Wewnętrzna rozmowa.docx

(13 KB) Pobierz

Wewnętrzna rozmowa

Każdy z nas ma swój własny sposób komunikowania się z własnym wnętrzem. Bez względu na to, jaką jesteśmy duszą, z jakiego źródła pochodzimy, jakie kształtowało nas jestestwo i jakim obszarze nadawano kształt naszej duszy, każdy z nas prowadzi wewnętrzną rozmowę. Rozmowa ta zwie się medytacją.

Niektórym osobom rozwijającym się duchowo medytacja zwykle kojarzy się ze słuchaniem jakiejś kasety medytacyjnej z nagranym tekstem i muzyką relaksacyjną w tle. Niektórzy potrzebują położyć się i leżeć plackiem w czasie swojej relaksacji. Jeszcze inni słuchają tylko i wyłącznie muzyki medytacyjnej, a jeszcze innym wystarczy spacer po lesie, lub po plaży wzdłuż brzegu morza. Takie chwile są bardzo ważne w naszym życiu. W czasie tych chwil dokonuje się w nas swoiste porządkowanie energii. Jednakże, wiele osób myli medytację z relaksacją, która sprzyja uwalnianiu energii myśli.

Gdy kładziemy się do słuchania gotowej medytacji, to tak naprawdę jedynie relaksujemy się i wizualizujemy. Nie dokonuje się w nas w tym czasie świadome przebudzenie myśli, a jedynie kodowanie tekstu. Gdy wizualizujemy, zmienia się forma wyobrażeniowa, ale nie doświadczamy w tym momencie stanu czystej i pełnej świadomości tego, co robimy. Możemy w sobie coś zakodować bez zrozumienia tego i będzie to działać. Tak dzieje się zawsze, gdy telepatycznie kodujemy w sobie cały system zachowań i reakcji emocjonalnych z otoczenia. Kodujemy to wszystko w sobie i powtarzamy jak papugi, bez zastanowienia się nad tym, jak to działa i po co to robimy.

Gdy słuchamy muzyki, możemy wsłuchać się w jej dźwięki i odpłynąć. Niektórym zdarza się także zasnąć w czasie tzw.,,Medytowania", inni opowiadają o pojawiających się chaotycznych myślach, nad którymi starają się zapanować.

Pamiętam, jak sama uczestnicząc w czasie pierwszych moich zajęć z rozwoju duchowego położyłam się do medytacji. Zupełnie nie miałam pojęcia, co mam ze sobą zrobić. Po prostu położyłam się i w końcu, znużona słuchaniem monotonnego głosu prowadzącego medytację, zasnęłam. Innym razem, poinformowana przez znajomych, że mam wtedy uwolnić umysł, w czasie słuchania, zaczęłam dosłownie walczyć z pojawiającymi się myślami. Jednakże, nadal nie miałam pojęcia, czym tak naprawdę jest medytacja i dlaczego nie doznaję stanu czystej świadomości. Wiele osób starało mi się to wytłumaczyć, ale ja nie znajdowałam w sobie zrozumienia dla ich słów, gdyż nie doznawałam stanu osobistego doświadczania stanu medytacyjnego. Aż pewnego dnia, gdy siedziałam przed komputerem, zamyślona nad tworzeniem nowego rozdziału do książki, doznałam stanu olśnienia. Nagle moje myśli poukładały się w jedną logiczną całość. W końcu stało się dla mnie jasne to, o czym rozmyślam. W tym momencie zrozumiałam, że to jest właśnie stan medytacyjny. Nie oczyszczałam umysłu z myśli, ale pozwoliłam, aby poukładały się i stworzyły dla mnie czytelny obraz. Sama nadawałam im bieg. Przypomniało mi się w tym momencie, że w zasadzie medytuję odkąd pamiętam. Przypomniał mi się każdy moment, gdy zamyślałam się i doznawałam stanu zrozumienia dla jakiejś sytuacji z mojego życia. Właśnie w tym momencie medytowałam naprawdę. Dlatego, że medytować oznacza rozmyślać. Właśnie w czasie medytacji, myśli tworzą jedną całość. Podążają jednym torem, drażą jeden temat, ale zrozumienie często dotyczy bardzo szerokiego obszaru życia. Od tego momentu przestałam kłaść się do tzw.,, Medytacji", a zaczęłam pozwalać sobie na to, by działo się to spontanicznie. Stymulowałam jedynie tematy.

Owszem, relaks jest bardzo istotny przy wchodzeniu w stan medytacyjny. Jednakże sam stan relaksu nie musi od razu prowadzić do przejścia w stan medytacji. Na pewno jest wstępem do stanu medytacyjnego i za każdym razem poprzedza ten stan.

Warto, zatem, nauczyć się najpierw świadomie wytwarzać u siebie stan relaksacyjny i stawać się świadomym chwil, gdy medytujemy. Osoby z rozwiniętą świadomością, potrafią bardzo łatwo wchodzić w stan relaksu i medytacji. Jednakże nie oznacza to, że jedynie osoby rozwijające się duchowo medytują. Medytuje każdy, bez względu na to, na jakim poziomie własnego rozwoju się znajduje. Można to robić jedynie świadomie, lub nieświadomie i traktować chwile medytacji, jak chwile olśnienia. A takie chwile przeżywa każdy z nas. Warto, zatem pozwalać sobie, aby zdarzały się nam jak najczęściej.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin