatycznych restauracji
z doskonałym jedzeniem, że bardzo łatwo się w tym wszystkim pogubić. Może nasze sugestie pomogą ci wybrać coś dla siebie...
CESARSKO-KRÓLEWSKA – RYNEK 19
PRZYSTAŃ – KSIĘCIA WITOLDA 2
Wszystkie dobre restauracje codziennie
opowiadają gościom swoją historię. Nasza
łączy nostalgię ze wspaniałą przeszłością
z dojrzałą życzliwością dla nowych, kulinarnych
trendów – tak reklamuje się restauracja
Cesarsko-Królewska. I rzeczywiście, coś w tych
słowach jest. Doskonała kuchnia i piwnica pełna
win ucieszą koneserów dobrych smaków.
Nastrojowe sale wyraźnie nawiązują do historii.
W menu znajdziemy tu przede wszystkim
specjały kuchni polskiej. Jest tu więc doskonała
kaczka w sosie kurkowym, królik duszony
w świeżych kurkach. Coś dla siebie znajdą
jednak także osoby preferujące bardziej odległe
kulinarne klimaty. To miejsce prawie dla
każdego.
Restauracja Przystań jest
przepięknie położona – na
wyspie, na Odrze, tuż obok przy
przystani łodzi i tramwajów
wodnych. Sąsiedztwo dwóch
historycznych mostów
gwarantuje niezapomniane widoki
na wrocławskie arcydzieła
architektury z perspektywy rzeki.
W menu głównie kuchnia polska
i śródziemnomorska. Ta ostatnia
szczególnie dobrze smakuje
w lecie, gdy czynny jest bardzo
klimatyczny ogródek, niemal na
przystani.
POD PAPUGAMI – SUKIENNICE 9 A
WIEŻA CIŚNIEŃ – SUDECKA 125 A
Pod papugami znajduje się
w samym centrum
wrocławskiego Rynku. Twórcy
tego miejsca postanowili
przyciągnąć klientów wystrojem
w stylu klasycznego
hollywoodzkiego kina. Hitem
restauracji jest stek i
prawdopodobnie najlepsze
sałatki w mieście. Lista cocktaili
zawiera kilkadziesiąt propozycji.
Kilka razy w tygodniu można tu
usłyszeć muzyków grających na
żywo w stylu soul, jazz & blues.
To kultowe miejsce spotkań
towarzyskich i biznesowych.
To właściwie nie jeden, a kilka lokali
o różnym charakterze. Na czterech
piętrach znajdziemy tu kolejno: bar
i kawiarnię, salę restauracyjno-
-bankietową, restaurację i letni taras
widokowy. Niestety, sezon letni już za
nami, bo polecilibyśmy wizytę na tarasie
i serwowane tu potrawy z grilla. Obecnie
radzimy zamówić: polędwiczki
faszerowane bryndzą, szczypiorkiem
i masłem szparagowym, stek z polędwicy
wołowej z dodatkiem krewetek
królewskich lub sandacza opiekanego
w czerwonych ziemniakach. To prawdziwa
kulinarna poezja, ale innych dań z menu
także nie należy unikać...
REKLAMA
F3/REKLAMA
F4
SMAKI WROCŁAWIA
www.dziennik.pl
●
Piątek, 30.09.2011
HiSTORiA Od kUCHni
Po wojnie na Dolny Śląsk trafiali ludzie z najdalszych zakątków dawnej Rzeczypospolitej
Wrocławska kuchnia kresowa
Choć brzmi to jak
dowcip, to nasze
miasto naprawdę
ma tradycje kresowe.
Wprawdzie Szczepcio
i Tomcio nie chodzili
po Wrocławiu,
ale ich krajanie
mieszkają tu od lat
sowość rzeczywiście rzuca-
ła się w oczy. Mieliśmy po-
mnik Fredry i ruskie pie-
rogi. Teraz spoglądamy
z rozrzewnieniem na pierogi
i zastanawiamy się, czy nasi
przodkowie jadali je z kmin-
kiem. A może ruskimi nazy-
wali wszystkie, które po pro-
stu były pieczone? Tak było
podobno jeszcze w XIX wie-
ku. Jakby na to nie spojrzeć,
to jedno jest pewne: Galicję
wyróżniały pierogi ruskie,
które po wojnie przywędro-
wały do Wrocławia. I z Dol-
nym Śląskiem są bardzo
mocno kojarzone. Szczegól-
nie przez przyjezdnych.
W ostatnich latach we
Wrocławiu zapanowała
wręcz moda na potrawy kre-
sowe. Prym wiodą „Karczma
Lwowska” i „Pod Fredrą” na
wrocławskim Rynku. Zapra-
szają w swoje gościnne pro-
gi i gwarantują przeniesie-
nie do innego świata. Tam
po prostu czuć Lwów, znany
wielu jedynie z kapitalnych
komedii o lwowskich batia-
rach Szczepciu i Tońciu. At-
mosferę podkreśla też pusz-
czana z cicha muzyka z tak
charakterystycznym lwow-
skim zaśpiewem. I to nale-
ży potraktować jako przy-
stawkę do dania głównego.
A dalej, jak mawiają na kre-
sach: „Tyli zysku co w py-
sku”. Jak kresowo to z fan-
tazją, czyli to co najlepsze.
A tradycyjnych potraw jest
tu co nie miara. Może być
pasztet z królika w sosie po-
rzeczkowym, zupa chlebo-
wa z białą kiełbasą, flaczki
po lwowsku czy rosół z koł-
dunami. Jako danie głów-
ne z lwowskich smakowito-
ści wybrać można: gołąb-
ki kresówki lub pieczeń
po lwowsku. Albo coś bar-
dziej uniwersalnego, ale też
przyrządzonego ze wschod-
nią swadą, czyli królika po
staropolsku na czosnku
i cząbrze, duszonego w śmie-
tanie lub kaczkę pieczoną
w jabłkach podaną na żu-
rawinie. Do tego rozmaite
wschodnie frykasy w posta-
ci białej kiełbasy z pieca, du-
szonej w cebuli czy karków-
ki pieczonej w sosie myśliw-
skim według specjalnego
przepisu. Ślinka cieknie na
samą myśl, bo chciałoby się
tych wszystkich potraw po-
smakować i być może nawet
samemu sprawdzić te prze-
pisy w kuchni. Warto, bo na-
szą wschodnią tradycją na-
leży się cieszyć i ją pielęgno-
wać, a tych, którzy się na
tym znają, warto odwiedzać
i się od nich uczyć. Chociaż-
by smaków, bo to przecież
nasze najbardziej charakte-
rystyczne smaki Wrocławia.
Czy ruskie pierogi można uznać za nasze regionalne danie? Przy odrobinie dobrej woli tak!
Wrocław to tygiel kultur.
Tu jest Dzielnica Tolerancji
zwana też Dzielnicą Czte-
rech Świątyń. Tu po wojnie
zostali Niemcy, którzy by-
li bardziej związani z tym
miastem niż z własnym na-
rodem. A później, właśnie
tu przyjechali „Nowi wro-
cławianie” – ci z Kresów
i z innych stron Polski.
To połączenie spowodowa-
ło, że współczesny wrocła-
wianin jest otwarty na świat.
Wciąż jednak poszukuje wła-
snej historii i tradycji. Przez
lata naigrywano się z nas,
opowiadając dowcip: Spotyka
się dwóch mężczyzn. Pierw-
szy pyta: Skąd Pan? Drugi
odpowiada: ta ja z Wrocławia,
ta nie widać? Na co pierwszy:
Ja też ze Lwowa.
Nie przeszkadzało nam to
wyśmiewanie, bo nasza kre-
REKLAMA
Plik z chomika:
Mojaunicorn
Inne pliki z tego folderu:
DODATEK PROMOCYJNY z 30 września 11 (nr 190).pdf
(9243 KB)
BIZNES RAPORT - JAKOŚĆ ROKU NAJLEPSZY WYBÓR z 30 września 11 (nr 190).pdf
(2348 KB)
BIZNES RAPORT - SIŁA INNOWACJI z 30 września 11 (nr 190).pdf
(1477 KB)
GAZETA PRAWNA z 30 września 11 (nr 190).pdf
(3672 KB)
KONGRES NOWYCH TECHNOLOGII z 30 września 11 (nr 190).pdf
(2601 KB)
Inne foldery tego chomika:
DGP153.09.08.2011 (a1adjt)
DGP154.10.08.2011 (a1adjt)
DGP155.11.08.2011 (a1adjt)
DGP156.12.08.2011 (a1adjt)
DGP157.16.08.2011 (a1adjt)
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin