O KOCIE KTÓREMU ŚNIADANKO UCIEKŁOSkrada się kot po drabinieszczebel po szczebelkuuciekaj stąd byle szybkonieszczęsny wróbelkuNiczego się nie domyślaszbo myśleć nie umiesz,możesz stracić życie swojenim wszystko zrozumiesz.Kot jak ludzie powiadająbardzo chytra sztuka,nawet wysoko na dachupożywienia szuka.A, że głodny to zły bardzo,już śniadania pora,nie będzie czekał posiłkuprzecież do wieczora.Drabina ciut za wysoka,z wysiłku aż sapie,już ,już ma ofiarę w łapach,już za piórka łapie.Ale to ci niespodziankauciekło ptaszysko,kotek bez jedzonka zostałchoć było tak blisko.Wróbel udawał głupiegowiedział co się dzieje,odleciał na dach sąsiadai z kota się śmieje.Z radości aż podskakujebo mu się upiekłoa tak sprytnemu kotkowiśniadanie uciekłoR. Sobik
thorba