Wykonanie deskowania pokładów modeli drewnianychOpis wykonania deskowanych pokładów modeli żaglowych
"Przypadkowo" eksperymentując z różnymi sposobami wykonania deskowania i kołkowania pokładów drewnianych modeli okrętów żaglowych podpatrywanych w internecie , postanowiłem opracować własne rozwiązanie-kompromis . Tak na wypadek , gdybym sam taki model wziął na warsztat . Cel opracowania i jego prezentacji ? Celem jest takie wykonanie w którym : - co się da to uprościć , - jeśli się nie da uprościć , to tak do tego podejść aby minimalnym nakładem pracy osiągnąć najlepszy skutek . Zastosowanie ? W modelach drewnianych , kartonowych i konstrukcjach mieszanych , w skalach od 1 : 100 w górę ( czyli w modelach większych gabarytowo ) . Przedstawione opracowanie tyczy pokładu żaglowca "Santa Maria" f-my Artesania Latina w skali 1 : 65 . Oto specyfiki z których korzystałem w czasie pracy : Jak widać powyżej stosowałem te najtańsze z dostępnych na naszym rynku modelarskim . W pierwszej więc kolejności postarałem się o szablon przy pomocy którego przyciąłem większość desek/listewek pokładu : Po przycięciu , z zastosowanem kartki czarnego papieru drukarkowego oraz wikolu , można było przystąpić do kolejnych czynności . Myślę że raczej zbędny jest ich komentarz . Zdjęcia powinny je wyjaśniać w sposób czytelny : Teraz przygotowane "deski" kolejno mocowałem do pokładu : Gdy klej wysechł szlifowałem całą deskowaną powierzchnię drobnym papierem ściernym . Powstający w ten sposób drobny czarny pył ( papier drukarkowy był czarny jak wyżej wspomniałem ) był wcierany w słoje listewek , podkreślając ich delikatną rzeźbę . Jednocześnie pokład stawał się mniej żółty a bardziej szary . Różnicę tą pokazuje zdjęcie poniżej : W efekcie otrzymałem równe , powtarzalnej i proporcjonalnej szerokości , wypełnienia uszczelniające poszczególne deski pokładu . Teraz przyszedł czas na mocowanie desek czyli "pseudo-kołkowanie" . Zrezygnowałem z mozolnego wykonania metodą tradycyjną ( przeciąganie pręcików bambusowych przez mikrootworki w stalowej płytce itd.itp. ) Wybrałem coś znacznie prostszego . Wcześniej z igły lekarskiej zrobiłem coś takiego w wersji prawej : Z brązowego kartonika , dostępnego w sklepach papierniczych , przy pomocy tak spreparowanej igły wyciąłem odpowiednią ilość miniaturowych krążków . W tym przypadku średnicy ok. 0,3 mm : A na próbę , tą samą igłą , przygotowałem miejsca w których je wkleję : Jeśli "dołeczek" był głębszy niż zamierzałem to wklejałem w niego dwa krążki . Wklejanie przy pomocy BCG pokazanego na pierwszym zdjęciu opisu . Oto efekt finalny . W świetle lampy i oświetleniu dziennym , już po pomalowaniu satynowym werniksem końcowym :
walbe