Janusz Palikot - Pop-polityka.pdf

(471 KB) Pobierz
616 -Palikot - Poppolityka_sklad.indd
338819348.001.png
338819348.002.png
Lublin–Warszawa–Dzierwany
maj–czerwiec 2009
1:
Czego chcę?
Dlaczego zabrnąłem w politykę? Dlaczego nie chcę, a nawet w pewnym
sensie już nie potrafię zarabiać pieniędzy? Dlaczego rzuciłem wszystko:
ludzi, firmy, kontakty? Dlaczego zabrnąłem tak głęboko W CAŁKIEM
NOWY ŚWIAT ? Dokąd w nim zabrnąłem?
Zabrnąłem? Co ja opowiadam?! Przecież jak ryba w wodzie, tak ja do-
skonale czuję się w polityce! Jak ryba w politycznym tomacie! Podobnie
było, gdy przed dwudziestu laty przeszedłem niemal wprost z PAN-u
i zajęć akademickich — po prawie siedmiu latach — do biznesu. Teraz
również w krótkim czasie otoczyłem się nowymi ludźmi, nowymi spra-
wami i nowymi umiejętnościami.
A jednak jest w tym nowym świecie coś, czego nie rozumiem, coś, co
mnie niepokoi. Dziwne uczucie, jakby całe moje istnienie nagle przelało
się do innej rzeczywistości. Uczyć się od nowa, przeżywać tę straszną
niepewność, z całych sił walczyć, aby dopłynąć do nowego brzegu pew-
ności, i tylko po to, aby — gdy już tam się po latach znajdę — zaraz ten
brzeg porzucić dla nowych oceanów. Ja, tak w gruncie rzeczy nieśmiały
i niepewny, sam siebie wciąż pcham w lęk, ryzyko, nieporadność, w trud-
ność! O siło mojego paradoksu, która nie pozwalasz mi pozostać w raz
zdobytym „ja”, a każesz mi każdego kolejnego ranka od nowa kwestio-
nować wszystko, kim-czym jestem! O siło przeklęta i fascynująca: dokąd
mnie popychasz? Jaki to duch, jakie przekleństwo, a może cel jaki pcha-
ją mnie w te oceany konfrontacji i walki z wszystkimi, z wszystkim?
Dlaczego nie mogę poprzestać na skromnym wspieraniu innych, słusz-
nie dziś wywyższonych, tylko buntuję się przeciw najbardziej nawet
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin