Byt i substancja[ Arystoteles (384-322) | Wypisy filozoficzne | Towarzystwo im. Ludwiga Wittgensteina ] Byt i substancja Byt czego� mo�e "by�" albo akcydentalny, albo samoistny. (1) Jest akcydentalny gdy m�wimy na przyk�ad, �e "sprawiedliwy cz�owiek jest wykszta�cony" albo �e "cz�owiek jest wykszta�cony" i �e "wykszta�cony jest cz�owiekiem"; tak samo m�wimy, �e "wykszta�cony buduje", poniewa� budowniczy przypadkiem jest wykszta�cony, albo �e wykszta�cony jest budowniczym; bo �e "to jest tym" znaczy w tym przypadku, �e "jedno jest cech� przypadkow� drugiego". Tak jest r�wnie� w wymienionych przypadkach; gdy bowiem m�wimy, �e "cz�owiek jest wykszta�cony" i �e "wykszta�cony jest cz�owiekiem", albo �e "blady jest wykszta�cony" albo "wykszta�cony jest blady", dwa ostatnie wyra�enia znacz�, �e obydwie cechy tej samej rzeczy s� akcydentalne. Pierwsze wyra�enie znaczy, �e cecha akcydentalna nale�y do tego, co istnieje; natomiast "wykszta�cony jest cz�owiekiem" znaczy, �e "wykszta�cony" jest cech� akcydentaln� cz�owieka. W tym znaczeniu m�wi si� tak�e, �e nie-blady istnieje [jest], poniewa� to, czego jest cech� przypadkow�, istnieje [jest]. Tak wi�c, gdy co� jest orzekane w znaczeniu akcydentalnym o czym� innym, to albo dlatego, �e jedno i drugie przys�uguje tej samej rzeczy, kt�ra istnieje, albo dlatego, �e predykat jest cech� przypadkow� przedmiotu, kt�ry istnieje, albo wreszcie dlatego, �e przedmiot, kt�remu przys�uguje jako cecha przypadkowa, a o kt�rej jest orzekany, sam istnieje. (2) Tyle jest rodzaj�w bytu, ile jest sposob�w orzekania [tzn. kategorii], bo tyle jest znacze� "bytu" ile jest kategorii. Skoro wi�c niekt�re predykaty orzekaj�, czym rzecz jest, inne jej jako��, inne ilo��, inne stosunek, inne dzia�anie albo doznawanie, inne miejsce, a inne czas, wobec tego "byt" jest brany w tylu znaczeniach, ile jest tych kategorii. Nie ma bowiem r�nicy mi�dzy wyra�eniami "cz�owiek jest powracaj�cy do zdrowia" a wyra�eniem "cz�owiek powraca do zdrowia" albo "cz�owiek jest id�cy" czy "kraj�cy" a "cz�owiek idzie" czy "kraje". Podobnie w innych przypadkach. (3) Dalej, "istnienie" i "jest" znaczy, �e twierdzenie jest prawdziwe, a "nie-istnienie", �e jest nie prawdziwe, lecz fa�szywe i tak samo w przypadku twierdzenia i przeczenia. Na przyk�ad "Sokrates jest wykszta�cony" znaczy, �e twierdzenie to jest prawdziwe, albo "Sokrates jest nie-blady" znaczy, �e r�wnie� i to jest prawdziwe. Ale twierdzenie, �e "przek�tna kwadratu nie jest wymierna z bokiem" znaczy, �e by�oby fa�szem twierdzi�, �e jest wymierna. (4) Wreszcie "by�" i "byt" mog� oznacza� zar�wno byt potencjalny jak i byt aktualny rzeczy, o kt�rych m�wili�my. "Widz�cym" nazywamy zar�wno to, co widzi tylko potencjalnie, jak r�wnie� to, co widzi aktualnie; mo�emy powiedzie�, �e "wie" i o tym, kto mo�e aktualizowa� swoj� wiedz�, i o tym, kto ju� j� zaktualizowa�; tak samo "by� w spoczynku" znaczy albo �e co� ju� si� znajduje w stanie spoczynku, albo �e mo�e si� znajdowa� w stanie spoczynku. Podobnie w przypadku substancji; m�wimy, �e Hermes jest w kamieniu, a po�owa linii w linii, zbo�em za� nazywamy to, co jeszcze nie jest dojrza�e. (...) "Substancj�" nazywamy (1) cia�a proste, takie jak ziemia, ogie�, woda i wszystko tego rodzaju, w og�le cia�a oraz rzeczy z nich z�o�one, zar�wno zwierz�ta, jak i istoty boskie, a tak�e cz�ci cia�. Wszystkie te rzeczy nazywaj� si� substancj�, poniewa� nie s� orzekane o przedmiocie, lecz wszystko inne jest orzekane o nich. (2) W innym znaczeniu substancja jest wewn�trzn� przyczyn� istnienia rzeczy, kt�re nie s� orzekane o jakim� przedmiocie, na przyk�ad dusza w zwierz�ciu. (3) Substancj� s� r�wnie� cz�ci wewn�trzne rzeczy, cz�ci ograniczaj�ce je i okre�laj�ce ich indywidualno��, kt�rych zniszczenie poci�ga za sob� zniszczenie ca�o�ci; na przyk�ad wed�ug nauki pewnych filozof�w tak� jest powierzchnia dla cia�, a linia dla powierzchni; w og�le substancj� tego rodzaju wydaje si� niekt�rym filozofom liczba, bo gdyby zosta�a zniesiona, nic by ju� nie mog�o istnie�, i ona ogranicza wszystko. (4) R�wnie� istota wyra�ona w definicji nazywana jest substancj� ka�dej rzeczy. Z powy�szego wynika, �e "substancja" brana jest w dw�ch znaczeniach; jako ostateczny substrat, kt�ry nie jest ju� orzekany o czym� innym, oraz jako to, co b�d�c czym� konkretnym [tzn. okre�lonym bytem] jest tak�e roz��czne: a tak� jest forma i kszta�t ka�dej rzeczy. �r�d�o: Arystoteles, Metafizyka, t�um. K. Le�niak, Warszawa 1983 [ Arystoteles (384-322) | Wypisy filozoficzne | Towarzystwo im. Ludwiga Wittgensteina ]
agnessa73