00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:00:/Poprzednio|/w "Californication"... 00:00:02:Skandal wisi w powietrzu.|A gdyby się przyznała? 00:00:06:Odzyskałby ksišżkę. 00:00:07:Pomyl o Karen i Becce.|To je zrani. Tego włanie chcesz? 00:00:11:- Nie wniosę zarzutów.|- Wszystko w porzšdku, skarbie? 00:00:20:Prokuratura|wycofała zarzuty napaci. 00:00:22:- A zła wiadomoć?|- Oskarżono cię o seks z nieletniš. 00:00:25:No to po zawodach.|Czemu Hashem mnie nienawidzi? 00:00:31:- Kto jest ojcem?|- Nie wiem. 00:00:33:- Charlie?|- Za chuja nie. 00:00:34:Jest wysterylizowany|na amen. 00:00:38:Przydałaby nam się|gitarzystka prowadzšca. 00:00:41:- Jak się nazywacie?|- Królowe Dogtown. 00:00:43:To wietna sprawa. 00:00:44:Ale jeli masz to w dupie,|to gnij sobie w więzieniu. 00:00:48:Chuj mnie to. 00:00:49:Byłoby wielce kłopotliwe,|gdybym wišzał się z aktorkš, 00:00:52:która gra dziewczynę,|którš przygwałciłem. Rzekomo. 00:00:56:Rozumiem, ale i tak chcę jeden|albo więcej twoich palców w cipce. 00:01:00:Dlaczego musisz tak mówić? 00:01:08:- Dzień dobry, kwiatuszku!|- Może według ciebie. 00:01:11:Nie chmurz się tak,|bo dostaniesz zmarszczek. 00:01:14:- I będzie potrzebny botox.|- Czego, Hank? 00:01:16:A, no tak.|Wpadłem po mój jedyny garniak. 00:01:19:- Parę porannych spraw prawnych.|- Za póno, wywaliłam go. 00:01:22:Gówno prawda, nigdy by|nie wyrzuciła garniaka. 00:01:24:Może oddałaby biednym,|ale to bez sensu. 00:01:26:- Kto jest bardziej w potrzebie niż ja?|- Nienawidzę cię. 00:01:33:I co mylisz?|Jak wyglšdam? 00:01:38:- Jak uwodziciel podlotek w garniturze.|- Rany, ale dzisiaj dajesz! 00:01:42:Dowcip jest w tobie silny,|młody Skywalkerze. 00:01:45:I mroczny również. 00:01:47:A mówišc o ciemnych sprawach,|jak tam Lenny Kravitz? 00:01:50:No wiesz, Ben Harper.|Napakowany karmelek, z którym kręcisz. 00:01:54:Nie twoja sprawa. 00:01:57:Powinienem się martwić?|Wyglšda niebezpiecznie fajnie. 00:02:01:Jak połšczenie Lando Calrissiana|i Martina Luthera Kinga. 00:02:03:Nie masz się co martwić, Hank,|bo byłaby to strata czasu. 00:02:08:Listonosz ma teraz u mnie|większe szanse od ciebie. 00:02:11:Widziała go? Istne ciacho.|Zwłaszcza w krótkich spodenkach. 00:02:15:Co ty... Daj mi. 00:02:20:Oszukałe mnie!|Celowo go nie zawišzałe. 00:02:23:Stare nawyki trudno odchodzš.|Ładnie pachniesz. 00:02:25:Dupek. 00:02:26:Lady Shampoo połšczone|z pastš cynamonowš. 00:02:30:Lekka nutka kawy i fajek. 00:02:33:Spoko,|nadal bym ci nie odmówił. 00:02:38:Czeć, skarbie. 00:02:42:- Co mylisz o swym staruszku?|- Wiesz, jak to mówiš. 00:02:47:Gówna pudrem nie zakryjesz. 00:02:54:.:: GrupaHatak.pl ::. 00:03:00:Californication [4x05]|Freeze Frame 00:03:06:Tłumaczenie:|Igloo666 00:03:10:Korekta:|k-rol 00:03:37:/- Wiedział, ile masz lat?|/- Nie. 00:03:42:/Pewnie mylał,|/że ponad dwadziecia. 00:03:45:/- Zapytał choć raz?|/- Nie. 00:03:49:/- A czy ty mu powiedziała?|/- Nie. 00:03:53:/Uderzyła go pięciš w twarz|/podczas stosunku? 00:03:57:/Tak.|/Nawet dwa razy. 00:04:01:/Dlaczego? 00:04:09:/Żeby mnie zapamiętał. 00:04:16:- Wiesz, co to oznacza, prawda?|- Jasna sprawa. 00:04:20:- Jestem dobry w łóżku?|- Tak, plus oskarżenie leży. 00:04:26:I oni też o tym wiedzš.|Spodziewaj się nieuchronnej ugody. 00:04:29:Lubię, jak to wymawiasz.|Aż mi lekko stanšł. 00:04:32:- Dobrze wiedzieć.|- Musimy to uczcić. 00:04:34:Za wczenie,|by więtować. 00:04:37:Ja będę jadł kolację,|a ty rób, co chcesz. 00:04:39:O ile będzie alkohol|i niewłaciwe decyzje. 00:04:42:- Umówiłam już się dzi na kolację.|- Jak gociu ma na imię? 00:04:45:Vanessa. 00:04:47:- Brzmi zniewieciale.|- To kobieta i najlepsza przyjaciółka. 00:04:52:Zaczniecie w którym momencie|gładzić się po włosach? 00:04:56:Albo łagodnie|masować po ramionach? 00:04:59:Wiem, czemu sypiasz z dzieciakami.|Sam nim jeste. 00:05:02:Fakt, jestem lekko opóniony.|Ale z drugiej strony wspaniały. 00:05:05:Nie zapomnij o lunchu o 12:00|z Randym i Garym. 00:05:09:Potem Lou|oczekuje cię w biurze. 00:05:11:Dzwonił też Jake.|Musiał odwołać dzisiejszš kolację. 00:05:15:- Ale przesyła wyrazy miłoci.|- Oskarżam! 00:05:18:- Wielkie dzięki, Patti.|- Dziękować, Patti. 00:05:20:Teraz mnie owieciła.|A ty musisz zjeć ze mnš kolację. 00:05:23:Bo nagięłam prawdę? 00:05:25:Nie muszę być z tobš szczera|w prywatnych sprawach. 00:05:28:Spoko, ale powiedziała,|że jesz kolację z kobietš, 00:05:30:czyli nie chciała, bym wiedział,|że umówiła się z Jake'iem. 00:05:34:Który pewnie jest przystojny|i kurewsko nudny. 00:05:38:4 minuty na misjonarza, potem lodzik,|by przejć do minetki, tak? 00:05:42:Zdšżycie na Jaya Leno.|Choć pewnie oglšdasz Lettermana? 00:05:46:- Dlaczego miałabym cię oszukiwać?|- To oczywiste, lecisz na mnie. 00:05:52:- Te pierdoły naprawdę działajš, Hank?|- Skšdże, tak tylko się bawię. 00:05:56:Nie gniewaj się.|Dzięki tobie mam dobry nastrój. 00:05:58:Okazuję mš dozgonnš wdzięcznoć|na swój wyjštkowy sposób. 00:06:01:O tak, wyjštkowy z ciebie goć. 00:06:07:Jest co, co możemy obgadać|podczas kolacji. 00:06:09:Co tylko zapragniesz, milady. 00:06:12:Sprawę twojego rachunku. 00:06:17:Potrzebuję trochę siana, Charlie. 00:06:19:Załatwić ci kurs erudycji? 00:06:22:Pomylałem o filmie|z serii "Zmierzch". 00:06:25:Zdaje się, że sš popularne,|a im by się bardzo przydał. 00:06:28:- Podzwonię i zobaczymy.|- Oby. Wiesz dlaczego? 00:06:32:Bo gangsta|chce swój szmal! 00:06:36:Muszę cię prosić|o przysługę. 00:06:38:Cóż mogę|dla ciebie uczynić, Charlie? 00:06:47:- A gdzie twój fiutek?|- No i mam odpowied. 00:06:51:Widzę go.|Jest tam, pod łechtaczkš. 00:06:55:A nie, to twoje jaja.|O cholera. 00:06:58:Porad, czy mam zrobić skalpowanko|przed dzisiejszš randkš. 00:07:02:Normalnie byłbym przeciwko.|Im więcej kłaków tym lepiej. 00:07:06:Przynajmniej tak mi mawiała mama.|Ale w tym przypadku oskalpuj kowboja. 00:07:10:Wylij kłaki biednym Chińczykom.|Rany, nie mogę nie patrzeć. 00:07:15:Jakby wokół magicznego grzybka|wyrosła cała puszcza. 00:07:19:Jakby był to guzik w futrze.|Ale spójrz na to pozytywnie. 00:07:22:Krótki, ale i cienki jak słomka. 00:07:23:Czyli mam wszystko zgolić? 00:07:26:Pewnie,|będzie duży... większy. 00:07:30:Jak u Johnny'ego Wadda...|a nawet lepiej. 00:07:33:- Poleci na to?|- Pewnie. 00:07:35:Kto by nie chciał|przespać się z płetwš? 00:07:38:- Powinnam powiedzieć Hankowi?|- O kawie z mlekiem? 00:07:42:Zwariowała? 00:07:43:O pierwszym koncercie jego córki,|ty głupia zdziro. 00:07:47:No tak.|Owszem, powinna. 00:07:50:- Będzie chciał wpać.|- Nie wiem, czy to dobry pomysł, 00:07:53:- bo zacznie wydawać te swoje odgłosy...|- O czym ty gadasz? 00:07:56:Dobry wieczór,|moje panie! 00:08:00:Randka czeka!|Przepućcie mnie. 00:08:03:Superancka randka. 00:08:05:- Kim jest ta szczęciara?|- Chciałaby wiedzieć. 00:08:08:Chuj mnie to obchodzi, Charlie.|Tak tylko zagadałam. 00:08:12:Kim ona jest, Charlie?|Mogę poudawać zainteresowanie. 00:08:15:Cóż, skoro już zapytała... 00:08:19:Idę do łazienki w Starbucks,|a nagle wychodzi ona. 00:08:21:Zderzylimy się głowami.|Pomialimy trochę. 00:08:24:Wymienilimy numerami.|Jest naprawdę bardzo ładna. 00:08:28:I dobrze, bo zrzuciła|niezłego klocka, Karen. 00:08:32:- Prawie zemdlałem.|- Co za słodziutkie spotkanie. 00:08:36:Tak przy okazji przekaż|temu jebanemu producentowi, 00:08:39:żeby przestał wydzwaniać?|Biggsowi? Biggsie'emu? 00:08:42:- Beggsowi? Stu Beggsowi?|- Czy jak go, kurwa, zwał. 00:08:45:Wydzwania i wysyła mi SMS-y.|Że niby jestemy pokrewnymi duszami. 00:08:49:- Nie lecisz na niego?|- Za chuja! A powinnam? 00:08:52:- Jest doć bogaty.|- Naprawdę? 00:08:55:- Jak bardzo?|- Nie wiem, po prostu bogaty. 00:08:59:W naturze również.|Penis niczym maczuga Herkulesa. 00:09:02:Pewnie miły z niego człowiek. 00:09:11:Sprzedaję biżuterię dla facetów.|Menżuterię. 00:09:15:- Fajna sprawa.|- Czad. 00:09:17:Ale zyski słabe. 00:09:20:- Kto się odezwie ten dupa.|- Co? 00:09:22:Mam cię. 00:09:25:No to zmykaj.|A sio! 00:09:28:Chod tu. 00:09:32:Powinnicie sobie pójć.|Będzie tylko gorzej. 00:09:43:Ratujesz mnie od ostatnich buraków. 00:09:48:Aż tęsknię za dawnymi czasami. 00:09:50:Wszystko gra? Bo wyglšdasz,|jakby była na lekkim haju. 00:09:52:Na pewno nie lekkim.|To dobra wiadomoć. 00:09:55:- Więc co tu robisz?|- Mieszkam tu, a ty? 00:09:58:Popijam sobie z Sashš Bingham.|Bada mój umysł. 00:10:02:- I trwa to dłużej niż pięć minut?|- Zabawne. Znasz jš? 00:10:08:- Sashę.|- Sashę? No, poznalimy się. 00:10:11:O ile można tak naprawdę|poznać tych całych aktorów. 00:10:15:Przerżnšłe jš, co? 00:10:18:Oczywicie, że nie! 00:10:20:To embrion. Zygota.|Ledwie kijanka. 00:10:24:Więc jak rżnęło się dziewczynę,|która ma mnie zagrać? 00:10:28:- Którš już przerżnšłe?|- Cicho bšd. Na czym jedziesz? 00:10:32:Trochę zioła i wina.|Plus nieco Vicodinu. 00:10:36:Jakbym opatuliła się|mokrym, ciepłym kocem. 00:10:38:- Niezbyt pocišgajšce.|- Zostań i napij się z nami. 00:10:42:Jak najbardziej.|Dawno się nie widzielimy, Hanku Moody. 00:10:46:Witaj, Sasho Bingham.|Co tam? 00:10:48:O kurwa... 00:10:50:- Tęskniłam.|- Wiedziałam! 00:10:58:Poznałycie mojš prawniczkę? 00:11:38:No to jazda. 00:11:42:Nie jest tak le. 00:11:50:/Muszę do łazienki, Charlie! 00:12:04:Zaczekajcie!|Nie odchodcie! 00:12:09:- Co ty odpierdalasz, Charlie?|- Dlatego nie lubię tu przychodzić. 00:12:12:- Nie winię cię, to ohyda.|- Zraniłem się! 00:12:16:Znowu szampon|dostał ci się do moczowodu? 00:12:18:Nie, zacišłem się... 00:12:21:- Przy skalpowaniu.|- No tak. 00:12:24:- Lecimy.|- Musicie spojrzeć! 00:12:27:Nic nie muszę robić,|zwłaszcza, kiedy to ohydne. 00:12:30:Karen, błagam! 00:12:32:To musiałaby być|sprawa życia i mierci. 00:...
kkruliczekk