tao filozofia.pdf

(109 KB) Pobierz
Filozofia Tao
Filozofia Tao
Autor tekstu: Jan Nale¿yty
"Tao, które mo¿na opisaæ słowami, nie jest wiecznym (prawdziwym) tao"
"Szlak, którym Tao wiedzie, jest prosty,
ludzie jednak wol± ¶cie¿ki pokrêtne."
"Kto nie poj±ł Tao, tego koniec jest bliski"
"Tao jest schronieniem wszystkiego stworzenia"
Tao-Teh-Ching (ksiêga cnót tao) - Lao-tsy
Opis religii lub filozofii nale¿ałoby rozpocz±æ od omówienia nazwy. Słowo 'tao'
oznacza drogê, jako pierwszy w nazwie ¶wiatopogl±du zastosował je Lao-tse,
zwany te¿ Lao-ze, lub Laozi (w europie), przez niektórych historyków uto¿samiany
z Lao-te, nauczycielem Konfucjusza, co nie jest ani specjalnie realne, ani
udowodnione, ani te¿ popierane. Jego te¿ uznaje siê za zało¿yciela tej religii. Nie
jest on jednak postaci± kultu, co najwy¿ej szacunku, lecz nie ze wzglêdu na to, ¿e
to on nazwał tê religiê i pisał o niej jako pierwszy ksi±¿ki, tylko ze wzglêdu na
swoj± duchow± doskonało¶æ. Taoizm zasadniczo nie ma zarysowanego elementu
kultu, nie ma kapłanów, wiêc sam zało¿yciel nie jest gloryfikowany w sposób
'typowy' dla religii (np. Moj¿esz, czy Budda). Jedyne co w taoizmie mo¿na czciæ to
ludzie, prastarzy, czêsto na wpół legendarni Mistrzowie, zwani długowiecznymi lub
nawet Nie¶miertelnymi. Opowie¶ci o nich, w formie bajek przetrwały w Chinach do
dzisiaj, s± one przeznaczone głownie dla dzieci, jednak czytaj±c je ma siê wra¿enie
jakby były one skomplikowanym traktatem filozoficznym, ubranym w formê i tre¶æ
tak±, aby małe dziecko mogło je zrozumieæ i czerpaæ z nich m±dro¶æ. Tak jak dzieci
europejskie, parê lat temu czerpały z 'Brzydkiego kacz±tka' wiedzê o tym, ¿e
wa¿niejsze od wygl±du zewnêtrznego s± warto¶ci duchowe i emocjonalne, tak
chiñskie dziecko czytaj±c "Go¶cia w jaskini" uczy siê, ¿e aby byæ m±drym trzeba
byæ spokojnym.
Dzieje my¶li taoistycznej
Zasadniczo rozwój taoizmu mo¿na podzieliæ na cztery okresy, reprezentowane
przez nazwiska najwybitniejszych mistrzów.
Pierwszy okres ok.V - ok. III w p.n.e.
Reprezentowany przez Yang Zhu. Nauczał on, ¿e najwa¿niejsz± warto¶ci± dla
człowieka jest jego własne ¿ycie, które powinien on za wszelk± cenê chroniæ. Aby
tego dokonaæ powinien kierowaæ siê kilkoma zasadniczymi kryteriami (nie s± one
nigdzie wprost wymienione, ale wynikaj± jasno z wypowiedzi): człowiek powinien
byæ nieprzydatny. Uwa¿ał, ¿e je¶li nie bêdzie siê dla nikogo nic robiło, bo nie
bêdzie siê umiało (lub wmówi siê ludziom, ¿e siê nie umie) to uniknie siê zagro¿eñ.
Widziano je w ka¿dym kontakcie z człowiekiem - człowiek jest nieprzewidywalny,
mo¿e zabiæ bez powodu, wiêc lepiej siê z nimi nie zadawaæ. Taka postawa
doprowadziło do tego ¿e Mistrzowie tego okresu uciekali od ludzi, mieszali
samotnie, wyrzekaj±c siê ¶wiata. Jedynym sensem ich ¿ycia stało siê unikanie
zagro¿eñ, co miało im zapewniæ dłu¿sze ¿ycie. Nie uwa¿am, ¿e powinno siê ten
okres uznawaæ za pocz±tek taoizmu, a Yang Zhu, za pierwszego Mistrza, poniewa¿
ideologia przez niego głoszona niewiele ma wspólnego z zasadniczym taoizmem
tworzonym przez Lao-tsy. Mistrzowie 'pierwszego okresu' uciekali od nauczania,
odpêdzali od siebie ludzi, nie wypowiadał siê na temat kwestii dla taoizmu
kluczowych, nie starał siê pomóc ludziom wydaj±c taoistyczne ksiêgi. W swojej
filozofii przypominał raczej szalonego pustelnika, który za du¿o czasu spêdził w
samotno¶ci. Pozostaje on jednak Mistrzem, z szacunku dla jego raczkuj±cych
teorii, oraz dlatego ze przyczynił siê on do rozwoju prawdziwego taoizmu, czyli
taoizmu drugiego okresu.
Drugi okres ok.V w p.n.e.
Opisywany tutaj, jako 'pierwotny' i najbardziej warto¶ciowy, według dzieł
którego nale¿y oceniaæ i opisywaæ cały taoizm.
Trzeci okres IV-III w p.n.e.
Zhuang Zhou zainicjował upadek my¶li Lao-tsy poprzez nadinterpretacje i opis
jego my¶li. W swoich naukach czêsto postêpował odwrotnie do koncepcji Wielkiego
Mistrza. Tworzył podziały w do¶æ lu¼nej dogmatyce, wyró¿nił 3 rodzaje szczê¶cia, o
których rzekomo mówił Lao-tsy: szczê¶cie naturalne, szczê¶cie ludzkie, szczê¶cie
absolutne. Nie ma to jednak nic wspólnego z prawdziwym pojêciem szczê¶cia w
taoizmie. Wygłaszał równie ciekawe co nierealne opinie na temat polityki -
sprzeciwiał siê rz±dzeniu przez działanie, na rzecz nierz±dzenia przez niedziałanie.
¬ródła nie mówi± o tym jak miałoby to wygl±daæ w praktyce. Zanegował on
równie¿ pojêcie szkody i nieszczê¶cia, uznaj±c je za nie¶miertelne i istniej±ce w
nieskoñczono¶ci.
Okres czwarty - Neotaoizm II w p.n.e. - VI w n.e.
Podział taoizmu na racjonalistów i sentymentalistów ostatecznie utwierdza w
przekonaniu o upadku tej religii. Koncepcje kluczowe dla filozofii Lao-tsy zostały
wykorzystywane do opisu ¶wiata, zaczêto podci±gaæ pod to politykê, przecz±c
teoretycznie własnej religii. Zapomniano o zasadzie pu, zapomniano de, nauczano
praktycznie tylko o zasadzie wu-wei, przez co taoi¶ci stali siê prawie tym samym
co buddy¶ci, tyle ¿e bardziej uwikłani w politykê, która jest kwintesencj± tego
przed czym powinni uciekaæ. Główni przedstawiciele tego okresu to: Wang Bi, Gao
Xiang, Xiang Xiu - racjonali¶ci, oraz Liu Yiqing, Liu Juna - sentymentali¶ci.
*
Okresów rozwoju s± cztery, cztery s± taoizmy, jednak warto siê skupiæ na tym
tworzonym w drugim okresie, czyli taoizmie Lao-tse. Był on filozofi± maj±c± daæ
człowiekowi szczê¶cie w ¿yciu doczesnym. Pomóc w tym miało kilka zasad. Opiszê
je w ich znaczeniu pierwotnym, ska¿onym wył±cznie moim os±dem i błêdami w
tłumaczeniu (wynikaj±cymi z samego faktu tłumaczenia), a nie zł± interpretacj±
pó¼niejszych Mistrzów taoizmu.
Zasady drogi tao
Niektóre z nich s± dokładnie opisane i nazwane (nazywanie dogmatów ma w
taoizmie szczególne znaczenie), inne mo¿na wyodrêbniæ na podstawie pism.
Zasada pu
Słowo p'u oznacza w jêzyku chiñskim dosłownie 'drzewo w zagajniku', co czêsto
tłumaczone jest jako 'nie ¶ciête drzewo', 'drzewo w stanie naturalnym', lub
'nieociosany kloc'. Ostatnie okre¶lenie jest najpopularniejsze i bêdzie dalej
u¿ywane do opisania tego zjawiska. Słowo to składa siê z dwóch znaków -
pierwszy oznacza 'drzewo' lub 'drewno', drugi, bêd±cy rdzeniem fonetycznym
oznacza 'las' lub 'zagajnik'. Warto jednak zauwa¿yæ, ¿e jest to znaczenie znaku
pisanego, chiñski słownik definiuje to pojêcie jako: naturalny, prosty, uczciwy. Jest
to zasada naturalno¶ci wynikaj±ca w sposób oczywisty z pierwotnego
przeznaczenia danej rzeczy. Odnosi siê ona do ka¿dej ¿ywej istoty, do ka¿dego
elementu natury. Mówi ona, ¿e ka¿de zwierze i ro¶lina ¿yje zgodnie z t± zasad± -
dlatego działa odruchowo, instynktownie - odpowiednio do sytuacji. Przedstawmy
to na przykładzie. Wielu z nas ma psy - ka¿dy wie jak one siê zachowuj±. S± do¶æ
podobne do ludzi - s± rzeczy które sprawiaj± im przyjemno¶æ, s± takie, które
sprawiaj± im smutek. Mo¿na by to powiedzieæ o ka¿dym zwierzêciu, jednak pies
potrafi okazywaæ uczucia w sposób bardzo wyra¼ny, wydaje siê, ¿e intensywniejszy
od wiêkszo¶ci zwierz±t - dlatego posłu¿y za przykład. Co pies lubi robiæ? Wiêkszo¶æ
psów lubi je¶æ, spaæ i wychodziæ na spacery. Niektóre lubi± te¿ (zwłaszcza te
młodsze) pobiegaæ za jakim¶ gumowym, odbijaj±cym siê od ziemi przedmiotem.
Gdy przyjrzymy siê psu pod tym k±tem, mo¿emy pomy¶leæ 'Ale¿ to jest wspaniałe
- cieszyæ siê z tak przyziemnych rzeczy, z rzeczy tak powszechnych, tak czêstych.'
Ludziom przecie¿ przyjemno¶æ sprawiaj± bardzo podobne rzeczy, czêsto nie
najwiêksz±, ale na pewno ogromn± - ka¿dy przecie¿ lubi siê porz±dnie wyspaæ i
dobrze zje¶æ. Ze spacerami i gumowymi zabawkami to ju¿ jest ró¿nie. Mo¿na by
stwierdziæ, ¿e znaczna wiêkszo¶æ zwierz±t lubi to samo - je¶æ i spaæ. Dotyczy to
oczywi¶cie tych zwierz±t, które maj± w zwyczaju spaæ. Wynika to z naturalnej
potrzeby - lew je gazele nie dlatego bo lubi, ale musi - ¿eby ¿yæ i siê rozmna¿aæ, a
jako, ¿e ¿ycie i rozmna¿anie lwu odpowiada (mo¿e dlatego, ¿e w tym przypadku
ciê¿ko jest mówiæ o alternatywie), to i odpowiadaj± mu wszystkie działania do tego
prowadz±ce, wynikaj±ce z naturalnego porz±dku rzeczy. Na tym wła¶nie polega
zasada pu. Jest to zasada mówi±ca o sposobie osi±gniêcia najprostszej rado¶ci.
Człowiek wyznaj±cy tê zasadê cieszy siê z najprostszych rzeczy - sen, jedzenie,
bezchmurne niebo, zachmurzone niebo, itp. Ciesz± go one, poniewa¿ sprawiaj± mu
naturaln± przyjemno¶æ, czyli tak± bez której nie mo¿e ¿yæ. A przecie¿ nie jest
tajemnic±, ¿e rzeczy naturalne wykonuje siê znacznie przyjemniej i łatwiej ni¿ te,
do których nie mamy predyspozycji. Taoi¶ci uwa¿aj±, ¿e wszystko podlega
naturalnemu obiegowi w przyrodzie. Gdy zacznie siê robiæ jedn± rzecz, spowoduje
ona inne, które te¿ bêd± powodowały inne zjawiska. Bêd± siê one przeplatały,
wzajemnie na siebie wpływaj±c.
Zasada de
Taoi¶ci wierz±, ¿e ka¿da rzecz ma swoje naturalne przeznaczenie i u¿ywana
zgodnie z nim, bêdzie dobrze działała, pomagaj±c nam w naszym radosnym ¿yciu.
Dobrze wyja¶nia to fragment tekstu Chuang-tse, jednego z najwiêkszych
kontynuatorów my¶li Lao-tsy.
'Hui-tse powiedział do Chuang-tse:
- Mam du¿e drzewo, którego ¿aden cie¶la nie potrafi poci±æ na deski. Jego
gałêzie i pieñ s± powyginane i twarde, pokryte zgrubieniami i dziurami. ¯aden
budowniczy nie spojrzałby na nie. Twoje nauki s± takie same - bezu¿yteczne,
pozbawione warto¶ci. A zatem nikt nie zwraca na nie uwagi.
- Jak wiesz - odparł Chuang-tsy - kot jest bardzo zwinny w łapaniu swojej
ofiary. Skradaj±c siê przy ziemi mo¿e skoczyæ w dowolnym kierunku za tym, co
chce złapaæ. Ale kiedy jego uwaga skupiona jest na tym, bardzo łatwo złapaæ go w
siatkê. Z drugiej strony, nie jest łatwo złapaæ czy pokonaæ wielkiego bawoła. Stoi
on twardo niczym kamieñ albo chmura na niebie. Ale mimo całej swej siły nie
potrafi złapaæ myszy.
- Narzekasz - ci±gn±ł dalej - ¿e twoje drzewo nie przedstawia warto¶ci jako
budulec. Ale mo¿esz wykorzystaæ cieñ, który ono daje, odpocz±æ pod jego
gałêziami, przespacerowaæ siê wokół niego, podziwiaj±c jego charakter i wygl±d.
Poniewa¿ nie musi obawiaæ siê siekiery, có¿ mogłoby zagroziæ jego istnieniu? Jest
ono dla ciebie bezu¿yteczne tylko dlatego, ¿e chciałby¶ zamieniæ je w co¶ innego, a
nie wykorzystaæ je we wła¶ciwy jego naturze sposób.'
Krótko mówi±c - nale¿y poznaæ 'de' jakiej¶ rzeczy, aby wiedzieæ jak jej u¿ywaæ.
A jak to zrobiæ? U¿ywaj±c prostego umysłu - umysłu postrzegaj±cego ¶wiat
poprzez zasadê p'u.
Człowiek te¿ ma swoje de. Zawiera siê w nim np. spanie, jedzenie czy picie.
Poznajemy siebie - wiemy, ¿e musimy je¶æ - wiêc jemy, ciesz±c siê z tego.
Poznajemy swoje de poprzez swoje pu, co daje nam rado¶æ. Jest to najprostszy i
najbanalniejszy przykład, ale dobrze oddaje sens zasady de i jej współdziałanie z
zasad± pu.
- Zasada wu-wei
Długie i krótkie przedmioty nawzajem siê okre¶laj±,
a wysokie i niskie s± dla siebie nawzajem miar±.
Tak samo te¿ postêpuj± mêdrcy,
którzy działaj± nie robi±c nic
i nauczaj± nie u¿ywaj±c słów.
Wszystkie rzeczy w Nim istniej±, ono jednak nie ingeruje.
TTC
Najkrótszy opis tej zasady brzmi - działanie w niedziałaniu. Jest ona
rozwiniêciem pierwotnej my¶li taoizmu - "¶wiat jest niebezpieczny, ludzi s±
niebezpieczni, trzeba siê od nich odizolowaæ". Lao-tse stwierdził, ¿e ¶wiat jest
potê¿ny, znacznie potê¿niejszy ni¿ cokolwiek innego, człowiek jest maleñkim
ziarenkiem, zewsz±d otaczanym siłami, których nie jest w stanie poj±æ, a co
dopiero mówiæ o ich przełamywaniu. Zasada ta mówi, aby poznaæ to co jest
silniejsze i siê jemu podporz±dkowaæ, je¶li chce siê ¿yæ. Dobrze opisuje to znana w
europie chiñska bajka o słoñcu i wietrze, które siê spierały ze sob±. "Wiatr był
szaleñczy i porywczy, uwa¿ał, ¿e on rz±dzi cał± ziemi±, a słoñce nic nie robi i jest
słabe. Powiedział wiêc do słoñca: Aby udowodniæ ci moj± siłê ukorzê przed sob±
człowieka. Tego, który teraz idzie po polu. Ma na sobie płaszcz - zerwê go z niego,
na symbol mojej potêgi. Słoñce siê zgodziło. Wiatr zacz±ł dmuchaæ, przywiał
burzowe chmury. Wiało strasznie, deszcz padał gêsto. Człowiek, jednak nie dał
sobie zerwaæ płaszcza, przyciskał go tym mocniej, im mocniej wiał wiatr. Ten w
koñcu ust±pił i oddał pole słoñcu. Pogoda siê uspokoiła, przestało padaæ. Słoñce
zaczêło ¶wieciæ. Mê¿czyzna wyci±gn±ł siê pod drzewem i ¶ci±gn±ł kurtkê." Słoñce
wygrało, poniewa¿ nie wysilaj±c siê zbytnio post±piła zgodnie natur± człowieka.
Zastosowało zasadê 'marchewki' zamiast tłuc 'kijem'. Na tym wła¶nie polega
wu-wei. Zasada ta sprzeciwia siê opinii o uszlachetniaj±cym cierpieniu, potrzebie
mêczeñstwa itp. Cierpienie i mêczeñstwo jest złe bo boli i ju¿. Wu-wei mówi, ¿eby
robiæ jak najmniej, poniewa¿ wysiłek prowadzi tylko do zmêczenia. Nie nale¿y tego
interpretowaæ jako namowy do gnu¶no¶ci i lenistwa (chocia¿ w tym nie ma niczego
złego), jak co¶ trzeba zrobiæ to wu-wei mówi, ¿eby to zrobiæ dobrze, ale bez
zbêdnego wysiłku. Ka¿de oderwanie od rzeczy przyjemnych, nale¿y traktowaæ jako
krótk± przerwê, któr± powinno siê zakoñczyæ jak najszybciej i powróciæ do
poprzedniego stanu. Nie bez znaczenia jest tu natura. Pojêta w ogólnym znaczeniu
- idealne prawa, idealny porz±dek. Prawa natury (opis tego pojêcia w znaczeniu
taoistycznym poni¿ej) s± tym czemu trzeba siê podporz±dkowaæ, aby osi±gn±æ
poziom wu-wei i po prostu ¿yæ szczê¶liwie. Dziêki znajomo¶ci natury
poszczególnych rzeczy - czyli de, mo¿emy działaæ dla tej rzeczy korzystnie, nie
wysilaj±c siê, wykonuj±c mało pracy, ale daj±c bardzo du¿e efekty.
Współczesno¶æ
Taoista, podobnie jak wyznawca ka¿dej religii d±¿y do pewnego ideału. Jako ¿e
przez 20 wieków ten ideał siê nie zmienił, a czasy siê zmieniły, nie jest to łatwe.
Pamiêtajmy, ¿e mistrzowie Tao ¿yli w lasach, ciesz±c siê przyrod±, mo¿na by ich
nazwaæ ascetami, tylko ¿e zamiast umartwiania, oni siê cieszyli. Dzisiejszy taoista
nie zazna spokoju, je¶li bêdzie postêpował dokładnie według zasad TTC. Dzisiejszy
taoista musi zachowaæ do nich pewien dystans, je¶li chce byæ taoist±. Je¶li taki
człowiek w towarzystwie powie o swoim wyznaniu, bêdzie traktowany
najprawdopodobniej jak dziwak, albo jak kto¶ kto chce byæ za wszelk± cenê
oryginalny i opowiada głupoty. Taoizm dzisiaj ma podobny problem (głownie w
Europie), co satanizm - jest niezrozumiały. Uwa¿am jednak, ¿e gdyby wiêcej ludzi
dowiedziało siê o tej religii i jak ona naprawdê funkcjonuje, potrafiliby j± doceniæ.
Contents Copyright (c) 2000-2006 by Mariusz Agnosiewicz
Programming Copyright (c) 2001-2006 Michał Przech
Design & Graphics Copyright (c) 2002 Ailinon
Autorem tej witryny jest Michał Przech, zwany ni¿ej Autorem.
Wła¶cicielem witryny s± Mariusz Agnosiewicz oraz Autor.
¯adana czê¶æ niniejszych opracowañ nie mo¿e byæ wykorzystywana w celach
komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Wła¶ciciela, który zastrzega sobie
niniejszym wszelkie prawa, przewidzaiane w przepisach szczególnych, oraz zgodnie
z prawem cywilnym i handlowym, w szczególno¶ci z tytułu praw autorskich,
wynalazczych, znaków towarowych do tej witryny i jakiejkolwiek ich czê¶ci.
Wszystkie strony tego serwisu, wliczaj±c w to strukturê podkatalogów, skrypty
JavaScript oraz inne programy komputerowe, zostały wytworzone i s±
administrowane przez Autora. Stanowi± one wył±czn± własno¶æ Wła¶ciciela.
Wła¶ciciel zastrzega sobie prawo do okresowych modyfikacji zawarto¶ci tej witryny
oraz niniejszych Praw Autorskich bez uprzedniego powiadomienia. Je¿eli nie
akceptujesz tej polityki mo¿esz nie odwiedzaæ tej witryny i nie korzystaæ z jej
zasobów.
Informacje zawarte na tej witrynie przeznaczone s± do u¿ytku prywatnego osób
odwiedzaj±cych te strony. Mo¿na je pobieraæ, drukowaæ i przegl±daæ jedynie w
celach informacyjnych, to znaczy bez czerpania z tego tytułu korzy¶ci finansowych
lub pobierania wynagrodzenia w dowolej formie. Modyfikacja zawarto¶ci stron oraz
skryptów jest zabroniona. Niniejszym udziela sie zgody na swobodne kopiowanie
dokumentów serwisu Racjonalista.pl tak w formie elektronicznej, jak i drukowanej,
w celach innych niz handlowe, z zachowaniem tej informacji.
Plik PDF, który czytasz, mo¿e byæ rozpowszechniany jedynie w formie oryginalnej,
w jakiej wystêpuje na witrynie.
Plik ten nie mo¿e byæ traktowany jako oficjalna lub oryginalna wersja tekstu, jaki
zawiera.
Tre¶æ tego zapisu stosuje siê do wersji zarówno polsko jak i angielskojêzycznych
serwisu pod domenami Racjonalista.pl, TheRationalist.org, TheRationalist.eu.org,
Neutrum.Racjonalista.pl oraz Neutrum.eu.org.
Wszelkie pytania proszê kierowaæ do info@racjonalista.pl
Zgłoś jeśli naruszono regulamin