ripper.street.s01e01.720p.hdtv.x264-bia.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:09:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:13:Panie i panowie,|witamy w Whitechapel.
00:00:18:Pod nogi patrzcie równie uważnie,|jak przed siebie.
00:00:22:Pan Gladstone, zaledwie tydzień temu,|znalazł pasujšce nowe buty.
00:00:29:Chodcie w ulubione zakštki|Kuby Rozpruwacza.
00:00:38:Kto chce obstawiać?
00:00:52:Twój, zasrańcu.
00:00:58:Nasi policjanci nadal nic|nie wiedzš o Rozpruwaczu.
00:01:02:/Skarbie, szukasz towarzystwa?
00:01:05:Miller's Court.
00:01:07:Pięć miesięcy temu|tu wydarzyło się najgorsze.
00:01:11:Najgorsze i, daj Boże, ostatnie.
00:01:14:Mary Jane Kelly.
00:01:17:Co ten Rozpruwacz z niš zrobił.|Lepiej nie mówić.
00:01:24:Jest niezły.|Skšd go wytrzasnšłe?
00:01:25:Wypatrzyłem.|Nie było trudno.
00:01:27:Awanturnicy, dziwki,|jeli czego takiego szukasz,
00:01:30:tutaj tego nie zabraknie.
00:01:35:Przegra, jak mu zapłacę?
00:01:37:Za dobre pienišdze|sprowadzi ci swojš matkę i siostrę.
00:01:40:Podoba mi się.
00:01:43:Tutejsi parafianie znajš się|tylko na bandytyzmie.
00:01:46:Jak wydobyć ich z takiej niegodziwoci?
00:01:49:To już sprawa dla was,|dobrzy ludzie.
00:01:52:Patrzcie!
00:01:56:Niech mnie jasna cholera!
00:01:58:Morderstwo!
00:02:03:/Wschodni Londyn, 1889
00:02:13:Muszę zobaczyć się z inspektorem.
00:02:15:Pokaż się w tym stroju,|a zorientujš się, że to glina.
00:02:31:Mistrz dzisiejszej nocy!
00:02:43:Ty mały obszczymurze!
00:02:44:Za mniej już wypruwałem flaki.
00:02:46:Daj go mnie.
00:02:52:Lepiej, żeby to było ważne.
00:02:54:Znaleli dziwkę, sir.|Na Folgate.
00:02:58:Zarżniętš, inspektorze.
00:03:12:.:: Grupa Hatak ::.
00:03:14:{Y:B}RIPPER STREET|1x01
00:03:18:Tłumaczenie: jarmisz
00:03:39:Hobbs, postšpiłe słusznie.
00:03:42:Chciwoć Cecila Smeatona|utrzyma się dzień czy dwa.
00:03:45:Przegrasz dla niego jutro.
00:03:48:Tak jest, sir.
00:03:49:Jeli ta dziewczyna|rzeczywicie jest pocięta,
00:03:53:Rozpruwacz czy nie,|plotki się rozejdš.
00:03:55:Prasa i motłoch|wpadnš w szał i wciekłoć.
00:04:00:Ta hołota,|skoro jeszcze nie ma sprawcy,
00:04:01:zwróci swojš furię|przeciw naszym mundurom.
00:04:04:Więc bšdcie stanowczy|i słuchajcie sierżanta.
00:04:07:Spełniš swój obowišzek, sir.
00:04:45:- Twoje nazwisko?|- Creighton.
00:04:46:Dotykałe czego?
00:04:48:Zmieniałe co,|żeby lepiej wyglšdało?
00:04:49:Nie, sir.
00:04:51:Kto ci za to płaci?
00:04:53:Pan Best z The Star, inspektorze,|któż by inny?
00:04:55:Pracujesz teraz dla mnie.|Potrzebne mi szczegóły.
00:04:57:Jej twarz, oczy, gardło.
00:05:00:Nie pocišł jej tutaj.
00:05:02:Skšd się tutaj wzięła?
00:05:05:Nie możemy ich dłużej zatrzymać, sir.
00:05:07:Ale to konieczne.|Teraz to wszystko jest bezcelowe.
00:05:09:Muszę zobaczyć to miejsce|nietknięte w biały dzień. Co?
00:05:12:Mur.
00:05:14:Znowu zostawił napis.
00:05:17:"Nie trawię dziwek"
00:05:19:Muszę mieć dla niej więcej czasu.
00:05:21:Sir, wiem, jak to się powinno odbywać,|ale ta banda nadchodzi.
00:05:28:Racja, musimy jš przenieć.
00:05:30:Jeszcze nie skończyłe.
00:05:31:Sfotografuj podłoże z obu kierunków.|Tyle ile obejmiesz.
00:05:34:I napis na cianie.|Rozumiesz?
00:05:58:Odsunšć się.
00:06:06:Komentarz dla The Star, inspektorze?
00:06:09:Czy to on?|Czy to Kuba Rozpruwacz?
00:06:11:Wyno się stšd, Best.
00:06:12:Ci obywatele domagajš się odpowiedzi,|panie Reid.
00:06:15:Nie. Trzeba ich uspokoić.
00:06:18:A jaka z tego przyjemnoć?
00:06:21:Dokšd jš zabrać?|Do doktora Bagstera-Philippsa?
00:06:24:Nie. Na Leman Street.|Wejd od tyłu.
00:06:27:Zamknij jš w celi.|Nie rejestruj i nie mów nikomu.
00:06:30:Robimy sami, sir?
00:06:32:- Tylko nie Amerykanin.|- Ukryj jš.
00:06:35:Jedziemy!
00:07:05:Kapitanie Jackson,|to wszystko jest na odwrót.
00:07:08:Rose, mówiłem ci,
00:07:12:tu nie ma żadnych zasad.
00:07:34:Jackson!
00:07:36:Dobry Boże.
00:07:38:Nie może pan tu wchodzić, kiedy chce.
00:07:40:To że ten dom prosperuje,|a dziewczyny nie stojš nocami na ulicy,
00:07:43:zależy tylko od mojego kaprysu|i pobłażliwoci, madam.
00:07:45:Proszę pamiętać.|Gdzie on jest?
00:07:47:Co mnie to obchodzi?|Przecież nie płaci.
00:07:50:- Pierwsze drzwi po lewej.|- Jackson!
00:07:54:Czego!?|Wynajšł mnie na całš noc!
00:08:00:Reid?
00:08:03:Jestem zajęty.|Zobaczymy się rano.
00:08:06:/Nie ma czasu.|/Potrzebuję chirurga.
00:08:12:- Masz swoich.|- Pijani i niekompetentni.
00:08:14:Potrzebuję ciebie.
00:08:18:- Pięć minut.|- Zaraz!
00:08:22:Zaraz.
00:08:30:- Powiesz mi, o co chodzi?|- Chod.
00:08:58:Jackson!
00:09:19:To on?
00:09:20:To masz ustalić.
00:09:22:Nagle zebrało ci się na sekrety?
00:09:24:Muszę to wiedzieć,|zanim znów rozpęta się piekło.
00:09:36:Rozbierz jš, sierżancie Drake.
00:09:45:Delikatnie.
00:09:48:Masz ręce czy rzenickie haki?
00:09:51:Nie dziwota,|że jeste starym kawalerem.
00:09:59:Krwotok pochodzi|z lewej tętnicy szyjnej.
00:10:01:Cięcie z lewej czy z prawej?
00:10:03:Jak inne.
00:10:04:A to sš... gwiazdki.
00:10:07:I ma rozcięte powieki.
00:10:12:Catherine Eddowes|i Mary Jane Kelly miały takie same.
00:10:15:A napis na murze?
00:10:17:Jak na Goulston Street,|gdy znalelimy fartuch panny Eddowes.
00:10:20:Te same słowa,|jak w jego licie.
00:10:25:A to co?
00:10:27:- Jaki rodzaj żelatyny.|- Jaki?
00:10:31:- Z pierogów z mięsem.|- Co?
00:10:34:A skšd mam wiedzieć?
00:10:36:Nie masz dowodów do zebrania?
00:10:40:Wiem, że to kuszšce,|ale nie zabij go.
00:10:48:Panie Reid.
00:10:51:- Słyszałem dziwne plotki.|- Naprawdę?
00:10:54:O jakiej niezarejestrowanej|kobiecie w budynku.
00:10:57:Plotki zawsze kršżš,|sierżancie.
00:10:59:Nie mnie pana osšdzać, sir.
00:11:01:Tylko przypominam|o naszych obowišzkach wobec prawa.
00:11:04:Dziękuję, Artherton.|Jak zawsze.
00:11:16:/Creighton!|/Otwieraj!
00:11:45:To.
00:11:50:Przecišgnšł ciało pod łukiem.
00:11:58:A tamte?
00:12:01:- Sš przewietlone.|- Warto je sprawdzić.
00:12:29:Mylisz, że jestem tępym stójkowym?|Potrzebujš więcej czasu.
00:12:34:Zawodowiec, jak ty,|powinien o tym wiedzieć.
00:12:50:To ta sama ciana!
00:12:53:Gdzie jest wiadomoć, Creighton?
00:12:55:Napis na murze "Nie trawię dziwek".|Ty go namalowałe?
00:13:00:Wie pan, kto to zrobił.
00:13:02:Best.
00:13:04:Ja tylko sfotografowałem,|co widzę.
00:13:13:/Kuba Rozpruwacz pisze do policji
00:13:17:/John Pizer|/zabójca z Whitechapell?
00:13:20:Zanie to do drukarni.
00:13:26:Jak mylisz,|co czuły te dziewczyny w chwili,
00:13:28:gdy wiedziały,|że ucieka z nich życie?
00:13:31:A te kolejne.
00:13:33:Już wiedziały, co ten szaleniec|chce zrobić z ich ciałami.
00:13:35:Współczujesz im?
00:13:37:Żal ci tych wszystkich mężczyzn,|których zniszczyłe swoimi oskarżeniami?
00:13:40:Nikogo nie oskarżałem.|Stawiałem pytania.
00:13:44:Spekulowałem!
00:13:45:Spekulowałe!|Pospekulujmy na twój temat, Best.
00:13:49:Ręka, która napisała ten list.
00:13:51:Nigdy nie wierzyłem,|że jest prawdziwy.
00:13:55:A teraz
00:13:57:to.
00:14:00:Co jeszcze zmieniłe?
00:14:05:Nic.
00:14:07:Przecież nie musiałem.
00:14:09:Tylko podkreliłem to,|co jest oczywiste dla kogo
00:14:11:tak dobrze znajšcego|Rozpruwacza jak ja.
00:14:16:Ja i Główny Inspektor Abberline.
00:14:20:Rozmawiałe z Fredem Abberline'em?
00:14:22:Twoim szefem.|Tak.
00:14:26:I zgodził się ze mnš.
00:14:30:Nasz przyjaciel wrócił.
00:14:32:Nie ma pewnoci.
00:14:34:Nie chcę, żeby ludzie znów kryli się|w domach, póki tego nie potwierdzę.
00:14:37:Jeli zobaczę to w gazecie,|wrócę tu i sam cię potnę.
00:14:46:Za kogo się uważasz, Reid?
00:14:49:Przychodzisz tu, szarpiesz mnie,|a nie pamiętasz, co o tobie wiem?
00:14:53:Nie bójcie się, drodzy obywatele,|nie drżyjcie.
00:14:56:Nie tracšcy czasu na sen,|niestrudzeni detektywi Reid i Abberline,
00:14:59:wypłoszš naszego Jacka z kryjówki.
00:15:01:wiat nie widział|lepszych policjantów,
00:15:03:więc bšdcie dobrej myli,|ten maniak zostanie pochwycony.
00:15:09:Tyle tylko że...
00:15:12:nie został, prawda?
00:15:17:Człowiek i jego obietnica.
00:15:23:Pištek. Zgoda?
00:15:28:Jeli nie znajdziesz dowodu,|że to inny nożownik...
00:15:33:artykuł ukaże się w pištek.
00:15:51:- Inspektorze.|- Wiem, Artherton.
00:15:53:- Nie o to chodzi, sir.|- A o co?
00:15:56:Nasza przeszłoć|wpadła się przywitać.
00:16:01:Główny Inspektor Abberline.|Czym zasłużylimy na wizytę?
00:16:03:Doć wygłupów, detektywie.
00:16:05:Jeli jest w tym sklepiku|pokrojona dziewczyna, to należy do mnie.
00:16:13:Wyjć.
00:16:31:- Jak mogłe to zrobić?|- Teraz to mój sklepik.
00:16:33:- To moja sprawa.|- Wiem, jak to wyglšda.
00:16:37:Popatrz na ten napis.
00:16:39:- To podstęp Besta.|- Patrz na niš!
00:16:43:Oczy, gwiazdy na twarzy, brzuch.
00:16:46:Został otwarty w ramach sekcji|prowadzonej przez Homera Jacksona.
00:16:51:Jankeski konował od trypra?
00:16:53:/Był chirurgiem w armii amerykańskiej|/i pracował dla Pinkertona.
00:16:55:/- Pinkertona?|/- Zgadza się.
00:16:57:/Dyplomowany najemnik z odznakš!
00:17:00:I cenisz jego zdanie|bardziej niż moje.
00:17:02:Bo mylę,|że chciałby powrotu Rozpruwacza.
00:17:04:Kolejna szansa,|żeby go dopać.
00:17:07:Ty by nie chciał?
00:17:08:Od razu czuje ucisk w żołšdku,
00:17:09:kiedy pomylę, że moglibymy|go złapać, ale Fred,
00:17:12:co jeli tę dziewczynę spreparowano,|żebymy myleli, że to Kuba?
00:17:16:Zapełnimy ulice szukajšcymi go|mundurowymi i przegapimy prawdę?
00:17:20:Teraz pozwól mi wezwać najemnika|i daj mu mówić.
00:17:28:Uderzajšce jest to,|że jej nie otworzył.
00:17:31:Zawsze najbardziej mu zależało,|żeby dostać się do rodka,
00:17:34:i zobaczyć ich wnętrznoci|w swoich rękach.
00:17:37:Chyba że go przypiliło,|jak przy Elizabeth Stride.
00:17:40:Miała podcięte gardło,|ale reszta była nietknięta.
00:17:44:Ale jeli ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin