Ziarna tyranii 100-400 n. e. Cz�� druga Kiedy w IV wieku chrze�cija�scy mnisi muszlami ostryg zadali �miertelne rany uczonej Hypatii, �wi�ty Cyryl t�umaczy�, �e wydarzy�o si� to dlatego, gdy� by�a ona pierwsz� kobiet�, kt�ra o�mieli�a si� poucza� m�czyzn, wbrew boskim przykazaniom. Jednak�e ju� w�wczas byli chrze�cijanie, kt�rzy nie wyznawali pogl�du, i� B�g jest zdeklarowanym m�czyzn�, ani te� nie zgadzali si� z doktryn� o m�skiej dominacji. Pierwsz� znan� sekt� byli Essenowie. W okolicach Morza Martwego odkryto wiele ich pism, w kt�rych czytamy, �e bosko�� zawiera pierwiastek �e�ski. W dziele "Ewangelia Pokoju" Jezus m�wi: "Poprowadz� ciebie do kr�lestwa anio��w naszej Matki". Gnostyczne teksty m�wi�, jak Ewa, c�rka Sofii, kt�ra pragn�a pierwszego niebia�skiego �wiat�a na ziemi, da�a �ycie Adamowi: "Ewa powiedzia�a "Adamie o�yj! Powsta� z ziemi! ". I natychmiast jej s�owa sta�y si� czynem. Gdy tylko Adam powsta�, otworzy� oczy. Kiedy zobaczy� j� powiedzia� "B�dziesz nazywana matk� �ywych, jako �e jeste� t� kt�ra da�a mi �ycie" Nie wszystkie chrze�cija�skie kobiety akceptowa�y swoj� s�u�alcz� rol�. Jako �e gnostycy popierali r�ne pogl�dy, kilka ich pism odnosi si� do Marii Magdaleny, jednej z najwa�niejszych przyw�dczy� wczesnego ruchu chrze�cija�skiego. Niekt�rzy twierdzili, �e by�a pierwsz�, kt�ra widzia�a zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i podwa�y�a autorytet Piotra, stanowi�cego cz�� hierarchicznego charakteru Ko�cio�a. Tertulian by� przera�ony rol� kobiet u gnostyk�w: ...kobiety heretyk�w, jak�e one s� rozwydrzone! Albowiem s� one na tyle zuchwa�e aby poucza�, rozprawia� i odprawia� egzorcyzmy, pe�ni� obowi�zki duszpasterskie - a nawet dawa� chrzest! Inna kwestia sporna dotyczy�a natury prawdy i sposobu, w jaki cz�owiek m�g�by zosta� o�wiecony. Wi�kszo�� spor�w koncentrowa�a si� wok� zmartwychwstania Chrystusa: czy z martwych powsta�o jego cia�o fizyczne, czy te� duch. Ortodoksyjni chrze�cijanie obstawali przy ciele fizycznym. U�ywaj�c s��w Tertuliana, Jego "cia�o wype�nia�a krew, podtrzymywa�y ko�ci, przetyka�y nerwy, oplata�y �y�y..." Twierdzili, �e poniewa� by�o to cia�o fizyczne, zmartwychwstanie Chrystusa by�o zdarzeniem jednorazowym i nigdy nie mog�oby wydarzy� si� powt�rnie. Ortodoksi g�osili ponadto, �e Chrystusa mo�na pozna� tylko poprzez tych, kt�rzy do�wiadczyli tego zmartwychwstania, a wi�c aposto��w, lub ludzi wyznaczonych na ich nast�pc�w. Dzi�ki temu w�adza i autorytet skupia�y si� w r�kach bardzo nielicznej grupy i pojawi�a si� mo�liwo�� ustanawiania szeregu okre�lonych nakaz�w. To ogranicza�o r�wnie� indywidualn� drog� poznania Boga. Ortodoksyjni, katoliccy chrze�cijanie uwa�ali, �e to oni s� tymi, kt�rzy wybrani zostali na nast�pc�w aposto��w i dlatego s� jedynymi, kt�rzy mog� o�wieca� innych. Biskup Ireneusz g�osi�: Obowi�zkiem jest s�ucha� ksi�y Ko�cio�a... tych, kt�rzy obdarzeni zostali spu�cizna Aposto��w; tych, kt�rzy ��cznie z dziedzictwem episkopatu, otrzymali niezawodny dar przekazywania prawdy" Do dnia dzisiejszego papie� wywodzi sw�j autorytet i prymat od samego Piotra, "pierwszego z aposto��w", "pierwszego �wiadka zmartwychwstania" Niekt�rzy gnostycy uwa�ali, �e wiara w zmartwychwstanie cia�a fizycznego Chrystusa, a nie Jego ducha, jest "wiar� g�upc�w". Nie zgadzali si� zar�wno z twierdzeniem jakoby ktokolwiek po zmartwychwstaniu widzia� Chrystusa w Jego fizycznym ciele, jak te� z tym, �e Piotr by� pierwszym, kt�ry do�wiadczy� obecno�ci Chrystusa po zmartwychwstaniu. Kanonizowane ewangelie Marka i Jana relacjonuj� pierwsze pojawienie si� Jezusa, kt�ry po zmartwychwstaniu ukaza� si� Marii Magdalenie a nie Piotrowi, czy innym aposto�om.3 Niekt�rzy uwa�aj�, �e poprzez s�owa wypowiedziane do Marii, "Nie dotkniesz mnie", Jezus da� do zrozumienia, i� by� raczej postaci� duchow�, a nie cia�em materialnym. Wiara w zmartwychwstanie ducha Chrystusa sugeruje, �e ka�dy, niezale�nie od swojej pozycji, m�g�by do�wiadczy� obecno�ci lub "widzie� Pana" w swoich snach, czy wizjach. Ka�dy m�g�by r�wnie� zdoby� autorytet r�wny aposto�om, mie� kontakt z Bogiem i rozwija� z Nim swoje zwi�zki. R�wnie� istota prawdy by�a tematem spor�w mi�dzy chrze�cijanami. Dla ortodoks�w, kt�rzy uwa�ali, �e prawda mo�e by� przekazywana tylko przez sukcesor�w aposto��w, jest ona trwa�a i niezmienna. Zosta�a ujawniona wy��cznie przez akt zmartwychwstania. Konsekwencj� tego jest wiara, �e Boga mo�na pozna� wy��cznie poprzez Ko�ci�, nigdy przez osobist� dociekliwo�� czy w�asne doznania; �lepa wiara by�a wa�niejsza od w�asnego poznania. Biskup Ireneusz przestrzega� przed poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie "w jaki spos�b ka�dy m�g�by odkrywa� Boga dla samego siebie", gdy� zamiast tego powinien przyj�� wiar� nauczan� przez Ko�ci�, kt�ra "mo�e by� jasno, jednoznacznie i jednakowo zrozumia�a dla wszystkich". Pisa� on: "Je�li... nie potrafimy znale�� wyja�nie� wszystkich fakt�w w Pi�mie �wi�tym... powinni�my pozostawi� je Bogu, kt�ry nas stworzy�, co jest najpewniejsz� gwarancj�. Uwa�ali, �e poszukiwania mog� przezwyci�y� ciemnot�, kt�ra egzystencj� czyni koszmarem, w kt�rej cz�owiek op�tany jest przez "wiele z�udze�" i do�wiadcza "panicznego strachu i chaosu, niepewno�ci, zw�tpienia i rozdarcia". W Ewangelii Prawdy czytamy: "ignorancja... prowadzi do cierpienia i strachu. Cierpienie staje si� trwa�ym otumanieniem, kt�rego nikt nie zdo�a zauwa�y�." Poszukiwanie wewn�trz samego siebie przynosi�o wiedz� i poznanie rozpraszaj�ce ignorancj�. Gnostycy uwa�ali, �e Jezus popiera� samopoznanie i m�wi�, "szukajcie, a znajdziecie; zapukajcie, a otworzy si� przed wami" i "Kr�lestwo Bo�e jest w was". Jako, �e ortodoksyjni chrze�cijanie chcieli sterowa� prawd�, tak te� pragn�li �ci�le kontrolowa�, kto m�g�by g�osi� t� prawd�. Wcze�ni chrze�cijanie wyra�nie r�nili si� mi�dzy sob� w kwestii podej�cia do roli Ko�cio�a. Gnostycy ceni�cy indywidualne poszukiwania uwa�ali, �e organizacja Ko�cio�a powinna by� elastyczna, natomiast ortodoksi k�adli nacisk na �cis�� przynale�no�� do jednego Ko�cio�a. Biskup Ireneusz twierdzi�, �e mo�e istnie� tylko jedna religia, poza kt�r� "nie ma zbawienia". O religii m�wi�, "jest ona bram� do �ycia, wszystko inne jest �otrostwem i rozbojem". Natomiast Ignacy, biskup Antiochii, pisa�, "Nie pozw�lmy nikomu oszukiwa� samego siebie; je�li ktokolwiek nie stan�� przed o�tarzem, jest pozbawiony chleba Bo�ego". Klemens, Biskup Rzymu w latach 90-100, zgadza si� z tym, �e B�g sam rz�dzi wszystkimi rzeczami, ustanawia prawo, karze buntownik�w i nagradza pos�usznych, swojej w�adzy udzielaj�c przy tym przyw�dcom Ko�cio�a. Klemens posun�� si� jeszcze dalej, m�wi�c, �e ktokolwiek sprzeciwia si� nadanej przez Boga w�adzy, sprzeciwia si� samemu Bogu i powinien zosta� niechybnie ukarany5�. Na d�ugo przed tym, jak dzia�ania Ko�cio�a zmierzaj�ce do kontrolowania �ycia duchowego cz�owieka zebra�y obfite �niwo ofiar, zal��ki tyranii kie�kowa�y ju� na gruncie ideologii pierwszych chrze�cijan ortodoksyjnych. Wiara w jedyne zwierzchnictwo ogranicza�a drog� jednostki do poznania Boga, wykluczaj�c jakiekolwiek zmiany w sprawowaniu w�adzy. Pozwoli�o to na stworzenie apodyktycznej, opartej na strachu, struktury w�adzy dziel�cej ludzi ze wzgl�du na ich pozycj� w spo�ecze�stwie, ograniczaj�cej mo�liwo�ci jednostki i domagaj�cej si� �lepego pos�usze�stwa. Chocia� ortodoksyjni chrze�cijanie byli jednym z wielu od�am�w wczesnego chrze�cija�stwa, to w ci�gu kilkuset lat skutecznie ograniczyli r�norodno�� wierze� i ideologii, uwa�aj�c siebie za synonim samego chrze�cija�stwa.
natalea1