Ciemności ogarnęły ziemię.docx

(64 KB) Pobierz

CIEMNOŚCI OGARNĘŁY ZIEMIĘ

 

ANNA ARNO

Po jego samobójczej śmierci Cioran napisał, że „nie był człowiekiem, tylko otwartą raną”. W kwietniu mija 40 lat od odejścia Paula Celana, jednego z najwybitniejszych poetów języka niemieckiego

„Robi się późno w moim życiu, i to nazbyt wcześnie”, napisał Paul Celan do Ilany Shmueli, przyjaciółki z młodości i zapewne ostatniej ukochanej, 6 marca 1970 roku. Dwa tygodnie później, 20 albo 21 kwietnia utopił się w Sekwanie. Jego ciało odnaleziono dopiero 1 maja w okolicach Courbevoie. Émile Cioran napisał, że „Celan nie był człowiekiem, tylko otwartą raną”.

Paul Celan

TENEBRAE

Blisko jesteśmy, Panie,
Blisko i pod ręką.

Schwytani już, Panie,
sczepieni z sobą, jak gdyby
ciało każdego z nas
twoim ciałem było już, Panie.

Módl się, Panie
módl się do nas,
jesteśmy blisko.

Poszliśmy, schyleni, pod wiatr,
Poszliśmy, by się pochylić
Nad przełęczą i maarem.

Do wodopoju poszliśmy, Panie.
Oczy i usta tak są otwarte i puste, Panie.
Piliśmy, Panie,
Tę krew i obraz we krwi, Panie.

Módl się, Panie,
Jesteśmy blisko.

Przeł. Ryszard Krynicki

http://www.dwutygodnik.com/public/media/2010_27/image/thumb_0d4d4c1b9f3d8c6e8c17ea7982b7.jpg

Pierwszy opublikowany (w 1947 roku w przekładzie rumuńskim, w oryginale rok później) wiersz Celana – „Todesfuge” – do dziś pozostaje jego najbardziej znanym utworem. Ciężkim echem brzmią niemieckie słowa „Schwarze Milch der Frühe”, „dein goldenes Haar Margarete / dein aschenes Haar Sulamith wir schaufeln ein grab in den Lüften / da liegt man nicht eng”. Wydaje się wręcz, że nie wolno tego tłumaczyć. W przekładzie na angielski John Felstiner pozwolił sobie użyć niemieckich słów w „temacie” fugi; na samym końcu fraza „śmierć jest mistrzem z Niemiec” powraca w oryginalnym brzmieniu „Der Tod ist ein Meister aus Deutschland”. 

Bez wątpienia jest to najważniejszy wiersz o Zagładzie. Jego sława martwiła jednak Celana, który konsekwentnie unikał nawet słowa Holocaust. W ostatnich latach życia odmawiał przedrukowywania „Fugi” w wyborach i antologiach. W jednym z wywiadów tłumaczył, że jest to wczesna forma jego poezji, od której bardzo się oddalił. W tym czasie „Fugę” przerabiano już w szkołach, polecano nawet, aby uczniowie kolorowymi kredkami podkreślali odrębne „głosy”, upodabniające wiersz do muzycznej polifonii. 

„TENEBRAE”, CZYLI CIEMNOŚCI

Tytuł wiersza z marca 1957 roku, który, jak wyznał Celan przyjacielowi Otto Pögglerowi, był jednym z jego ulubionych. Ponoć przyszedł mu do głowy na paryskiej ulicy, a spisał go zaraz po powrocie do domu. Jedną z inspiracji stanowiły „Leçons de ténèbres” („Lekcje ciemności”) François Couperina. Ta skomponowana w 1714 roku kantata na jeden lub dwa głosy i basso continuo wykorzystuje teksty „Lamentacji” Jeremiasza, elegii na zniszczenie Jerozolimy przez Babilończyków. Pierwotnie Celan zatytułował wiersz „Leçons de ténèbres”, nawiązując też do tradycji katolickich „lekcji ciemności”, czy też ciemnej jutrzni, porannego nabożeństwa Wielkiego Tygodnia, podczas którego na znak ukrzyżowania gasi się kolejne świece.

Celana dotknęła także nieszczęsna recenzja Güntera Blöckera w Tageszeitung” z 1959 roku, w której krytyk stwierdzał, że to „graficzny twór, w którym dźwięk nie rozwinął się do punktu, gdzie może przyjąć znaczenie sensotwórcze”. Wstrząśnięty tą głęboko niesprawiedliwą i wulgarną oceną poeta pisał do Ingeborg Bachmann: „wiesz także – albo raczej: wiedziałaś kiedyś – co próbowałem powiedzieć w «Fudze śmierci». Wiesz – nie, wiedziałaś – więc teraz muszę Ci o tym przypomnieć – że «Fuga śmierci» jest dla mnie także tym: inskrypcją na grobie i grobem. Kto pisze o «Fudze śmierci» to, co napisał ten Blöcker, ten bezcześci groby. Także moja matka ma tylko ten grób”.


Celan urodził się jako Paul Antschel w 1920 roku w Czerniowcach na rumuńskiej wówczas Bukowinie (dziś Ukraina). Przy obrzezaniu otrzymał także żydowskie imię «Pessach» – nazwę święta Paschy, która po hebrajsku oznacza «przejście». Ponad połowę mieszkańców miasta stanowili wówczas Żydzi: pobożni i świeccy, bogaci i ubodzy. W wielojęzycznej mieszance spotykali się także Rumuni, Ruteni, Polacy, Huculi i Cyganie. Pełne życia, tęskniące za wielkim światem Czerniowce, ich dumni mieszkańcy nazywali czasem „małym Wiedniem”, postrzegając je jako ostoję zachodniej kultury. 

„Była to więc okolica, w której żyli ludzie i księgi”, z nutą gorzkiej ironii mówił Celan w przemówieniu wygłoszonym z okazji przyjmowania Nagrody Literackiej Wolnego Hanzeatyckiego Miasta Bremy. Natomiast w zakończeniu przemówienia „Meridian”, pozwalał sobie na nostalgiczną aluzję: „szukam tego wszystkiego bardzo niedokładnym zapewne, bo niespokojnym palcem na mapie – na dziecięcej mapie, jak to zaraz muszę wyznać. Żadnego z tych miejsc nie można znaleźć, nie istnieją, ale wiem, gdzie teraz powinny istnieć i… znajduję coś!”. 

Celan wywodził się z mniejszości niemieckojęzycznych Żydów. W domu posługiwał się niemieckim, w szkole rumuńskim, a przez pewien czas uczęszczał także do hebrajskiej szkółki religijnej. Przedwojennych Czerniowców nie można jednak sobie wyobrażać jako wielokulturowego raju. Ruth Kaswan, przyjaciółka Celana z lat młodzieńczych wspominała, że język niemiecki, którym posługiwali się w kręgu przyjaciół, był zakazany w  rumuńskiej szkole. Zaś czternastoletni Paul pisał do swojej mieszkającej w Palestynie ciotki Minny: „jeśli chodzi o antysemityzm w naszej szkole, mógłbym napisać o nim księgę grubą na 300 stron”. Ilana Shmueli zapamiętała także, jak mama jednej z koleżanek nie pozwalała Paulowi się z nimi bawić, tłumacząc, że mieszkaniec Wassilkogasse nie jest dla nich odpowiednim towarzystwem.

TENEBRAE FACTAE SUNT

„Mrok ogarnął całą ziemię” (Mt 27:45). CelanowskieTenebrae” to na pierwszy rzut oka bluźniercza modlitwa, wykorzystująca eucharystyczne obrazy – ciało i krew Chrystusa, których ludzie są spragnieni. Wszak Psalm 34 zapewnia, że „Pan jest blisko skruszonych w sercu i wybawia złamanych na duchu”, a Psalm 145 mówi, że „Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają”. „Módl się, Panie / módl się do nas, / jesteśmy blisko”, to heretyckie odwrócenie, pocieszające Boga, że to my jesteśmy blisko. Tymczasem tutaj to Bóg jest wzywany, aby za nas się modlił. Gdy posłuchamy Jeremiaszowego lamentu, usłyszymy w nim podobny ton rozpaczliwej skargi, wyrzutu wobec Boga, który opuścił człowieka, pozwolił na jego upodlenie. „Jam człowiek, co zaznał boleści pod rózgą Jego gniewu; On mnie poprowadził, iść kazał w ciemnościach, a nie w świetle, przeciwko mnie jednemu cały dzień zwracał swą rękę”.  To oskarżenie Boga jest modlitwą „z głębokości”, graniczącą z bluźnierstwem rozmową. Jest to jednak nadal rozmowa wierzącego. Czy ten, kto nie wierzy, kierowałby do Boga z dna rozpaczy swój lament?

Przyjaciółki z najwcześniejszej młodości zapamiętały Celana jako wyjątkowo pięknego chłopca. Wyglądał jak „młody Romantyk, w rodzaju Byrona czy Shelleya, o łagodnym sarnim spojrzeniu i złotawej, brzoskwiniowej karnacji, o długich, szczupłych i bardzo zgrabnych kończynach”, wspominała po czterdziestu latach szkolna przyjaciółka Ilse Goldmann. „Wkurzał mnie jego dziewczęcy sposób przechylania głowy na jedną stronę, z biernym, elegijnie przesuwającym się spojrzeniem”, opowiadała Ilse; „w całym jego sposobie bycia było coś kobieco jękliwego”. 

Ruth Kaswan wspominała wspólne lektury – przede wszystkim francuskich autorów, Verlaine’a, Rimbaude’a, Gide’a, a z Niemców głównie Rilkego. Ilana Shmueli pamiętała natomiast, że w kręgu, do którego należała wraz z Paulem, przeważał entuzjazm dla literatury niemieckiej: Nietzschego, Krausa, Büchnera, Rilkego, Trakla, Georgego, Hessego czy Hoffmansthala. „Niemiecki był dla nas czymś tak oczywistym  i tak kluczowym, że ledwie zdawaliśmy sobie sprawę, iż język, który nas zachwycał i od którego nie mogliśmy się oderwać, był językiem naszych oprawców”. Celan czytał także na głos przyjaciołom swoje własne wiersze, które zaczął pisać w wieku piętnastu czy szesnastu lat. Te rymowane, rytmiczne, naznaczone romantyczną melancholią młodzieńcze utwory nosiły charakterystyczne tytuły: „Lament”, „Letnia noc”, „Zmierzch”, „Les Adieux” czy „Clair de Lune”.

Rodzice pragnęli, aby Paul został lekarzem. Ponieważ szkoły medyczne w Rumunii ograniczały dostęp dla Żydów, został wysłany na kursy przygotowawcze do Tours. Na wakacje 1939 roku wrócił jednak do Czerniowców i rozpoczął studia na wydziale romanistyki miejscowego uniwersytetu. Tak zastała go wojna. W czerwcu 1941 roku rumuńsko-niemieckie wojska spaliły czerniowiecką Synagogę Tempel, a 11 października powstało pierwsze w mieście getto. 

Nie jest pewne, co stało się fatalnej dla Celana nocy 27 czerwca 1942 roku. Trwała właśnie kolejna akcja deportacyjna. Od dwóch tygodni ludzi wyciągano z domów w nocy z soboty na niedzielę i w bydlęcych wagonach wywożono do obozów w Transistrii. Ówczesna przyjaciółka Celana, aktorka Ruth Lackner, wspominała, że na tę noc znalazła schronienie dla Paula i jego rodziców w fabryczce kosmetyków i środków czystości. Jednak matka opierała się; ponoć mówiła, że nie można uciec przed swoim losem, a wielu Żydów żyje już wszak w Transistrii. Ponoć tego wieczoru Paul ostro pokłócił się z ojcem i w gniewie wyszedł z domu. 

WIERSZ CELANA

Tenebrae” to podobna starotestamentowej skardze odwrócona modlitwa, heretyckie wezwanie. Niedaleko tu od wołania wierzących, którzy grożąc pięścią i rwąc włosy z głów, proszą jednak: spójrz, Panie, usłysz nas. Chyba jednak błędem byłaby chrześcijańskainterpretacja tego wiersza, np. ta, której dokonał Hans-Georg Gadamer, pisząc, że „każdy z nas jest sam i opuszczony jak Chrystus umierający na krzyżu”. Celanowski obraz ludzi „sczepionych ze sobą” lub, dosłownie, chwytających się siebie pazurami, nie jest próbą pogodzeniażydowskiego cierpienia...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin