slowo_muzyka_i_taniec_w_teatrze.pdf

(143 KB) Pobierz
Słowo, muzyka i taniec w teatrze.
Z K S I Ą Ż K I „ L U D Z I E , Z W Y C Z A J E I O B Y C Z A J E S T A R O Ż Y T N E J G R E C J I I R Z Y M U ” - L I D I A W I N N I C Z U K
Trójjedyna choreja, złożona z elementu wokalnego; instrumentalnego
i tanecznego, czyli ze śpiewu, muzyki i tańca, towarzyszyła w Grecji od czasów
najdawniejszych wszelkim obrzędom religijnym (chociaż spełniała także i inne role).
Mitologia ma już swoich przedstawicieli tych sztuk pięknych: Apollo, jako Musa-getes —
Przewodnik muz, daje im i poetom natchnienie. Jednym z atrybutów boga jest instrument —
lira, bóg staje do konkursów muzycznych, lecz biada temu, kto ośmieli się z nim zmierzyć lub
kunsztu jego nie docenić (np. w micie o królu Midasie i jego oślich uszach). Świat nimf, muz,
menad jest roztańczony i rozśpiewany.
Początki muzyki i pieśni przypisywano legendarnym muzykom-śpiewakom: Orfeuszowi, Linosowi,
Muzajosowi, Amfionowi, Eumolposowi, Marsjaszowi. Każdy z nich reprezentował inny instrument,
inny rodzaj pieśni, wszyscy jednak byli pod opieką tych samych muz: Euterpe, Erato i Polihymnii;
taniec tylko miał swą własną patronkę — Terpsychorę.
Ś P I E W
Początków jego nie szukano w obrzędowości kulturowej, lecz przy warsztatach pracy. Rytm
i harmonia — to podstawy wszystkich trzech wymienionych sztuk, ale po raz pierwszy zawtórowała
pieśń rytmicznym ruchom wykonywanym przy pracy i rytmem jej ruchów kierowała; czy była
to pieśń śpiewana przy obracaniu ciężkich żaren-młynów, czy przy wyciąganiu wiader z wodą-
zawsze można było dosłuchać się w pieśni rytmu narzuconego jej przez rytm związanej z nią pracy.
Rytm ten ułatwiał pracę, zwłaszcza zespołową.
Te rytmiczne nawoływania były pierwszą formą pieśni przy pracy; słowa-sygnały stały się
zalążkiem pieśni roboczej, która powstała, gdy dodano słowa pokrywające się z rytmem nawoływań,
a tym samem z rytmem pracy.
Aulista - jego gra nie miała na celu uprzyjemnianie kobietom pracy, lecz celem jej było
utrzymanie jej we właściwym rytmie i co ważniejsze — w tempie. Podobnie przy tonach owego
1
939231346.002.png 939231346.003.png 939231346.004.png
instrumentu obijano ziarno w moździerzach, tłuczono winne grona. Instrument wkraczał w różne
dziedziny życia starożytnych, i kiedy wymierzano niewolnikowi chłostę przy jego dźwiękach nie
chodziło bynajmniej o przygłuszenie jęków ofiary, lecz o zachowanie rytmiczności uderzeń. W wojsku
trąby
i rogi dawały nie tylko hasło do wymarszu, ale też utrzymywały miarowość kroku, niekiedy nawet,
zastępowano głos trąby łagodnymi tonami aulosu.
Z czasem sygnały — hasła słowne — zastąpiła ludowa pieśń ze słowami, charakterystyczną
jej cechą była nuta zawodząca. Zwraca on uwagę na fakt, że śpiewy niewolników — przeważnie
obcego pochodzenia — rozlegały się przy robotach w polu, przy pracy w domu, i że śpiew ich nie
pozostał bez wpływu na elementy rodzime greckie. Tą drogą dostały się do kultury greckiej pierwsze
obce elementy — w pieśni i w tańcu — które przewyższały niekiedy poziomem rodzimą twórczość
grecką i przyczyniły się do szybkiego rozwoju muzyki greckiej.
Z czasem motywy pieśni ludowych znalazły miejsce w twórczości poetów — w epigramatach,
a przede wszystkim w sielankach. Do twórczości ludowej należy zaliczyć także pieśń żebraczą,
jakkolwiek ta ma już pewne powiązania ze zwyczajami lokalnymi, a nawet z obrzędami świątecznymi
np. śpiewacze zawody chłopców ku czci Artemidy.
Podobnie różne uroczyste obrzędy, dożynki, święta rzemieślników, łączyły się z wesołymi pochodami,
a młodzież i dzieci obchodziły domy, śpiewając okolicznościowe piosenki i prosząc o datki. W tych
„żebraczych" pieśniach występowały wspólne motywy: prośba do bóstwa o błogosławieństwo dla
mieszkańców domu, prośba o dary, wreszcie groźba — która miała się spełnić, gdyby proszący nie
zostali obdarowani.
Podczas świąt Oschoforii obchodzonych w Attyce młodzi chłopcy chodzili po domach z
gałązką oliwki lub drzewa laurowego ozdobioną wstążkami, słodyczami i owocami: gałązkę tę
nazywano eiresione, a od niej przejęła nazwę także okolicznościowa pieśń, która była właściwie
pieśnią dożynkową.
M U Z Y K A
Muzyka, wynalazek bogów, jest pod każdym względem sztuką godną uznania. Starożytni
uprawiali ją zgodnie z jej wartością, tak jak inne sztuki. Starożytnym Grekom najbardziej zależało
na wychowaniu muzycznym. Uważali: że dusze młodzieńców należy kształtować przy pomocy
muzyki oraz przygotowywać do godziwego życia, gdyż muzyka jest bez wątpienia przydatna w każdej
okoliczności i przy wykonywaniu każdej czynności.
Trudno mówiąc o śpiewie i pieśni nie wspomnieć o instrumentach i muzyce, z którą pieśń
bardzo wcześnie się związała, bo właściwie sama muzyka, jako samodzielna sztuka, nie istniała:
towarzyszyła zawsze słowu — pieśni, recytacji, albo gestom — tańcom. Instrumentów było wiele,
i były to zarówno: perkusyjne (najstarsze), jak strunowe i dęte.
Instrumenty perkusyjne były wykonywane z metalu, kości, skóry i drewna. Wśród tych często
jest wymieniany kymbalon (łac. cymbalum ), który niczym nie przypominał dzisiejszych „cymbałów".
Tympanon łac. tympanum — to bębenek w rodzaju tamburynu; był to instrument przyjęty ze wschodu;
okrągłe, sklepione, drewniane lub metalowe pudło, obciągnięte z jednej strony skórą dla uzyskania
rezonansu. W tympanon uderzano ręką albo metalowymi krążkami, umocowanymi przy obwodzie
instrumentu. Tympanon był także instrumentem używanym podczas obrzędów głośnych, jak ku czci
Dionizosa, Kybele a także Demeter.
2
939231346.005.png
Z instrumentów strunowych najbardziej rozpowszechniona była lira , którą według
mitologicznych opowiadań miał wynaleźć Hermes: wykonał ją ze skorupy żółwia, na której naciągnął
struny z wnętrzności zwierza. Ofiarował instrument — godnemu tego— opiekunowi muzyki
Apollinowi. Szerokie zastosowanie miały instrumenty dęte, z których aulos (łac. tibia), był już znany
w epoce egejskiej. Aulos błędnie wciąż nazywany obecnie fletem, zasadami budowy był raczej
zbliżony do klarnetu i oboju.
Muzyka i śpiew miały w Grecji wielkie możliwości rozwoju, ze względu na zrozumienie
dla rytmu, harmonii, piękna. Jednak przez długi czas muzyka pozostawała jedną ze sztuk — techne ,
która rozwijała się, znajdowała utalentowanych wykonawców i teoretyków, lecz dopiero szkoła
Arystotelesa stworzyła właściwą naukę o muzyce, i sformułowania praw rządzących zjawiskami
muzycznymi.
W historii muzyki greckiej obok jej anonimowych przedstawicieli zapisało się wiele nazwisk.
Za twórcę muzyki greckiej uważano Terpandra z Lesbos, który działał głównie w Sparcie w latach
676-673 p.n.e., kompozytora, którego teksty nie zachowały się; przypisywane mu cztery zachowane
fragmenty tekstów religijnych już w starożytności budziły wątpliwości co do autorstwa.
Poeci, autorzy tragedii i komedii, musieli znać także sztukę muzyczną. Już jednego z
pierwszych tragediopisarzy, Frynicha, chwalono jako twórcę pięknych melodii; my możemy oceniać
„muzykalność" autora na podstawie chórów; i właśnie partie liryczne tragedii Ajschylosa wskazują, że
autor ich opanował doskonale sztukę kompozytorską, podobnie jak i Sofokles, którego chóry są
doskonałe pod względem struktury melodyjnej. Eurypides traktuje strukturę muzyczną — jak zresztą
inne elementy tragedii — swobodniej, dąży raczej do ekspresji, efektów, kosztem symetrii
odpowiadających sobie członów frazy melodyjnej. Tak jak tragedia Eurypidesa została bardziej
doceniona przez wieki późniejsze niż przez jego. współczesnych, tak i partie, liryczne przetrwały
długo i były wykonywane jeszcze w czasach cesarstwa w II wieku. W komedii także obok partii
chóralnych, które były recytowane były partie śpiewane. Arystofanes był oceniany jako wybitny
muzyk, umiejący dostosować partie chóru i do tematu i do nastroju, komedii.
T AN IE C
W tańcu prym wiodą niewiasty. Tak już jest. Ustąpcie młodzieńcy. Muza i Hellada ustanowiły
to prawo. Jedna — przez to, że pierwsza odkryła rozpląsane, taneczne rytmy, druga — że tę piękną
sztukę doprowadziła do szczytu. Taniec u Greków, oparty na rytmie, na połączeniu rytmicznego
kroku z odpowiednią gestykulacją, ruchami rąk (cheironomia) miał charakter poważny, a także dzięki
swej formie mógł odtwarzać pewne wydarzenia i sceny, dał więc początek późniejszej doskonałej
pantomimie. Forma tańca dostosowana do roli i zakresu działalności boga, którego danym tańcem
czczono, i do charakteru uroczystości, którą miał taniec uświetniać, mogła a nawet musiała być bardzo
różna: zaczynając od tańca poważnego — procesjonalnego, związanego z pochodami, aż po taniec
swobodny, o ruchach wyuzdanych i gestach nieprzyzwoitych.
Najpoważniejszą formę miały tańce procesjonalne, w uroczystych pochodach, np. podczas
świąt Panatenajów. Były to efektowne korowody taneczne, w których dziewczęta, odświętnie ubrane,
rytmicznym krokiem, z odpowiednimi ruchami rąk, śpiewając okolicznościowe pieśni posuwały się ku
świątyni Ateny. Podobny charakter miał taniec dziewcząt spartańskich podczas świąt Artemidy
Karyatis. Korowody taneczne włączały się także w orszak weselny, kiedy odprowadzano do nowego
3
939231346.001.png
ogniska domowego młodą parę, która w tańcach udziału nie brała.
Były też tańce wspólne dziewcząt i chłopców, trzymając się za ręce posuwano się tanecznymi,
rytmicznymi krokami albo też wykonywano obroty osobno. Takim „łańcuchowym" tańcem był
spartański hormos.
Taniec nie tylko spełniał ważną rolę w obrzędowości, ale miał też charakter popisowy.
Ceniono w tańcu piękno rytmu — eurytmię, i harmonię i dlatego także poza Spartą, gdzie był
elementem wychowania wojennego, wchodził do programu wykształcenia młodych chłopców i
dziewcząt.
Wielką rolę odgrywał taniec w kulcie Dionizosa, co przybrało ostateczny wyraz we wszystkich trzech
rodzajach dramatu greckiego; w tragedii, komedii i w dramacie satyrowym występowały chóry, które
łączyły śpiew z tańcem. Często taniec ten sprowadzał się do wymownych, odtwarzających sytuację
lub nastrój gestów. Tańce, związane z poszczególnymi rodzajami dramatu miały otrzymać nazwy
od imion trzech satyryków z orszaku boga Dionizosa: taniec tragedii, poważny, wykonywany przez
chór w układzie dostosowanym do akcji, nazywał się emmeleia, w komedii starej — kordaks bywał
wyrazem pijaństwa i rozpusty, śmiały i niekiedy nieprzyzwoity w swych ruchach i gestach,
co odpowiadało śmiałemu językowi tej komedii; wreszcie również swobodny w formie taniec dramatu
satyrowego — sikinnis. Występ taneczny mógł być solowy, zbliżony do mimu. Potwierdza to także
wiadomość, że w Atenach wieku V p.n.e. tancerz Telestes występując w tragedii Ajschylosa Siedmiu
przeciw Tebom wyróżnił się swym kunsztem, przedstawiając w tańcu sceny z bitew.
Tańców wykonywanych podczas biesiady przez podpitych uczestników nie zaliczymy
do popisowych; nie były one wykonywane ani przez zawodowych tancerzy, ani dla zabawienia
widzów; były jedynie wyrazem nastroju i ogólnego rozbawienia. Natomiast, niezależnie od tańców
związanych z obrzędami religijnymi, był taniec popisowy, wykonywany przez zawodowych tancerzy i
tancerki- mimy i pantonimy.
Słowo w teatrze:
Budowa tragedii greckiej poddana była ścisłym rygorom formalnym. Tragedię otwierał
prologos
o charakterze monologowym lub dialogowym, którego funkcją było zarysowanie
sytuacji fabularnej. Po prologosie następowały przeplatające się
których
było od trzech do pięciu. Każdy epeisodion obejmował dialogi i monologi postaci oraz fragmenty
narracyjne, stasimon.
epeisodia i stasima,
Muzyka:
była jedną z najważniejszych rzeczy w Grecji zadbano również, by
trafiła do teatru. Wprowadzenie muzyki do dramatów i komedii miało jednak na początku
swojego rodzaju zadanie, które zostało powierzone chórowi, który śpiewem opowiadał historię
oraz rozmawiał z aktorami. Nie można również zapomnieć, że po dodaniu wszelkiej rodzaju
Jako, że
muzyka
4
muzyki, jaką można było wykorzystać w dramacie, możliwe były sceny taneczne, które mogły
być kluczowe dla dramatu. Wszelkiego rodzaju „oprawą muzyczną” zajmowali się
eodoni
oraz
rapsodzi
, którzy grali na instrumentach. W zależności od potrzeb dramatu wykorzystywane
były różnego rodzaju instrumenty. Dramat grecki zyskał dodatkowe pole do popisu dołączając
muzykę do utworów, dało to wielką szansę dla chóru oraz muzyków, aby pokazać się przed
bogatymi mieszkańcami. .
Jednymi z najwybitniejszych muzyków greckich, jacy zostali zapamiętani przez świat
oraz ich nazwiska zostały zapisane na kartach historii są Safona, Ajschylos, Sofokles, Eurypides.
Ich prace nad muzyką, szczególnie rozwój solistów i chóru wspomógł rozwój nie tylko muzyki,
ale i również całego dramatu antycznego, a tym samym dzisiejszego teatru
KORYFEUSZ:
Przodownik chóru w teatrze greckim. Poddawał on innym chórzystom rytm i melodię. Miał duże
znaczenie. Rola koryfeusza w teatrze greckim łączy się z dytyrambem, gdyż w tej pieśni
wyodrębnił się przodownik chóru, intonujący dytyramb, kierujący śpiewem i tańcem. Stąd w
starożytnej Grecji wyraz koryfeusz nabrał znaczenia "wybitny, przodujący".
Istotny był już sam moment wejścia, procesja (parodos) chóru na orchestrę. Prawie nigdy nie
działo się to w ciszy - w dostępnych nam tragediach sytuację taką spotykamy jedynie w
Błagalnicach Ajschylosa. Milczące wejście chóru miało więc wielką moc dramaturgiczną, w
niezaprzeczalny sposób potęgowało napięcie. W pozostałych przypadkach wejściom chóru
towarzyszył śpiew, inkantacja, melorecytacja. Zdarzało się, że partie tekstu przeznaczone dla
chóru był na tyle długie, że musiał on kilkukrotnie okrążać orchestrę, nim zajął przynależne mu
miejsce (stasis). Czasem chór wkraczając, prowadził dialog z aktorem.
Pieśni chóru:
na wejście – parodos,
w trakcie rozwoju akcji na orchestrze – stasimon,
na wyjście – exodos,
śpiewane przemiennie z aktorem – kommos.
w komedii chór wykonywał pieśni nie mające związku z akcją – parabasis
W występie antycznego chóru łączyły się ze sobą trzy elementy – muzyka, taniec i
śpiew
, ich obecność była więc raczej słuchowiskiem niż widowiskiem. Zespolenie to nazwane
zostało przez Tadeusza Zielińskiego
"trójjedyną choreją".
Starożytni Grecy odczuwali muzykę
zupełnie inaczej niż my współcześnie.
Wierzyli w boskie pochodzenie tańca i chórów, przy
ich wykorzystaniu odprawiane były wszelkie rytuały; muzyką, tańcem, wyrażano radość i
smutek.
Wykazano, że starożytna Greka była językiem wyjątkowo muzycznym, niepodobnym
do współczesnego.
Należy dodać, że Grecy traktowali sztukę teatru, jako poezję, a ton głosu
właściwy dla jej wymawiania był umieszczony pomiędzy śpiewem i mową.
Ważna w
organizacji pracy chóru była więc rytmika, melodyczność, muzyczność działań. Bardzo często
dostosowywano metrum tekstu do atmosfery działań i do napięcia. Najprawdopodobniej
zarówno parodos, jak i stasimę, chór wykonywał unisono, tzn. w zgodnej linii melodycznej. Nie
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin