Berent - Próchno (powieść polifoniczna).docx

(17 KB) Pobierz
Próchno jak powieść polifoniczna

              Próchno powieść Wacława Berenta. Pierwodruk w „Chimerze” 1901 r. Tytuł Próchno to propozycja Miriama, początkowo miało się nazywać Uwiędli.

 

Kompozycja- 3 części luźno powiązane.

Widzimy teatralizację, dramatyzację prozy- przedstawienie świata przez dialog, ograniczenie narracji 3- osobowej. Obszerne monologi, lub krótsze dialogi, gdzie narrator nie mówi kto się wypowiada. Oprócz tego indywidualizacja języka ( wtręty niemieckie i śląskie). Oprócz stylu mówionego, styl języka pisanego- wiersze, legendy, listy.

 

              Powieść polifoniczna, u źródeł utworu polifonicznego w ogóle jest muzyka, utwór wielogłosowy, w którym każdy głos w chórze albo orkiestrze jest samodzielny
i równouprawniony wobec pozostałych. Klasycznym przykładem powieści polifonicznej jest Zbrodnia i kara F. Dostojewskiego (na nowatorstwo konstrukcji wskazał M. Bachtin), polegająca na wielogłosowości struktury artystycznej, w której “chór” jest świadomie nie zestrojony, a żaden z “głosów” nie może rościć pretensji do czołowej roli solowej, narzucającej własne zdanie całości.

 

              Próchno” jest powieścią konfesyjną i zarazem polifoniczną, wielogłosową (należy pamiętać, że o polifoniczności była mowa już w związku z nowatorstwem „Lalki”). Zamysł Berenta jest nowatorski i radykalny: przyjęcie kilku uwewnętrznionych punktów widzenia i wzajemne ich nałożenie. Nie ma, więc jednego głównego bohatera ani nawet dwóch, jak w „Lalce”. Rola głównego bohatera rozdzielona jest między całą grupę artystyczno - kawiarnianej cyganerii. Oprócz muzyka Hertensteina, aktora Borkowskiego, poety Müllera, dramaturga Turkuła, malarza Pawluka, krytyka Jelsky'ego, w orbicie tej porusza się także lekarz Kunicki, po cichu pisujący wiersze. Wzajemnie nakładające się autoanalizy, monologi i dialogi bohaterów współtworzą obraz skomplikowany, wieloznaczny i wielopłaszczyznowy.

              Wszyscy bohaterowie są równoprawni; relacje, spowiedzi, komentarze wszystkich są tak samo wiarygodne, choćby nawet wzajemnie się nie potwierdzały. Każdy z nich ma swoją wersję zdarzeń i nadaje im swój sens, którego kontekstem jest jego własne życie, własne artystostwo, własne lęki. Nie ma tu instalacji korygującej, bo narrator przyjmuje punkt widzenia postaci lub po prostu oddaje im głos (dialogi, monologi, pamiętnik, utwory literackie). Dlatego z powieści wynika wieloznaczność, fragmentaryczność, relatywność, niedostateczność przekonań i wątpliwości, które każdy z bohaterów wypowiada.

              Zadają sobie oni, w różnych okolicznościach i z różnych perspektyw, zawsze to samo pytanie o autentyczność, oryginalność i szczerość własnej twórczości, o możliwość prawdy w sztuce. Zawsze dochodzą do połowicznej odpowiedzi, ponieważ jednoznaczna odpowiedź nie da się sformułować. Najbardziej radykalna (Hertensteina) to zaniechanie twórczości rozumianej jako konkretne dzieło; i samobójstwo rozumiane jako powrót do stanu pierwotnego, niematerialnego, twórczego ducha. Najmniej jasna i trwała odpowiedź (Borkowskiego) prowadzi do porzucenia jednej konwencji dla drugiej, do świadomego zadania cierpienia sobie i kochającej żonie, aby ból stał się koniecznym impulsem odzyskania zdolności twórczej (podobnie jak np.: w powieści Kazimierza Tetmajera „Anioł Śmierci”).

Wszystko to obliguje czytelnika do uczestnictwa w wielkiej dyskusji na temat roli artysty we współczesnym świecie.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin