Chcę wyjechać na wieś
Czy jest jeszcze gdzieś, prawdziwa ta wieś?
Zielona pachnąca lnem.
Z polami wśród łąk, z kankami, co schną,
Na płotach do góry dnem.
Chatami wśród pól i z mlekiem na stół,
Żelazkiem, co duszę ma.
Niech każdy jedzie, tam gdzie chce,
A ja swoje ścieżki znam.
Chcę wyjechać na wieś,
Gdzie się zatrzymał w polu wiatr?
Gdzie w nieruchomym stawie?
Zobaczę swoją twarz.
Chce wyjechać na wieś,
Dojrzałe wiśnie z drzewa rwać.
W glinianym piecu upiec chleb,
Ostatni, może raz.
Spokojna wesoła wieś.
Gdzie kisi się barszcz? Gdzie w piątek na targ?
Furmanką się rano gna.
Gdzie całe dwa dni? I noce na bis,
Nie jedno wesele trwa.
Niech każdy jedzie tam, gdzie chce,
A ja swoje ścieżki mam.
Dojrzałe wiśnie, z drzewa rwać.
W glinianym piecu, upiec chleb,
Ostatni może raz.
W niedziele rano, wcześnie wstać
Zobaczyć stroje, z dawnych lat,
krystynapolok777