o wojsku.txt

(9 KB) Pobierz
Dow�dca zapragn�� pozna�,jak si� uk�ada �ycie seksualne jego �o�nierzy.Zarz�dzi� zbi�rk� i pyta si� pierwszego �o�nierza:
-Z kim mieli�cie ostatnio stosunek?
-Melduje pos�usznie,�e z wiewi�r�.
-Zboczeniec!A wy z kim mieli�cie?-pyta si� nast�pnego.
-Z wiewi�r�.
-A wy
-Te� z wiewi�r�.
-Zbocze�cy,jak mo�na tak haniebnie m�czy� zwierz�ta!Jak wam nie wstyd?Wy te� pewnie mieli�cie ostatnio stosunek z wiewi�r�?-pyta si� dow�dca stoj�cego na ko�cu szeregu �o�nierza.
-Melduje,�e nie
-Oto jest wzorowy �o�nierz,wz�r dla was.Powiedzcie szeregowy jak si� nazywacie?
-Wiewi�ra.

Pu�kownik do majora:
Jutro o 9:00 nast�pi za�mienie S�o�ca,
co nie zdarza si� ka�dego dnia. Niech wszyscy �o�nierze wyjd�
na plac �wicze�, b�d� im udziela� wyja�nie�. W razie deszczu,
poniewa� i tak nic nic nie b�dzie wida�, prosz� zebra� ludzi
w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pu�kownika jutro o godzinie 9:00 rano odb�dzie si�
uroczyste za�mienie S�o�ca. Je�li zajdzie konieczno�� deszczu,
pan pu�kownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co
nie zdarza si� ka�dego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pu�kownika jutro o 9:00 nast�pi za�mienie S�o�ca.
W razie deszczu za�mienie odb�dzie si� w sali gimnastycznej,
co nie zdarza si� ka�dego dnia.
Porucznik do sier�anta:
Jutro o 9:00 pu�kownik za�mi S�once na sali gimnastycznej,
co nie zdarza si� ka�dego dnia.
Sier�ant do kaprala:
Jutro o 9:00 nast�pi za�mienie pu�kownika z powodu S�o�ca.
Je�eli na sali gimnastycznej b�dzie pada� deszcz, co
nie zdarza si� ka�dego dnia, �ebra� wszystkich na plac �wicze�.
Dwaj szeregowi pomi�dzy sob�:
Zdaje si�, ze jutro b�dzie pada� deszcz. S�o�ce za�mi pu�kownika
na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza si� to
ka�dego dnia...

Genera� wchodzi na teren wojska i m�wi:
-S�uchajcie �o�nierze za p� godziny przyje�d�a Matka Boska.
Wszyscy bardzo si� zdziwili i zacz�li szybko sprz�ta�. Gdy up�yn�� zapowiadany czas wpada genera� i m�wi:
- Bosek matka przyjecha�a!!

Genera� wizytuje dywizje Czerwonych Beret�w. Przechadza si� przed
najlepszym batalionem, wymachuj�c szpicruta. Widz�c u jednego z
�o�nierzy niedopi�ty guzik, uderza go w brzuch i pyta:
- Bola�o?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo jestem komandosem!
Zadowolony z odpowiedzi genera� daje �o�nierzowi tydzie� urlopu. Id�c
dalej zauwa�a �o�nierza z rozwi�zanym butem. Uderza go w brzuch i pyta:
- Bola�o?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo jestem komandosem!
- Dac mu odznake wzorowego zolnierza! - rozkazuje general.
Dochodzac do konca szeregu general spostrzega w rozporku zolnierza
wystajacego chu*a. Uderza w niego szpicruta i pyta:
- Bola�o?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo to nie m�j, tylko kolegi z drugiego szeregu!

Szed� pijany genera� z adiutantem przez las. Cos zaszele�ci�o w
krzakach. Genera� niewiele my�l�c strzeli�. Adiutant pobieg� zobaczy�
co. Po chwili wraca:
- Melduje pos�usznie, ze zastrzelili�cie zwyk�a krow�!
- To nie mog�a by� zwyk�a krowa - zwykle krowy nie wa��saj� si� po
lasach! To musia�a by� dzika krowa!
Id� dalej. Znowu cos zaszele�ci�o. General strzelil i adiutant polecial
sprawdzic. Wraca:
- Melduje pos�usznie, ze zastrzelili�cie dzika bab�.

Ciemna noc, ameryka�ski bombowiec leci na akcj�. Cel: zrzuci� spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczy� kr�g, zapala si� czerwona lampka, nast�pnie zielona, grupa komandos�w wysokczy�a nad celem. Z wyj�tkiem jednego... Dow�dca usi�uje nak�oni� go do skoku.
-Skacz!
-Nnnie...
-Dlaczego nie?
-Bbbo sssi� bbboj�...
-Skacz, bo p�jd� po pilota!
-Ttto iddd�...
Po chwili dow�dca wraca z pilotem, a ciemno jest jak w d...
-Skacz - m�wi pilot - bo ci� wyrzucimy si��...
-Nnnie, bbbo sssi� bbboj�...
W ciemno�ci s�ycha� kot�owanin�, w ko�cu wida� sylwetk� cz�owieka wypchni�t� z samolotu. Zdyszani siedz� w ciemnym wn�trzu:
-Silny by� - m�wi dow�dca.
-Nnno, chhhyba ccco� tttrenowa�... 

Kapral instruuje nowych �o�nierzy:
-Na wszystkie moje pytania macie odpowiada� "tak jest"! Zrozumiano?
-Tak jest!
-Szeregowy Brzu�, czy wy nie pochodzicie przypadkiem z �om�y?
-Tak jest, z Radomia! 

Czas wojny. Do ostatniego oddzia�u na polu walki przedziera si� �o�nierz z radiostacj� i pyta:
- Wod� macie?
- Mamy, tu jest studnia.
- A naboje?
- Na jeden dzie� nam tylko starczy.
- Jedzienie?
- A �arcia to my ju� od trzech dni nie widzieli�my.
�o�nierz nada� wszystko i tak ju� prywatnie pyta:
- A jak z seksem? Brakuje wam troch�, co?
- Co ty, my mamy Natasz�.
- Co to? jak� Natasz�?
- No, kole�ank� z oddzia�u.
- I co, j� tak wszyscy pakujecie?
- No a co?
- A do buzi te� bierze?
- Nie, bo jej pi�� dni temu �eb urwa�o. 

Do szeregowych w wojsku m�wi Kapitan: Teraz walcie do mnie jak do w�asnego ojca!!!
Na to jeden z szeregowych:
- Tato, daj mi 200 z� i samoch�d.

Wyskoczy� spadochroniarz z samolotu i z wra�enia zapomnia�, jak
uruchomi� spadochron. Szarpie si� przez chwile, ale widzi, ze nic z
tego. Nagle widzi �o�nierza, kt�ry leci obok niego do g�ry.
- Hej bracie! Jak otworzy� ten cholerny spadochron?
- Sorry,ja z saper�w...

Kowalski poszed� na komisj� poborowa. Po badaniach, wzia� go na rozmow� sexuolog.
Narysowa� mu k�ko:
- Kowalski, co to jest ?
- Go�a baba...
Narysowa� mu kwadrat:
- A to?
- He, he, go�a baba...
Na koniec, narysowa� mu tr�jkat:
- No a to, przyjrzyjcie si� dobrze.
- Te� go�a baba...
- Kowalski, wy jestescie zboczeni!!!
- Jaaa??? A kto mi te go�e baby rysowa�?!

Sier�ant wyja�nia �o�nierzom prawo ci��enia:
- Je�li rzucimy kamie� do g�ry, to musi spa�� z powrotem, zrozumiano?
- A co b�dzie, obywatelu sier�ancie, je�li kamie� spadnie do wody?
- Nie zadawajcie g�upich pyta�, szeregowy Kowalski. Jeste�cie w
artylerii, a nie w marynarce!

II Wojna �wiatowa. Szpiedzy polscy, J�zek i Franek, wle�li do stodo�y, poniewa� gonili ich Niemcy. Znale�li tam sk�re z krowy i postanowili si� za ni� przebra�. Wchodz� Niemcy i stwierdzaj�, �e potrzebuj� jedzenia dla wojska. Jeden z nich m�wi:
- Co� chuda ta krowa, co nie?
- No! Trzeba j� nakarmi�. - odpowiada drugi.
Postanowili przynie�� worek siana. Na to J�zek m�wi do Franka:
- Franek, oni nios� worek siana!
- Jedz J�zek, jedz, bo si� wyda! - no to J�zek zjad�.
Po chwili Niemcy nios� drugi worek siana.
- Franek! Oni nios� drugi worek siana!
- Jedz J�zek, jedz, bo si� wyda! - J�zek zjad� drugi worek.
Po chwili nios� wiadro wody.
- Franek, oni nios� wiadro wody!
- Pij J�zio, pij, bo si� wyda!
J�zek patrzy na Niemc�w i nagle zaczyna si� �mia�. Franek pyta J�zek:
- Z czego si� �miejesz? - Na to J�zek:
- Trzymaj si� Franek, trzymaj, bo byka prowadz�! 

Leci sobie Niemiec, Polak i Rusek. Rusek wystawia r�k� przez okno i m�wi...
- no to Syberia bo mi zimno.
Lec� dalej i Niemiec wystawia r�k� przez okno i m�wi...
- no to Afryka bo mi gor�co
Lec� dalej. Polak wystawia r�k� przez okno i m�wi...
- no to Polska, bo ju� mi zegarek zajebali

Kapitan w wojsku pyta sie Malczowskiego: co to jest ojczyzna? On odpowiada: ojczyzna to moja matka! Po chwili pyta si� drugiego: co to jest ojczyzna Janek wiesz?- Oczywi�cie, to matka Malczowskiego !

-Szeregowy Kowalski znacie si� na rybach?
-Tak jest panie poruczniku. �owi�em p�ocie, okonie, szczupaki...
-a kart� w�dkarsk� macie?
-tak jest!
-to skoczcie do kantyny po puszk� sardynek.

Kapral wchodzi wieczorem do sypialni rekrut�w i pyta:
- Kt�ry z was by� w cywilu elektrykiem?
- Ja! - zg�asza si� jeden z �o�nierzy.
- W porz�dku. Jeste� odpowiedzialny za to, �eby co wiecz�r o dziesi�tej �wiat�o w sali
by�o zgaszone.

Szeregowy Masztalski zdaje egzamin na kaprala.
- Ile mamy stron �wiata?- pyta egzaminuj�cy go sier�ant.
- Mamy cztery strony �wiata- odpowiada Masztalski
- B��d, szeregowy, b��d. Mamy sze�� stron �wiata.
- Ale� nie, panie Sier�ancie, mamy cztery strony �wiata.
- Wy mi si� tutaj nie wym�drzajcie, zaraz wam zreszt� udowodni�,
Co m�wi podr�cznik na stronie 324?
"Mamy cztery strony �wiata."
Oj, faktycznie, w takim razie pomyli�em sobie z gitara.

Ciemna noc, ameryka�ski bombowiec leci na akcj�. Cel: zrzuci� spadochroniarzy na
wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczy� kr�g, zapala si� czerwona
lampka, nast�pnie zielona, grupa komandos�w wyskoczy�a nad celem. Z wyj�tkiem
jednego...
Dow�dca: Skacz...
Tch�rzliwy komandos: Nnnie...
Dow�dca: Dlaczego nie?
Komandos: Bbbo si� bbboje...
Dow�dca: Skacz, bo p�jd� po pilota!!!
Komandos: Ttto id�...
Po chwili dow�dca wraca z pilotem, a ciemno jest jak w d*.*ie.
Skacz - m�wi pilot - bo ci� wyrzucimy si�a...
Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu: Nnnie, bbbo si� bbboje...
W ciemno�ci s�ycha� kot�owanin�, w ko�cu udaje im si� wypchn�� go z samolotu.
Zdyszani siedz� w ciemnym wn�trzu:
- Silny by� - m�wi dow�dca.
- Nnno, chhhyba cco� tttrenowa�...

Na kt�rym� wyk�adzie na �rodku sali, w spos�b tajemniczy i
niewyja�niony, znalaz� si� pet. Do sali wchodzi pan major, zauwa�a
pet i si� pyta:
"Czyj to pet?"
Odpowiada mu grobowa cisza, wiec pyta si� znowu :
"Czyj to pet?"
Znowu odpowiada mu grobowa cisza, pan major nie daje za wygrana i
pyta si� po raz trzeci :
"Po raz ostatni pytam si�, czyj to pet?"
Tym razem otrzymuje odpowiedz :
"Niczyj, mo�na wzi��!"

W wojsku kapral t�umaczy nowa gr� zr�czno�ciowa:
- Ustawiamy si� wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem
do siebie.
- A co dzieje si� z tym, u kt�rego granat eksploduje?
- Ten wypada z gry.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin