Adam Mickiewicz Jest uwa�any za jednego z najwybitniejszych polskich poet�w romantycznych. To w�a�nie on wydaniem "Ballad i romans�w" w 1822 roku zapocz�tkowa� polski romantyzm. "Czucie i wiara silniej m�wi� do mnie ni� m�drca szkie�ko i oko" �yciorys: Adam Mickiewicz, herbu Poraj, urodzi� si� 24 grudnia 1798 r. w Zaosiu niedaleko Nowogr�dka b�d�, jak inne �r�d�a podaj� w Nowogr�dku. Na chrzcie (12 II 1799) otrzyma� imiona: Adam Bernard. Pochodzi� z rodziny drobnoszlacheckiej. Jego ojciec, Miko�aj, by� nowogr�dzkim adwokatem, matka, Barbara z domu Majewska, c�rk� ekonoma z Czombrowa. W 1807 r. rozpocz�� nauk� w prowadzonej przez dominikan�w powiatowej szkole w Nowogr�dku. Z tego okresu pochodz� pierwsze pr�by poetyckie. 16 maja 1812 r. umiera ojciec poety; jego �mier� spowoduje pogorszenie warunk�w materialnych rodziny. Latem tego� roku na Litw� wkraczaj� wojska Napoleona, maszeruj�ce na Moskw�. Nowogr�dek go�ci kr�la westfalskiego Hieronima. Mieszka�cy uroczy�cie �wi�tuj� rocznic� urodzin cesarza. W kilka miesi�cy p�niej Mickiewicz obserwuje odwr�t resztek Wielkiej Armii. W szkole dominikan�w, w kt�rej si� uczy�, urz�dzono lazaret. Mickiewicz w 1815 r. wyje�d�a do Wilna, gdzie wst�puje na tamtejszy uniwersytet, kt�ry w�wczas stanowi� wa�ny o�rodek kultury o�wieceniowej na Litwie. Studiuje na Wydziale Nauk Fizycznych i Matematycznych. Ucz�szcza te� na wyk�ady na Wydzia�ach: Nauk Moralnych i Politycznych oraz Literatury i Sztuk Wyzwolonych. R�wnocze�nie stara si� o przyj�cie do dzia�aj�cego przy uniwersytecie Seminarium Nauczycielskiego. Ze wzgl�du na swoj� sytuacj� materialn� ubiega si� te� o stypendium rz�dowe, przyznawane kandydatom sposobi�cym si� do stanu nauczycielskiego. Po sko�czeniu studi�w b�dzie je musia� odpracowa� w szkole wskazanej przez w�adze uczelni. By� jednym z za�o�ycieli tajnego Towarzystwa Filomat�w (1817), kt�rego celem by�a praca samokszta�ceniowa i naukowa, p�niej te� dzia�alno�� wychowawcza i patriotyczna w�r�d m�odzie�y uniwersyteckiej. "Tygodnik Wile�ski" (1818, VI, s. 254 - 256) zamieszcza na swoich �amach Zim� miejsk�, pierwszy drukowany wiersz Mickiewicza. W 1819 r. ko�czy nauk�, uzyskuj�c stopie� magistra. Ze studi�w wyniesie dobre przygotowanie humanistyczne w zakresie filologii klasycznej, historii, teorii poezji i wymowy. Zostaje skierowany do pracy w powiatowej szkole w Kownie ( 1819 - 1823). W 1822 w Wilnie ukazuje si�, dedykowany przyjacio�om, pierwszy tom Poezyj (tu m.in. Ballady i romanse ).Nowatorstwo zbioru spowoduje, �e rok 1822 zostanie uznany za dat� prze�omu romantycznego w Polsce. W rok p�niej Mickiewicz wydaje drugi tom Poezyj, w jego sk�ad wesz�y: Gra�yna, II i IV cz. Dziad�w. W lipcu 1823 r., w Wilnie, rozpoczyna si� �ledztwo w sprawie tajnych zwi�zk�w m�odzie�y na Litwie. W nocy z 4 na 5 listopada tego� roku zostaje aresztowany Mickiewicz. Przebywa w wi�zieniu, w klasztorze bazylian�w, do maja 1824. Skazany za "szerzenie nierozs�dnego polskiego nacjonalizmu przy pomocy nauczania" na prac� nauczyciela w "oddalonych od Polski guberniach" jesieni� 1824 opuszcza Litw�. Pi�cioletni pobyt w Rosji odegra� wa�n� rol� w �yciu Mickiewicza. Najpierw przebywa� kr�tko w Petersburgu, potem w Odessie ( sk�d odby� w r. 1825 wycieczk� na Krym, jej owocem b�d� Sonety krymskie ). Okres od grudnia 1825 do kwietnia 1828 sp�dzi� w Moskwie, zatrudniony formalnie w kancelarii genera�a - gubernatora. W Moskwie i Petersburgu wszed� w �rodowisko elity intelektualnej i towarzyskiej. Zyska� s�aw� poety romantycznego, jego improwizacje wzbudza�y w salonach powszechny zachwyt. Pozna� poet�w rosyjskich, m.in. Puszkina, zaprzyja�ni� si� z niekt�rymi dekabrystami (K. Rylejew, A. Biestu�ew). Wiedz�, jak� zdob�dzie na temat imperium rosyjskiego, despotyzmu carskiego, wykorzysta w p�niejszej tw�rczo�ci. W 1826 r. w Moskwie publikuje Sonety, w 1828 r. w Petersburgu Konrada Wallenroda. Ostatni rok pobytu w Rosji sp�dzi� w Petersburgu. Dzi�ki pomocy zaprzyja�nionych Rosjan uzyska� paszport i w maju 1829, na angielskim parowcu p�yn�cym do Hamburga, opu�ci� Rosj�. Adam Mickiewicz podr�owa� po Europie: Niemcy (w Berlinie s�ucha� wyk�ad�w Hegla, w Weimarze pozna� Goethego, w Bonn A. W. Schlegla), Czechy (pozna� V. Hank�), Szwajcaria, W�ochy. W Rzymie dosz�a go wie�� o wybuchu powstania w Warszawie. Nie wzi�� w nim udzia�u, cho� z fa�szywym paszportem wyruszy� do kraju (dotar� do Wielkopolski). W marcu 1832 r. Mickiewicz jedzie do Drezna. Tu powstaj�: III cz. Dziad�w (wyd. Pary� 1832), fragmenty t�umaczenia Giaura Byrona. W lipcu tego roku wyje�d�a do Pary�a, w kt�rym z niewielkimi przerwami sp�dzi reszt� �ycia. Pocz�tkowo w��czy� si� w prace emigracji. Zosta� cz�onkiem Towarzystwa Literackiego, Towarzystwa Litwy i Ziem Ruskich, w 1833 by� redaktorem i g��wnym publicyst� "Pielgrzyma Polskiego". Swoje przemy�lenia na temat misji Polski i zada� emigracji zawar� w Ksi�gach narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego (1832). W 1834 wydaje Pana Tadeusza. Zawiedziony w nadziejach na bliski przewr�t polityczny w Europie, zniech�cony "pot�pie�czymi swarami" emigracji, odsuwa si� od �ycia publicznego. Prze�ywa w�wczas okres pog��bienia �ycia religijnego, czyta mistyk�w: Boehmego, Saint-Martina. Adam Mickiewicz o�eni� si� z Celin� Szymanowsk� w 1834. Mickiewicz nie mia� sta�ych dochod�w, za�o�enie rodziny pog��bi�o i tak trudn� sytuacj� materialn� (w l. 1835 - 1850 urodzi�o si� 6 dzieci). Od listopada 1839 wyk�ada� literatur� �aci�sk� w Akademii w Lozannie, lecz jesieni� 1840 r. przerywa dzia�alno�� wyk�adow� , by obj�� katedr� literatury s�owia�skiej w Coll�ge de France. Wyk�ady paryskie cieszy�y si� �ywym zainteresowaniem nie tylko emigracji polskiej. W�r�d s�uchaczy byli te� m.in. Rosjanie, W�osi, Czesi, Francuzi (J. Michelet, E. Quinet, George Sand ). W lipcu 1841 r. Mickiewicz poznaje Andrzeja Towia�skiego. Po rozmowie z nim uwierzy w jego pos�annictwo i przyjmie g�oszone przeze� nauki. Niebawem stanie si� g��wnym ich g�osicielem i przyw�dc�, za�o�onego przez Towia�skiego, Ko�a Sprawy Bo�ej. Pogl�dy polityczne Mickiewicza, kt�rym daje wyraz w swoich wyk�adach oraz propaganda towianizmu spowoduj�, �e w maju 1844 w�adze zawiesz� Mickiewicza w czynno�ciach profesora. Marcem 1848 zorganizowa� Legion u boku J�zefa Wysockiego, walcz�cy we W�oszech do lipca 1849. Cele ideowe walki przedstawi� w Sk�adzie zasad. Wraz z grup� emigrant�w r�nych narodowo�ci zak�ada w Pary�u dziennik "Trybuna Lud�w", g�osz�cy radykalny program spo�eczny. Wkr�tce pismo zosta�o zawieszone a Mickiewicz wraz z innymi Polakami, wskutek interwencji ambasady rosyjskiej, porzuca redakcj�. W 1852 otrzyma� posad� w Bibliotece Arsena�u. Po �mierci �ony w 1855 zostawia nieletnie dzieci w Pary�u by uda� si� do Turcji, wesprze� akcj� organizowania legionu polskiego do walki z Rosj�. Rozgoryczony politycznymi starciami, zm�czony fizycznie i psychicznie nieoczekiwanie umiera� w Stambule, prawdopodobnie na choler�, 26 listopada 1855 r. Zw�oki przewieziono do Francji i pochowano na cmentarzu w Montmorency. W 1890 trumna Mickiewicza zosta�a przeniesiona do katedry wawelskiej w Krakowie. Ajudah" Lubi� pogl�da� wsparty na Judahu skale, Jak spienione ba�wany to w czarne szeregi �cisn�wszy si� buchaj�, to jak srebrne �niegi W milijonowych t�czach ko�uj� wspaniale. Tr�c� si� o mielizn�, rozbij� na fale, Jak wojsko wieloryb�w zalegaj�c brzegi, Zdob�d� l�d w tryumfie i na powr�t, zbiegi, Miec� za sob� muszle, per�y i korale. Podobnie na twe serce, o poeto m�ody! Nami�tno�� cz�sto gro�ne wzburza niepogody, Lecz gdy podniesiesz bardon, ona bez twej szkody Ucieka w zapomnienia pogr��y� si� toni I nie�miertelne pie�ni za sob� uroni, Z kt�rych wieki uplot� ozdob� twych skroni. "A�uszta w dzie�" Ju� g�ra z piersi mgliste otrz�sa chylaty, Rannym szumi namazem niwa z�otok�osa, K�ania si� las i sypie z majowego w�osa, Jak z r�a�ca kalif�w, rubin i granaty. ��ka w kwiatach, nad ��k� lataj�ce kwiaty, Motyle r�nofarbne, niby t�czy kosa, Baldakimem z brylant�w okry�y niebiosa; Dalej sara�cza ci�gnie sw�j ca�un skrzydlaty. A k�dy w wodach ska�a przegl�da si� �ysa, Wre morze i odparte z nowym szturmem p�dzi; W jego szumach gra �wiat�o jak w oczach tygrysa, Sro�sz� zwiastuj�c burz� dla ziemskiej kraw�dzi; A na g��binie fala lekko si� ko�ysa I k�pi� si� w niej floty i stada �ab�dzi A�uszta w nocy " Rze�wi� si� wiatry, dzienna wolnieje posucha, Na barki Czayrdahu spada lampa �wiat�w, Rozbija si�, rozlewa strumienie szkar�at�w I ga�nie. B��dny pielgrzym ogl�da si�, s�ucha : Ju� g�ry poczernia�y, w dolinach noc g�ucha, ?r�d�a szemrz� jak przez sen na �o�u z b�awat�w; Powietrze tchn�ce woni�, t� muzyk� kwiat�w, M�wi do serca g�osem tajemnym dla ucha. Usypiam pod skrzyd�ami ciszy i ciemnoty; Wtem budz� mi� ra��ce meteoru b�yski, Niebo, ziemi� i g�ry obl�� potop z�oty ! Nocy wschodnia ! ty na kszta�t wschodniej odaliski Pieszczotami usypiasz, a kiedym snu bliski, Ty iskr� oka znowu budzisz do pieszczoty. Amalia" (Z Szyllera) Najpiekniejsza jako anio� z raju, Najpi�kniejsza nad wszystkie dziewica; Wzrok jej luby jako s�o�ce w maju, Odstrzelone od modrych w�d lica. Poca�unek jej, ach! nektar boski! Jako p�omie� gubi si� w p�omieniu, Jak dw�ch flet�w �eni�cych si� g�oski, Ku rajskiemu nastrojone pieniu: Serce z sercem zbiega, zlatuje si�, �ciska, Lice licem zbiega si�, dr�y, pali, Duzsza w duszy tonie - ziemia, niebo pryska, Jak w stopionej oko�o nas fali. Nie masz jej! daremnie, ach! daremnie My�l� �cigam za pami�tek cieniem. Nie masz jej! i wszelka rozkosz ciemnie Jako lekki dym usz�a z westchnieniem Bajdary" Wypuszczam na wiatr konia i nie szcz�dz� raz�w; Lasy, doliny, g�azy, w kolei, w nat�oku U n�g mych p�yn�, gin� jak fale potoku; Chc� odurzy� si�, upi� tym wirem obraz�w. A gdy �pieniony ...
mozica03