Bestie końca czasu.doc

(150 KB) Pobierz
Bestie końca czasu

Bestie końca czasu
Henryk Pająk

 

okladka

 

 

 

Fragmenty książki

TRZY KIERUNKI PODBOJU ŚWIATA

Na drodze do New Age - Nowego Porządku Świata, Jednego Rządu Światowego, czyli Światowej Tyranii, zniewalane narody są poddawane trzem niszczycielskim procesom. Są to:

- Światowa Ekonomia i Finanse

- Światowy Rząd

- Światowa Religia

Te trzy filary komunizmu XXI wieku są realizowane według określonego harmonogramu. Wyłożył go m.in. Thomas Ehrenzeller - członek rady nadzorczej Światowego Związku Federalistów w książce: Człowiek Słońce:

-Pierwszy etap: regionalne zrzeszenie narodów, czego europejskimi odpowiednikami są Wspólnota Europejska i Unia Europejska. Realizację tego etapu neo-komuniści nazywają budowaniem globalnej społeczności demokratycznej. Tak to zdefiniował Żyd Morton Kapłan we wpływowym czasopiśmie "The World and I". Priorytetem czasowym jest dla niego zjednoczenie całej Europy i włączenie Związku Radzieckiego w Nowy Porządek Świata. Właśnie cała Europa się "jednoczy", a Związek Radziecki przestał istnieć. Jest to spełnieniem.

- Drugiego etapu, czyli rzekomego "załamania" komunizmu. Zniewolone przez żydobolszewizm narody Europy  Środkowej zostały zainfekowane kłamliwą  interpretacją demontażu sowieckiego komunizmu. Według niej, upadek ZSRR był ruchem "oddolnym" okupowanych narodów, a "polską" "Solidarność" wykreowano na detonatora tego procesu. Tymczasem sowiecki Żyd Jewgienij Primakow,szef KGB, potem premier i minister spraw zagranicznych Rosji za czasów prezydentury B. Jelcyna -już od lat 70. uczestniczył w tajnych konwentyklach globalistów przygotowujących ZSRR do pokojowego zwijania tego "Imperium Zła". Michael Howard w książce "Okultystyczny spisek" oraz w książce "Secret Societes": Their Influence and Power in World History podaje - pisząc o posiedzeniach Bilderberg Group -- że w 1976 roku, w konferencji Bilderbergersów w Arizonie, uczestniczyło15 osób ze Związku Radzieckiego. A więc tajne posiedzenie tej spiskowej bandy globalistów miało miejsce dziewięć lat przed dojściem do władzy M. Gorbaczowa (1985), przed zapoczątkowaniem przez globalistów zmian, które doprowadziły do załamania sowieckiej enklawy globalistycznego komunizmu. A kimże był Gorbaczow, ten rzekomy grabarz sowieckiego komunizmu? Russel Baker, wpływowy komentator polityczny wielu gazet amerykańskich, zapytany o fenomen tej "pokojowej" samolikwidacji ZSRR rękami jednego człowieka, byłego genseka, odpowiedział: W moim przekonaniu, Gorbaczow musiał być wtyczką CIA. Jeżeli tak, to wyjaśnia się chronologicznie pierwszy fenomen, jakim był błyskawiczny awans Gorbaczowa na stanowisko genseka.

- Trzeci etap: silna ONZ z jej światową armią, z NATO jako zalążkiem tej światowej armii.

Te trzy etapy były i są realizowane z żelazną konsekwencją. O budowaniu globalnego kołchozu w sferze ekonomii świadczy program Unii Europejskiej, jej odpowiednika amerykańskiego - NAFTA oraz globalizacja tzw., "wolnego" czyli pirackiego handlu zasobami niszczonych państw poddanych ekonomicznemu terrorowi międzynarodowych korporacji. Duchową barierą na drodze do jednoczesnego spełnienia tych trzech etapów, było i jest istnienie chrześcijaństwa, zwłaszcza katolicyzmu, wiernego nauczaniu Chrystusa. Robin Waterfieid w swojej książce:Dom Graala, nazywa to: "dążeniem do syntezy w skali światowej (...)", przekroczeniem granic chrześcijaństwa. Innymi słowy - jego niszczeniem, miksowaniem z innymi "religiami", wierzeniami, sektami, w jedną amorficzną papkę pod nazwą "ekumenizmu".

Totalna wojna z chrześcijaństwem, zwłaszcza z katolicyzmem, to temat szeregu fragmentów tej książki.

Drugim co ważności kierunkiem podboju narodów świata, jest dziki szturm na patriotyzm, co omówimy w innym rozdziale.

Podbój prowadzony na tych dwóch kierunkach i polach inwazji Bestii na wolność jednostki i całych narodów, odbywa się na skutek przejęcia władzy rzeczywistej: politycznej, ekonomicznej, finansowej. Tą władzą jest przede wszystkim panowanie nad finansami świata. Światowa Lichwa jest bastionem Światowego Rządu. To budowanie władzy Światowej Lichwy jest kamuflowane eufemizmami w rodzaju "Światowy Rząd","Światowa Demokracja". Światowy Rząd faktycznie istnieje już od kilku dziesięcioleci, dokładnie od czasu, kiedy Światowa Lichwa zaczęła robić co chciała z finansami niszczonych państw narodowych. Za Światową Lichwą stoi stosunkowo nieliczna grupa cynicznych niegodziwców, głównie żydowskiego pochodzenia beznarodowych kondotierów. To są właśnie tytułowe dla tej książki Bestie końca czasu. To o nich jako o Bestiach pisał prawie 2000 lat wcześniej św. Jan w jegoApokalipsie. Genialnie trafnie, genialnie profetycznie, ze zniewalającym wizjonerstwem.

To o nich niniejsza praca.

Oni sami nazywają siebie "Zakonem". Tak właśnie definiuje ich, a tym samym i siebie, francuski Żyd Jacques Attali, były specjalny doradca francuskiego masona w roli prezydenta Francji - F. Mitterranda. Attali to jeden z głównych przywódców owej Wspólnoty Europejskiej. Konsorcjum Bestii patetycznie nazywa on "surowym Zakonem", "dynastyczną siecią", w czym do złudzenia przypomina ekstatyczne bełkoty Adolfa Hitlera. Obydwie nazwy są bezwzględnie prawdziwe. Głównym bogactwem tego Klanu, zdaniem Attali'ego, czyli wartością najwyższą, jest globalistyczny cel: "zjednoczenie" świata, po którym nastąpi niewysłowiony raj na ziemi. Na tle tego głównego celu sama Ziemia jest ostateczną marnością. Cel nie posiada więc natury materialnej. Jest bowiem celem duchowym.

Jest to więc program Antychrysta, anioła zła. Personifikacji Zła pod nazwą Antychrysta, Lucyfera, Szatana, bynajmniej nie nadaję tu znaczenia wyłącznie religijnego. Zło posiada bowiem wymiar uniwersalny, zarówno duchowy jak i materialny. Jako antynomia Dobra, Zło jest doświadczeniem całej ludzkości, ludzi i narodów o różnorodnych orientacjach religijnych, jak i ludzi odrzucających wszelkie formy wiary. Dobro jest bowiem wartością immanentną, poczuciem i kategorią wrodzoną, instynktowną. Wojna z Bogiem jest areną i osią wszystkich zmagań zorganizowanego Zła z tym, co w człowieku jest immanentnym Dobrem. Zło posiada potężną moc przyciągania, testującą silnych i słabych, dobrych i złych, oprawców i ofiary. Hegel ubrał ten immanentny dramat człowieczeństwa w nihilistyczny pozór permanentnej walki przeciwieństw w sferze materii oraz idei. KarolMarks przeniósł to na grunt "walki klas", tym samym nadając uniwersalnemu, duchowemu i materialnemu Złu wymiar społeczny. Przewrotność tego satanisty sprawdziła się nie w utopii "walki klas", lecz w oszukańczym popchnięciu milionów ludzi do bratobójczych walk o "równość społeczną". Na skutek tego oszustwa, Zło nabrało przerażającego, materialnego i materialistycznego dynamizmu. Zamieniło się w długotrwałe światowe tornado niszczące całe dwudzieste stulecie i dwadzieścia wieków dorobku cywilizacji.

(...)

TRAGICZNA "LITANIA"

W tej książce przyszło mi wielokroć nawiązywać do wojny Bestii z Kościołem Chrystusowym. Zakończmy ten rozdział przedrukiem lapidarnego przeglądu stanu wiary, opublikowanego w: "Crying in the Wilderness Newsletter". Publikacja nosi tytuł: Dzięki ekumenizmowi. Można się nie zgodzić z postrzeganiem źródła wszystkich plag i zagrożeń trapiących Kościół katolicki wyłącznie w ekumenizmie. Trzeba jednak przyznać, że one istnieją. Ta ponura "litania" może przerazić każdego katolika. Czy tylko katolika?

Dzięki ekumenizmowi

- mamy sprotestantyzowaną liturgię.

- mamy sprotestantyzowane sakramenty.

- mamy coraz więcej katolików porzucających Wiarę i przechodzących na protestantyzm.

- mamy zastraszający spadek nawróceń.

- mamy Komunię rozdawaną na rękę i Komunię rozdawaną przez świeckich - obydwie rzeczy uważane za świętokradztwo i całkowicie nie do pomyślenia jeszcze dwadzieścia pięć lat temu.

- mamy naszych hierarchów, odprawiających "modlitewne nabożeństwa" z wszelkiego rodzaju religiami niekatolickimi, chrzczących i kanonizujących w ten sposób dominującą herezję, że każda religia jest tak samo dobra, jak inna, czym wywołują zgorszenie i osłupienie wśród wiernych.

- mamy rozwodnienie istotnych dogmatów katolickich, niezbędnych do zbawienia.

- całe pojecie "Kościoła Walczącego" zostało praktycznie zatarte, mamy ruch charyzmatyczny w Kościele, mający swe korzenie w protestantyzmie i spirytyzmie i uważany zawsze za niezgodny z katolicyzmem.

- mamy protestanckich pastorów i żydowskich rabinów, wykładających na naszych, niegdyś katolickich katedrach i uniwersytetach.

- przestaje się oddawać cześć naszej Błogosławionej Matce.

- zanika oddawanie czci naszym Świętym.

- do Różańca i wielu pobożnych praktyk katolickich przypięto fałszywą etykietę "staromodnych" - wyraźna sztuczka szatana, by trzymać nas z daleka od wielkich łask Bożych, płynących z tych praktyk.

- nasz Kościół Święty stał się sprotestantyzowany i zeświedczony, co nie przeszkadza protestantom "protestować", jak zawsze, a świeckim być bardziej świeckimi niż kiedykolwiek.

- wiele pięknych figur w naszych kościołach zostało usuniętych. mamy wielki

- kryzys Wiary wśród naszych kapłanów i laikatu.

- mamy ducha Drugiego Soboru Watykańskiego, złego i zwodniczego ducha, używanego, aby przewrócić Kościół Katolicki "do góry nogami".

- mamy porozumienie Watykan - Moskwa, zawarte w 1962 roku, aby zapewnić udział obserwatorów z Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego w II Soborze Watykańskim; zawarto między Rzymem a Moskwą porozumienie, że na Soborze nie będzie "żadnego wyraźnego potępienia komunizmu" (Ta polityka "żadnego wyraźnego potępiania komunizmu" obowiązuje do dziś). Porównajmy to z okresem rządów Piusa XII, kiedy to każdy katolik, który choćby tylko głosował za komunizmem w wyborach, był ekskomunikowany.

-Rzymsko-katolicki ołtarz zastąpiliśmy protestanckim stołem.

- nie mamy już modlitw ofertorium, podkreślających ofiarniczą naturę Mszy, ale nowe ekumeniczne modlitwy ofertorium tak sformułowane, żeby nie "urazić" nie-katolików i podobne do żydowskiego błogosławieństwa stołu.

- usunęliśmy balaski przy ołtarzach, czyli Stół Pański  - przyjmujemy dziś Komunię Świętą stojąc.

- nastąpiła zmiana w rozumieniu Tajemnicy Wiary, jako że w Starej Liturgii Tajemnica Wiary, jasno odnosiła się do Przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Naszego Pana. Natomiast w Nowej Liturgii " Tajemnica Wiary" głoszona jest, jako "Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci". Ta nowa doktryna nie jest tym samym co Przeistoczenie i została wprowadzona po to, by mogli ją zaakceptować protestanci (nowa liturgia zawiera w istocie pięć (!) tajemnic Wiary

- czyż można się dziwić, że panuje dziś wielki doktrynalny zamęt ?.

- w wielu naszych kościołach tabernakulum zostało zdjęte z głównego ołtarza i umieszczone z boku (czyżby dawano nam w ten sposób do zrozumienia, że Najświętszy Sakrament jest tylko czymśubocznym w naszej Wierze?).

- mamy drastyczny spadek w przystępowaniu do Sakramentu Pokuty, a zamiast ustnej spowiedzi przy konfesjonale - spotkania twarzą w twarz w Salach Pojednania.

- wnętrza naszych kościołów przestały budzić szacunek i bojaźń, co było czymś uderzającym przed II Soborem Watykańskim.

- Kościół dokonuje samozniszczenia.

- Kościół Katolicki postawiony został na tym samym poziomie, co każda fałszywa religia istniejąca na ziemi.

- dogmat, iż Poza Kościołem nie ma Zbawienia, jest nie tylko ignorowany, lecz niekiedy gwałtownie zwalczany przez "katolickich" księży i teologów.

- zrobiliśmy olbrzymi krok w kierunku Jednego Kościoła Światowego.

- zrobiliśmy olbrzymi krok w kierunku Jednego Rządu Światowego.

-mamy wdzierający się do Kościoła demoniczny Ruch New Age, który głosi absurdalną naukę, że "Jezus nie wiedział, iż jest Bogiem do czasu, kiedy ochrzczony został przez Jana Chrzciciela i otrzymał Świadomość Chrystusa".

- mamy zebrania modlitewne z hinduistami, buddystami, żydami i muzułmanami, którzy wszyscy zaprzeczają Boskości Pana Naszego i Zbawcy Jezusa Chrystusa.

- mamy humanistyczną "religię rozumu", sączoną do naszej Wiary i znajdującą swój wyraz w pożałowania godnych kazaniach i pozbawionych ducha katechizmach.

- coraz częściej odrzucane są nauki katolickie w dziedzinie wiary i moralności (jeśli pluralizm dobry jest poza Kościołem, to dlaczego nie miały być dobry wewnątrz Kościoła?).

- nie kładzie się już nacisku na Społeczne Panowanie Jezusa Chrystusa, które oznacza, że wszystkie rządy i wszelkie władze w ostatecznej instancji czerpią władzę i jurysdykcję od Chrystusa i dlatego odpowiadają przed Nim i Jego Boskim Prawem.

- podważona została wspaniała hierarchiczna struktura Kościoła. prawie zanikły niedzielne kazania broniące Prawdy Katolickiej przed heretyckimi zboczeniami.

- praktycznie wszystkie herezje, które kiedykolwiek istniały, znajdziemy w łonie samego Kościoła.

- możemy zapytać samych siebie, w jaki sposób Nasz Kościół kiedykolwiek potępi nowe błędy, skoro tak brata się ze starymi błędami?

- mamy sytuację "nowych szat cesarza" kiedy oszukańczy krawcy ubrali Kościół w strój ekumenizmu i nie można znaleźć hierarchów, którzy przyznaliby, że "Kościół jest nagi".

- wiernych, którzy słusznie kryty kuj ą katastrofalne skutki współczesnego ekumenizmu nazywa się "dysydentami" i "buntownikami" lub zarzuca się; im "nieposłuszeństwo" i " brak szacunku ".

I na koniec:

- nie możemy być właściwie za nic wdzięczni w zdewastowanej winnicy posoborowego Kościoła.

Najważniejszą sprawą Soboru była reforma Liturgii. Przewodniczącym Komisji ds. Liturgii był mason abp A.Bugnini. Czasopismo "30 Giorni", związane z Watykanem, w numerze 6 (anglo-języcznym) z 1992 roku podało, że Bugnini reformował Liturgię zgodnie z nakazami masonerii. Cytuję dwa listy. Pierwszy - z kierownictwa lóż) masońskiej do Bugniniego i Bugniniego do loży. List pierwszy:

Drogi Buan: informuję Cię o Twoim zadaniu, które Rada Braci zleciła Tobie, w porozumieniu z Wielkim Mistrzem Masonerii i Książętami Tronu Masońskiego. Nakazujemy Ci szerzenie dechrystianizacji poprzez wprowadzenie nieuzgodnionych obrządków i języka liturgicznego oraz skłócenie księży, biskupów i kardynałów jednego przeciw drugiemu. Językowe i obrządkowe zamieszanie jest zwycięstwem dla nas, ponieważ językowa i obrządkowa jedność była siłą Kościoła Katolickiego... Wszystko to należy dokonać w ciągu 10-ciu lat...

Odpowiedź abpa Bugniniego:

Sądzę, że założyłem podwaliny odnośnie największej swawoli w Kościele Katolickim dzięki memu dokumentowi, wydanemu zgodnie z Waszymi instrukcjami. Miałem uciążliwą walkę i musiałem używać wszelkich podstępów w obliczu moich wrogów z Kongregacji Obrządków, aby otrzymać zatwierdzenie owego dokumentu ze strony Papieża. Na szczęście dla naszej sprawy, otrzymaliśmy poparcie ze strony naszych przyjaciół i naszych braci masonów z Universa Laus, którzy są nam wierni. Dziękuję Wam za przekazanie pieniędzy i mam nadzieję, że wkrótce się z Wami spotkamy.

Ściskam Was Wasz Brat Buan

(...)

 

Guantum Fund i pochodne

Można długo a nieskutecznie deliberować nad pytaniem, która loża masońska i czy w ogóle tradycyjna masoneria sprawuje władzę nad światem, czyli nad obiegiem światowych pieniędzy. Wśród klasycznej masonerii, lożą matką dla wszystkich jest hermetyczna, zastrzeżona tylko dla Żydów loża Bnai-Brith. Bnai-Brith promieniuje tajnymi dyrektywami na takie ciała, jak "Komitet 300", Klub Bilderberg, Komisja Trójstronna, Rada Stosunków Międzynarodowych, Klub Rzymski, Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych i kilka innych. We wszystkich wymienionych przewija się stała grupa oligarchów jako członków lub uczestników ich decyzyjnych posiedzeń. Powtarzalność tych nazwisk pozwala realnie uznać, iż nieliczna grupa osób stanowi wierzchołek owego Olimpu. Kiedy schodzi się z niego w dół, ku pieniądzom oraz ich oficjalnym strukturom i niższym ogniwom, obraz zaciera się coraz bardziej, zamienia w gigantyczną, nierozpoznawalną sieć miliona pajęczyn, w globalny labirynt. Po tym wstępie przyjrzyjmy się drugiej po Bnai-Brith, a przy tym nieformalnej Loży Guantum. Nie, loża o takiej nazwie, jawnej czy niejawnej  nie istnieje. Istnieje natomiastHedge Fund, nazywając się oficjalnie: Guantum Fund. Jest to w istocie super-loża dostępna także dla gojów. Nie zajmuje się ona kultywowaniem anachronicznych, infantylnych ceremoniałów masońskich, jakie niekiedy dostają się do wiadomości i oczu pospólstwa.

Tam sięrobi światowe pieniądze. Tym samym - rządzi światem.

Guantum ma siedzibę w Londynie. Wielka Brytania od dawna przestała być mocarstwem, ale z Londynu emanuj ą decyzje finansowe o zasięgu globalnym. Decyzje zapadające w amerykańskim Wall Street, a także w londyńskiej City, są jedynie praktycznymi realizacjami ustaleń sitwyGuantum. Podobnie - Bank of London i amerykańskiBank Rezerw Federalnych nie podlegają suwerennym rządom Anglii czy USA, lecz tej konkretnej grupie oligarchów pieniądza skupionej w Guantum, w nieformalnej Loży Guantum. City of London to centrum i symbol niszczycielskiego świata (półświatka) spekulacji, a regres morskiego mocarstwa nie osłabił tych wpływów. Londyn, jego City, to centrum niewidzialnej władzy oligarchii świata. Francuski dziennik "Tribune Desfosses" (17 XI 1994) tak to właśnie streszczał:Londyn jest pierwszym rynkiem świata pieniądza, pierwszym rynkiem wymiany, siewem - władzy finansowej. Najlepszym tego potwierdzeniem była decyzja potężnego Deutsche Bank, kilka lat po tajemniczym zamordowaniu jego prezesa Herrhausena (jesień 1989) - o transferze wszelkiej działalności międzynarodowej tego banku właśnie do Londynu. Bank Rozrachunków i Międzynarodowych z siedzibą w Bazylei, w marcu 1993 opublikował swoją analizę obrotów światowych za 1992 rok: gdy na świecie dziennie dokonywano wtedy operacji finansowych o wartości 1.100 miliardów dolarów, to na Londyn przypadało z tego 34,1 proc, a po dodaniu do tego obrotów takich ośrodków azjatyckich, jak Singapur i Hong-Kong - niedawnych brytyjskich kolonii, ostatecznie aż 49,6 proc. światowych obrotów finansowych przypadało na Wielką Brytanię i dopiero 21,8 na USA, Japonię 14,3, Niemcy zaledwie 6,5. Cała ta gigantyczna siła i władza terytorialnie odchudzonej Anglii opiera się na lichwiarskiej spekulacji niszczącej gospodarkę świata, włącznie z brytyjską.

Członkostwo w Guantum, to wierzchołek wierzchołka światowej oligarchii pieniądza, rzeczywistej władzy świata. Nie ma tam ani jednego członka, który nie byłby przedtem ozdobiony tytułem szlacheckim. Najpierw bowiem wybraniec otrzymuje owe "Sir", lord, baron, lub "de", dopiero potem jest zapraszany do Loży Guantum. Inna prawidłowość tej loży to fakt, że przynależność do Guantum jest drugim i ostatnim stopniem wtajemniczenia po pierwszym, jakim jest członkostwo wCommitte 300. Możliwe jest wejście do "Committe 300" bez członkostwa w Loży Guantum, ale nie jest możliwa kolejność odwrotna - wejście do Guantum bez przedsionka w postaci "Committe 300". "Committe 300" ma drugą równoległą nazwę:"Islander Club", czyli Klub Wyspiarzy. Członkowie Klubu Wyspiarzy czyli "Komitetu 300" określają siebie jeszcze inaczej: jako"Olimpians", Olimpijczycy. Tak, to są bogowie współczesnego Olimpu. Są bliscy starożytnej treści tego słowa. Niektórzy z nich oddają się kultowi Mitry. Mają np. utajnione świątynie na wyspie Capri. W dwóch nieustalonych kościołach katolickich w Rzymie, w ich podziemiach, posiadają swoje miejsca kultu...

Dlaczego na Capri? Dla piękna tej wyspy? Raczej dlatego, że właśnie na Capri miał swój ą siedzibę Cezar Tyberiusz. Rządził rzymskim imperium w czasie, kiedy jego zięć, prokurator i namiestnik Judei - Pontius Piłat wydał wyrok śmierci na Jezusa Chrystusa, którego nauczanie, charyzma i boskość, ostatecznie doprowadziły do obalenia pogańskiego antycznego porządku Imperium. Czy Capri - to kultowe miejsce historycznego odwetu na pogromcy pogaństwa? Guantum, z innej nazwy Hedge Fund, to narzędzie finansowej spekulacji i łupienia narodów o największej sile i światowym monopoluna ten proceder.

Dyrektorem owego Hedge Fund czyli Guantum, jest osławiony oszust George Soros, węgierski Żyd, w krajach postkomunistycznych bardziej znany jako rzekomy sponsor "młodej demokracji". Zanim zagłębimy się w matnie sieci Guantum, firmowanego nazwiskiem tego oszusta i spekulanta, trzeba na wstępie wyjaśnić, że Soros nie jest żadnym multimiliarderem, posiadaczem - według jednych szacunków - 50 miliardów dolarów, według innych - 80 i więcej miliardów dolarów. Taką wizję owego "miliardera" Sorosa pracowicie utrwaliły manipulowane lub naiwne media. Mówi się np. że Soros oficjalnie występuje jedynie jako dyrektor czy zarządca różnych agend Guantum, a nie rzeczywisty właściciel czy współwłaściciel: po to, aby uniknąć opodatkowania. To, że jest on rzeczywiście tym za kogo się podaje - dyrektorem i zarządcą, jest jedyną prawdą Sorosa i Guantum. Ukrywa tę prawdę pozorując maskowanie się jako rzeczywistego króla Guantum, podczas gdy jest on jedynie sprytnym, lojalnym faktorem rzeczywistych bogów tego Olimpu, owych Olimpians. Nie jest właścicielem Guantum i jego niezliczonych agend - macek wysysających kolejne miliardy z podatników całego świata. Największe udziały w Guantumma brytyjska Jej K... Mość oraz jej małżonek książę Filip. Członkowie Guantum mają ten przywilej, że nikt nie może zostać członkiem Klubu Wyspiarzy ot, tak sobie. Oficjalnie może. Przyjmuje się niemal każdego, kto wnosi do Guantum transzę nie mniejszą niż 10 milionów dolarów.

Olimpians inw...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin