00:00:48:Co robiła 15 kwietnia 1996 ? 00:00:53:W 96? A skšd u diabła mam wiedzieć? 00:00:57:A może mówi pani nazwisko Jeremy Stevens składajšcy wniosek o kradzierzy 15 kwietnia 1996 roku? 00:01:01:Nie wiem.Nigdy nie slyszałam tego nazwiska 00:01:03:Mamy tu zapis kart kredytowych, które należš do pana:Sinjin Piccard, Olivier McCullough i Rachim Schach 00:01:11:Brzmi znajomo? 00:01:15:Jeli chce pani zaprzeczyć musi pani ruszyć choć głowš 00:01:18:Cego wy chcecie?To jest mieszne!Nic nie zrobiłymy, więc dlaczego nie chcecie nas wypucić?! 00:01:23:Tam na zewnštrz czekajš na mnie bliscy.Moja rodzina! 00:01:27:Usišd 00:01:45:Kto to jest Denny? 00:01:47:Nikt 00:01:48:To twoja dziewczyna?Musi być szalona, jeli ty jej się podobasz 00:01:52:Ona nie jest mojš dziewczynš 00:01:53:Próbujesz być niegrzeczna?-Zostaw jš w spokoju 00:01:56:A co zwišżesz mnie? 00:01:58:Och tak, ty masz swojego Boga u boku 00:02:01:Wiesz co?Ty się pomódl a ja poczekam i zobaczymy co się stanie 00:02:06:Widzisz kogo w pobliżu, Buki? 00:02:08:Nie, nikogo nie widać 00:02:11:Więc można kontynuować 00:02:13:Chyba,że chcesz jš zastšpić? 00:02:16:Patrzę na twojš zapłakanš twarz, twoje łzy 00:02:20:Mylę,że potrzebujesz kšpieli, prawda?-Tak 00:02:28:Daj mi spokój-Cicho bšd 00:02:42:To jest dopiero poczštek 00:03:08:Czeć 00:03:11:Wróciłam 00:03:21:Dobrze wyglšdasz 00:03:23:Dziękuję 00:03:24:Odpoczynek dobrze ci zrobił 00:03:26:Tak 00:03:28:Chciała się ukryć na ten czas prawda? 00:03:30:Co? 00:03:31:Udawała,że ty i Josh jestecie parš 00:03:34:Musiała niele się nakręcić 00:03:39:To było żałosne 00:03:41:Teraz już wiesz...nie wszystko co sobie zaplanujesz się udaje, prawda? 00:04:06:Już mówiłam.Nie wiem nic o żadnych kartach kredytowych 00:04:10:Musicie mnie pucić ,nic na mnie nie macie 00:04:13:A jak mylisz, skšd mamy te informacje? 00:04:14:Mylisz,że ci wszyscy faceci zjawili się tak nagle po latach i zapukali do naszych drzwi? 00:04:19:Twoja przyjaciółka okazała nam więcej serca 00:04:22:Powiedziała nam wiele rzeczy na twojš niekorzyć 00:04:24:Nie będziesz miała już żadnej szansy kiedy pójdziesz do sšdu 00:04:27:Ona by tego nie zrobiła 00:04:30:Nie mogłaby 00:04:33:Dziwka 00:04:36:Po tym wszystkim co razem przeżyłymy 00:04:40:Ona nigdy... 00:04:42:Jak mogła być tak niewdzięczna Sonia Dawson!Słyszysz mnie? 00:04:47:Tak, słyszę cię, to ty jeste niewdzięczna,nie ja! 00:04:50:Zabawiasz się w ten sposób by wyjć ze swoim kochasiem, ty krowo! 00:04:54:Nie mieszaj mnie w to!Chcesz tylko wzbudzić wstręt między mnie a Trevora,prawda?! 00:04:59:Dlatego że jeste zawistnš krowš i zbyt brzydkš by znaleć faceta dla siebie! 00:05:09:Nie ładnie.A ja mylałem,że to twoja przyjaciółka 00:05:17:Przepraszam, Shaz 00:05:20:Powinnam była co zrobić 00:05:22:Wtedy ty by miała przesrane 00:05:27:Co się stało? 00:05:28:Jak zwykle 00:05:30:Znęca się nad niš 00:05:32:Tak jest codzień 00:05:34:Zdzira 00:05:35:Musisz o tym powiedzieć.Powinna porozmawiać z pannš Betts.Mogę pójć z tobš jeli chcesz 00:05:39:Tak, jeli chcesz szybko odejć na tamten wiat to to jest najlepszy pomysł 00:05:44:Więc co mam zrobić? 00:05:47:Nie chcę dłużej cierpieć 00:05:53:Nie pozwól by widziały,że jeste słaba 00:05:54:A co to za różnica?I tak wiedzš,że się boję 00:05:59:Sama nie dam sobie z nimi rady,Yvonne 00:06:01:Tylko ciebie się bojš 00:06:12:Ty!-Nigdy ci tego nie wybaczę! 00:06:14:Nie pomylała ile dla ciebie zrobiłam, ty egosityczna winio? 00:06:17:Ja jestem egoistkš?A kto się opiekował tobš przez te wszystkie lata? 00:06:20:To nie znaczy,że musisz na mnie kablować, sama bawišc się w wolnoć przez te pieprzone godziny! 00:06:23:Niestety, przez ciebie to już nie jest możliwe, dzięki tobie!-Masz to na co zasłużyła 00:06:27:Ty kłamliwa winio! 00:06:29:Dzięki 00:06:34:Di-Dziękuję 00:06:36:Co z twojš matkš? 00:06:39:Słyszałam,że musiała pójc do szpitala 00:06:42:Spadła z łóżka.Poturbowała się 00:06:45:Na szczęcie byłem przy tym kiedy to się stało 00:06:48:Zachowałe się bardzo dobrze.Pomógł mi zawieć jš do szpitala i załatwoć resztę spraw 00:06:52:Kiedy wróci do domu? 00:06:55:Powiedzieli,że potrzebujš jeszcze 24 godziny by sprawdzić czy nic nie zagraża jej życiu 00:07:01:Bardzo dobrze tam o niš dbajš, czuje się tam jak w domu 00:07:03:Przynajmniej wiesz,że zrobiła dla niej wszystko co mogła 00:07:08:Sylvia ma rację, wiesz? 00:07:11:Nie ma nic co by mogła sobie zarzucić 00:07:13:Oczywicie,że nie 00:07:16:Wiem o tym 00:07:18:Nie wiem co bym zrobiła bez Jima.Był fantastyczny 00:07:22:Dzien dobry, pani 00:07:23:Dzień dobry, Sylvia 00:07:25:Dobrze 00:07:26:Bedzie lepiej,jak pójdę to doręczyć 00:07:31:Widzisz ile pracowników cieszy się z twojego powrotu? 00:07:36:Wolałabym znów znaleć się z tobš na plaży 00:07:39:Gdyby nie moje obowišzki wcale bym stamtšd się nie ruszyła 00:07:42:Kiedy wrócimy do twojego domu..-Co to znaczy do "twojego domu"? 00:07:47:Teraz to jest nasz dom 00:07:51:Oczywicie, masz rację 00:08:10:Jeste niczym innym, tylko cholernš wtyczkš, słyszysz mnie?-Zamknij się! 00:08:13:Zamknij się , do cholery!-To ty jeste donosicielkš! 00:08:14:Chyba teraz nie próbujesz się wykręcić?-A co to niby miało znaczyć? 00:08:18:Już wystarczajšco powiedziała policji,prawda? 00:08:21:Muszę chodzić trzy razy w tygodniu by trochę stracić na wadze 00:08:24:Trzy razy w tygodniu? 00:08:25:Nie możemy wymyleć co innego?Tylko jaki głupi aerobik 00:08:29:Chcesz mnie tak zostawiac każdego wieczora?-A ty nie chcesz dbać o swoje mięnie? 00:08:32:To jest co innego 00:08:33:Byłby w czołówce ochroniarzy, gdyby zaczšł dbać o swoje bicepsy 00:08:37:Przestań, Gi.Dobrze wiesz jak lubimy zjeć i wiedz dobrze na ile będzie to skuteczne 00:08:42:Słuchaj, idę na aerobik i nie ma dyskusji 00:08:45:Nie wie sama co ma 00:08:47:Dla mojego Bobbego romantycznym gestem jest usunięcie skarpetek przed położeniem się spać 00:08:53:Jakkolwiek, nie wydaje mi się by aerobik był dobrym pretekstem 00:08:55:Na pewno ma innego faceta na boku 00:08:57:Tak mylisz? 00:08:59:Tak.To stara flirciara 00:09:02:Słyszałam jak mówili,że przenieli jš na to skrzydło bo podrywała każdego tam faceta 00:09:07:Wcale bym się nie zdziwiła.Wyglšda na takš 00:09:11:Myli taka,że jak pokaże co nieco, to faceci zaraz padnš do jej stóp 00:09:26:Ty cholerna idiotko! 00:09:30:Virginia!-Co u diabła! 00:09:34:Dziewczęta! 00:09:36:Co za zbieg okolicznoci 00:09:44:Arabski Ksišże.Tak mi powiedział.Fałszertwa i korupcja z ropš naftowš 00:09:49:Psiakrew 00:09:51:Tylko,że okazało się że to był tajniak 00:09:53:Nie!-Gnida! 00:09:57:W zwišzku z tym zamknięto wszystkie moje kluby 00:10:01:Ciekawe nie?Bo nas wsadzono za to co robiłymy dla ciebie kupę lat wstecz 00:10:06:Poważnie? 00:10:08:Tak 00:10:09:Ty cholerna winio.To ty,prawda?Ty na nas doniosła 00:10:14:Doniosła na nas w zamian za kilka lat mniej w swojej odsiadce,co? 00:10:17:Jeli mylisz,że można handlować z policjš o zmniejszenie wyroku 00:10:22:Przed laty nie miała powodów by się skarzyć na policję 00:10:25:Przecież połowa z nich to byli nasi pieprzeni klienci 00:10:28:Tak,ale to były interesy 00:10:31:To jest przyjań 00:10:33:Lojalnoć 00:10:35:Raczej, to jakie brednie!-Raczej to jakie brednie! 00:10:45:To ty zrobiła, prawda? 00:10:47:Oczywicie,że nie, dlaczeo miałabym to zrobić? 00:10:50:Miała czasu cztery godziny? 00:10:52:Przysięgam na życie mojej matki,że to nie ja zrobiłam 00:10:57:Kto to jednak zrobił 00:10:59:My cały czas byłymy razem 00:11:01:Dobrze, ja dowiem się kto to zrobił... 00:11:03:I zabiję go 00:11:10:Jak można kogo tak oskarzać 00:11:12:Widocznie zrobiła to jaka biedna dziewczyna, której chłopaka włanie poderwała 00:11:17:Za grosz nie ma skrupółów 00:11:21:Mój biedny David.On nawet nie wie co się stało 00:11:25:Tylko widział jak zabierajš mu znów własnš matkę 00:11:28:Bóg raczy wiedzieć, co teraz myli sobie Trevor 00:11:32:O czym ty mówisz? 00:11:34:O tym,że jeszcze chwilę przedtem była na wolnoci 00:11:37:O ostatnich pieprzonych pięciu minutach 00:11:41:Chcę bycie wiedziały... 00:11:44:Nie sšdziłam,że to będzie taka ważna sprawa 00:11:47:Mylałam,że tylko dołożš wam kilka dni do skazania.Nie wiedziałam,że włanie wychodzicie na wolnoć? 00:11:52:Więc to ty na nas doniosła, tak?-Tak? 00:11:54:Ty cholerna krowo! 00:11:59:Widzicie w jakiej jestem sytuacji.Na pewno macie na tyle serca... 00:12:02:Jasne.Przez ciebie znowu odsiadujemy karę, czyż nie? 00:12:05:Czy wiesz co jej zrobiła? 00:12:07:Nic nie jest ważniejsze niż odzyskanie rodziny.W tej chwili mogła bć z nimi 00:12:13:Przepraszam 00:12:14:Jeszcze masz czelnoć mówić:"Przepraszam"? 00:12:17:Lepiej przyznaj,że popełniła błšd.A nie udawaj jak ci jest przykro 00:12:20:Błšd? 00:12:24:Bóg na pewno nie chce by które z waszych dzieci cierpiało na dystrofię mięniowš 00:12:35:Ken, więc co robisz z wolnym czasem? 00:12:39:W sumie niewiele.Doć dużo oglšdam telewizji 00:12:43:I to chyba wszystko 00:12:45:Nie wychodzę zbyt często.Wolę posiedzieć z dziećmi 00:12:46:A jeli już wychodzę, to przychodzę tutaj 00:12:52:Zaraz wracam-Nie ma sprawy 00:12:58:Czeć 00:12:59:Przypominasz sobie mnie? 00:13:01:Pracuję z Ginš na skrzydle G 00:13:03:A tak.Widzielimy się w stołówce na lunchu 00:13:08:A ona woli ić na aerobik niż siedzieć tu z tobš? 00:13:13:Przepraszam.Nie mogłam tego nie podsłyszeć 00:13:19:Dobra, nie mogę pozwolić by pił sam 00:13:23:Nie, ja już wychodzę 00:13:26:Skoro chcesz mnie tu zotawić samš z kieliszkiem 00:13:33:A co ci zamówić? 00:13:35:Białe wino, bardzo proszę 00:13:45:Skšd to masz? 00:13:47:To choroba, która stopniowo się rozwija 00:13:51:Najpierw zaatakowała moje nogi,ale teraz bardziej się rozwija 00:13:55:Ale to okropne.Okropne 00:13:57:Nie masz czucia? 00:14:00:Nie 00:14:02:Jeli mam być szczera wolałabym o tym nie mówić 00:14:05:Jasne,że nie-Oczywicie 00:14:06:Mylałam,że Gina nabija mnie w butelkę.Uwierzę jak zobac...
destine84