0:00:14:Uniwersytet Południowej Kalifornii|1967 0:00:17:Dziesištki lat temu, w niedalekiej galaktyce... 0:00:24:Naprawdę bardzo dawno temu... 0:00:31:ZAKOCHANY GEORGE LUCAS 0:00:45:Czuję to, stary. 0:00:48:To jest jak gigantyczna, kosmiczna moc. 0:00:51:Jak pole energii, tworzone przez wszystkie|żywe istoty. Ona nas otacza i przenika... 0:00:57:Benji, próbuję pisać. Jeżeli nie skończę|tego scenariusza w cišgu 3 dni, 0:01:00:nie zdam.|- Przepadłe stary. 0:01:02:Moja mama przyjeżdża w ten weekend,|więc mógłby może sprzštnšć te... leki? 0:01:15:A więc, Lucas... Znów się spotykamy. 0:01:18:Aaron, mieszkasz w pokoju obok. 0:01:25:Mój scenariusz jest ukończony. 0:01:29:Wkrótce będę rzšdził tš branżš, 0:01:31:a ty cišgle będziesz pisał pierwszš|linijkę... jakkolwiek się to nazywa... 0:01:35:- 3XR-259.7|- Włanie 0:01:40:Poza tym, George, nie pasuje ci ta broda. 0:01:50:Cholera, mam spotkanie z profesorem. 0:02:04:Chuck, wszystko w porzšdku? 0:02:05:Spójrz na to, mały.|To najszybsza bryka w kampusie. 0:02:08:Może póniej, Hal. 0:02:18:Przyjdš po nas wszystkich,|strzeżcie się ciemnej strony... 0:02:22:...imperium zła...! 0:02:26:Tak, ja też uważam, że to było niegrzeczne. 0:02:30:Więc... 0:02:32:To nie jest... 0:02:34:To nie jest co, co możnaby, technicznie|rzecz bioršc, nazwać "skończonym". 0:02:38:Ale jest to opowieć o młodym, 0:02:41:kosmicznym farmerze, 0:02:45:który boryka się z problemem zbiorów... 0:02:51:...kosmicznej pszenicy. 0:02:56:Boryka się? 0:03:02:Tak i on też... On także szuka... 0:03:07:Nie, nie szukaj! Inspiracji nie znajdziesz. 0:03:12:Ciebie... znajdzie... ona... 0:03:20:Czy mógłby pan mówić, jakby... do przodu? 0:03:23:Wiele zbyt powiedziałem już. 0:03:27:Ok. 0:03:30:Dziękuję... Bardzo mi pan pomógł. 0:03:38:Kosmiczna pszenica... 0:03:42:Kosmiczna kukurydza... 0:03:47:Kosmiczny owies...? 0:04:00:Jeste piękna. 0:04:04:Przepraszam, zwykle... nie|rozmawiam w ten sposób z dziewczynami. 0:04:07:Zwykle w ogóle z nimi nie rozmawiam... 0:04:11:To ja przepraszam, nie wiedziałam,|że kto tu jest. 0:04:15:Zwykle przychodzę tu pomyleć. 0:04:18:Naprawdę? 0:04:21:- Znaczy się... To ja już sobie pójdę.|- Zaczekaj, ty jeste George Lucas, tak? 0:04:28:Tak. 0:04:31:Nazywam się Marion i uwielbiam|twoje studenckie filmy. 0:04:35:1-42-08, 6-18-67... 0:04:39:wietne tytuły. 0:04:42:Nie do wiary, że je widziała. 0:04:44:Och tak...|Majš w sobie takš pasję, takš wizję... 0:04:50:Uwielbiam je. 0:04:55:Chcesz usišć? 0:05:00:Zaczynam myleć, że ten kosmiczny|owies nie jest odpowiedziš. 0:05:06:Może po prostu nie jeste stworzony do|pisania agrokulturalnych tragedii kosmicznych. 0:05:11:Musisz pisać prosto z serca. 0:05:14:Pozwól ludziom poznać twoje marzenia. 0:05:17:Tak sšdzisz? 0:05:20:Tak. Naprawdę tak. 0:05:27:Cholera, muszę już ić. 0:05:29:Jest wielki protest, a ja tak|jakby przewodniczę studenckiej rebelii. 0:05:34:- Zobaczę cię jeszcze?|- Zdecydowanie. 0:05:38:Nie przejmuj się tak bardzo. 0:05:44:Po prostu pisz o tym, na czym się znasz. 0:06:11:To jak ustrzelić szczura pustynnego. 0:06:26:Moja ręka! 0:06:44:- Niesamowite.|- Ty jeste niesamowita. 0:06:48:Jeste mojš inspiracjš. 0:06:51:Mam wrażenie, że między nami jest jaka wię... 0:06:55:Ja też. 0:07:07:Mama? 0:07:09:Mama?! 0:07:11:Czeć... dzieciaki. 0:07:26:Hej, George! Obczaj|mojš nowš kaczkę! 0:07:30:Nazwałem jš Howard! 0:07:35:Tłumaczenie: arelkaa & sagittariuss & ham_solo 0:07:40:Poprawki i resynchronizacja: M3n747
Star-Wars-Center