tekst kabaretu Neonówka -Rozmowa kwalifikacyjna.doc

(42 KB) Pobierz

Rozmowa kwalifikacyjna

S – szef

K – kobieta

 

S – (wchodzi na scenę) jak się dowiemy coś w sprawię pani pracy to zadzwonimy. A tym czasem zapraszam kolejna osobę. Proszę.

K – (wchodzi na scenę) dobry

S – dzień dobry słucham panią.

K – ja w sprawie pracy na sekretarkę

S – pani na sekretarkę?

K – a co na sekretarza, panie ja jestem urodzona sekretarka, nosi mnie wszędzie, tam pójdę to załatwię, da pan wiarę że miesiąc temu to były szpilki (pasuje założyć płaskie)

S – jak panią tak nosi to jak pani usiedzi osiem godzin w pracy jako sekretarka?

K – a to trzeba?

S – no trzeba

K – no to coś tam porobię, tam polecę tu pójdę może na prezesa pójdę.

S – na prezesa to trzeba mieć kwalifikację

K kwalifikacje to ja mam, panie ja na niejednym prezesie siedziałam

S – przejdźmy może lepiej do rozmowy kwalifikacyjnej.

K – przejdźmy, ja się nadaję ja we wszystkim jestem pierwsza nawet na dzielnicy mówią że jestem pierwsza lepsza. Lepszej pan nie znajdzie.

S – proszę mi powiedzieć jak pani się nazywa nazwisko

K – ale panieńskie czy z domu?

S – jak pani woli

K – a jak wolę, a cha to nazywam się Wanda Nierusz z domu Zostaw

S – pani Wando mogę do pani się tak zwracać?

K - możesz mi mówić Wandziu

S – znajomi tak do pani mówią?

K – znajomi mówią hono hono

S – nie rozumiem

K – ważne że ja rozumiem

S – nie wiem czy pani zdaje sobie sprawę że będzie pracować w finansach

K – ooo w finansach, super finanse to mój konik ja mam bogate doświadczenie. Na prawdę nie, ja mam bogate doświadczenie, ja w podstawówce byłam skarbnikiem przez dziesięć  lat

S - Chwileczkę jak to przez dziesięć lat?

K - No dwie kadencje. A że dużej nie można było to musiałam się zwolnić. Poza tym tak już syn wchodził do podstawówki się minęliśmy tylko

S - Proszę pani a jak ja tak na panią patrzę to widzę że pani ma małe kompetencje

K - Eeee jeżeli to jest jakiś problem to ja sę mogę je powiększyć

S - To nie jest takie proste

K - No jak nie moja znajoma miała B, poszła do kliniki jak wyszła to miała dwie takie donicę  że mąż jej jukke zasadził. Panie teraz to nie takie rzeczy można, ja w telewizji to takie rzeczy widziałam ze teraz pokazywali normalnie panie jeszcze jak telewizor miałam bo teraz już nie mam to nie oglądam

S -A niema pani telewizora takie przekonania wewnętrzne?

K - Czy bardziej zewnętrzne bo komornik zewnątrz przyszedł

S - Jak to przyszedł? To ja nie wiem to musiała pani rachunków nie płacić!

K - No mógł pójść tym tropem. Ale z resztą panie u nas na dzielnicy  nikt nie płaci, kto tam płaci panie niema takiego co by płacił u nas jak komornik do kamiennicy wchodzi to ja do Media Marktu. Tu telewizor weźmie, tu lodówkę, tu pralkę i tylko na lawetę do samochodu i od razu na promocji do Media Marktu, ja swojego Rubina to na promocji widziałam Poznałam moja kruszynka, Maleństwo dziewięć cali

S - Zaraz chwileczkę to ten telewizor musiał stanowić centralny punkt w pani salonie

K -No jeszcze jak salon miałam to tak

S -A co się stało

K -A kiedyś Dzidek się do mnie wprowadził taki mój ten drugi konkubent nie

S - No

K - Iii ii tego siedzimy tam, Dzidek dobra Wandzia ja ci tam zrobię takie obejście gazu że nie będziesz musiała płacić nie. Ja mówię dobra znasz mnie otwarta jestem nie, wchodzę także tego Dzidek nie usiedzi zawsze coś robi, nie i zaczyna się wbijać yyy w kolanko nie, trójnik zaczyna wbijać w kolanko on się wpina, ja se myślę. Kto mądry w kolanko trójnik, on jeszcze kształt miał nie taki poza tym tam jest inne fi nie, Trybisz coś? Ale Dzidek się uparł i ciśnie, ja mówię ,,Dzidek,  Dzidek uważaj bo tam jest gaz nie. A Dzidek mówi dobra spoko spoko, spoko spoko, a Dzidek 15 minut bez kiepa nie wysiedzi. I  co wystarczyła iskra poszedł moment, Fuu!! Panie jak piepszło normalnie jak mieszkanie miała czterdzieści metrów po podłodze to mi się zrobiło dwieście pięćdziesiąt w górę. A kibel jak mi wypierdzieliło to aż mi się na parkingu przy biedronce zatrzymał, A to mi Józek powiedział bo on biedronkę obstawia nie, mówi że strasznie mu się lać chciało,  i nagle mu kibel z nieba spadł.

S - W ciekawej okolicy pani mieszka

K - A od razu kibel poznał bo to mój charakterystyczny nie, jeszcze mi dwa złote oddał. No ciekawa okolica jest no nie powiem, kurde ja tam panie wszystko wiem co się u nas na dzielnicy dzieje kto kogo pobił yyy kto kogo nie pobił, kto kogo zgwałcił, kto kogo nie zgwałcił bo to od razu niezadowolone, że to nie ona, i wszystko wiesz panie  ja mam takie ucho mnie panie możesz nawet na Si-bi na 19 kanale wywołać.

S - No tak rzeczywiście teraz jest bardzo dużo przemocy

K -A gdzie tam jest panie, kiedyś to była przemoc, O kiedyś to panie tak, jeszcze z tym moim Waldkiem moim pierwszym konkubentem zaraz po ślubie zaczęliśmy się docierać nie ooo. To to była przemoc nie, ale zawsze uzasadniona zawsze zawsze, chociaż raz jak mi Waldek pierdzielnoł patelnia w czoło to aż mi się tu taki napis ,,Tefal’’  odbił, A z drugiej strony ,, Made In China’’ Za jednym uderzeniem, jeszcze się o video pierdzielnełam i mi się ,,Panasonik’’ odczepił, upierdzieliłam w szafkę od ,,Ikkei’’ , I mam komplet tu, Ahh to stare czasy były takie my te nazywaliśmy jeszcze studenckie,

S - O studiowała pani?

K - Ta wieczorowo, żadnego łikendu nie pamiętam, Ale na skupie wszystko zdane Ojj powiem panu że brakuje mi Waldka naprawdę, kurcze tęsknie za Siuksem, tak naprawdę brakuje mi go

S - A jeżeli można spytać gdzie przebywa pan Waldek?

K - W Anglii siedzi

S - A co tam robi?

K - No przecież powiedziałam, ( pije coś z reklamówki) Ehh ehh ehh(kaszle)  ło kurde ale, ale  zdziera papę z dachu, aż mi się kolana wyprostowały. Co to jest? A Danuśka nie rozcięczyła.

S – To pani pije na rozmowie kwalifikacyjnej?

K – nie no w trakcie. Przecież za rękę pan mnie nie złapał. Lekarz mi medykamenty przepisał. O kurcze

S – co się stało?

K – stanik mi się rozpiął. Tak szybko się do pana ubierałam zaraz po imieninach u Krysi.

S – zaraz jak to na imieninach u Krysi, Krystyny było tydzień temu.

K – tośmy się zasiedziały.

S – nie nie ja po prostu nie mogę dać pani tej pracy

K – ale zaraz zaraz. Co słyszą moje oczy. Co się stało jak to nie możesz? Przecież pan mnie jeszcze nie zna, pan mnie praktycznie sprawdzi a nie od razu nie nadaje się. A nie oddzwonimy, ja nawet telefonu nie mam.

S – pani jest tak pocieszną osobą że zrobię dla pani wyjątek i zrobimy taki krótki test. Na początku takie proste pytanie w którym wieku wybuchła druga wojna światowa?

K – mistrzuniu kobiet się o wiek nie pyta, trochę dwutaktu. To jest rozmowa dyskwalifikacyjna czy co?

S – pani jest niesamowita, dobrze przeprowadzimy praktyczne ćwiczenie. Proszę pani to jest telefon (wyciąga telefon) widziała pani kiedyś telefon?

K – ta w radiu. Ale telefon. Ty ja pierdziele czwórka koło piątki, ale jaja dwie szóstki.

S – ale jak to dwie szóstki

K – jedna odwrotnie

S – zadzwoni do pani petent i ostrzegam będzie mówił w języku obcym.

K – a cha, ale dla niego czy dla mnie?

S – no właśnie tego chcę się przekonać.

K – i ja do tego niezbędna jestem?

S – tak pani jest niezbędnym elementem tej układanki. Uwaga dzwoni petent. Dryn dryn.

K – jak to się odbiera? No dobra jakoś to odbiorę. Halo sekretarka prezesa najważniejsza osoba w firmie. słucham

S – helloł kenoł spik tu ju bos

K – pomyłka

S – to pani nie zna języka angielskiego?

K – nie no on znał słabo

S – nie nie ja po prostu nie mogę dać pani tej pracy

K – okej okej okej, wywołałeś nutrię z lasu, spokojnie. Zrobimy zamianę obrócimy sytuację o 360 stopni. Pan jest komornik ja jestem pana sekretarką, ma pan problemy z komornikiem jak ja panu załatwię sprawę z komornikiem to pan mi daję tą pracę. Dobra?

S – nie załatwi pani tej sprawy więc mogę się śmiało zgodzić.

K – żebyś się nie zdziwił

S – dobra dzwonię, dryn dryn, dryn dryn. Czemu pani nie odbiera?

K – czekam aż mu się bateria wyładuje.

S – proszę pani proszę pani ale pani nie wie że to komornik dzwoni.dzwoni dryń dryń, dryń dryń

K – dzwoni jeszcze raz, teraz cię załatwię, popamiętasz chalo zakład pogrzebowy „zostańmy razem” słucham

S – przepraszam pomyłka

K – aaaa, jest…

S – okej okej złapała mnie pani ale to jest komornik, on jest namolny on będzie dzwonił dalej. Sprawa nie jest załatwiona

K – no to już nawet wiem który dzwoni.

S – uwaga dzwoni, dryń dryń

K – halo, zakł… sekretarka ta sama co wcześniej, słucham.

S – dzień dobry Stanisław Kowalski komornik, proszę pani jeżeli wasza firma do jutra nie wpłaci tych czterystu…

K – Staszek, Staszek nie strasz nie strasz bo się … Słuchaj Wandzia z tej strony, tak ta sama. Słuchaj wypierdzielaj z mojego rewiru. Już, won mi od mojego prezesika co mi fochasz po słuchawce, jak cie złapie za zawszone stringi to zobaczysz. A Stachu jeszcze jedno do jutra rano Rubin ma być spowrotem. No!

S – nie no w takiej sytuacji witam serdecznie w firmie. Zapraszam pan ią jutro na siódmą rano.

K – bardzo dobrze będę na dwunastą.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin