mordercy.doc

(185 KB) Pobierz

MORDERCY

Potwory czy ofiary?

"To było pragnienie... Silne pragnienie, i im dłużej dawałem mu upust, tym silniejsze się stawało, aż do chwili, gdy podejmowałem ryzyko aby wychodzić i zabijać ludzi - ryzyko, którego normalnie, zgodnie z moimi zasadami zachowania nie podjąłbym ponieważ mogłoby prowadzić do aresztowania mnie."- Edmund Kemper.
Skąd bierze się to pragnienie i dlaczego jest tak potężne? A jeżeli my wszyscy doświadczylibyśmy tego pragnienia, to czy bylibyśmy zdolni oprzeć się mu?
Czy jest uwarunkowane genetycznie, hormonalnie, biologicznie czy kulturowo? Czy seryjni mordercy mają jakąś kontrolę nad swoimi popędami? Wszyscy doświadczamy gniewu i niewłaściwych instynktów seksualnych, ale mamy pewien rodzaj wewnętrznej klatki, która trzyma nasze ukryte monstra w zamknięciu. Można ją nazwać moralnością, lub zaprogramowaniem społecznym, ale te wewnętrzne blokady trwają dopóki nie zostaną zdeptane w psychopatycznym mordercy. Oni nie tylko uwalniają swoje monstra, ale są także prawdziwymi niewolnikami swych bestialskich popędów. Co ich odróżnia?
Seryjni mordercy wypróbowali wiele wymówek dla swych zachowań. Henry Lee Lucas obwiniał swoje wychowanie; inni, jak Jeffrey Dahmer twierdzą, że urodzili się z brakującą "częścią". Ted Bundy oświadczył, że pornografia skłoniła go do tych czynów. Herbert Mullin, zabójca trzynastu osób z Santa Cruz, obwiniał głosy w swojej głowie, które mówiły mu, że czas "zaśpiewać pieśń umierania." Bezlitosny Carl Panzram przysięgał, że więzienie zmieniło go w potwora, podczas gdy Bobby John Long twierdził, że wypadek motocyklowy stworzył z niego maniaka seksualnego i ostatecznie lubieżnego, seryjnego mordercę. Ci najbardziej psychopatyczni, jak John Wayne Gacy, obracali winę w przechwałki oświadczając, że ich ofiary zasługiwały na śmierć.
Oni muszą być niepoczytalni - jaka normalna osoba mogłaby zamordować innego człowieka dla zwykłej przyjemności? Jednakże najbardziej wstrząsającym faktem dotyczącym seryjnych morderców jest to, że są oni racjonalni i rozmyślni w swoim działaniu. Jak ujął to "brytyjski Jeffrey Dahmer" Dennis Nielsen: "umysł może być zły nie będąc anormalnym."

Jacy oni są?

Zanim spojrzymy na to kim oni są, musimy najpierw opisać jacy oni są. W swojej książce "The Killers Among Us" Steven Egger tak definiuje seryjnego mordercę:

1.       Co najmniej trzy lub cztery ofiary, oddzielone od siebie okresem "ostygania";

2.       Zabójca jest najczęściej obcy ofierze - morderstwa jawią się jako niepowiązane lub dokonywane "na chybił trafił";

3.       Morderstwa odzwierciedlają potrzebę aby sadystycznie zdominować ofiarę;

4.       Morderstwa rzadko popełniane są dla zysku; motywacja jest psychologiczna, nie materialna;

5.       Ofiara może mieć symboliczną wartość dla mordercy; sposób popełnienia morderstwa może ujawniać to znaczenie;

6.       Mordercy często wybierają ofiary, które są nie zabezpieczone przed atakiem (prostytutki, uciekinierzy z domu, itp.)

Statystycznie, przeciętny seryjny morderca jest białym mężczyzną pochodzącym z niższej lub średniej klasy, zazwyczaj w wieku dwudziestu / trzydziestu lat. Wielu było fizycznie lub emocjonalnie znieważanych przez rodziców. Niektórzy bywali adoptowani. Jako dzieci, "nieopierzeni" seryjni mordercy często dokonują podpaleń, torturują zwierzęta i moczą się przez sen (te znaczące zachowania znane są jako "triada" symptomów). Częste bywają urazy mózgu. Niektórzy są bardzo inteligentni i bardzo obiecujący jako udani profesjonaliści. Bywają także zafascynowani policją i w ogóle autorytetami i władzą. W swym życiu mogli dążyć także do tego by samemu zostać policjantem, ale zostawali odrzuceni. Mogą też pracować jako ochroniarze czy służyć w wojsku. Wielu, włączając Johna Gacy'ego, Dusicieli ze Wzgórz i Teda Bundy będzie przedstawiać się jako przedstawiciele prawa, po to aby uzyskać dostęp do swoich ofiar.

Kogo zabijają

Seryjni mordercy wybierają ofiary słabsze od nich samych. Często ich ofiary będą pasować do pewnego stereotypu, który ma symboliczne znaczenie dla mordercy. Bundy brutalnie zabijał kobiety w wieku studenckim z długimi brązowymi włosami. Czy wciąż i wciąż od nowa zabijał narzeczoną z wyższej klasy, która zerwała z nim zaręczyny? David Berkowitz, znany jako "Syn Sama", nie był tak wymagający - on nienawidził wszystkie kobiety: "Obwiniam je za wszystko. Wszelkie zło jakie zdarza się na świecie - w jakiś sposób sprowadza się do nich." Gacy bestialsko dusił młodych mężczyzn, w tym własnych pracowników, nazywając ich "bezwartościowymi małymi ciotami i śmieciami." Niektórzy sądzą, że zabójczy gniew Gacy'ego był projektowany na chłopców, którzy reprezentowali jego własną nieadekwatność w oczach jego rodzonego, despotycznego ojca.
Z rzadkimi wyjątkami, seryjni mordercy uprzedmiotawiają i upokarzają swe ofiary. Bundy rozmyślnie nawiązywał tylko zdawkowe, zwięzłe rozmowy - jeśli poznałby ofiarę i ujrzał ją jako prawdziwą osobę, to zniszczyłoby jego fantazje.
Seryjni mordercy są sadystami szukającymi perwersyjnej przyjemności w torturowaniu ofiary, a nawet reanimującymi ją gdy ta znajdzie się na krawędzi śmierci, po to, by móc ją torturować jeszcze dłużej. ("Jakie to uczucie, kiedy wiesz, że zaraz umrzesz?" pytał Gacy swoje ofiary, podczas gdy je dusił, a nawet recytując Psalm 23, zachęcał je by były dzielne w obliczu śmierci.) Oni potrzebują dominować, kontrolować i zawładnąć osobą. Jednakże gdy ofiara umiera, stają się znów opuszczeni, pozostawieni sami z bezkresnym gniewem i nienawiścią do samych siebie. Ten piekielny cykl trwa dopóty, dopóki nie zostaną złapani lub zabici.
Dlaczego są tak trudni do dostrzeżenia - współistnienie z mordercą
Sądzimy, że możemy dostrzec obłęd, że maniak z niekontrolowaną potrzebą zabijania nie będzie zdolny do tego, aby zapanować nad sobą. W autobusie, na ulicy, to jest chory psychicznie, którego unikamy obchodząc zaniedbanego, nieogolonego człowieka, który wyrzeka na jakieś prywatne zniewagi. Ale jeżeli mamy zamiar uniknąć na swej drodze seryjnego mordercy, to najlepszą strategią jest obchodzić czarującego, nieskazitelnie ubranego, uprzejmego osobnika. Oni wtapiają się we współczesną anonimowość. Oni czają się w kościołach, sklepach i grasują na autostradach i ulicach. "Ubierz go w garnitur, a będzie wyglądał jak dziesięciu innych mężczyzn," powiedział jeden z adwokatów opisując Dahmera. Jak wszyscy rozwinięci drapieżcy, wiedzą jak śledzić swoje ofiary zdobywając ich zaufanie. Seryjni mordercy nie noszą serca na dłoni. Zamiast tego, ukrywają się za precyzyjnie skonstruowaną fasadą normalności.

Maska normalności

Z powodu ich psychopatycznej natury, seryjni mordercy nie wiedzą jak poczuć współczucie, czy nawet jak nawiązać znajomość. Zamiast tego, uczą się symulować obserwując innych. Jest to manipulacyjne zachowanie, mające na celu zwabienie ludzi w ich pułapkę. Seryjni mordercy są aktorami z naturalnym wyczuciem roli. Henry Lee Lucas opisał bycie seryjnym mordercą jako "bycie jak gwiazda filmowa... po prostu odgrywasz swoją rolę." Makabryczny Gacy uwielbiał przebierać się za klauna, podczas gdy Zodiac ubierał się w dziwaczny kostium kata, który wyglądał jak wzięty z "Alicji w Krainie Czarów." W sądzie Bundy powiedział sędziemu "Występuję dziś jako adwokat." Wcześniej Bundy "występował" jako współczujący doradca ofiar gwałtów.
Najbardziej pożądaną rolą psychopatów jest pozycja władzy. Gacy był aktywną, towarzyską postacią w biznesie i lokalnej społeczności, został nawet członkiem Jaycees*. Wielu zaciągało się do armii, włączając Berkowitza, który był przez pewien czas zagorzałym patriotą. Jednakże najbardziej prawdopodobne jest odgrywanie oficera policji. Noszenie odznak i prowadzenie podobnych do policyjnych samochodów zaspokaja ich potrzeby poczucia się kimś ważnym, to pozwala im uzyskać dostęp do ofiar, które w innym wypadku zaufałyby własnym instynktom i nie rozmawiały z obcymi.
Ale gdy są już złapani, seryjni mordercy nagle przywdziewają "maskę niepoczytalności" - udając rozdwojenie osobowości, schizofreników, lub skłonność do zaników świadomości - wszystko po to aby uniknąć odpowiedzialności. Nawet wtedy, gdy udają, że szczerze przyznają się do winy, to wciąż są zamknięci w odgrywanej roli. Jaki nienazwany lęk kryje się pod maską psychopaty?
"Cóż znaczy jedna osoba mniej na tym świecie?" Zimna racjonalizacja Teda Bundy demonstruje sposób w jaki seryjny morderca naprawdę myśli. "Bundy nigdy nie mógł zrozumieć dlaczego ludzie nie mogli zaakceptować faktu, że on zabijał dlatego, że chciał zabijać", powiedział jeden ze śledczych z FBI.

Co popycha seryjnego mordercę?

Tak jak ci mordercy rozpruwają swoje ofiary aby "zobaczyć jak funkcjonują" (jak to ujął Ed Kemper), tak psychiatrzy sądowi i agenci FBI próbowali dostać się do środka umysłu zabójcy. Tradycyjne wytłumaczenia zawierają upokarzanie w dzieciństwie, zaburzenia genetyczne i chemiczne, urazy mózgu, wystawienie na traumatyczne wydarzenia i odczuwanie niesprawiedliwości społecznych. Zatrważające jest, że duża część populacji wystawiona została na jedno lub więcej takich zagrożeń. Czy istnieje jakiś rodzaj zabójczej mikstury, który odróżnia seryjnych morderców od reszty populacji?
Wierzymy, że mamy kontrolę nad naszymi impulsami - nieważne jak bardzo się zezłościmy, zawsze jest coś, co powstrzymuje nas przed wyładowaniem naszej agresji na innych. Czy seryjnym mordercom brakuje moralnego zaworu bezpieczeństwa? A może są oni kontrolowani przez coś dotychczas niezgłębionego? "Chciałem móc to powstrzymać, ale nie mogłem. Nie miałem innych wzruszeń ani radości," powiedział Dennis Nielsen, który zastanawiał się, czy był naprawdę zły. Seryjni mordercy są niezaprzeczalnie chorzy, a ich liczba wydaje się wzrastać. Czy znajdujemy się w centrum "epidemii" seryjnych morderców, jak to opisuje Joel Norris? Jeśli to jest choroba, to co jest lekarstwem?
 

Drzewo genealogiczne seryjnego mordercy

Czy seryjni mordercy są upiorami XX wieku?

Czy to nasze obecne czasy ich wykreowały, czy też działali zanim jeszcze zaklasyfikowaliśmy ich jako zjawisko? Chociaż termin "seryjny morderca" został ukuty w 1971r, wczesne podania o ludziach / potworach ujawniają, że zawsze istnieje niebezpieczeństwo w zbyt dalekim błądzeniu, lub przyjmowaniu pomocy od obcych. Mięsożerne postaci z baśni Braci Grimm stały się jaskrawymi metaforami ludzkiej żądzy krwi. Makabryczne opowieści o Sinobrodych i ich krwawych komnatach, wielkich, złych wilkach, trollach pod mostem i wiedźmach w lesie, z których wszystkie gotowały obiady z niczego nie spodziewających się niewinnych ludzi, przypominają nam o naszych współczesnych potworach. Te ostrzegawcze opowieści mogą reprezentować wczesny, przed-psychologiczny sposób zrozumienia sadystycznej natury człowieka.

Wilkołak

"Likantrofia", kombinacja greckich słów "wilk" i "człowiek", była inną wczesną koncepcją stworzoną po to, aby opisać koszmar nieczułego mordercy na tle seksualnym. W Encyklopedii Seryjnych Morderców Harold Schechter i David Everitt opisują likantroficznego szaleńca jako seksualnego drapieżcę, który terroryzował szesnastowieczne chłopskie wioski, do tego stopnia, że władze "uznały to za jeden z najbardziej palących ówczesnych problemów społecznych." Jednymi spośród najbardziej notorycznych średniowiecznych "wilkołaków" byli Gilles Garnier we Francji i Niemiec - Peter Stubbe, obaj atakowali dzieci, rozrywając je na strzępy a następnie zjadając. Stubbe posunął się nawet tak daleko, że bestialsko okaleczył swojego syna, wgryzając się w jego mózg.
Mit wilkołaka jest dziś wciąż popularny - wciąż słyszymy jak to pełnia księżyca może przyprawić o obłęd. Albert Fish, notoryczny morderca dzieci i kanibal, nazywany "Wilkołakiem z Wisterii," uwielbiał tańczyć nago w świetle pełni księżyca. Inny lunarny maniak taki jak Ed Gein, również "swawolił" podczas pełni księżyca, przebrany w kostium matki zrobiony ze skór kobiet. Inaczej niż Gein, Bobbie Jo Long nie uznawał ozdabiania się częściami kobiecych ciał - w okresie dojrzewania usunięto mu chirurgicznie nienormalnie powiększone piersi. Nawet po operacji, Long twierdził, że był pod wpływem cyklu księżyca poprzez jego własny dziwaczny cykl "menstruacyjny".

Dr Jekyll i Mr. Hyde

XIX wiek przyniósł powstanie innego wstrząsającego przodka postaci seryjnego mordercy - Dr Jekylla i Mr. Hyde'a. Robert Louis Stevenson stworzył literackiego człowieka / monstrum, który uosabiał Podzielone Ja - ukazując cywilizowane i racjonalne oblicze na zewnątrz, podczas gdy w środku ohydny potwór walczył, by wyrwać się na wolność.
Jedną z najbardziej intrygujących osobliwości seryjnych morderców jest ich życzliwość; powierzchowność Dr Jekylla. Oni wyglądają i zachowują się jak każdy człowiek albo jak żaden człowiek - "niezwykle normalnie", jak stwierdził Mark Seltzer. Jeśli sprawiają wrażenie potencjalnie niebezpiecznych, to neutralizują to swoim zachowaniem. Imponującej postury, ponad dwumetrowy, Edmund Kemper kultywował zachowanie "delikatnego olbrzyma", które pomagało mu zwabiać autostopowiczki do jego samochodu. Czarujący Ted Bundy zakładał gips i wyglądając potulnie i żałośnie prosił o pomoc. Młode kobiety, które wyciągnęły do niego pomocną dłoń, musiały uważać to za zwyczajny akt uprzejmości. Wynikiem tego był nieczuły akt morderstwa. Znany Gacy zabawiał hospitalizowane dzieci w swoim kostiumie Klauna Pogo. "Wiecie, klaunom morderstwo uchodzi na sucho," powiedział pewnego razu. Gacy stosował sztuczki ze sznurem ze swych przedstawień aby udusić niczego nie podejrzewających młodzieńców, którzy myśleli, że najgorszym, co będą musieli znieść będzie niewyszukana rozrywka ich kosztem. U wielu seryjnych morderców, ukryty Hyde wychodzi dopiero wtedy, gdy ofiara jest uspokojona w samozadowoleniu.

Frankenstein

Jako człowiek owładnięty obsesją odtworzenia ludzkiej istoty z części martwych ciał, Dr Frankenstein Mary Shelley szukał tej samej ostatecznej potęgi tworzenia jaką miał sam Bóg. Podczas gdy Dr Frankenstein usiłował złożyć człowieka, nasi współcześni Dr Frankensteini są bardziej obdarzeni talentem do rozkładania. Zarówno Jeffrey Dahmer jak i Dennis Nielsen próbowali znaleźć koleżeństwo w trupach. Dahmer dokonywał operacji na swoich ofiarach mając nadzieję na własnego zombie - kochanka, który nigdy by nie odszedł. W swoich próbach stworzenia idealnego towarzysza, Nilsen powiedział, "myślę, że w pewnym sensie zabiłem tych mężczyzn w celu stworzenia ich jak najlepszego wizerunku... To dla nich naprawdę nie był zły, ale doskonały i spokojny stan, w którym się znaleźli." (Jak gdyby wyświadczał im przysługę!) "Pamiętam jak byłem wzruszony, mając pełną kontrolę i wyłączność na to piękne ciało," wspominał. Wielu specjalistów wierzy, że Ed Gein próbował zrekonstruować swoją matkę, kradnąc części ciał z pobliskiego cmentarza.

Wampiry

No i oczywiście jednym z najbardziej popularnych poprzedników seryjnego mordercy jest "wampir". W powieściach gotyckich wampiry reprezentowały tłumioną seksualność pruderyjnego Wiktoriańskiego społeczeństwa, stwory nocy kierowane bestialskimi żądzami. Motyw wampira jest tak częsty, że możemy zobaczyć wampiry lokalne ("Wampir z Dusseldorfu" Peter Kurten, "Wampir z Hanoveru" Fritz Haarmann, "Wampir z Sacramento" Richard Chase). Kurten twierdził, że jego "kluczową satysfakcją w zabijaniu było złapać w usta krew tryskającą z ran ofiary i połykać ją." Inny szalony wampir morderca, John Haigh, mówił, że niepokojące sny stworzyły jego nienasycone pragnienie ludzkiej krwi: "Widziałem przed sobą las krzyży, które stopniowo zmieniały się w drzewa... Nagle cały las zaczął się wić, a drzewa - sztywne i wyprostowane - ociekać krwią... Mężczyzna podchodził do każdego drzewa łapiąc krew... 'Pij', powiedział".

Wcześni mordercy: Jak wyjaśniali własne zło?
Baron Gilles de Rais

W piętnastym wieku francuski arystokrata zamordował setki chłopskich dzieci. Gilles beztrosko twierdził, że torturowanie niewinnych było "wyłącznie dla jego własnej przyjemności i rozkoszy fizycznej, a nie w żadnej innej intencji czy celu." Gilles był niewiarygodnie zuchwały w gromadzeniu ofiar - wysyłał służbę aby spędzała dzieci i zaciągała je do jego zamku, jak gdyby zbierał swoje prawnie należne mu żniwo z chłopskiej populacji. Dlaczego bohater wojenny i towarzysz Joanny d'Arc torturował dzieci? Wymówki Gillesa są skądinąd znane - obwiniał swoich rodziców. Nie upokarzali go fizycznie, jednakże, ten potworny arystokrata twierdził, że był nieszczęsną ofiarą ich niemoralnych postaw. Podczas gdy niedbałe rodzicielstwo nie brzmi jak znajomy warunek wstępny zostania dzisiejszym seryjnym mordercą, była to zuchwała obraza średniowiecznych standardów - człowiek musiał być pilnym strażnikiem przeciwko diabelskim pokusom i przebiegłości. Jako dziecko Gilles mówił, że zło zstępowało na niego "gdy pozostawiano go bez kontroli by robił cokolwiek chciał i znajdował przyjemność w niedozwolonych zachowaniach."
Czy Gilles de Rais był jedynym sadystycznym wielokrotnym mordercą swojej ery, czy też byli inni, bardziej dyskretni, wybierający ofiary, co do których istniało mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś będzie ich szukał? Jest to niemożliwe do stwierdzenia. Niektórzy, jak Elliot Leyton, argumentują, że "ciekawe zjawisko zabijania obcych jest niezwykle rzadkie w tak zwanych 'prymitywnych' społecznościach," i że jest tak przede wszystkim we "współczesnych, zindustrializowanych społeczeństwach, że obcy - morderca staje się głównym morderczym podmiotem." Możemy jedynie spekulować. Można jednakże stwierdzić, że główny archetyp seryjnego zabójcy na tle seksualnym wyłonił się z brudnych, oświetlonych lampami gazowymi ulic zindustrializowanego dziewiętnastowiecznego Londynu.

Kuba Rozpruwacz

Niesławne morderstwa w Whitechapel Kuby Rozpruwacza skołowały policję i sterroryzowały Londyn. Jako pierwszy osławiony seryjny morderca, Rozpruwacz stał się prototypem pożądliwego mordercy na tle seksualnym. Tajemnica jego tożsamości była analogiczna do tajemnicy jego motywów. Niczego podobnego wcześniej nie widziano - dlaczego ktoś miałby czaić się w głuchą noc, patrosząc ubogie, podstarzałe prostytutki? Najwyraźniej Rozpruwacz był obłąkany, sądziła policja. Przeszukiwali szpitale dla umysłowo chorych, wypatrując bredzącego, nienawidzącego kobiet szaleńca. Obłąkani imigranci, szaleni rzeźnicy, a nawet zarażony syfilisem członek rodziny królewskiej stawali się podejrzanymi. Wielu wierzyło, że Kuba Rozpruwacz musiał być imigrantem (Amerykanie byli ulubionymi podejrzanymi) ponieważ żaden Anglik nie popełniłby tak okropnych zbrodni. Dzieła Rozpruwacza nasunęły spekulacje, że był on szalonym lekarzem. W każdym razie, tak jak w szpitalach psychiatrycznych, poszukiwania i podejrzane pogłoski rozbrzmiewały w szanowanych burżuazyjnych domach i stało się jasne, że Rozpruwaczem mógłby być każdy. Niecywilizowany potwór pod warstwą społecznej Wiktoriańskiej pruderii dopuszczał się najgorszych uczynków.

Popularne wyjaśnienia

W dziewiętnastym wieku, cywilizacja przestała szukać diabła jako jedynej przyczyny gwałtownych, sadystycznych zachowań. Zamiast tego, naukowcy i pisarze zaczęli odkrywać bestię wewnętrzną. Jak wskazuje Fred Botting, to co nieludzkie było teraz uważane za "wewnątrz - ludzkie". Teoria ewolucji Darwina przerzuciła most nad przepaścią pomiędzy człowiekiem i bestią. Jak daleko jesteśmy od chrząkających, rzucających kamieniami małpich przodków? Wcale nie tak daleko, zgodnie z teorią dziewiętnastowiecznych kryminologów Cesare Lombroso i Maxa Nordau, którzy wierzyli, że ludzie skłonni do przemocy mają "prymitywne" twarze o wydatnych szczękach i niskich czołach. Mierząc czoła włoskich kryminalistów, Lombroso twierdził, że mógłby wskazać agresywnego przestępcę.
Chociaż Lombroso i jego taśma miernicza trwały długo, dopóki nie zostały zdyskredytowane, koncepcja pozostałości zwierzęcej brutalności jest wciąż dziś popularna. Krocząc naprzód, stając się bardziej rozwinięci technologicznie, wciąż mamy coś, co odmawia postępu, pewną prymitywną pozostałość najciemniejszych zakamarków naszej psyche. To jest wewnętrzny jaskiniowiec, jak twierdzą współcześni paleopsycholodzy, szczątkowa bestia, która pomagała nam w "przetrwaniu najlepiej przystosowanych", gdy tego potrzebowaliśmy, ale teraz żyjemy w cywilizowanym społeczeństwie i nie jest nam już to potrzebne.
Franz Josef Gall promował "frenologię". Badając wypukłości na głowie osoby, Gall wierzył, że mógł przewidzieć jej charakter i poziom inteligencji. Fizjognomia, wynaleziona przez Jonathana Kaspara Lavatar, miała odczytywać charakter człowieka z cech wyglądu jego twarzy.
Teorie te były ostatnim krzykiem mody gdy Herman Mudget (znany też jako H. H. Holmes) stanął przed sądem za prowadzenie morderczego pensjonatu, którego nie powstydziłby się nawet Norman Bates. W "Depraved", Harold Schechter opisuje jak publiczność żądna wiedzy dlaczego Holmes był takim maniakiem, zbierała się aby zobaczyć mapy kształtu głowy mordercy, tak jakby określony wzór wypukłości jego czaszki mówił "morderca". Holmes sam opisał swoją własną metamorfozę: "Moje cechy przyjmują wyraźny szatański układ... Moja głowa i twarz stopniowo przyjmują podłużny kształt. Całkowicie wierzę, że staję się podobny diabłu - i że upodabnianie się jest prawie zakończone. Faktycznie, jestem tak poruszony tym przekonaniem, że wierzę, iż nie ma we mnie już nic ludzkiego." Ta postawa - "diabeł zmusił mnie do tego"- była widocznym dążeniem do uniknięcia stryczka. Ten diabeł został ostatecznie powieszony za swoje przestępstwa.
 

Upokarzające dzieciństwo

"Mam wiele dzieci, które zamieniam w zabójców. Czekajcie aż dorosną" - wiadomość nabazgrana na ścianie w mieszkaniu Davida Berkowitza , ze strzałkami wskazującymi dziurę w ścianie.
Czy pewne dzieci po prostu rodzą się "złe"? Niektórzy seryjni mordercy są przedwcześnie obłąkani, zafascynowani sadystyczną przemocą w bardzo młodym wieku. Już jako dziecko Ed Kemper dekapitował lalki swojej siostry, bawiąc się w "egzekucje", a jednego razu powiedział jej, że chciał pocałować swoją nauczycielkę ze szkoły podstawowej, ale "jeśli pocałowałbym ją, to najpierw musiałbym ją zabić."
Pierwszą rzeczą na jaką nasze społeczeństwo zwraca uwagę dla wyjaśnienia tego zjawiska jest wychowanie seryjnych morderców. "Tylu z nas chciałoby uwierzyć, że coś miało traumatyzujący wpływ na małego Jeffrey'a Dahmera, inaczej musielibyśmy uwierzyć, że niektórzy ludzie rodzą się by zostać potworami," napisała Ann Schwartz.
W pewnych przypadkach, upokarzanie dzieci przez ich rodziców jest barbarzyńskie, i wydaje się mało prawdopodobne, aby cokolwiek innego niż mały seryjny morderca mogło powstać z tak okropnej nędzy. Jako dziecko "Dusiciel z Bostonu" Albert DeSalvo był właściwie sprzedany jako niewolnik przez swojego ojca alkoholika. Wielu sadystycznych morderców opisuje swoje dzieciństwo jako niekończący się łańcuch przerażających nadużyć seksualnych, tortur i okaleczeń. Niektóre historie dotyczące tortur mogą być wyolbrzymiane w celu wywołania współczucia (jest to zawsze na korzyść mordercy wymyślić nikczemnych rodziców jako wytłumaczenie) ale niektóre bywają potwierdzone przez świadków. Niektóre rodziny, wyglądające na zdrowe z zewnątrz mogą tylko takie udawać. Dzieci mogą nauczyć się zachowań "Jeckyla i Hyde'a" od własnych rodziców, którzy są towarzyscy i zżyci z sąsiadami i współpracownikami, ale którzy patrzą spode łba na nieodpowiedniość swoich dzieci, gdy wracają do domu.
Jako że rozpatrujemy upokorzenia z dzieciństwa jako możliwy klucz do zachowań seryjnego mordercy, musimy pamiętać, że wiele dzieci cierpiało okropne nadużycia z rąk swoich rodziców, ale nie wyrosło na pożądliwych morderców. Upokorzenia z dzieciństwa nie są bezpośrednim ogniwem do zbrodniczej przyszłości. I podczas gdy wiele dziewcząt jest tyranizowanych jako dzieci, bardzo niewiele z nich wyrasta na kobiety sadystycznie brutalne wobec obcych. Nieszczęśliwe dzieciństwo nie może być jedynym wytłumaczeniem dla seryjnych morderców, ale jest niezaprzeczalnym czynnikiem na tle wielu innych.
W swojej książce "Serial Killers", Joel Norris opisuje cykle przemocy jako przekazywane z pokolenia na pokolenie: "Rodzice, którzy upokarzają swoje dzieci, tak fizycznie, jak i psychicznie, wpajają im niemal instynktowne zaufanie do przemocy jako pewnego środka dla każdego wyzwania." Upokorzenia z dzieciństwa nie tylko rodzą reakcje przemocy, pisze Norris, ale także oddziałują na zdrowie dziecka, włączając uszkodzenia mózgu, niedożywienie i inne zaburzenia rozwoju.
Niektórzy rodzice wierzyli, że będąc szorstkimi i utrzymując dyscyplinę, "umocnią" swoje dzieci. Zamiast tego, często kreowali brak miłości pomiędzy rodzicem a dzieckiem, co mogło mieć katastrofalne rezultaty. Jeżeli dziecko nie utworzy więzi ze swymi pierwotnymi opiekunami, nie ma podstaw do tego aby ufać innym w późniejszym życiu. Może to prowadzić do izolacji, gdzie silne fantazje dotyczące przemocy stają się podstawowym źródłem gratyfikacji. "Zamiast rozwijania pozytywnych cech zaufania, bezpieczeństwa i autonomii, rozwój dziecka staje się zależny bardziej od fantazji i ich dominujących tematów, niż od interakcji z innymi ludźmi," piszą Robert Ressler, Ann Burgess i John Douglas w "Sexual Homicide: Patterns and Motives."
Kiedy dziecko dorasta, zgodnie ze słowami tych autorów, wszystkim co zna są jego fantazje o dominacji i kontroli. Nie rozwinęło ono współczucia dla innych. Zamiast tego, ludzie stają się dla niego spłyconymi symbolami do odtwarzania jego fantazji o przemocy.
Szukając wyjaśnień w rodzicach, widzimy zarówno przerażające matki jak i ojców. Wina zazwyczaj spada na matkę, która bywa opisywana jako zbyt dominująca lub zbyt zdystansowana, zbyt aktywna seksualnie lub zbyt represyjna. Być może matka dlatego jest obwiniana bardziej, ponieważ ojciec często zniknął; jak na razie spór jest nierozstrzygnięty. Kiedy ojciec bywa brany pod uwagę, to zazwyczaj z powodu swych dyscyplinarnych zasad, alkoholizmu, czy jawnego gniewu wobec kobiet.

Potworne matki

"Wciąż obwiniamy matki." - Joyce Flint, matka Jeffrey'a Dahmera.
To wszystko wydaje się zaczynać lub kończyć na Matce. Henry Lee Lucas rozpoczął swoją morderczą karierę zabiciem własnej matki; Ed Kemper zakończył swoją zabijając mamę. Nawet szekspirowski wielokrotny morderca Hamlet opętany był nienaturalną obsesją seksualności własnej matki. "Seryjni mordercy często okazują się mieć nienaturalne związki ze swoimi matkami," pisze Steven Egger w swojej książce "The Killers Among Us." W naszej kulturze, wspaniały obraz "Matki" wywołuje poważne zaniepokojenie w naszej zbiorowej świadomości, a niektórzy pisarze spokojnie przyjmują, że ci mordercy miotają się pod matczyną tyranią. Jeśli ci mordercy są ciągle zdominowani przez swoje matki (archetypem jest tu Norman Bates Hitchcocka), to spokojnie można skwitować ich jako "maminsynków", którzy nigdy w pełni nie dojrzeli. Być może jest nam wygodnie z tym frazesem - matka jest gotową wymówką, zwłaszcza w naszej współczesnej erze obsesyjnego wychowania. Ale gdy przyjrzymy się pewnym technikom matek seryjnych morderców, jesteśmy skłonni dojrzeć śmiertelne ogniwo łączące macicę i kostnicę.

Surowe mamy

Podejmując wysiłek utrzymania swych dzieci cnotliwymi, niektóre matki łączyły seksualność ze śmiercią. Matka Eda Geina, notoryczna fanatyczka religijna przekonała swojego syna, że kobiety były naczyniami grzechu i roznosiły choroby. W pewnym sensie pokrętnej, błędnej interpretacji, Gein stworzył prawdziwe naczynia z kobiet, używając ich czaszek jako misek, i innych przedmiotów domowego użytku. Ciało Eda mogło uciec od choroby wenerycznej, ale jego umysł został wyraźnie skażony.
Joseph Kallinger został adoptowany przez sadystycznych, katolickich rodziców, a po operacji przepukliny w wieku 6 lat, jego matka powiedziała mu, że zabieg przeprowadzono po to, aby zatrzymać wzrost jego penisa. Kallinger nigdy nie kwestionował jej słów i jako dorosły wierzył, że ten rozwój został zatrzymany. Surowa, utrzymująca dyscyplinę matka Kallingera zmuszała go, aby trzymał otwartą dłoń nad płomieniem, bijąc go gdy płakał. Kallinger później wyrósł doznając ekstremalnej rozkoszy torturując innych i sam stał się sadystycznym rodzicem. Po ubezpieczeniu swojego 13-letniego syna Joey'a, powoli utopił go, głuchy na błagania o litość własnego dziecka.
"Chciałem, oczywiście, dla mojej matki miłej, spokojnej śmierci jak każdy inny człowiek" - powiedział Ed Kemper. Jego pomysł spokojnej śmierci był bardzo niezwykły - po obcięciu głowy swojej mamy, pozbył się jej strun głosowych, zgwałcił bezgłowe ciało i według pewnych zeznań, ustawił jej głowę na kominku i używał jako tarczy na strzałki. Niewątpliwie, Matka Kempera była ostrą, tyraniczną zrzędą, która zamykała swojego młodego syna w piwnicy, gdy bardzo urósł i straszył swoje siostry. Jako dorosły, Kemper i jego matka wciąż się kłócili, jednakże wybrał mieszkać z nią. Dlaczego po prostu się nie wyprowadził i nie przestał odbierać jej telefonów?
Adopcyjna matka "Dusiciela ze Wzgórz" Kennetha Bianchi była patologicznie nadopiekuńcza. Kiedy Ken zmoczył się w spodnie, zabrała go do lekarza, aby ten zbadał jego genitalia. Pewna agencja opieki napisała, że matka Bianchi'ego była "głęboko zaburzona, o wygórowanych ambicjach społecznych, niezadowolona, niepewna, uparta i nadmiernie opiekuńcza... tłumiła swojego adoptowanego syna medyczną opieką i matczynym niepokojem już od momentu adopcji." Jako dziecko Bianchi był bardzo zależny od własnej matki, jednak zdołał ochronić śmiertelną wrogość pod tą powierzchnią.

Stracone mamy

Niektórzy seryjni mordercy obwiniali swoje niepohamowane seksualnie matki. Te matki przekroczyły granice, prezentując swoim dzieciom niewłaściwe zachowania seksualne. Bobby Jo Long zabijał kobiety, które opisywał jako dziwki i szmaty, które, jak mówił, przypominały mu jego własną mamę. Ona miewała częste stosunki płciowe (zgodnie z jego zeznaniami) z mężczyznami w tym samym pokoju, w którym spał Bobby. Według jego słów, dzielił on łóżko z matką do 13 roku życia.
Matka Charlesa Mansona, prostytutka Kathy Maddox, niezmiennie określała go mianem "Bezimiennego Maddox" na jego świadectwie urodzenia. Pozbawiała go wszelkich więzi, a w jednej z opowieści, słynnej ale najprawdopodobniej nieprawdziwej, wymieniła małego Charliego na dzban piwa. Gdy wysłano go do jego ciotki, jego wuj powiedział mu, że jest zniewieściałym chłopcem i ukarał go wysyłając do szkoły ubranego jak dziewczynka.
Henry Lee Lucas również cierpiał takie upokorzenia jako dziecko, dzięki sadyzmowi swej matki. Była pijaczką i przemycała alkohol. Z nieznanych powodów ubierała go jak dziewczynkę aż do 7 roku życia. "Żyłem jak dziewczynka. Byłem ubierany jak dziewczynka. Miałem długie włosy jak dziewczynka. Nosiłem dziewczęce ubrania." Bezlitośnie zbiła go po tym jak obciął włosy, z powodu narzekań nauczyciela. Pewnego razu, matka uderzyła go drewnianą belką w tył głowy łamiąc kość czaszki. Lucas bywał także najwyraźniej świadkiem aktywności seksualnej własnej matki. Zabił ją w 1951.

Zabójczy ojcowie

Zazwyczaj bywa to sadystyczny, utrzymujący dyscyplinę ojciec, który pojawia się w drzewie genealogicznym seryjnego mordercy. Tato Johna Gacy'ego beształ swojego syna nazywając go zniewieściałym, ciotą i przegranym. Brutalny alkoholik, ojciec Gacy'ego bił jego matkę i zastrzelił ukochanego psa swojego syna, aby ukarać Johna. Kiedy Gacy później dusił swoje młode ofiary, zachęcał je by pozostały dzielne w obliczu śmierci. "Poprzez ten rytuał, Gacy szukał potwierdzenia swojej wizji męskiej identyfikacji, która została zmieciona przez jego ojca," napisał Joel Norris.
Ojciec Alberta DeSalvo sprowadzał do domu prostytutki i brutalnie bił jego matkę, łamiąc jej palce jeden po drugim, na co młody Albert bezradnie patrzył. DeSalvo - Senior sprzedał swoje dzieci jako niewolników farmerowi z Maine, podczas gdy ich matka rozpaczliwie szukała ich przez sześć miesięcy, co zostało potwierdzone przez przyjaciół rodziny i pracowników społecznych. "Tatuś był hydraulikiem," powiedział DeSalvo. "Walnął mnie raz w plecy rurą, bo nie ruszałem się wystarczająco szybko."
 

Przypadek Dahmera

Opowieść Lionela Dahmera

Nie wszyscy seryjni mordercy byli bici lub upokarzani jako dzieci. Jeffrey Dahmer miał na pozór normalne wychowanie, chociaż wyrósł na jednego z najbardziej notorycznych morderców na tle seksualnym w kulturze masowej. W swojej książce "A Father's Story", Lionel Dahmer szuka przyczyn dewiacji własnego syna. Lionel, który opisuje siebie jako "analitycznego myśliciela", wierzy, że histeria i choroby psychosomatyczne matki Jeffrey'a w czasie ciąży mogą być za to odpowiedzialne.
Opisuje on Joyce jako przechodzącą trudną ciążę, stale wymiotującą, jak gdyby jej ciało chorowało od tego, co w nim wzrastało, wczesne biologiczne "odrzucenie" przez matkę. Podczas ciąży z Jeffem, Joyce miewała dziwne ataki sztywnienia: "Czasami jej nogi zaciskały się mocno, a całe ciało stawało się sztywne i zaczynało się trząść. Jej szczęka przesuwała się nagle w prawo i przybierała podobnie przerażającą sztywność. Podczas tych dziwnych napadów, jej oczy wytrzeszczały się jak u przerażonego zwierzęcia, i zaczynała się ślinić i dosłownie pienić na ustach."
Jak to opisuje Lionel, było to tak jakby trup rodził. Ojciec - Lionel pozostaje obiektywny i analityczny podczas gdy Matka Joyce jest w środku wojny, zwalczając hormony narkotykami. Lionel pyta, złowieszczo: "Dlaczego ona była tak przygnębiona cały czas? Co to było, że uważała to za tak przerażające?"
"Potem, pod koniec długiego procesu, urodził się mój syn." Pierwsze spojrzenie Lionela na jego syna było w plastikowym pojemniku, z którego jak ofiary z mieszkania 213 później zostanie usunięty. Krwawa komnata mieszkania Jeffa, zgodnie ze słowami Lionela, miała swój pierwowzór w zatrutej narkotykami macicy Joyce.
Podczas gdy Lionel wskazuje na Joyce jako biologiczny czynnik patogenny w chorobie Jeffrey'a, to przyznaje się on również do własnych destrukcyjnych skłonności, które mogłyby być przekazane ich synowi. Lionel był zafascynowany ogniem i jako dziecko robił bomby. "Ciemna ścieżka została wykopana w moim mózgu," pisze. Mały Jeffrey był owładnięty kolekcjonowaniem kości, co wydaje się makabryczne po jego dorosłych morderczych czynach. W tamtym czasie, Lionel postrzegał to jako normalną ciekawość.
W wieku 4 lat, Jeffrey przeszedł operację obustronnej przepukliny. "To bardzo bolało, dowiedziałem się później, że on pytał Joyce czy lekarze obcięli mu penis." Lionel uważa, że ta quasi-kastracyjna operacja źle wpłynęła na jego syna: "W Jeffie to przygnębienie zaczęło przybierać postać czegoś trwałego," pisał. "Ten dziwny i subtelny wewnętrzny mrok zaczął objawiać się niemal fizycznie. Jego włosy, które kiedyś były takie jasne, rosły coraz ciemniejsze, wraz z pogłębiającym się cieniem jego oczu. Bardziej niż kiedykolwiek zamykał się w sobie, siedząc cicho przez długie okresy czasu, prawie niewzruszony, z osobliwie nieruchomą twarzą."
Zarówno ojciec jak i syn odnaleźli pocieszenie w prowadzeniu eksperymentów biologicznych. "W laboratorium odnalazłem wspaniałe samopoczucie i pewność, znałem właściwości rzeczy i wiedziałem jak można nimi manipulować według przewidywalnych wzorów. To dostarczało mi wielkiej ulgi od chaosu jaki panował w domu." Jeff stał się nieśmiały i lękliwy wobec innych, tak jak kiedyś jego ojciec. "To było tak, jakby pewien element mojego charakteru tęsknił za całkowitą przewidywalnością, za sztywną strukturą," powiedział Lionel. "Ja po prostu nie wiedziałem, jak rzeczy się miały z innymi ludźmi, jak działali." Lionel poznał, że Jeffrey był "tak onieśmielony ich obecnością, że w celu uzyskania z nimi kontaktu, musieli być dla niego martwi."
Lionel dostrzega "okropną próżnię" w oczach własnego syna i zastanawia się, "Czy ja taki jestem?" i widzi swojego syna jako "głębszy cień" samego siebie. Pamięta, że w wieku 13 lat chciał hipnotyzować i rzucać zaklęcia na dziewczyny, "tak aby je całkowicie kontrolować." W którym miejscu niewinna fantazja zniekształca się w śmiertelną fascynację? Czy możemy kontrolować wewnętrzne życie naszych dzieci? Lionel ostrzega, że "niektórzy z nas są skazani na przekazanie w spadku klątwy." Przerażającą konkluzją ostrzegawczej opowieści Lionela Dahmera jest fakt, że możemy pozostawać ślepi na nasze destruktywne tendencje i możemy niewinnie przekazywać je dalej. "Ojcostwo pozostaje w końcu poważną tajemnicą, a gdy rozmyślam, że mój drugi syn może być pewnego dnia ojcem, mogę mu tylko powiedzieć, tak jak każdemu ojcu po mnie, 'Ostrożnie, ostrożnie, ostrożnie."
 

Inne wydarzenia z dzieciństwa

Adopcja

Adopcja jako potencjalny czynnik współwystępujący w motywacjach seryjnych morderców jest fascynująca, ponieważ stawia dwa pytania. Pierwszym jest to, czy biologiczni rodzice mogli pozostawić swoje dziecko z nieprawidłowym kompletem genów. (Pokrótce przyjrzymy się aspektom genetycznym seryjnych morderców.) Wiedza, że zostało się adoptowanym może także podkopać poczucie tożsamości w kruchym młodym człowieku i uczynić dziecko skłonnym do fantazjowania na temat tożsamości swych "prawdziwych" rodziców, zarówno dobrej, jak i złej. Czy matka była prostytutką? Zakonnicą? Czy ojciec był gangsterem? Bohaterem? I dlaczego "odrzucili" swoje dziecko? To poczucie odrzucenia może mieć głębokie konsekwencje dla już niestabilnej psychiki. Jeśli dziecko to rzeczywiście spotka swoich biologicznych rodziców i zostanie ponownie odrzucone, to straty będą większe. David Berkowitz był głęboko zraniony kiedy jego biologiczna matka pozbyła się go. Niektórzy spekulowali, że "Syn Sama" Berkowitza był fantazją służącą odtworzeniu tożsamości rodzic / dziecko, która została zniszczona w prawdziwym życiu.
Zgodnie z biografami Bundy'ego, Michaudem i Aynesworth, rozwój emocjonalny Teda został zatrzymany na swej drodze, po tym, jak dowiedział się on w wieku 13 lat, że jest nieślubnym dzieckiem. "To było tak, jakbym walnął w mur z cegieł," powiedział Bundy. Oczywiście, wypróbował każdą wymówkę, jaką mógł wymyślić, więc trudno polegać na jego słowach gdyż jego życie rodzinne wydawało się skądinąd zdrowe.
Nie można stwierdzić, że sytuacja adopcji kreuje seryjnych morderców. W najgorszym wypadku może wypaczyć poczucie tożsamości dziecka. Ale nie oznacza to, że kariera seryjnego mordercy to jedyna dostępna możliwość dla adoptowanych dzieci.

Świadek przemocy

Niektórzy seryjni mordercy twierdzą, że wystawienie na brutalne sceny zainicjowało ich pragnienie krwi. Ed Gein, spośród innych, powiedział, że oglądanie zarzynanych zwierząt hodowlanych przyprawiało go o perwersyjne pomysły. Ale czy nie tworzyłoby to z historii ludzkości dobrego gruntu dla seryjnych morderców? Zarówno Albert Fish, jak i Andrei Czikatiło obwiniali za swoją sadystyczną żądzę krwi przerażające historie z dzieciństwa. Czy oznacza to, że możemy oczekiwać dzieci Stephena Kinga na szczytach list oskarżonych o najliczniejsze morderstwa? Nawet prawdziwie traumatyczne doświadczenia nie tworzą automatycznie seryjnego mordercy. "Morderca z Kwasowej Kąpieli" John Haigh, wybiegł na zewnątrz po bombardowaniu Londynu w czasie II Wojny Światowej. Bomby spadały z "okropnym piskiem, a gdy chwiejnie podnosiłem się, posiniaczony i oszołomiony, czyjaś głowa przyturlała się do moich stóp." Joel Peter Witkin, dobrze znany artysta, którego prace są niewątpliwie makabryczne ale i fascynujące, doświadczył takiego samego wydarzenia po tym jak był świadkiem wypadku samochodowego. A więc co sprawia, że jedna osoba staje się seryjnym mordercą, a inna sławnym artystą?

Młodzieńczy areszt

Reforma szkolnictwa we wczesnych latach XX wieku była wszystkim, tylko nie reformą. Opowieści o sadystycznych stróżach i średniowiecznych karach są niemal paralelne z brutalnym zachowaniem więźniów, którzy weszli na drogę seryjnych zabójstw. Na szczęście, ten rodzaj ekstremalnej dyscypliny nie jest już otwarcie tolerowany. Chociaż w latach 20 tych zabójca Carl Panzram był niepoprawnym młodocianym przestępcą, brutalna tortura jaką mu wymierzono w zreformowanej szko...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin