00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:01:Włanie takie były zamiary Przeznaczenia,|odkšd wleciał w ten układ słoneczny. 00:00:05:Przetrwamy.|Uda nam się wrócić do domu. 00:00:10:Mówię ci, że ten statek|przybył tu z jakiego powodu. 00:00:13:Statek jest zasilany przez gwiazdy. 00:00:17:Rush i Young|rywalizujš ze sobš. 00:00:19:Nie jestem pewna,|który obóz jest lepszym wyborem. 00:00:22:Będziemy udawać,|że nic się nie stało. 00:00:24:Statek musi być przygotowany|na następnš potyczkę. 00:00:27:- Przez wzglšd na załogę.|- Przez wzglšd na załogę. 00:00:30:Tato, nie!|Zaczekaj! 00:00:31:Wiesz, że twój ojciec|naprawdę wierzył w projekt Ikar. 00:00:35:Syn?|Jak ma na imię? 00:00:38:Matthew. 00:00:39:Kilka razy byłem przytomny,|gdy sondowali mój umysł. 00:00:42:Wolałbym tego nie pamiętać... 00:00:46:Dlaczego masz wyłšczone radio? 00:00:51:Co, nie mogłe znaleć|schowka na szczotki? 00:01:33:Co robisz? 00:01:36:Powinienem ić. 00:01:38:Dlaczego? 00:01:42:Nie mogę tego robić. 00:01:48:Ach tak. 00:01:50:I mówisz to po wszystkim. 00:01:53:Wiedziała, w co się pakujesz. 00:01:57:Wiesz co?|Pieprzyć to. 00:02:00:- Nie dam znów odstawić się na boczny tor.|- Jak chcesz. 00:02:09:Odsuń się. 00:02:10:Albo ja, albo ona.|Nie możesz mieć nas obu. 00:02:13:Nigdy tak nie twierdziłem.|A teraz odsuń się. 00:02:16:- Wybieraj, Matt...|- Zejd mi z drogi. 00:02:51:{C:$aaccff}.:: Grupa Hatak - Hatak.pl ::. 00:02:53:{C:$aaccff}Stargate Universe [1x17] Pain|BÓL 00:02:57:{C:$aaccff}Tłumaczenie: k-rol|Korekta: M.K. 00:03:16:Na litoć... 00:03:20:Tu Volker.|Jest kto w sterowni? 00:03:28:Kto mnie w ogóle słyszy? 00:03:38:Halo? 00:03:40:Jest tam kto? 00:03:45:W porzšdku? 00:03:47:Tak, sterowanie drzwiami|nie działa. 00:03:52:Nie musisz... 00:04:05:Głupi statek. 00:04:36:- Gdzie sš wszyscy?|- Nie wiem. 00:04:39:Gdy przyszłam,|sala była pusta. 00:04:43:- Mogę w czym pomóc?|- Co robisz? 00:04:45:Nic, czym musisz się przejmować. 00:04:48:Lubię się przejmować. 00:04:53:Aktualizowałam dane personelu. 00:04:56:W sali wrót? 00:04:59:Pułkownik Young i dr Rush|o tym wiedzš, 00:05:02:w razie gdyby chciał im donieć. 00:05:04:Tak zrobię. 00:05:15:Greer... 00:05:17:Widziałe Matta? 00:05:21:Nie. 00:05:28:/Porucznik James, zgło się. 00:05:34:/James, tu pułkownik Young.|/Odpowiedz. 00:05:45:Tak jest. 00:05:46:/Spóniasz się z liczeniem amunicji. 00:05:50:/Co robisz? 00:05:59:Nic. 00:06:00:Nic mi nie jest. 00:06:02:Straciłam poczucie czasu,|ale już jestem w drodze. 00:06:06:Bez odbioru. 00:06:13:Słyszałem, że pułkownik|odwołał poszukiwania Franklina. 00:06:18:Nie, żeby kto naprawdę go szukał. 00:06:19:Facet rozpłynšł się w powietrzu. 00:06:22:To dziwne. 00:06:29:Dunning...|No, chod. 00:06:45:Co, do diabła? 00:07:06:Doktorze Volker? 00:07:09:Wszystko w porzšdku? 00:07:13:Tu się dzieje co dziwnego. 00:07:17:O co chodzi? 00:07:25:Wyglšdasz na zmęczonego.|Może powiniene się położyć. 00:07:30:Tak.|Może tak zrobię. 00:08:00:Matthew? 00:08:13:- Nicholas.|- Czeć. 00:08:17:Co nie tak? 00:08:19:Muszę porozmawiać z tobš o czym,|co się... 00:08:21:- Akurat was szukałem.|- Pułkowniku. 00:08:24:- Przeszkadzam?|- Nie. 00:08:28:To dobrze. 00:08:30:- Nie byłam dzisiaj w sali wrót.|- Powiedział, że była pusta? 00:08:34:Była tam tylko Wray. 00:08:35:Pracowała na jednej z konsol|i aktualizowała pliki. 00:08:39:Rzekomo powiedziała mu,|że ja i Rush o tym wiemy. 00:08:41:Ja o niczym nie wiem. 00:08:43:Nie wiem, co powiedzieć.|Poza tym, że kłamie. 00:08:47:Nie ma ku temu powodów. 00:08:50:Proszę cię. 00:08:51:Sierżant Greer ma z nami na pieńku|od pierwszego dnia na pokładzie... 00:08:54:Małe sprostowanie. 00:08:55:Od dnia, gdy wszczęlicie bunt,|żeby przejšć statek. 00:08:58:Rozumiem jego podejrzliwoć. 00:09:01:Nie byłam w sali wrót. 00:09:13:- Nic ci nie jest?|- Nie mijała kogo w korytarzu? 00:09:17:Nie. 00:09:20:Matt, co się stało? 00:09:24:/Potrzebna pomoc w sali ćwiczeń. 00:09:26:/Wszyscy żołnierze tutaj! 00:09:30:- Wycišgnijcie to!|- Boże! 00:09:35:Wycišgnijcie to! 00:09:37:Myli, że ma węża pod skórš. 00:09:51:Wšż? 00:09:52:Mówił, że pełza mu pod skórš,|ale nikt nic nie widział. 00:09:55:Wpadł w szał. 00:09:57:Poza ranami, które sam sobie zadał, 00:10:00:fizycznie wszystko z nim w porzšdku. 00:10:02:Zauważyła u niego ostatnio|dziwne zachowania? 00:10:05:Nie, był taki jak zawsze. 00:10:09:Z tego, co wiem. 00:10:11:No, dobra... 00:10:13:Zostawmy go tutaj. 00:10:15:Miej go na oku i daj znać,|gdy rodki uspokajajšce przestanš działać. 00:10:18:Chcę z nim pogadać. 00:10:21:Nie było żadnych objawów ostrzegawczych?|Po prostu zbzikował? 00:10:24:No. 00:10:25:To jakie załamanie nerwowe. 00:10:28:To było straszne. 00:10:30:Rozcięcie sobie ręki?|To... poważne. 00:10:34:Przy stresie zwišzanym|z życiem na statku 00:10:35:i niepewnociš jutra aż dziw bierze,|że więcej ludzi nie sfiksowało. 00:10:42:Dobrze, że wyładował się na sobie...|a nie zaczšł strzelać do ludzi. 00:10:54:Wszystko w porzšdku? 00:11:00:Ziemia do Greera. 00:11:08:Nic mi nie jest. 00:11:14:Zawsze mylałem,|że to on pierwszy pęknie. 00:11:29:Sierżancie Greer? 00:11:32:Jeli chcesz mnie o co oskarżyć,|to pokaż się. 00:11:35:Nie musisz szpiegować. 00:11:40:Do kogo mówisz? 00:11:46:Najwyraniej do nikogo. 00:12:07:Nie... 00:12:10:Nie!|Na pomoc! 00:12:13:Niech mi kto pomoże!|Wypućcie mnie! 00:12:19:Wypućcie mnie! 00:12:41:- Gdzie ona się podziewa?|- Nie wiem. 00:12:44:Próbowałem się z niš połšczyć.|Nie odpowiada. 00:12:46:Na litoć boskš... 00:12:47:Porucznik James, zgło się. 00:12:52:Mówi Young.|Odpowiedz. 00:12:57:James! 00:13:04:Tak mi przykro. 00:13:43:Nie możesz być prawdziwy. 00:13:48:Dlaczego mnie zostawiłe? 00:13:58:/Poruczniku Scott. 00:14:06:Proszę mówić. 00:14:08:/Jeste potrzebny w izbie chorych. 00:14:21:- Żyjesz?|- Myli, że cię zabiła. 00:14:23:Jak...|Byłe w moim pokoju. 00:14:25:Masz halucynacje.|Jak Dunning. 00:14:27:- Co tu się dzieje?|- Jeszcze nie wiemy. 00:14:30:Fizycznie nic im nie jest. 00:14:32:Ja też widzę różne rzeczy. 00:14:36:Mam halucynacje.|Wcišż widzę mojego syna. 00:14:41:Włanie z nim rozmawiałem... 00:14:46:Twój oddział... 00:14:47:James i Dunning byli z tobš|na ostatniej planecie. 00:14:51:Może co tam złapali. 00:14:53:Nie jedlimy niczego, co... 00:14:55:Mogło być w powietrzu.|Jest wiele możliwoci. 00:14:58:Kapral Barnes też tam był.|Tak jak i dr Volker. 00:15:03:/Na pomoc!|/Niech mi kto pomoże! 00:15:06:Pułkowniku, mamy go. 00:15:10:- Nic?|- Nie. 00:15:13:- Nie widzisz niczego dziwnego?|- Nie jeste zdezorientowana? 00:15:16:Nie. 00:15:18:Czuję się tak jak zawsze. 00:15:19:Głodna i zmęczona.|Ale nie mam zwidów. 00:15:22:Może jest odporna na to,|czym inni się zarazili. 00:15:26:A może wystšpienie objawów|trwa u niej dłużej. 00:15:29:Dzięki. 00:15:30:- Fizycznie nic mu nie dolega?|- Z tego, co mi wiadomo, nie. 00:15:33:Nic mu nie jest,|ale obejmę kwarantannš cały ich oddział. 00:15:36:Miejmy nadzieję, że odizolujemy halucynacje,|dopóki nie minš. 00:15:39:A jeli nie minš?|Jeli będzie coraz gorzej? 00:15:41:Na pewno T.J. to rozgryzie.|Do tej pory wietnie sobie radziła. 00:15:45:- Mogę co zrobić?|- Nie. Puszczę wiadomoć w obieg, 00:15:48:żeby wszyscy wiedzieli,|co jest grane, 00:15:51:ale sytuacja jest pod kontrolš,|więc nie ma powodu niepokoić ludzi. 00:15:55:- Jak tylko dowiem się, że wszystko...|/- Pułkowniku, zgło się. 00:15:59:Słucham, T.J. 00:16:00:/Może pan przyjć do izby chorych?|/Odkryłam co. 00:16:04:Widzisz? 00:16:05:Trudno to dostrzec,|dlatego wczeniej to przegapiłam. 00:16:09:- Widzicie?|- Wyglšda jak kleszcz. 00:16:12:Sprawdziłam pozostałych. 00:16:14:Wszyscy majš go|w tym samym miejscu na karku. 00:16:17:Wszyscy poza kapral Barnes.|Jest czysta. 00:16:20:- Witamy w nowej galaktyce.|- Więc te kleszcze wywołujš halucynacje? 00:16:26:Nie mam pewnoci,|ale tak sšdzę. 00:16:29:Może wstrzykujš jad. 00:16:30:Jakš toksynę,|która wpływa na pracę mózgu. 00:16:33:Chcę wyjć. 00:16:36:Proszę, wypućcie mnie.|Chcę stšd wyjć. 00:16:39:Spokojnie. 00:16:49:Możesz go usunšć? 00:16:51:Wydajš się być podobne|do ziemskich kleszczy. 00:16:52:Mogę spróbować usunšć je|w ten sam sposób. 00:16:57:Jeste gotów, by być pierwszym? 00:17:26:Poruczniku Scott? 00:17:27:- Co się stało?|- Nie wiem. Ma zapać. 00:17:29:Zacznijmy resuscytację. 00:17:46:Oddycha. 00:17:49:Wrócił. 00:17:50:No, dobra. 00:17:52:Usunęlimy go? 00:18:00:Wszedł jeszcze głębiej. 00:18:10:Tętno w porzšdku.|Cinienie wraca do normy. 00:18:17:- Da się je usunšć?|- Nie. 00:18:20:Gdy próbowałam go wycišgnšć,|musiał wypucić więcej toksyny. 00:18:24:- Muszę wymylić inny sposób.|- Zajmij się tym. 00:19:07:Halo? 00:19:27:Czeć, skarbie. 00:19:29:Wszystko w porzšdku.|To naprawdę ja. 00:19:31:Nie... 00:19:34:Ty... nie jeste prawdziwy. 00:19:36:- Chloe...|- Boże! 00:19:39:To się nie dzieje naprawdę. 00:19:42:Chloe. 00:19:45:Spójrz na mnie. 00:19:50:Czy jestem prawdziwy, czy nie... 00:19:53:Nie jeste szczęliwa,|że widzisz swojego staruszka? 00:20:01:Tęskniłem za tobš, kochanie. 00:20:11:Bardzo tęskniłem. 00:20:28:- Gdzie chcesz je umiecić?|- Jeli to zrobimy, możemy... 00:20:43:- Co tu się dzieje?|- O co ci chodzi? 00:20:46:- Tylko rozmawiamy.|- O czym? 00:20:49:Co cię martwi, sierżancie? 00:20:52:Nie wiem.|A powinno? 00:20:55:Jeli masz co do powiedzenia,|to miało. 00:21:01:Nie przejmiecie znów statku. 00:21:05:- Nie mamy takiego zamiaru.|- Masz paranoję. 00:21:11:Wiem, że co knujecie. 00:21:14:Masz dowód? 00:21:21:Oczywicie, że nie. 00:21:24:Skończylimy? 00:21:43:Nie udało nam się wymylić sposobu|na powrót do domu. 00:21:47:Bóg jeden wie,|cz...
Yosel