00:00:01:Dokładnie tak.|Trochę ciaśniej. 00:00:05:Teraz zaciśnij pętelki|najmocniej, jak potrafisz. 00:00:09:No popatrz! 00:00:12:Nieźle, jak na pierwszy raz. 00:00:15:Czerwono - zielony, jak|miecze świetlne Luke'a i Darth'a. 00:00:19:Masz tu do swojej kolekcji. 00:00:22:Twój dziadek 00:00:23:nauczył mnie je robić, 00:00:25:gdy byłem w twoim wieku. 00:00:28:Dajesz mi go?|Jest mój? 00:00:34:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:38:Oglądaj legalnie, polecaj i zarabiaj – Vodeon.pl 00:00:40:Też nie byłeś w tym najlepszy|w moim wieku, co? 00:00:45:Dobra, mądralo. 00:00:49:Czas robić kolację. 00:01:03:Co to jest? 00:01:07:Pewnie burza z piorunami. 00:01:12:Zgaś ognisko. 00:01:19:Wskakuj do namiotu! 00:01:24:Tato! 00:01:33:Owen? 00:01:38:Nic nam nie będzie, mały. 00:01:53:Co to była za burza? 00:01:56:Taka porządna. 00:01:58:Autostrada powinna|być za tym wzgórzem, 00:02:01:a potem złapiemy stopa|do najbliższego miasta. 00:02:03:Tato? 00:02:05:Tak to jest, jak|biwakujesz na końcu świata. 00:02:07:- Tato...|- Co? 00:02:09:Spójrz. 00:02:16:To niemożliwe. 00:02:17:Przejeżdżaliśmy tędy wczoraj. 00:02:22:Nic tu nie było. 00:02:25:Całkiem, jakby... 00:02:26:Ktoś rzucił miasteczko 00:02:28:prosto przed nasz nos. 00:02:41:Pomóc wam? 00:02:43:Wyglądacie na zagubionych. 00:02:45:Kim jesteś? 00:02:47:Co to za miejsce? 00:02:49:Nazywam się Graham.|Jestem szeryfem. 00:02:53:Witamy w Storybrooke. 00:02:57:Once Upon A Time S02E17|Witamy w Storybrooke 00:03:02:Tłumaczenie: toxi|chomikuj.pl/i_h_d 00:03:29:Udało mi się... 00:03:33:Wygrałam. 00:04:08:To cię powinno utrzymać. 00:04:13:<i>Nie wierzę, że|dałaś mi poranną zmianę!</i> 00:04:16:Nie moja wina, że|nie spałaś w nocy. 00:04:19:Kiedy mówiłam o prostym menu, 00:04:21:miałam na myśli jajka! 00:04:25:Dzień dobry, pani burmistrz. 00:04:26:Dzień dobry, Świe...|Doktorze Hopper. 00:04:31:Piękny dzień, nieprawdaż? 00:04:33:Tak. 00:04:35:Oj tak... 00:04:39:Budując domki|dla ptaków pamiętajcie, 00:04:40:robicie domek, nie klatkę. 00:04:45:Ptaki są wolne i będą robiły, co chcą. 00:04:49:To jest dla nich, nie dla nas. 00:04:53:To lojalne stworzenia. 00:05:00:Jeśli je kochacie, a one was, 00:05:03:to zawsze was znajdą. 00:05:08:Dokończymy po przerwie.|Nie biegajcie! 00:05:15:Panno Mills... 00:05:17:Co pani tu robi? 00:05:19:Odśwież mi pamięć. 00:05:22:Od jak dawna tu uczysz? 00:05:26:No... 00:05:28:Nie jestem pewna.|Odkąd pamiętam. 00:05:32:Chodź ze mną. 00:05:35:Po co przyszłyśmy do szpitala? 00:05:38:Powiedz...|Znasz tego człowieka? 00:05:50:Nie. 00:05:53:A dlaczego?|Kto to jest? 00:05:55:NN, pacjent w śpiączce. 00:05:58:Nikt go nie rozpoznał. 00:06:01:Może kiedyś się obudzi. Może ktoś,|kto go kocha, znajdzie go. 00:06:07:To by mu dobrze zrobiło. 00:06:10:Ale nie liczyłabym na to. 00:06:24:Dzień dobry, pani burmistrz. 00:06:29:Pasuje panu ten mundur, Szeryfie. 00:06:32:Jest taki...|Dopasowany. 00:06:37:Mam wpaść później? 00:06:41:Też lubisz jabłkowe naleśniki? 00:06:44:Kim jesteś? 00:06:46:Czyje to dziecko? 00:06:49:To twój syn? 00:06:51:Mój? Nie.|Nie dane mi było to szczęście. 00:06:56:Jest mój. 00:06:57:Musicie mu wybaczyć. 00:06:59:Czasem zapomina o manierach. 00:07:03:Nazywam się Kurt Flynn. 00:07:09:Przepraszam, że|przeszkadzam w śniadaniu, 00:07:10:ale szukamy hotelu 00:07:12:na dzisiejszą noc. 00:07:14:Po co wam hotel? 00:07:15:Po to, po co zwykle ludzie ich szukają. 00:07:19:Chcemy się gdzieś przespać. 00:07:24:Wybaczcie na chwilę. 00:07:27:Graham. 00:07:29:<i>Znajdę dla was pokój.</i> 00:07:34:Kim, do cholery, są ci ludzie? 00:07:37:Nie wiem. 00:07:38:Dopiero się pokazali. 00:07:41:Biwakowali w lesie,|w pobliżu mostu. 00:07:44:Byłem ich widokiem|równie zaskoczony, jak ty. 00:07:46:Nie lubię niespodzianek, szeryfie.|Uważam je za zagrożenie. 00:07:50:A wiesz, co się dzieje, gdy|czuję się zagrożona? 00:07:53:Nic dobrego. 00:07:56:<b>CZASY OBECNE</b> 00:08:20:Czarny zawsze ci pasował. 00:08:22:Przyszłam pogrzebać matkę. 00:08:26:- Jeśli więc przyszedłeś sie napawać...|- Przyszedłem... 00:08:28:Złożyć wyrazy szacunku. 00:08:33:Sporo nas dzieliło, 00:08:36:lecz Cora na zawsze|pozostanie w moim sercu. 00:08:41:Zabiłeś ją, żeby ocalić własne życie. 00:08:44:Niestety, w trudnych czasach|stosuje się trudne rozwiązania. 00:08:48:Jak namówienie Mary Margaret,|żeby mnie wrobiła 00:08:49:w zabicie mojej własnej matki? 00:08:52:Ty możesz ukrywać się|za swoim sztyletem, 00:08:55:ale ona nie. 00:08:59:Zginie za to, co zrobiła. 00:09:01:Oj, przestań. 00:09:04:Oboje wiemy, że za zabicie jej 00:09:06:zapłaciłabyś tym,|co kochasz najbardziej... 00:09:08:Henrym. 00:09:13:Czemu po prostu nie darujesz sobie|tej obsesji na punkcie zemsty? 00:09:16:Wiesz, że ona|nigdy cię nie uszczęśliwi. 00:09:18:Ależ uszczęśliwi. 00:09:19:Z powodu zemsty rzuciłaś|na wszystkich klątwę, 00:09:22:i co z tego masz? 00:09:24:Ziejącą w sercu dziurę. 00:09:26:To była twoja klątwa. 00:09:29:Którą ty rzuciłaś. 00:09:31:Wciąż nie zrozumiałaś tej lekcji? 00:09:33:Jakiej lekcji? 00:09:35:Tej, którą twoja matka|pojęła dawno temu. 00:09:37:Nie można mieć wszystkiego. 00:09:41:Pragnęła mocy, więc wyrwała|własne serce, by ją zdobyć. 00:09:45:Pragniesz zemsty?|Henry to cena, jaką zapłacisz. 00:09:51:Czas ograniczyć straty. 00:09:56:Nigdy. 00:09:58:Będę miała mojego syna,|i będę miała zemstę. 00:10:03:Znajdę sposób, by mieć wszystko. 00:10:27:I jak? 00:10:28:Nie zjadła ani trochę. 00:10:30:Co jej jest? 00:10:32:Nic. Jest tylko trochę...|Chora. 00:10:39:Okłamujecie mnie, prawda? 00:10:41:Nikt cie nie okłamuje. 00:10:43:Właśnie, że tak, 00:10:45:tak jak kłamałaś o moim ojcu. 00:10:47:Henry, ja... 00:10:51:Ma rację.|Koniec kłamstw. 00:10:53:Emmo... 00:10:55:Zasługuje na prawdę. 00:11:00:Rzecz w tym, Henry... 00:11:02:Że śmierć Cory... 00:11:03:Mary Margaret była za nią|częściowo odpowiedzialna... 00:11:08:I dlatego jest taka załamana. 00:11:11:Nie, nie, nie.|Nie mogłaby... 00:11:14:Próbowała nas chronić. 00:11:15:Ale to Śnieżka.|Nikomu nie zrobiłaby krzywdy. 00:11:21:Wynocha! 00:11:22:Myślę, że chciałbyś usłyszeć,|co mam do powiedzenia... 00:11:25:- Dla jej dobra.|- O czym ty mówisz? 00:11:28:Regina.|Planuje odwet 00:11:31:- na twojej matce.|- Co chce jej zrobić? 00:11:34:Nie powiedziała. 00:11:35:Nie. Nie możesz tak sobie przyjść|tutaj i rzucać taką bombą. 00:11:37:Rozgryziesz to. 00:11:39:I pomożesz nam. 00:11:40:A dlaczegóż to? 00:11:42:Bo poza tym, że|jesteśmy teraz rodziną, 00:11:43:Mary Margaret uratowała ci życie. 00:11:47:Masz teraz u niej dług... 00:11:49:A ty zawsze spłacasz długi, prawda? 00:11:51:Pomożesz nam powstrzymać Reginę. 00:11:56:Dziękuję.|Było pyszne. 00:12:02:Zająłeś moje miejsce. 00:12:04:- Przepraszam, panno...|- Mills. 00:12:06:Burmistrz Mills. 00:12:08:Zawsze siadam na tym miejscu. 00:12:10:Ale ja już tu siedzę. 00:12:18:Rozmawiałam z naszym mechanikiem. 00:12:21:Zapewnił mnie, że wasz|samochód będzie gotowy 00:12:23:do końca tygodnia. 00:12:24:Serio? Mi powiedział, że|przynajmniej 2 tygodni trzeba 00:12:28:na samo znalezienie części. 00:12:30:Wszystko zwykle przyśpiesza, gdy|poprosi o to burmistrz. 00:12:33:Nie chciałabym was zatrzymywać|w drodze do domu w... 00:12:37:New Jersey.|Dom szefa. 00:12:41:W każdym razie dziękuję,|wasza burmistrzowość. 00:12:44:Pani burmistrz...|Jak zwał, tak zwał. 00:12:45:Jesteśmy naprawdę wdzięczni. 00:12:47:Chodźmy. 00:13:06:Co to jest? 00:13:07:Prezent za to, że pozwoliła mi|pani siedzieć na swoim miejscu. 00:13:10:Dla mnie? 00:14:07:Może tym razem nie spadniesz. 00:14:13:Ostatni raz pracuję|na porannej zmianie. 00:14:21:Dzień dobry, pani burmistrz.|Piękny dzień, nieprawdaż? 00:14:27:Pani burmistrz,|strasznie przepraszam! 00:14:30:I powinnaś! Następnym razem|patrz, gdzie idziesz. 00:15:26:Piękny dzień. 00:15:28:Daruj sobie. 00:15:33:Burmistrz Mills,|strasznie przepraszam! 00:15:37:To ja na ciebie wpadłam.|Dlaczego przepraszasz? 00:15:40:Nie, powinnam była|patrzeć, gdzie idę. 00:15:43:I nie chcesz odwetu? 00:15:45:Odwetu? 00:15:48:Czemu miałabym go chcieć? 00:15:58:Nie jestem szczęśliwa. 00:15:59:Biuro doktora Hoppera|jest zdaje się dalej. 00:16:02:Nie chcę z nim rozmawiać.|Chcę rozmawiać z tobą. 00:16:04:Dobrze więc, pani burmistrz.|O czym chce pani rozmawiać? 00:16:07:O mieście. 00:16:10:Nie taką zawarliśmy umowę. 00:16:14:Przepraszam, ale nie wiem,|o czym pani mówi. 00:16:19:Nie wiesz, prawda? 00:16:22:Miałam tu być szczęśliwa. 00:16:28:Proszę wybaczyć, ale... 00:16:31:Jest pani burmistrzem. 00:16:33:Najpotężniejszą kobietą w tym mieście. 00:16:35:Gdzie tu powód do niezadowolenia? 00:16:37:Wszyscy w mieście robią dokładnie|to, czego od nich chcę. 00:16:39:A to problem? 00:16:41:Robią tak, bo muszą, 00:16:42:nie dlatego, że chcą. 00:16:46:To nie jest rzeczywiste. 00:16:48:Przepraszam, ale czego|dokładnie pani chce? 00:16:51:Niczego, co mógłbyś mi dać. 00:17:00:Halo, Kurt? 00:17:02:Tu burmistrz Mills. 00:17:04:Dobrze, że wciąż tu jesteście. 00:17:07:Chciałabym zobaczyć się|z Owenem, nim wyjedziecie. 00:17:10:Może wpadlibyście dziś na kolację? 00:17:16:Wspaniale. 00:17:23:<b>CZASY OBECNE</b> 00:17:29:Gdzie...|On jest? 00:18:02:Dziękuję, mamusiu. 00:18:22:Wygląda na to, że minęliśmy się|z naszą drogą Królową. 00:18:25:Co to jest? 00:18:29:To rzeczy Cory. 00:18:31:Chyba Regina planuje|użyć jednego z jej zaklęć 00:18:34:na Mary Margaret. 00:18:45:Czegoś tu brakuje. 00:18:47:Krwi chimery... 00:18:48:I oka żmii. 00:18:50:Do jakiej klątwy są one potrzebne? 00:18:53:Do klątwy pustego serca. 00:18:54:<i>Do czego to służy, do cholery?</i> 00:18:56:W teorii, potrafi ...
pepexx2