transcendentalia.pdf

(171 KB) Pobierz
TRANSCENDENTALIA – powszechne i konieczne właściwości tego co realnie istnieje (bytów), rozumiane analogicznie, charakteryzujące sposób istnienia bytów; podstawowe struktury poznawcze, których ujmowana jest wiedza całej rzeczywistości w ramach poznania m
TRANSCENDENTALIA (od łac. transcendere – przekraczać, wykraczać
poza, przewyższać) powszechne i konieczne właściwości tego, co realnie
istnieje (bytów), rozumiane analogicznie, dotyczące sposobu istnienia bytów;
podstawowe struktury poznawcze, w których wiedza o rzeczywistości
ujmowana jest w procesie poznania metafizycznego; wyrażenia językowe o
nieograniczonym zakresie orzekania.
Z HISTORII NAZWY TRANSCENDETALIA ”. Do języka filozoficznego łac. termin
„transcendentalia” wszedł w średniowieczu. Albert Wielki jako pierwszy użył
słowa „transcendere” na zbiorcze określenie takich pojęć, jak: jedno, rzecz,
odrębność („[...] genera transcendit ut est, res, unum et aliquid” – Liber de
praedicabilibus , 4, 3) . W łacinie średniowiecznej słowa „transcendentalia”
używano jako nomen defectivum (plurale tantum). W formie przymiotnikowej
– „transcendentalny” – oznacza powszechne właściwości bytów, które obok
przyczyn są celem poznania metafizycznego. Terminu „ens transcendens”
(„transcendentny”) użył (prawdopodobnie) po raz pierwszy św. Augustyn w
De civitate Dei (VIII 6); występuje też u Boecjusza w De consolatione
philosophiae (c. V). U obu autorów oznacza byt, który radykalnie różni się od
innych i wykracza poza rzeczywistość ziemską. Pod pojęciem bytu
transcendentnego rozumiano Boga lub taki byt, który przekracza kategorie
bytowe.
W starożytnej i średniowiecznej literaturze filozoficznej zamiast terminu
„transcendentalia” używano takich wyrażeń, jak „passiones entis”,
„transpraedicamenta”, „passiones per se”, „modi entis”, „vehementia entis”,
„iudicia virtualia”.
Z HISTORII INTERPRETACJI TRANSCENDETALIÓW . W historii filozofii można
wskazać 2 nurty interpretacji t.: a) dążenie do pozytywnej determinacji t. i ich
funkcji w poznaniu metafizycznym; b) odrzucanie obiektywnych właściwości
bytu, a transcendentalnych w szczególności, aż do zastępowania ich
antytranscendentaliami – myśl XVII w. można uznać za punkt zwrotny dla tej
interpretacji (L. J. Elders, Die Metaphysik des Thomas von Aquin in
historischer Perspektive , I 51 n.).
Interpretacja pozytywna. Zanim termin „transcendentalia” został
użyty na określenie istotnych właściwości bytów, mówiono o tzw. jakościach
prostych, które określano łac. terminem „passiones”, a gr.  [pathe]. W
Transcendentalia PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
1
693009394.002.png
Parmenidesowej definicji bytu wyszczególnione zostały istotne właściwości
bytu, wśród nich takie jak wieczność, jednia, tożsamość, pełnia,
niepodzielność, nieskończoność. Wprawdzie Parmenides wyróżnionych cech
nie nazywał transcendentalnymi, jednak wskazał na owe właściwości jako
powszechne i zamienne z bytem.
Kolejny etap w wyodrębnianiu powszechnych właściwości bytów łączy
się z poszukiwaniem i odkryciem tzw. najwyższych orzeczników i rodzajów
oraz definicji ujmujących istotę rzeczy. Odkrycie to przypisuje się Platonowi,
jednak korzeniami sięga ono filozofii Sokratesa.
Do sokratejsko-platońskich koncepcji najszerszych orzeczników i
rodzajów nawiązał Arystoteles. Odrzucił jednak redukowanie wyrażeń: jedno,
dobro, prawda – do najwyższych orzeczników. W III księdze Metafizyki ,
nawiązując do pitagorejczyków i do Platona, napisał: „Jeśli [...] jest jedno jako
takie i byt jako taki, to z konieczności ich istotą musi być odpowiednio jedno i
byt, gdyż nie ma niczego innego, co jest tak powszechnie orzekane, jak tylko
one same. [...] wyłania się poważna trudność, jak może być jeszcze coś innego
poza nimi” ( Met. , 1001 a 28–32).
Tekst z IV księgi Metafizyki przynosi pozytywną odpowiedź na pytanie,
czym są wg Arystotelesa byt, jedno – wyrażenia te zostały nazwane przez
Arystotelesa „istotnymi atrybutami” (    [hypárchonta kath'
hautó], „passiones per se” – Met. , 1003 a 20). Jako takie wskazują na
właściwości tkwiące w naturze istoty bytu – substancji. W łac. przekładzie frg.
IV księgi Metafizyki sugeruje takie właśnie rozumienie t.: „Quoniam ergo unius
inquantum est unum, et entis inquantum est ens, eaedem secundum se
passiones sunt (     [kath' hautá esti pathe])” (tamże, 1004 b 5–
6). Atrybuty te, jako istotne właściwości substancji, wskazują przede
wszystkim na sposób jej bytowania.
Do zadań filozofii pierwszej (metafizyki) – napisał Arystoteles w IV
księdze Metafizyki (1003 a 20) – należy badanie bytu jako takiego i istotnych
atrybutów, które mu przysługują. Stagiryta nie sformułował explicite teorii t.
jako powszechnych właściwości bytu, stworzył jednak podstawy ich
wyodrębnienia.
W epoce średniowiecza rozumienie powszechnych właściwości bytów
jako „vehementia entis” (moc, intensywność) zaproponował Awicenna. W
Transcendentalia PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
2
693009394.003.png
rezultacie problematykę t. umieścił po stronie podmiotu, co wiązało się z jego
koncepcją abstrakcji. Rozumienie bytu identyfikował z „naturą trzecią”,
stanowiącą zbiór cech konstytutywnych. Byt jako taki jest wg niego „wspólny
wszystkiemu; należy go więc uznać za przedmiot tej nauki (to znaczy
metafizyki) i nie należy pytać, czy on jest ( an sit ), ani czym jest ( quid sit ) [...]”
(Gilson HFS 188).
W toku poznania metafizycznego odkrywamy właściwości bytu, które
Awicenna nazywa „vehementia entis”. Są to pierwsze właściwości wchodzące
w duszę, które nie mogą zostać wyprowadzone z wcześniejszych. Można je, co
najwyżej, tylko wskazać. Najbardziej podstawowe „vehementia” (moc,
intensywność) bytu to – zdaniem Awicenny – ens, res i necesse („Dicitur igitur
quod ens et res et necesse talia sunt quae statim imitatur in anima prima
impressione, quae non conquiritur ex aliis notionibus se” – Metaphisica , Ve
1495, I, c. 6, fol. 72, 6 A). Awicenna „vehementia entis” nazywał też niekiedy
„orzecznikami istotowymi” ( Logika , w: tenże, Księga wiedzy , tłum. B.
Składanek, Wwa 1974, 63), „własnymi stanami bytu” ( Metafizyka , w: tamże,
77), czyli takimi, które wynikają z samej istoty bycia bytem.
Kolejny przyczynek w dziejach formowania rozumienia t. odnajdujemy
w XIII w. u Filipa Kanclerza, który – będąc pod wpływem filozofii Plotyna i
Pseudo-Dionizego – napisał traktat o dobru, prawdzie i jedności. Traktat ten
zawarł w dziele noszącym tytuł Summa de bono , w którym dowodzi, że byt ma
3 powszechne (transcendentalne) właściwości, mianowicie: jedność, prawdę i
dobro. Charakterystyczne w jego interpretacji jest to, że te t. wiąże z
przyczynami bytu, i tak: jedność odnosi do przyczyny sprawczej, prawdę do
przyczyny wzorczej, a dobro do przyczyny celowej (H. Pouillon, Le premier
traite des proprietes transcendentales , RNSP 42 (1939), 40–77).
Myśl tę rozwinął Albert Wielki – on jako pierwszy takie wyrażenia jak:
„rzecz”, „jedność” i „odrębność” nazwał orzecznikami transcendentnymi, a to
dlatego, że przekraczają w orzekaniu pojęcia rodzajowe. Ponadto orzekają o
bytach „per analogiam”, a swe ostateczne ugruntowanie znajdują w Bogu
(Albertus Magnus, Opera ominia , XXXIV: Summa theologiae , Mr 1978, I,
tract. 6, q. 26, solut.). Albert Wielki pojmował t. jako „primae intentiones”, a
także jako wyrażenia określające „modi essendi entis” („Dicendum quod sicut
ens, unum et verum eo quod primae intentiones sunt, nec uno genere, nec una
Transcendentalia PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
3
693009394.004.png
differentia dictae, de entibus omnibus necesse est multipliciter dici” – tamże;
„[...] secundum modus essendi significatur per unum, verum, bonum:
absolutum autem significatur per ens” – tamże, q. 28, solut.). Choć w
interpretacji Alberta Wielkiego możemy spotkać elementy platońskie (primae
intentiones), plotyńskie (causae essendi entis) i arystotelesowskie (passiones
per se), to bez wątpienia zawarte są tam także podstawy Tomaszowej
interpretacji, wg której t. ukazują przede wszystkim różne aspekty istnienia
bytu (modi essendi entis).
Dla Tomaszowej wykładni tych zagadnień charakterystyczne jest
przeniesienie akcentu z pojmowania t. jako najwyższych orzeczników na ich
rozumienie jako modi essendi entis, a więc z płaszczyzny teoriopoznawczej na
metafizyczną. Interpretacja ta osadzona jest w egzystencjalnej koncepcji bytu i
stanowi podstawę egzystencjalnej teorii poznania metafizycznego.
Odpowiednio do tego dzielił Akwinata t. na te, które charakteryzują byt
sam w sobie (tzw. t. absolutne) oraz ukazują byt w przyporządkowaniu do
intelektu i woli osoby (tzw. t. relacyjne). T. relacyjne typu: prawda (verum),
dobro (bonum), a także później wyodrębnione piękno (pulchrum), wskazują też
na funkcję, jaką pełni przedmiot w stosunku do bytu poznającego – a
mianowicie funkcję doskonalenia człowieka w aspekcie poznania i działania, a
więc doskonalenia osoby ludzkiej („respectum perfectivi” – De ver. , q. 21, a.
1).
Do arystotelesowskiej koncepcji „passiones per se” nawiązał Awerroes w
XII w. i Jan Duns Szkot w XIII w. Ich interpretacje przesycone są duchem
neoplatońskim. Duns Szkot przejął awicenniańską koncepcję bytu jako natury
trzeciej, pozbawionej wszelkiej determinacji. W ostateczności jednak
pojmował byt jako pierwszą rację formalną „wszelkiej przedmiotowości,
istotowości, treściowości, to zaś znaczy, że owa »ratio formalis« jest
całkowicie nieokreślona. Jednak nieokreśloność ta – wyjaśnia E. Zieliński
( Jednoznaczność transcendentalna w metafizyce Jana Dunsa Szkota , Lb 1988,
71–72) – wywołana naszym sposobem poznania, jest prywacją wszelkich
określeń kategorialnych i modalnych, a nie negacją, gdyż wskazuje właśnie na
wspólny i podstawowy wyróżnik wszystkiego, co różni się od niebytu (bo
tylko on »jest« absolutnie nieokreślony). Ta absolutnie pusta, pozbawiona
wszelkich określeń »ratio entis« może być orzekana jednoznacznie o
Transcendentalia PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
4
693009394.005.png
wszystkim, co jest bytem. Jest tak dlatego, ponieważ tak rozumiany »byt« nie
oznacza żadnej istoty, lecz rację formalną wszystkiego, co ma istotę”.
Tak jak słowo „ens” nie determinuje niczego, podobnie słowa „res”,
„aliquid”, „verum” czy „bonum” nie determinują bytu. Wszystkie te wyrażenia
należałoby opisywać raczej w kategoriach zasad i pryncypiów, niż właściwości
czy aspektów istnienia bytu.
Duns Szkot rozróżniał pomiędzy „passiones convertibiles cum ente” (res,
unum, aliquid, verum, bonum), które w żaden sposób nie mogą determinować
bytu, jest on bowiem z natury niezdeterminowany (są synonimami słowa
„ens”), a „passiones disiunctivae” czy „proprietates disiunctivae entis”. Wśród
tych ostatnich pojawiają się takie pary pojęć, jak: niezależny – zależny,
konieczny – przygodny, nieskończony – skończony, bezwzględny – względny
(Jan Duns Szkot, Traktat o pierwszej zasadzie , tłum. T. Włodarczyk, Wwa
1988, 107, przypis 8). Tak rozumiane pary pojęć pełnią funkcję powszechnych
(transcendentalnych) właściwości bytów, ale w innym sensie niż „jedno”,
„prawda” czy „dobro”, gdyż żaden z członów danej pary pojęć wzięty z osobna
nie jest zamienny z bytem, lecz zakres tych pojęć wzięty razem pokrywa się z
zakresem pojęcia „byt”. Jedna z par pojęć może przysługiwać tylko Bogu.
Duns Szkot podkreślał, że do Boga odnoszą się formalnie wszystkie
transcendentalne właściwości zamienne z bytem (convertibiles cum ente), a z
właściwości rozłącznych – człon wyrażający doskonałość.
T. zamienne z bytem orzekałyby o jego absolutnym nie-
zdeterminowaniu, i to w tym sensie, że będąc „bytem”, „jednością”, „dobrem”,
nie jest nicością, zaś t. rozdzielne orzekałyby o bycie wg modus intrinsecus lub
gradus intrinsecus, a więc o jego „wewnętrzności” pod kątem mniejszej lub
większej doskonałości (zob. Zieliński, Jednoznaczność transcendentalna [...] ,
41).
Kolejny etap w formowaniu się rozumienia t. wyznaczył Piotr Jan Olivi
w XIII w., opowiadając się zarówno za arystotelesowską, jak i Tomaszową
koncepcją t. Wyrażenia takie jak: „jedno”, „prawda”, „dobro” są
właściwościami bytu (passiones entis) i są z nim zamienne (G. Schulemann,
Die Lehre von den T. [...] , 49 n.). Piotr Olivii interesował się problemem
wzajemnego zróżnicowania t. oraz określenia przedmiotu orzekania (tamże,
49). Stał na stanowisku, że t. coś dodają do pojęcia bytu i to nie tylko od strony
Transcendentalia PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
5
693009394.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin