V. Kultura polska a kultura europejska Trudno jest por�wnywa� rozw�j kulturalny r�nych kraj�w. Kultury w zasadzie nie da si� mierzy�, warto�� jej polega przede wszystkim na jako�ci, a nie na ilo�- ciowych osi�gni�ciach. Jednak�e pomijaj�c kwestie nie nadaj�ce si� do powa�nej dyskusji, a mianowicie gdzie, w jakim kraju i o ile by� wy�szy czy ni�szy poziom kultury, mo�na szuka� pewnych wska�nik�w poziomu kulturalnego w niekt�rych p�aszczyznach tej problema- tyki. Mo�na okre�la� liczbowo pewne zjawiska nale��ce do kultury, jak liczba szk�, publikacji, jak wyst�po- wanie okre�lonych rodzaj�w literackich czy typ�w dzie� sztuki, wreszcie mo�na si� zastanawia� nad kierunka- mi zainteresowa�, preferencji czy pogl�d�w �wczes- nych ludzi, jako objawami r�wnoleg�o�ci zjawisk kul- tury, niewymierzalnych ilo�ciowo. W tym te� kierunku b�d� sz�y nasze wywody, za� celem ich b�dzie nie usta- lenie miejsca Polski w jakiej� hipotetycznej hierarchii �wczesnej kultury europejskiej, lecz pokazanie zwi�z- k�w i analogii z �yciem kulturalnym rozwijaj�cym si� w Europie XVI w., ewentualnie odmienno�ci tego, co nazywamy kultur� polsk� tamtych czas�w. Przegl�d nasz zaczniemy od' o�wiaty i to tej elemen- tarnej, w postaci nauki pierwszego stopnia. G��wnym wyk�adnikiem zasi�gu o�wiaty podstawowej w XVI w. by�y tzw. szko�y parafialne, kt�re od �redniowiecza ist- nia�y we wszystkich prawie krajach europejskich, cho� ich rozmiary i zakres nauczania mog�y by� do�� r�ne. Jednak�e warto�ci o�wiatowej tego szkolnictwa ocenia� nie potrafimy i musimy za�o�y�, �e chocia� by�a ona, by� mo�e, do�� r�na, oscylowa�a przecie� wok� podob- nego poziomu, daj�c pewn� elementarn� sum� wiedzy i umiej�tno�ci, a to za�o�enie pozwala ju� na pr�b� okre�le� ilo�ciowych. Zajmijmy si� obecnie sieci� szkol- nictwa parafialnego w Polsce, por�wnuj�c jego stan liczbowy, je�li to b�dzie mo�liwe, z istniej�cym w tym czasie w innych krajach. G�sto�� sieci szk� parafialnych w Polsce �wczesnej jest w przybli�eniu znana, ale istniej�ce dane na ten temat dotycz� w�a�ciwie tylko Korony w w�szym ro- zumieniu, tj. Ma�opolski, Wielkopolski, oraz w mniej- szym stopniu Mazowsza i Prus Kr�lewskich, i w tych tylko ramach terytorialnych da si� okre�li� jej rozmia- ry. Ostatnie badania wykaza�y, �e sie� szkolna para- fialna by�a w Polsce XVI w. znacznie g�stsza, ni� przy- puszczano uprzednio, i �e w Wielkopolsce i Ma�opolsce przeci�tnie oko�o 90% parafii posiada�o swe szko�y. Mniej wiemy w tym zakresie o Prusach i Mazowszu, ale silna sie� miejska w Prusach i bardzo znaczne roz- miary parafii na Mazowszu przyj�� pozwalaj� podobny wska�nik i dla tych dw�ch dzielnic, co nie powinno prowadzi� do wi�kszego b��du. W tych czterech dziel- nicach w XVI w. istnia�y og�em 2864 parafie, co po- zwala nam - przyjmuj�c uprzednie za�o�enie - osza- cowa� liczb� szk� parafialnych na 2,5 - 2,6 tys., dla ostro�no�ci przyjmuj�c t� mniejsz� liczb�. W tej sytu- acji jedna szko�a parafialna przypada�aby przeci�t- , nie na 64 m2 powierzchni kraju i na oko�o 1320 miesz- ka�c�w. Nasuwa si� obecnie pytanie, czy 2,5 tys. szk� pa- rafialnych istniej�cych w XVI w. w Koronie (w�ziej poj�tej) to du�o czy ma�o i jak ta sie� szk� mia�a si� w stosunku do sieci istniej�cej w innych krajach? Jed- nak�e por�wnywanie sieci szk� parafialnych w po- szczeg�lnych krajach europejskich w XVI w. jest o tyle trudne, �e brak nam odpowiednich bada� w tym za- kresie i to bada� prezentuj�cych wyniki liczbowe jako tako dok�adne. Mimo to spr�bujmy takie por�wnanie zrobi� dla trzech kraj�w, dla kt�rych pewne dane licz- bowe istniej� czy mog� by� przeprowadzone przybli�o- ne oszacowania. Wed�ug danych dotycz�cych dzia�alno�ci w Ksi�s- twie Mediolanu Karola Boromeusza, arcybiskupa Me- diolanu, oko�o 1584 r. mia�o tam istnie� 740 szk�, zapewne prawie wy��cznie parafialnych. Bior�c pod uwag� �wczesne rozmiary i ludno�� Ksi�stwa przypa- ' da�aby w nim �rednio 1 szko�a na 22,5 km2 i na 1490 mieszka�c�w. O ile ta pierwsza liczba odbiega od na- szych danych, co jest wynikiem bardzo du�ej g�sto�ci zaludnienia Ksi�stwa, to druga jest nawet nieco wi�k- sza od �redniej polskiej, co zreszt� jest uzasadnione rozmiarami szk� w�oskich. W sumie jednak g�sto�� sieci szkolnej w Ksi�stwie Mediolanu mo�na by uzna� 'za podobn� do istniej�cej w Koronie, rozumiej�c, �e kryterium stanowi liczba szk� w stosunku do liczby ludno�ci. Dane dotycz�ce sieci szk� parafialnych we Francji s� znacznie mniej �cis�e. Wiemy, �e w ko�cu XVIII w. na oko�o 37 tys. parafii 68% tych�e mia�o swe szko�y. Jednocze�nie, uwzgl�dniaj�c wyrywkowe badania prze- prowadzone dla XIV w. G. Mollat twierdzi, �e ju� W�W- , czas wi�kszo�� parafii francuskich posiada�a swe szko- iy. Tego stwierdzenia nie mo�na jednak uog�lnia�, gdy� raczej w okresie XV - XII w. liczba szk� We Francji musia�a wzrosn�� dane za� z XVIII W. s� bardziej godne zaufania ni� z XIV w. W tej sytuacji wydaje si prawdopodobne, bior�c pod uwag� ma�e rozmiary pa- rafii francuskich �e W XVI wieku nie wi�cej ni� 60% , parafii mog�o posiada� szko�y. Przy liczbie oko�o 27 tys. parafii istniej�cych we Francji W XVI w. mieliby�my blisko 16 tys. szk� parafialnych, co r�wna�oby si� g�- sto�ci sieci szkolnej nast�puj�cej: 1 szko�a parafialna przypada�a na oko�o 28 km2 i na oko�o 1235 mieszka�- c�w. W tym wi�c przypadku mieliby�my podobnie wi�k- sz� g�sto�� przestrzenn� szk� parafialnych we Francji ni� w Polsce, ale za to do�� podobn� g�sto�� szk� w sto- sunku do liczby ludno�ci. Badania angielskie wreszcie, odnosz�ce si� do XVI w., m�wi� o 1 szkole parafialnej przypadaj�cej na oko�o 5,6 tys. mieszka�c�w, co r�wna�oby si� sieci szkolnej licz�cej oko�o 625 szk�. Dane te jednak nie budz� zaufania, gdy� w�wczas 1 szko�a wypada�aby �rednio na 368 km2, co jest nieprawdopodobne w �w- czesnych stosunkach angielskich, gdy� jedna szko�a by- �aby odleg�a od drugiej przeci�tnie o 19 km. Tak wi�c, ze wzgl�du na niepe�ne dane liczbowe, musimy zrezyg- nowa� z por�wnania. Podobnie dane dla Alzacji z oko�o 1600 r. o szko�ach odleg�ych przeci�tnie o 10 mil od siebie s� co najmniej w�tpliwe i nie nadaj� si� do po- r�wna�. W przeciwnym razie Polska znalaz�aby si� w czo��wce sieci szkolnej europejskiej, a kraje te daleko w tyle, co nie jest do przyj�cia. Mimo poczynionych zastrze�e� dane powy�sze, szczeg�lnie w�oskie i oszacowania dokonane dla Fran- cji, zdaj� si� �wiadczy� o dobrze rozwini�tej sieci szkol- nictwa parafialnego w Polsce XVI w., a �ci�lej m�wi�c w Koronie, bez ziem ruskich. Ten wniosek, niew�tpli- wie pozytywny, nale�y jednak opatrzy� pewnymi za- strze�eniami, a to z nast�puj�cych wzgl�d�w: przede wszystkim brali�my pod uwag� Koron� i to nieca��, gdyby za� wzi�� pod uwag� r�wnie� ziemie ruskie, a tym bardziej Litw�, sie� ta sta�aby si� - gdy chodzi o wielko�ci �rednie - znacznie rzadsza. Poza tym do- konali�my ostro�nego doszacowania liczby szk� dla Mazowsza i Prus Kr�lewskich, ale takie doszacowanie w ka�dym wypadku mo�e spowodowa� b��d w postaci zawy�enia wynik�w. Pomimo tych zastrze�e� mo�na chyba twierdzi�, �e XVI-wieczna sie� szkolna w Koronie by�a g�sta i zapewne niewiele ust�powa�a, je�li chodzi o liczb� szk� parafialnych w stosunku do liczby lud- no�ci, sieci szkolnej w pa�stwach stosunkowo silnie ro�wini�tych, jakimi by�y Francja i Ksi�stwo Mediola- nu w tym okresie. Szkolna sie� parafialna w Koronie by�a do�� dobrze rozwini�ta, ale mo�na mie� nieco w�tpliwo�ci, czy roz- miary tych szk�, tj. liczba ucz�cych si� w nich dzieci, by�y podobne. Niestety, w tej dziedzinie jeste�my zdani jedynie na domys�y. Wed�ug danych dotycz�cych Ksi�- stwa Mediolanu w ko�cu XVI w. przypada�o w nim �rednio 54 uczni�w na szko��, co zreszt� wydaje si� liczb� nieco przesadn�. Z drugiej strony - przyj�cie podobnej frekwencji w Polsce nie jest mo�liwe, gdy� w�wczas w szko�ach znalaz�oby si� 4% og�u ludno�ci, co jest nieprawdopodobne. -Je�eli w Ma�opolsce w po- �owie XVIII w. na 1 szko�� parafialn� przypada�o �re- dnio nieco ponad 8 uczn.i�w, to mimo upadku szkolnic- twa w drugiej po�owie XVII i w pierwszej po�owie XVIII w. w stosunku do XVI stulecia nie mo�na dla tego ostatniego okresu przyj�� na 1 szko�� wi�cej ni� kilkunastu uczni�w. Przy takim za�o�eniu mieliby�my w Polsce XVI w. obj�tych nauczaniem elementarnym oko�o 2 - 2,5% ca�ej ludno�ci m�skiej Korony - dziew- cz�t bowiem w�wczas w szko�ach na og� nie by�o. Jest to zreszt� dosy� wiele, tym bardziej �e bogatsza szlach- ta i bogaci mieszczanie cz�stokro� uczyli dzieci w do- mu, w miastach bywa�y te� prywatne szk�ki, co upo- wa�nia�oby do przyj�cia tego wy�szego procentu frekwencji. Zak�adaj�c, �e nasze rozwa�ania s� prawid�owe, mo�na by przypuszcza�, �e w Polsce XVI w. przynaj- mniej kilkana�cie procent ludno�ci m�skiej posiada�o podstawowe elementy umiej�tno�ci czytania i pisania, a zapewne i rachowania, a to stworzy�oby sytuacj� bar- dzo pomy�ln� w tej epoce z punktu widzenia og�lnego poziomu kultury. Mo�na te� s�dzi�, �e w zakresie tej elementarnej o�wiaty ludno�� Korony ust�powa�a za- pewne ludno�ci Niderland�w, W�och, czy Francji, ale by� mo�e nie odbiega�a od poziomu istniej�cego w Niem- czech, Anglii czy Hiszpanii, a by�a bardziej zaawanso- wana w tzw. alfabetyzacji ni� mieszka�cy wi�kszo�ci pozosta�ych kraj�w europejskich. Aby zweryfikowa� powy�sze wnioski, nale�a�oby jeszcze nasze oszacowanie procentu ludno�ci umiej�cej czyta� i pisa� por�wna� z oszacowaniami dotycz�cymi innych kraj�w. Wed�ug og�lnikowej oceny C. Cipolli w zachodniej Europie w ko�cu XVI w. w miastach ponad 50% ...
qwertych25