1G
16. Cóż z tego, że te wywody o naturze ludzkiej wydaj?się abstrakcyjnemi i trudnemi do zrozumienia? Nie wynikastąd jeszcze ich błędność. Przeciwnie, zdaje się być rzeczą niemożliwą, ażeby to, co uchodziło dotychczas baczności takwielu mądrych i głębokich filozofów, mogło być bardzo przy- 'stępne i łatwe. Choćby więc poszukiwania te kosztowały naswiele trudów, możemy uważać się za dostatecznie wynagrodzonych, nietylko pod względem pożytku lecz i przyjemności,jeżeli uda nam się dołożyć cegiełkę do budowy wiedzy naszejw przedmiocie tak niewymownie doniosłym.
17. Gdy jednak mimo wszystko abstrakcyjny charakter. tych badań nie zachęca do nich, lecz raczej im szkodzi, i gdy
trudność ta dałaby się może usunąć przez staranny i zręczny sposób wykładu i unikanie wszelkich niepotrzebnych szczegółów, staraliśmy się w lej oto rozprawie rzucić trochę światła na kwestye, które dotąd swą niepewnością odstraszały uczonych a swą niejasnością nieuków. Szczęśliwi, gdy uda nam się złączyć granice różnych rodzajów filozofii, godząc gruntowność z jasnością a trafność z nowóściąl I jeszcze szczęśliwsi, gdy rozumując w tak przystępny sposób, zdołamy podkopać podstawy filozofii niejasnej, która dotychczas służyła, jak się zdaje, jedynie za ochronę zabobonu i za osłonę niedorzeczności i fałszu 1
ROZDZIAŁ II. O pochodzeniu idei.
18. Każdy chętnie przyzna, że znaczna zachodzi różnośćmiędzy percepcyami umysłu, zależnie od tego", czy czujemyprzykrość nadmiernego gorąca lub przyjemność umiarkowanego ciepła, czy też uprzytomniamy sobie później wrażenia tez pamięci lub wyprzedzamy je wyobraźnią. Zdolności te mogąnaśladować lub),, odtwarzać percepcye zmysłów; nie potrafiąjednak nigdy osiągnąć w całej pełni sił}' i żywości czuć pierwotnych. Nawet wtedy, gdy z największą działają siłą, możemy co najwyżej rzec o nich, źe tak żywo przedstawiają namprzedmioty, iż prawie je. czujemy lub widzimy. Wyjąwszy jednak wypadki rozstroju umysłowego, wywołanego chorobą lubobłąkaniem, nie mogą nigdy percepcye te dojść do takiegostopnia żywości, by zupełnie nie dały się od pierwotnych 'odróżnić. Wszelkie barwy poezyi, choćby najwspanialsze, niemogą nigdy przyrody; oddać w laki sposób, ażebyśmy opiswzięli za krajobraz rzeczywisty. Najżywsza myśl nie dorównanigdy nawet najsłabszemu czuciu.
19. Taką sam;] różnicę możemy zauważyć w odniesieniudo wszystkich innych percepcyi umysłu. Inaczej zachowuje sięczłowiek w napadzie gniewu, inaczej, gdy tylko inyśfi o leniuczuciu. Skoro mi ktoś powie, że jakaś osoba jest zakochana,-łatwo zrozum ig^myśl jego i utworzę sobie trafne wyobrażenieo stanie tej osoby; w żaden jednak sposób nie mogę wziąćtego wyobrażenia za rzeczywiste niepokoje i wzruszenia miłosne. Gdy zwracamy uwagę na minione uczucia i skłonności,myśl nasza jest wiernem zwierciadłem i odtwarza przedmiotyzgodnie z prawdą; lecz barwy, których używa, są blade i nie-
/Jminnfn dotyczące rozumu Uulz.Me#o. 2
18
£■!■■ •■
kr
wyraźne w porównaniu z temi, w których występowały percepcye pierwotne. Nie trzeba wielkiej bystrości ani głowy metafizycznej, by spostrzedz między niemi różność.
20. Możemy przeto podzielić wszystkie percepcye umysłuna dwie ■ klasy czyli rodzaje, które różnią się od siebie stopniem swej siły i żywości. Słabsze i mniej żywe percepcye nazywają się zwykle myślami lub ideami. Dla drugiej ka-tegorvi brak nazwy w naszym języka i w bardzo wielu innych ;zdaje się dlatego, że tylko w celach naukowych trzeba byłopodporządkować je pod jakiś wyraz lub termin ogólny. Pozwólmy sobie zatem nazwać je im presy ami, nadając słowutemu znaczenie cokolwiek odmienne ód zwykłego. Przez wyrazimpresija rozumiem więc wszystkie żywsze percepcye, które powstają, gdy słyszymy, widzimy, czujemy, kochamy, nienawidzimy, pożądamy lub chcemy. Impresye zaś są różne od idei,które są mniej żywemi percepcyami i które uświadamiamysobie wtedy, gdy zastanawiamy się nad któremkolwiek z wymienionych powyżej wrażeń lub wzruszeń.
21. Na pierwszy rzut oka niema, zdaje się, rzeczy, którabymniej była krępowana, aniżeli myśl człowieka; usuwa się onanie tylko z pod wszelkiej ludzkiej władzy i powagi, lecz niejest nawet ograniczona do zakresu natury i rzeczywistości.Tworzyć dziwolągi i łączyć nieodpowiadające sobie kształtyi postacie, to nie sprawia wyobraźni więcej trudności, niżprzedstawiać sobie najnaturalniejsze i najbardziej znane przedmioty. A podczas gdy nasze ciało przywiązane jest do jednejplanety, po której porusza się z mozołem i trudem, myśl możenas w jednej chwili przenieść w najodleglejsze zakątki wszechświata a nawet poza wszechświat, w nieograniczony chaos,w którym, jak przedstawiamy sobie, panuje zupełny zamęt.Czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, to można sobie
j jeszcze wyobrazić; jedynie taki przedmiot, który zawiera abso-J lutną sprzeczność, usuwra się z pod władzy myślenia.
22. A jednak, chociaż myśl nasza zdaje się posiadać tęnieograniczoną swobodę, przekonamy się po bliższem zbadaniu, że zamknięta jest faktycznie w obrębie bardzo ciasnych
.granic, i że cała ta twórcza władza umysłu obejmuje jedynie zdolność łączenia, przekształcania, powiększania lub umniejszania materyału, dostarczonego nam przez zmysły i doświad-
; czenie. Gdy myślimy o złotej górze, łączymy tylko ze sobą dwie dające się. ze sobą zestawić idee, złoto i górą, które po-
: znaliśmy już poprzednio. Cnotliwego konia możemy sobie •'przedstawić; możemy bowiem prKedstawić sobie cnotę na podstawie znajomości własnej duszy i połączyć ją z kształtem i postacią konia," zwierzęcia, dobrze nam znanego. Jednem słowem, cały ma tery ał myślenia pochodzi albo z wrrażeń zewnętrznych albo wewnętrznych, a tylko połączenie ich i układ zależą od umysłu i woli. Albo też, wyrażając się w sposób filozoficzny, wszystkie nasze idee czyli słabsze percepcye są kopiami impresyi czyli percepcyi żywszych.
23. Ażeby (o udowodnić, wystarczą, zdaje się, dwa następujące argumenty. Po pierwsze: gdy analizujemy myśli, nasze czyli idee jak najbardziej nawet złożone lub wzniosłe,znajdujemy zawsze, że można je rozłożyć na,takie idee prosie,które odtwarzają jajcieś poprzednie uczucie, lub wrażenie. Nawet takie idee, które z pochodzeniem tem na pozór nic wspólnego nie mają, wykazują,' po bliższem zbadaniu, taki sam sposób powstania. Idea Boga jako istoty nieskończenie rozumnej,mądrej i dobrej wynika z zastanowienia się nad czynnościaminaszego własnego umysłu i bezgranicznego spotęgowaniaowych cech dobroci i mądrości. Rozbiór, ten możemy dalejprowadzić, jak długo nam się podoba; zawsze.okaże się, żekażda badana przez nas idea jcsl kopio podobnej do niej jm-presyUKtoby chciał utrzymywać, że teza ta niejeąt w każdymprzypadku prawdziwa i że nie brak wyjątków, ma jedną tyikoi to,.łatwą drogę do jej obalenia; niech nam poda xtę ideę, któiaw jego mniemaniu nie pochodzi'z tego źródła. Wtedy naszembędzie zadaniem wskazać tę impresyc czyli żywą percepcye,która jej odpowiada, jeżeli zechcemy utrzymać naszą teoryę.; 24. Powtóre: jeżeli si£ zdarzy, że wskutek jakiejś wady
narządu zmysłowego brak komuś pewnej kategoryi czuć, okazuje się zawsze, że brak mu tak samo i .odpowiednich idei.
i--5
'*■' Jj
S: ..'. Ślepy nie może utworzyć sobie obrazu barw ani głuchy obrazn dźwięków. Dostarczmy każdemu z nich zmysłu, którego mu brak, a z otwarciem nowej drogi dla czuć otworzy się droga
: Vi'
Kv ', dla idei, i ludzie ci bez trudności przedstawią sobie te przed- •
p\ '■■■"<. mioty. Taki sam przypadek zachodzi wtedy, gdy przedmiot
jakiś, który jeden może wywołać pewne czucie, nigdy nie dzia-, *łał na zmysły. Lapończyk lub murzyn nie mają wyobra- 'żenią smaku wina. A chociaż rzadko lub wcale iiie zdarzają ;się przypadki takiego braku umysłowego, b*y ktoś nigdy nie *doznał lub zupełnie niezdolny był doznać jakiegoś uczucia lub ,pewnej namiętności, właściwych rodzajowi ludzkiemu, to prze- scięż spotykamy i tutaj to samo zjawisko, choć w mniejszym '"stopniu. Człowiek o łagodnych obyczajach nie może powziąć Jidei^o nienasyconej mściwości lub okrutności; niełatwo też !pojmie samolub szczytnych rozkoszy przyjaźni i szlachetności '■£-■ . ■ . ■ Chętnie, godzą się wszyscy, że jakieś inne istoty posiadać mogą \' • wiele takich zmysłów, o których nie możemy sobie wytworzyć <pojęcia, gdyż odnośne idee nigdy nie dostały się do nas tą Ijedyną drogą, którą idea jakaś może w£jść do umysłu;, to- j' znaczy drogą faktycznego wrażenia i czucia. >
25. Istnieje atoli jedno zjawisko z powyższym poglądem, i niezgodne, które może dowodzić, że nie jest dla idei rzeczą i absolutnie niemożliwą powstać niezależnie od odpowiednich impresyi. Każdy, wierzę, przyzna chętnie, że rozliczne odrębne idee barw, których dostarczą nam wzrok, lub idee dźwięków, które zawdzięczamy słuchowi, są pomiędzy sobą rzeczywiście ■ różne, chociaż równocześnie do siebie podobne. Otóż, jeżeli ta
In
j|j' jest prawdą dla różnych barw, ■ niemniej musi być prawdą
1*1 _i dla różnych odcieni tej samej barwy, a każdy odcień wy-
twarza odrębną ideę, niezależną od reszty.' Gdyby bowiem ktoś' . temu zaprzeczył, to niechaj zważy, że przecież można przez ' .'■ ciągłe stopniowanie odcieni przemienić nieznacznie każdą bar-fe '■■- = ' wę w jak najbardziej od niej różną; jeżeH więc ktoś nie chceprzy-
P ' ■ ' znać, że odcienie pośrednie są różne, nie może, nie popełniając
p ■'. ... ' ■ y niedorzeczności, zap: ■-.:•'■//■-{■ /r krańcowe są te,'ttiue. Przypuśćmyik''v *■ • zatem, że jakaś r ■ !<-.\ ■•;co'\fa się zmysłem wzroku pizez lat
r ■ - '■■' ■■■- ■■■
21
trzydzieści i zaznajomiła się doskonale z barwami wszelkiego rodzaju, z wyjątkiem n. p. pewnego jakiegoś odcienia barwy niebieskiej, z którym spotkać się nigdy nie miała sposobności. Otóż postawmy jej przed oczy różne odcienie tej barwy, z wyjątkiem owego jednego, ułożone stopniowo od najciemniejszego ■do najjaśniejszego. Oczywiście, że spostrzeże lukę tam, gdzie brak tego odcienia, i odczuje, że w tem miejscu większa zachodzi różność pomiędzy przyległemi barwami, niż gdziein-dziej. Pytam się teraz, czy jest rzeczą możliwą, by osoba ta przy pomocy własnej wyobraźni wypełniła tę lukę i wytworzyła sobie ideę tego właśnie odcienia, chociaż nie spostrzegła go nigdy zapomocą zmysłów? Sądzę, że mało jest ludzi, którzy nie będą zdania, że potrafi. Fakt ten może służyć za dowód, że proste idee nie zawsze i nie w każdym przypadku pochodzą od odpowiednich impresyi. Jestto jednak tak odosobniony przypadek, że prawie nie warto liczyć się z nim i że nie za...
WNF