Motto:... Albo nie. Gdyby wyznać mi kazano, W jakie mylš biegnę strony, Rzeknę: Zmierzchem to, czy rano, Tobš ja żem zniewolony. Gdyby rzec mi było trzeba, O czym marzę w tej godzinie, Wyznam: Niczym ptak do nieba Moja myl ku Tobie płynie. Dniem, wieczorem, wczesnym witem, Nockš, która srebrzy zdroje; Jak w szaleńczym nie, z zachwytem Wcišż powtarzam imię Twoje. Ach, móc głosić Twojš chwałę W zgodzie z sercem i sumieniem, Twoje piękno doskonałe Chwalić zgodnym uwielbieniem. Czyż być może bardziej szczera Radoć, z szałem co graniczy? Bo czyż jest rzecz, co zawiera Tyle piękna i słodyczy? Dwięczne, jak dzwon wbity w ciszę, Lnišce blaskiem, jak jupiter, Twoje imię, które piszę Używajšc czterech liter.
Pawbaz