NAŚLADOWANIE.doc

(21 KB) Pobierz
NAŚLADOWANIE

NAŚLADOWANIE

W ośrodku dla bezdomnych Szymon od dawna uzależniony do alkoholu radykalnie zmienił swoją postawę. Zauważył hojność pracujących tam wolontariuszy, ludzi dobrej woli i to go zmieniło. Od pewnego czasu stał się tak usłużny i dobry, że nie rozpoznawali go ani mieszkańcy, ani pracownicy ośrodka.

Udzielał się niezmordowanie dniem i nocą.

Żadna praca go nie upokarzała. Gdy należało

posprzątać pokój jakiegoś alkoholika, który

źle się poczuł, przetkać rury w zlewie czy

w ubikacji, Szymon bez słowa to robił. Wszy-

stko robił z uśmiechem, czasem miało się wra-

żenie, że jest bardzo wdzięczny za to, że może

w czymś usłużyć. Można było na nim polegać,

gdy należało nakarmić lub położyć do łóżka

tych, którzy nie mogą zrobić tego samodziel-

nie.

Pewnego wieczora kapelan schroniska prze-

mawiał w jednej z sal do zwykle gromadzącej

się tam grupy. Mówił, że należy modlić się do

Boga o to, by można było się zmieniać i sta-

wać się lepszym. Niespodziewanie jeden mło-

dy chłopak przecisnął się na środek, tuż przed

sam ołtarz, padł na kolana i zaczął krzyczeć:

«0 Boże, spraw, abym stał się taki jak Szymon! Spraw, bym stał się taki jak Szymon!».

Kapelan, pochylając się nad nim, powiedział:

«Chłopcze, byłoby lepiej, gdybyś się modlił:

„Boże, spraw, bym się stał podobny do Jezu-

sa!”.

Młodzieniec spojrzał na kapelana i zapytał.

«Dlaczego? Czy Jezus jest taki jak Szymon?».

Jeżeli ktoś cię pyta: « Jaki jest chrześcijanin? ».

«Popatrz na mnie!» to jest jedyna odpowiedź

godna zaakceptowania.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin