Fakty i mity 16.2011.pdf

(17241 KB) Pobierz
591930059 UNPDF
LISTA KSIĘŻY GWAŁCICIELI
ß Str. 3
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 16 (581) 28 KWIETNIA 2011 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
ISSN 1509-460X
591930059.020.png 591930059.021.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 16 (581) 22–28 IV 2011 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Pierwszy wyrok w sprawie osławionej Komisji Majątkowej. Sąd
w Tychach orzekł, że rzeczoznawca sfałszował, czyli zaniżył
wycenę gruntów przekazanych Kościołowi. Działki warte 34
miliony oszust wycenił na 6 milionów. Taką drobną pomyłkę
sąd wycenił mu na półtora roku… w zawieszeniu i 20 tysięcy
złotych grzywny. Gratulujemy, panie rzeczoznawco Karolu
Sz. Zrobił pan interes życia!
Dwie drogi
82 osoby do obsługi specjalnego studia papieskiego w Waty-
kanie wysyła TVP. Osobne studia, zorganizowane 1 maja, bę-
dą w Wadowicach, Krakowie, Zakopanem, Warszawie oraz
w Wilanowie. Uruchomienie swoich beatyfikacyjnych studiów
telewizyjnych zapowiada też TV Polonia, Polsat, TVN
i TVN24. I pomyśleć, że kiedyś pierwszomajowe obchody trans-
mitowała tylko jedna telewizja. I to nie przez cały dzień.
bie. Dawno nie słuchałem, jak przemawiają moi daw-
ni konfratrzy w sutannach. Ksiądz proboszcz, w średnim
wieku, wygłosił w kaplicy standardowe w takich okolicz-
nościach kazanie. Było jakieś 300 osób. Wszyscy słuchali
w skupieniu i powadze, bo też ksiądz przemawiał zgrabnie
i – wydawać by się mogło – logicznie. Mówił o ulotności,
kruchości ludzkiej egzystencji. Posłużył się krótkim, tra-
gicznie zakończonym życiem zmarłego i przedstawił je ja-
ko przestrogę dla zgromadzonych. – Czuwajcie więc, bo
nie znacie dnia ani godziny – zacytował słowa Jezusa.
– Człowiek ma do wyboru dwie drogi – ciągnął. – Drogę
syna marnotrawnego, z której nie każdy zdąży na czas po-
wrócić, oraz drogę pokazaną przez Boga. A ryzyko jest naj-
większego wymiaru! Niewierzący i ci
walczący z Kościołem
igrają z ogniem, wiado-
mo jakim. Już za życia
są w zasadzie żywymi
trupami, bo każda chwi-
la przybliża ich do wiecz-
nego potępienia. Cóż za-
tem robić? Jedynym ra-
tunkiem są często przyj-
mowane sakramenty
święte sprawowane
w Kościele, zwłaszcza
spowiedź i eucharystia,
a także częsty udział we
mszy świętej. Człowiek
idący drogami Pańskimi
powinien być ciągle
w stanie łaski uświęcającej, zawsze przygotowany na spo-
tkanie z Bogiem. Kościół zapewnia każdemu z nas taką szan-
sę, prowadzi nas do Pana Boga, który przebacza nam grze-
chy podczas spowiedzi, przychodzi do nas w komunii
świętej i tak pięknie przygotowanych zabiera do nieba.
Dlatego – nie lękajcie się, miłujący Pana!
Mamy więc na pozór logiczny podział – po jednej stro-
nie źli, czyli niewierzący i antyklerykałowie; po drugiej do-
brzy – wierzący, którzy chodzą do Kościoła i słuchają
księdza.
Wszystko to byłoby piękne, proste i właściwie należa-
łoby nieustannie i dozgonnie dziękować biskupom, kapła-
nom, politykom oraz dziennikarzom, że prowadzą nas pro-
stą drogą do Boga i zbawienia. Jest jednak poważny pro-
blem – w Kościele rzymskokatolickim nie ma ani żadnego
Boga, ani żadnego zbawienia.
Wierzcie mi, bo gdyby było inaczej, zostałbym tam
na wygodnej synekurze kapłana, pracując po 3–4 godziny
dziennie i zarabiając jak dyrektor kopalni. Wybrałem jed-
nak poniewierkę poza Kościołem i bardzo niepewny los
byłego księdza. Bóg pobłogosławił odstępcy... W „Faktach
i Mitach” od 11 z górą lat udowadniamy, że rzymski ka-
tolicyzm jest wymysłem ludzkim, wyznaniem zafałszowa-
nym już od chwili powstania (edykt cesarza Konstantyna).
Na rękach rzekomo nieomylnych papieży, tzw. Ojców Świę-
tych, a także kapłanów i zakonników, jest krew
milionów męczenników – niewinnych, spalo-
nych na stosach kobiet, heretyków (chrześci-
jan ewangelicznych!) oraz mieczem zgładzo-
nych „pogan” i innowierców. W ciągu całe-
go średniowiecza i podczas kontrreformacji
całe armie walczyły na wojnach z rozkazu lub
poduszczenia papieży. W imię Jezusa pacyfi-
kowano Indian obu Ameryk. Duchowni popie-
rali niewolnictwo i stali na straży feudalnego
wyzysku. Nieustanne potępianie i izolowanie
przez Kościół Żydów (getta wymyślili duchow-
ni) doprowadziło do tysięcy pogromów,
a w końcu do Holokaustu. Historia tego Kościoła to histo-
ria jednego wielkiego odstępstwa od ewangelii i od wia-
ry pierwszych chrześcijan, to zawieranie sojuszy z bezboż-
nikami, tyranami i ludobójcami (współcześnie m.in. z Mus-
solinim, Hitlerem, Pinochetem), zmiany przykazań bożych,
zaadoptowanie obcych wierzeń, wprowadzenie nowych,
wyssanych z papieskiego palca obrzędów i dogmatów wia-
ry, pozostających w jawnej sprzeczności z Biblią.
Słusznie jednak ktoś mógłby zaoponować, że duchow-
ni to przecież tylko ludzie i jak wszyscy ludzie mają prawo
błądzić. Nie popełniają też – oprócz pedofilii – więcej prze-
stępstw niż statystyczni obywatele (może dlatego, że wszy-
scy zajmują się wyłudzeniami w majestacie prawa). Nie
na grzechy pojedynczych ludzi trzeba tu jednak zwrócić uwa-
gę, ale na fałsz, zakłama-
nie i obłudę całego sys-
temu, na jego przegniłe
korzenie i cierpkie, trują-
ce – choć czasem na po-
zór miłe dla oka – owo-
ce. Nawet grzechy całej
instytucji – niemające
swego odpowiednika
– można by próbować
jakoś wytłumaczyć, gdy-
by nie to, że instytucja
o nazwie Nauczycielski
Urząd Kościoła głosi, iż
wszelkimi jej poczyna-
niami kieruje od zarania
po dziś dzień Duch Świę-
ty... Jest zatem święta
i nieomylna. I jest też jedyną drogą do zbawienia człowie-
ka. No cóż, zbawienie poprzez potępienie, odmówienie czło-
wieczeństwa („czarownice”) i spalenie… Jeśli tak, to Izra-
elici mają wobec Hitlera wielki dług wdzięczności.
Ale to nie wszystko. Kościół papieski odwiódł całe po-
kolenia od prawdziwej – biblijnej – wiary w Jezusa Chry-
stusa i jeśli Bóg chrześcijan jest na niebie, to nie ma wąt-
pliwości, kto powinien uwiązać sobie kamień młyński u szyi
(Mt 18. 6) i do kogo odnoszą się proroctwa z Apokalipsy
Jana o Wielkiej Nierządnicy (Ap 17.) i małym rogu (Dn 7.).
Efekt katolickiej „ewangelizacji” i trzymania przez papieży
tzw. „depozytu wiary” jest zatem taki, że to katolicy są
prawdziwymi heretykami. Ponadto większość nominalnych
katolików – jak pokazują wszelkie sondaże – nie zgadza
się z wieloma dogmatami własnego Kościoła, a ponieważ
utożsamiają oni Kościół z wiarą i Bogiem (czyż nie tego
właśnie uczą księża, jak choćby ten prowadzący ww. po-
grzeb?) – odrzucają przy okazji samą wiarę i stają się ate-
istami. Powszechnie spotykane jest za to inne zjawisko
– ateiści i antyklerykałowie żyją zgodnie z przykazaniami
i ewangelią, choć wcale im na tym nie zależy. Autorzy
ksiąg biblijnych jakby to przewidzieli, gdy pisali, że ci, któ-
rzy są uznawani powszechnie za grzeszników, wyprzedza-
ją w drodze do Królestwa Niebieskiego obłudników cho-
dzących w opinii świętości.
Podstawówka i gimnazjum – jedyne szkoły w podwadowickiej
Ponikwi będą od września katolickie. Prowadzenie placówek
przejęło bowiem od gminy Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół
Katolickich z Częstochowy. Już wiadomo, że lekcje zaczynać
się będą od modlitwy, a pracę dostaną tylko zweryfikowani
nauczyciele. Ateiści i np. świadkowie Jehowy mogą z Ponikwi
wyp…ać albo się nawrócić.
Konkursy, wystawy, muzea, foldery, książki, płyty, specjalne
seanse filmowe, konferencje, seminaria, nawet strona inter-
netowa. Pół miliona złotych (!) wyda samorząd województwa
małopolskiego na imprezy związane z beatyfikacją Wojtyły.
Na badania psychiatryczne samorząd nie zaplanował dla sie-
bie w budżecie ani grosza. A szkoda!
Otwarta Ewangelia, napis: „Błogosławiony Jan Paweł II”,
płaskorzeźba pastorału, od której odchodzą złociste promie-
nie, do tego ampułka z papieską krwią, a całość ze złota i szkła
– tak wygląda oficjalny relikwiarz beatyfikacyjny Papy z Wa-
dowic. Przyznacie, że gustowny. No może brakuje tylko jele-
nia, palmy i ukrzyżowanej Polski, ale to już detale.
Prawie 10 dag waży pięciocentymetrowa moneta z JPII wybi-
ta przez NBP z czystego złota. 483 egzemplarze numizmatu
w nominale 1000 złotych wystawione zostaną na aukcji inter-
netowej i mogą osiągnąć cenę kilkuset tysięcy zł. Ale monet
wyprodukowano 500. Gdzie się podziało 17? Tego nie wyja-
śni nawet ojciec Mateusz, bo musiałby zapytać Dziwisza, a wte-
dy wyleciałby z serialu.
„Życie na Gorąco” – pisemko specjalizujące się w zaglądaniu
celebrytom do łóżek – trafiło do kiosków w wersji specjal-
nej. 64 strony za jedyne 2,50 i wszystko o beatyfikacji JPII.
Podobno naczelni „Playboya” i „Hustlera” aż się pochorowa-
li z zazdrości, że nie oni wpadli na ten pomysł. Naczelny „Po-
radnika Działkowca” rozważa samospalenie, a szefa „Ho-
dowcy Drobiu” ledwo odratowano.
Podkarpackie „Super Nowości” codziennie od 8 kwietnia (aż
do beatyfikacji) dołączają do numeru modlitewnik papieski,
flagę papieską dostaną czytelnicy „Nowin”, „Echa Dnia”, „Try-
buny Opolskiej”, i „Głosu Dziennika Pomorza”. Z kolei pa-
pieskie medaliki znajdą w gazetach czytelnicy „Kuriera Poran-
nego”, „Dziennika Wschodniego”, Gazety Pomorskiej”, „Ga-
zety Lubuskiej”, „NTO”, „Gazety Współczesnej”. Inne gaze-
ty zapowiadają plakaty lub portrety papieża, ewentualnie upo-
minki niespodzianki. A „FiM”? A w „FiM” za tydzień cała
prawda o Papie. Tylko u nas!
Ksiądz Małkowski (obrońca krzyża na Krakowskim Przedmie-
ściu) celebrował zlot motocyklistów pod Jasną Górą. Mówił
tam o ruskiej zbrodni 10 kwietnia i o rządzie złoczyńców. Nie-
stety, w zlocie nie mógł uczestniczyć kumpel ks. Małkowskie-
go – ksiądz Roman J. z podrzeszowskiej Małej, guru polskich
harleyowców, ścigany akurat przez prokuraturę za pedofilię.
„Beatyfikacja Jana Pawła II to katastrofa i duchowe tsunami”
– powiedział… Nie zgadniecie kto. Otóż Bernard Fallay – szef
lefebrystów, czyli katolików jeszcze bardziej betonowych (choć
trudno w to uwierzyć) niż Terlikowski. Nastały czasy, że z kimś
takim przyszło nam się zgodzić.
„Boże, zbaw Węgrów i obdarz ich swymi łaskami!” – tak za-
czyna się teraz nowa konstytucja naszych „bratanków”. Pra-
wicowy parlament węgierski wprowadził nadto do ustawy za-
sadniczej zapis o bezwzględnej ochronie życia poczętego oraz
o tym, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Zmia-
ny powstały z inspiracji prawicowego prezydenta Orbana. Po-
patrzcie – jedna literka inna, a jaka różnica!
JONASZ
Watykan ustami abp. Antonia Marii Vaglia, przewodniczące-
go papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróż-
nych, ogłosił, że uznaje wartość cyrku. Rozumiemy autore-
klamę, ale żeby aż tak dosłowną?
Biblia – profil na Facebooku o takiej nazwie ma już więcej
fanów niż podobna strona Manchesteru United i Lady Gagi
– ogłosiły triumfalnie polskie portale katolickie. Cóż, czasy
takie dla Kościoła, że pokonanie piłkarskiej drużyny i szan-
sonistki już jest powodem do dumy.
WAŻNE!!! W zamówieniu prosimy podać numer telefonu i adres, na który możemy wysłać książki.
B yłem niedawno na pogrzebie kolegi. Katolickim pogrze-
591930059.022.png 591930059.023.png 591930059.001.png
Nr 16 (581) 22–28 IV 2011 r.
GORĄCY TEMAT
3
mierz P. z archidiece-
zji lubelskiej, obchodził
przed kilkunastoma
dniami okrągłą rocznicę urodzin,
na którą zaproszeni byli nawet bi-
skupi, ale nie dane mu już było
uczcić jej w swojej parafii, gdzie
sprawował funkcję proboszcza.
W niedzielę 3 kwietnia zakomuni-
kował kompletnie zaskoczonym
wiernym, że złożył rezygnację i zo-
stawia interes w doskonałej kon-
dycji finansowej, po czym… zapadł
się pod ziemię.
– Ta rezygnacja była oczywiście
wymuszona. Miewał już wcześniej
kłopoty z alkoholem oraz handlem
samochodami. Sprowadzał je do Pol-
ski na podstawie fałszywych papie-
rów – jako rzekome darowizny na Ko-
ściół – ale ratowały go doskonałe
i czym zdołał obłaskawić, w każdym
razie w lutym 2011 r. zarząd podwo-
ił wysokość dotacji. Tym oto spo-
sobem facet „zaoszczędził” 1,4 mln
zł i zamiast polecieć z radosną no-
winą do kurii, stłamsił ją w sobie.
Gwałt gwałtem, ale myślę, że wła-
śnie niechęć do podzielenia się nad-
wyżką definitywnie go pogrążyła
– zauważa nasz rozmówca.
Kuria biskupia nie udziela o ks.
Kazimierzu żadnych informacji. No-
wy proboszcz i „starzy” wikariusze
parafii twierdzą, że nie mają bla-
dego pojęcia, dlaczego odszedł
i gdzie obecnie przebywa…
– Lubelska policja nie otrzyma-
ła formalnego zgłoszenia o pobiciu
księdza P. – wyjaśnia mł. asp. An-
drzej Fijołek z zespołu prasowego
komendy wojewódzkiej.
przebywa w domu księży emerytów.
Uszedł Temidzie, bo… jest chory.
Przekonywał, że „od dawna walczy
z chorobą alkoholową”, a inkrymi-
nowanego dnia gorzała wyszła
z owych zmagań zwycięsko. Praw-
dopodobnie czuje się już lepiej, bo
czynnie uczestniczy w duszpaster-
stwie. W 2010 r. widzieliśmy go
m.in. we wsi L., gdzie koncelebro-
wał uroczyste nabożeństwo z oka-
zji Dnia Strażaka;
Ksiądz Roman K. z archi-
diecezji warmińskiej pojechał
do USA, aby wesprzeć parafię po-
lonijną w pracy duszpasterskiej.
Przy okazji owej „pomocy” zgwał-
cił pewną kobietę, a w sądzie, przy-
znając się do winy, tłumaczył, że by-
ła to „terapeutyczna metoda, aby
pomóc jej zapomnieć traumatycz-
ne doświadczenia z przeszłości”.
Ksiądz Marek B. , wikariusz
parafii w Głogowie (diec. zielono-
górsko-gorzowska), upił i wykorzy-
stał seksualnie ministranta. „Ksiądz
Marek zrobił mi herbatę z alko-
holem. Musiał dużo wlać, bo by-
łem oszołomiony. Później zapro-
ponował, żebym mu pokazał mię-
śnie oraz położył się na łóżku, to
zrobi mi masaż. No i wtedy wła-
śnie to się stało” – zeznał w śledz-
twie chłopak, ofiara pedofila. Du-
chowny zainkasował 6 miesięcy po-
zbawienia wolności w zawieszeniu
na 2 lata. Prawdopodobnie tylko
za „herbatkę”;
Znamienity kapłan diecezji
koszalińsko-kołobrzeskiej szczycą-
cy się godnością prałata (zbyt zna-
ny, żeby podać choćby inicjały) za-
czynał swoją kościelną karierę w in-
nej diecezji.
penisa. Usiłował wcisnąć mi go do
ust…” – relacjonowała szczęśliwie
ocalona Paulina („Piękna i bestia”
– „FiM” 8/2009). Po naszej publika-
cji abp Edward Ozorowski ewaku-
ował wikarego do parafii we wsi J.;
Ksiądz Tomasz M. (44 l.)
z parafii w Tomaszowie Lubelskim
(diec. zamojsko-lubaczowska) przy-
szedł do 60-letniego Józefa K. z tzw.
wizytą duszpasterską i został na za-
krapianej alkoholem kolacji. Po któ-
rymś z toastów, „używając przemo-
cy (przewrócił na podłogę, kilka
razy kopnął i uderzył pięściami
w klatkę piersiową, czym spowodo-
wał złamanie lewego żebra), dopro-
wadził pokrzywdzonego do obcowa-
nia płciowego” – stwierdziła w śledz-
twie prokuratura. O sprawie pisali-
śmy (por. „Starsi panowie dwaj”
– „FiM” 10/2002), więc odnotujmy
jedynie fakt, że po zdającym się nie
mieć końca tajnym procesie i ape-
lacji Sąd Okręgowy w Zamościu
ostatecznie przyklepał duchownemu
wyrok 2 lat pozbawienia wolności
w zawieszeniu na pięć (prokuratu-
ra domagała się 3 lat bezwzględnej
odsiadki), choć biegli medycy orze-
kli, że gospodarz bezsprzecznie zo-
stał zgwałcony i pobity, zaś napast-
nik był całkowicie poczytalny;
Miłosny zawód 18-letniego
Piotra G. sprawił, że młodzieniec
postanowił zostać mnichem. Wybrał
zakon michalitów. Całkiem mu prze-
szło, gdy przy okazji przygotowań
formacyjnych (na etapie postulatu)
został doprowadzony do stanu nie-
trzeźwości i zgwałcony przez ks. D.
– kustosza pewnego sanktuarium,
a spowiednik z Gdańska, któremu
o tym opowiedział, kazał mu... wzno-
sić modły za gwałciciela i cieszyć się
z nowego doświadczenia, bowiem
„natchnie go duchowo”;
Ksiądz Krzysztof J. , były pro-
boszcz parafii Najświętszej Maryi Pan-
ny Częstochowskiej w tejże Często-
chowie, został w styczniu 2011 r. ska-
zany na 3 lata więzienia za gwałt
na parafiance („Pobił na plebanii swo-
ją ofiarę, powodując u niej rozległe
stłuczenia głowy i okolicy lędźwio-
wej, a następnie przemocą doprowa-
dził do obcowania płciowego”
– orzekł sąd). Był to już drugi wyrok
w tej sprawie (efekt apelacji), prze-
stępstwo popełniono przed pięcioma
laty, a duchowny wciąż cieszy się wol-
nością i pracuje – widzieliśmy go
ostatnio na wykładach podczas uro-
czystości odpustowych parafii w Bo-
lesławiu (diec. sosnowiecka). Do-
dajmy, że ks. Krzysztof jest laureatem
medalu „Mater Verbi” – Matka Sło-
wa (z papieżem Janem Paw-
łem II na rewersie), przyznanym mu
przez tygodnik katolicki „Niedziela”
za „szczególny wkład w kulturę na-
rodową, patriotyzm i ewangelizację”.
Nasza kolekcja trzynastu wieleb-
nych gwałcicieli (mamy w niej jesz-
cze ks. A. z diecezji elbląskiej, ks. S.
– z sosnowieckiej oraz ks. J. repre-
zentującego archidiecezję poznańską)
nie jest może imponująca, ale pamię-
tajmy, że to zaledwie co dziesiąty…
ANNA TARCZYŃSKA
Powołanie do gwałtu
Katolicka mentalność ofiar gwałtów uratowała przed
więzieniem ponad setkę wielebnych sprawców…
układy z arcybiskupem Życińskim .
Co tym razem zbroił? Wśród księży
krążą pogłoski, że wplątał się w skan-
dal obyczajowy. Nie znam szczegó-
łów, w każdym razie sytuacja wyglą-
da na bardzo poważną, bo nie do-
stał żadnej nowej placówki i 16 kwiet-
nia odleciał do USA. Wspomniał tyl-
ko, że z całą pewnością szybko nie
wróci – mówi sympatyzujący z „FiM”
duchowny.
Według naszego informatora
w lubelskiej policji, powody nagłej
ewakuacji ks. Kazimierza za ocean
były nad wyraz prozaiczne:
– Kasa i seks, ale przede wszyst-
kim seks. Zaczęło się od solidne-
go lania spuszczonego proboszczo-
wi przez… (tu personalia sprawcy
dop. red. ), który tęgo popił z du-
chownym na plebanii, a gdy
oprzytomniał, zorientował się,
że został zgwałcony . Prawdopo-
dobnie księżulo dosypał mu czegoś
do kieliszka, bo ofiara jest z tych,
co za kołnierz nigdy nie wylewa.
Ostatecznie jakoś się dogadali i choć
w mieście zaczęto już o sprawie
przebąkiwać, zamieciono wszystko
pod dywan. Proboszcz, niestety,
miał na pieńku z resztą załogi, więc
jeden z wikarych doniósł biskupo-
wi. Skąd wiem? Ze źródeł operacyj-
nych zbliżonych do plebanii – śmie-
je się policjant.
A wątek finansowy?
– Było tak: w kwietniu ubiegłe-
go roku ksiądz P. dostał od zarzą-
du województwa 1,4 mln zł dofinan-
sowania na remont zabytkowego ko-
ścioła, a cała operacja miała kosz-
tować3,9 mln zł. Różnicę, podob-
no już wygospodarowaną poprzez
kredyty i strzyżenie do gołej skóry
„owieczek”, musiała zapłacić para-
fia. Jeszcze nie wiemy, kto kogo
Specjaliści nie mają wątpliwości,
że policyjne statystyki nie odzwier-
ciedlają rzeczywistej skali gwałtów,
a ich „ciemna liczba” może być na-
wet dziesięciokrotnie wyższa od zgło-
szonych organom ścigania. Powód?
– Lęk przed odrzuceniem przez
otoczenie, wstyd, czasem nawet po-
czucie winy… Niebagatelne znacze-
nie ma też katolicka mentalność,
w której seks jest traktowany niczym
tabu – wylicza seksuolog prof. Zbi-
gniew Izdebski .
– Dorośli zgwałceni przez księ-
ży zgłaszają ten fakt jeszcze rzadziej
niż ofiary osób świeckich. Ciemna
liczba? Żeby nie popadać w skraj-
ności, powiem tak: z mojego wielo-
letniego doświadczenia i rozmów ze
zgwałconymi wynika, że jedno za-
wiadomienie o obyczajowym prze-
stępstwie duchownego przypada
na co najmniej dziesięć faktycznie
popełnionych. Raz na dziesięć to
jest absolutne minimum! Abstra-
hując oczywiście od przypadków
pedofilii , które niemal zawsze są
w istocie gwałtem lub jego próbą
– podkreśla dr K. , biegła psycho-
log współpracująca z policją.
Popatrzmy zatem na „co dziesią-
tego” łotra, którego zdemaskowali-
śmy, choć niektórym się upiekło:
Ksiądz Stefan S. został skie-
rowany przez biskupa radomskiego
do maleńkiej wsi K., żeby przestał
siać zgorszenie swoim pijaństwem
i znanymi kurii preferencjami sek-
sualnymi ukierunkowanymi na mło-
dych mężczyzn. Niestety, tuż
po przeniesieniu „przewrócił ofia-
rę (niepełnosprawnego – dop. red. )
i grożąc pobiciem, zgwałcił” – ujaw-
nił rzecznik Sądu Okręgowego
w Radomiu. Napastnik posiedział
dwa miesiące w areszcie, a obecnie
Ratowały go doskonałe układy z arcybiskupem Życińskim
Po odsiedzeniu 9 miesięcy w wię-
zieniu został deportowany do Pol-
ski (por. „W naturze” – „FiM”
22/2006). Metropolita abp Woj-
ciech Ziemba dał mu posadę wi-
kariusza parafii w Wielbarku i na-
uczyciela religii w miejscowym gim-
nazjum. Gdy nauczyciele zaczęli
przebąkiwać o kryminalnej prze-
szłości katechety, arcybiskup uczy-
nił go proboszczem. Obecnie zarzą-
dza parafią w O.;
Ojciec Tadeusz U. , zakon-
nik rodem z Krakowa i bardzo zna-
ny w Polsce moderator ruchu mo-
dlitewnego, również wpadł w USA
– „na wyjeździe gościnnym”. Pod-
czas pobytu w klasztorze karmeli-
tów bosych w Münster (słynny
„amerykański Ludźmierz” zarządza-
nym przez naszych rodzimych mni-
chów z przeorem o. Jackiem Pa-
licą na czele), wybrał się na wy-
cieczkę do Chicago. Za zgwałce-
nie kobiety, u której wówczas no-
cował, dostał 2 lata. Po zakończe-
niu odsiadki został deportowany
do Polski. Zgubiliśmy jego ślad –
prawdopodobnie przebywa obecnie
na misjach;
– Parafia w W. była jego pierw-
szą placówką po ukończeniu semi-
narium duchownego. Miałam kiedyś
nieszczęście zostać z nim sama
na plebanii. W pewnym momencie
zaczął mnie obmacywać. Czułam się
sparaliżowana, ale bałam się krzy-
czeć. Płakałam i błagałam, żeby prze-
stał. Nie przestawał. Zgwałcił mnie.
Później przepraszał, tłumaczył, że nie
mógł się opanować. Zagroził karą
boską, jeśli komukolwiek o tym opo-
wiem – opowiadała nam po latach
Ewa z Gorzowa Wielkopolskiego;
Ksiądz Tomasz był wikariu-
szem pewnej bardzo prestiżowej pa-
rafii w archidiecezji białostockiej,
gdy zaprosił do swojego mieszkania
na plebanii dwie młode kobiety. Jed-
ną z nich zwabił podstępem do sypial-
ni. „Ledwie zamknął drzwi na klucz,
przygasił światło, schwycił mnie za rę-
ce i zaczął ciągnąć w stronę łóżka.
Nie miałam siły, żeby mu się wyrwać.
Błagałam tylko, żeby przestał i po-
zwolił mi wyjść, ale nic do niego nie
docierało. Rzucił mnie na to łóżko
i próbował zgwałcić. Nie wiem, kie-
dy rozpiął sobie rozporek, w każdym
razie nagle poczułam na twarzy jego
K siądz kanonik Kazi-
591930059.002.png 591930059.003.png 591930059.004.png 591930059.005.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 16 (581) 22–28 IV 2011 r.
POLKA POTRAFI
Flirt z pedofilem
Prowincjałki
Nie lada zagadką dla policjantów ze Sławna
jest mężczyzna, który włamał się do zakrystii
kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej w Darłowie. Nie ukradł pieniędzy
ani naczyń liturgicznych. Jego łupem padło za to kilka ornatów i komży.
Do kościoła dostał się przez wybite okno w nawie.
Dzieci szybko teraz dojrzewają
i biorą się za rzeczy, które z dzie-
ciństwem niewiele już mają
wspólnego.
Czasy, kiedy atutem dziecka by-
ła jego niewinność i młodość, daw-
no minęły. Z Zachodu dociera do
nas osobliwa moda przerabiania
dziewczynek na dorosłe kobiety.
We francuskiej edycji „Vogue”
(pisemko o modzie, przez wielu trak-
towane jak wyrocznia) ukazała się
sesja zdjęciowa z udziałem 6-letnich
dziewczynek. Kilkulatki – obwieszo-
ne biżuterią, w szpilkach, z makija-
żami, których nie powstydziłyby się
zawodowe kurtyzany – wdzięczyły
się w wyuzdanych pozach. Całość
przypominała pokaz zorganizowa-
ny przez pedofilów obdarzonych za-
cięciem artystycznym.
Po protestach z całego świata
i oskarżeniach o erotyzowanie wi-
zerunku dziecka, fotograf Sarif
Hamza wytłumaczył, że chciał po-
kazać „nieprzemijającą młodość
w każdej kobiecie”, która „na za-
wsze zostaje małą dziewczynką”...
Coraz więcej kontrowersji wzbu-
dzają pomysły firm obuwniczo-
-odzieżowych, które uderzają w naj-
młodszą klientelę. Amerykańska sieć
Heelarious, odpowiadając na potrze-
by lokalnego rynku, sprzedaje buty
na obcasach dla… niemowląt. Za
oceanem robią prawdziwą furorę.
Jak przekonują producenci, tak ma-
łe dzieci jeszcze nie chodzą, więc
ich stópki nie ucierpią: „Heelarious
mają tylko ładnie czy może nawet
seksownie wyglądać na nóżkach nie-
mowlaka w wózku” .
Producenci biustonoszy dla dziew-
czynek, które nie weszły jeszcze
w wiek dojrzewania, tłumaczą, że to
wymóg czasów – dzieci są coraz grub-
sze, więc stanik przydaje się na przed-
wcześnie wyrośnięte, bo otłuszczone
piersi. Trudno jednak otłuszczeniem
najmłodszego pokolenia wytłumaczyć
szycie dla 7-, 8-latek tzw. push-upów
– staników z grubymi gąbkami, któ-
re wizualnie powiększają biust.
Eksperci przekonują: nowa mo-
da doprowadzi do sytuacji, w któ-
rych dzieci postrzegane będą jako
obiekty seksualne, dodatkowo jesz-
cze – świadome swojej seksualno-
ści. Idealna pożywka dla pedofilów.
Pojawił się ruch społeczny, który
sprzeciwia się seksualizacji dziewczy-
nek – Pink Stinks (różowy śmierdzi).
Działa w Wielkiej Brytanii i Pol-
sce. Jego zwolennicy nawołują: Wy-
chowuj kobiety, a nie kobietki! Boj-
kotuj różowy!
Angielski „Primark” – po pro-
testach organizacji zajmujących się
przeciwdziałaniem pedofilii – wyco-
fał ze swojej oferty bikini dla dziew-
czynek w wieku wczesnoszkolnym.
Sieć Tesco mocno skrytykowano
za sprzedaż butów na wysokich ob-
casach „Disney Princess” – przezna-
czonych dla kilkulatek.
Niestety. Małe dorosłe już sta-
ły się niewolnicami przemysłu. Ze-
rotyzowana dziecięca bielizna trafi
wkrótce do nas. I pewnie tu zosta-
nie. Polki kochają przecież modo-
we nowinki z wielkiego świata.
JUSTYNA CIEŚLAK
Z kolei pijany 42-letni bezdomny wyniósł z ko-
ścioła św. Mikołaja w Lublińcu mosiężny lich-
tarz, bo potrzebował się napić. Żeby łup spieniężyć, najpierw pociął go na ka-
wałki. Z takim towarem w reklamówce wpadł w ręce policji. Grozi mu 5 lat
więzienia.
Proboszcz wadowickiej bazyliki miał już do-
syć telefonów komórkowych, które zakłócały
mu spokój podczas mszy. Sprawę załatwił, montując w kościele regulator
sygnałów GSM, który blokuje dostęp do sieci komórkowych. Postąpił tym
samym niezgodnie z obowiązującym prawem, no ale jest u siebie.
Uraz głowy i obrzęk policzka stwierdził lekarz
z łódzkiego pogotowia, do którego matka przy-
wiozła swojego 15-letniego syna. Okazało się, że chłopaka pobili koledzy.
W drodze powrotnej z rekolekcji wielkopostnych. Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Polska polityka jest zatruta Jarosławem Kaczyńskim. To polityk w stylu post-
sowieckim, jakich znamy z Białorusi, Uzbekistanu czy Tadżykistanu. To po-
lityk, który użyje wszystkich możliwości, łącznie z aparatem państwa, by zdo-
być i utrzymać władzę. (Roman Giertych, były poseł i minister
w rządzie Jarosława Kaczyńskiego)
¹¹¹
Przydałaby się jakaś stara pepesza, tobyśmy tutaj sprawę obronili.
(poseł Stanisław Pięta, PiS,
o przepychankach posłów ze strażą miejską 10 kwietnia)
¹¹¹
Przez rok byliśmy szantażowani żałobą. Nie było taktowne wypowiadać się
o zmarłym w sposób negatywny czy choćby obiektywnie pokazujący jego
wszystkie zalety i wady. Przypominam, przed katastrofą prezydent Kaczyń-
ski miał 22 proc. poparcia i jeden z najwyższych poziomów nieufności wśród
prezydentów Polski. (profesor Radosław Markowski, politolog)
¹¹¹
Lech Kaczyński nie zasługuje na pomnik. To była zła prezydentura – tak
oceniali ją w większości Polacy przed 10 kwietnia.
(Grzegorz Schetyna, marszałek Sejmu)
¹¹¹
W sprawie pogrzebu Lecha Kaczyńskiego na Wawelu się pospieszyliśmy.
Ewentualną decyzję o wzniesieniu mu pomnika należy podjąć nie w at-
mosferze wyborczej.
Przemija jeden z najbardziej groteskowych kul-
tów współczesnej Europy. Zwolna gaśnie, odcho-
dzi w przeszłość jego niezwykła skala i emocjo-
nalny przepych.
Do oczekiwanej od 6 lat beatyfikacji Jana Pawła II zo-
stał tydzień. Ale zwolennicy klerykalizacji Polski już się
martwią. Szacunki liczby spodziewanych gości w Rzymie
wahają się obecnie od 350
do 450 tysięcy. Chodzi
o wszystkich gości, nie tyl-
ko Polaków. A przecież
do Rzymu przyjadą w wiel-
kiej liczbie najbliżsi preto-
rianie Jana Pawła II – kon-
serwatywne środowiska Opus Dei, Neokatechumenatu,
Communione e Liberazione, Legionu Chrystusa. Są świet-
nie zorganizowani, mają pieniądze, więc przyjadą tysią-
cami, zwłaszcza ze swoich mateczników – Włoch, Hisz-
panii, Ameryki Łacińskiej. W związku z tym skromny
udział Polaków jeszcze bardziej rzuci się w oczy.
Poza dosyć powszechnym zaskoczeniem takimi pro-
gnozami w naszych mediach pojawia się pewien element
zgorszenia. Jakże to tak? Polacy zawiodą, zasmucą Woj-
tyłę?! I to w weekend majowy, kiedy od lat rodacy rusza-
ją w kilkudniowe trasy turystyczne? Wybierając ten dzień,
liczono nie tylko na przyćmienie w krajach katolickich
święta pierwszomajowego, ale także na te wolne dni w Pol-
sce, które powinny sprzyjać decyzji o wyjeździe do Rzy-
mu. A tu zapowiada się porażka, i to jaka! Spodziewa-
na liczba pielgrzymów jest od 4 do 8 razy mniejsza od za-
powiadanej przed kilkoma miesiącami.
Nad niewdzięcznością rodaków rozpłakała się w jed-
nym ze swoich felietonów Katarzyna Kolenda-Zale-
ska , jedna z najgorliwszych wśród polskich dziennikarzy
propagatorek kultu JPII. Kilkakrotnie napisała ona
o „smutnym wrażeniu”, jakie na niej robi obojętność
Polaków, i o… wstydzie. Dziwi się temu zjawisku,
próbuje je racjonalizować, a nawet przeciwdziałać
mu, wzywając do pospolitego ruszenia na Rzym. W ca-
łym jej dosyć żałosnym tekście jest jedno stwierdzenie,
z którym się zgadzam: „Cała ta w teorii oczekiwana be-
atyfikacja okazała się kolejnym pozorem”. Pozorem
rozumienia dorobku pa-
pieża i własnych uczuć wo-
bec niego.
Mam wrażenie, że ca-
ły ten kult jest pozorem
czegoś wielkiego, tak jak
pozorem religijności jest
polski katolicyzm. Im dłużej przyglądam się polskiej ka-
tolickiej wierze, tym bardziej jestem przekonany, że jest
to po prostu rodzinno-narodowy obyczaj i niewiele wię-
cej dla 90 proc. jego wyznawców. Wojtyła był dla Pola-
ków kimś w rodzaju Adama Małysza , tyle że w sferze
religijno-politycznej. A jego kult jest (był?) przedziwną
mieszanką odreagowania prywatnych i narodowych kom-
pleksów i medialnej propagandy. Chodzi o generalną po-
litykę polskich mediów oraz ludzi pokazujących się me-
diach, czyli elit, które przemilczały konsekwentnie nie
tylko wszelką myśl krytyczną wobec polskiego papieża,
ale wszelką myśl godną istoty rozumnej. Ileż w tym by-
ło zawstydzających banałów, przesady, przemilczeń i ob-
łudy! I pani Kolenda-Zaleska z jej komentarzami i książ-
kami też ma swój udział w tworzeniu tej gigantycznej
bzdury, jaką było wykreowanie na potrzeby polskiej pu-
bliczności Wojtyły na Naczelny Autorytet Moralny Świa-
ta Całego. Ta mitomańska kreacja ma tak sugestywną
siłę oddziaływania, że przyjęli ją za prawdziwą nawet nie-
którzy jej współtwórcy.
RZECZY POSPOLITE
(minister Radosław Sikorski)
¹¹¹
Pochówek na Wawelu był nieprzemyślany. Co nagle, to po diable…
(profesor Roman Kuźniar, politolog)
¹¹¹
Umiar, skromna oprawa i świecki charakter uroczystości publicznych wy-
dają się dziś w Polsce dziwactwem. Obserwując w telewizji miny polityków
znękanych bogoojczyźnianą celebrą, zastanawiam się dlaczego temu ulega-
ją. Dlaczego robią coś, w co nie wierzą?
(Barbara Labuda, była posłanka i ambasador)
¹¹¹
Dobry czerwony to martwy czerwony (…). O równouprawnieniu możemy
mówić dopiero wtedy, gdy tyle samo kobiet będzie skazywanych za gwałty
na mężczyznach, co mężczyzn za gwałty na kobietach.
(Janusz Korwin-Mikke)
Koniec złudzenia
¹¹¹
Gdyby mój syn był gejem i na wigilię przyszedł z partnerem, tobym ich nie
wpuścił. Zasady są zasadami. Ale nie chcę, żeby to wyglądało tak, że to
sprawa dla mnie łatwa. (Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki)
¹¹¹
Na zdjęciach widać, jak Ojciec Święty odbija, a raczej przepuszcza świa-
tło. Od początku do końca. Energia, która go przepełnia, widoczna jest
przede wszystkim na zdjęciach ostatnich.
(ksiądz Jan Góra, dominikanin i showman)
Wybrali: AC, SH, RK, PPr
ADAM CIOCH
MODNIŚ
PRAGNIENIE
BEZKOMÓRKOWIEC
IDŹCIE I BIJCIE!
P rzemija postać tego świata, powiada Pismo.
591930059.006.png 591930059.007.png 591930059.008.png 591930059.009.png 591930059.010.png 591930059.011.png 591930059.012.png 591930059.013.png 591930059.014.png 591930059.015.png
Nr 16 (581) 22–28 IV 2011 r.
NA KLĘCZKACH
5
PARSZYWA
TRZYNASTKA
roku zapraszamy na liturgię Wielkiej
Soboty, która rozpocznie się o 22.00,
a zakończy ok. 1.00 w nocy procesją
rezurekcyjną wokół kościoła. Rano
oczywiście drugiej rezurekcji nie bę-
dzie (…). Proszę więc o zrozumie-
nie i waszą obecność, bo gdy Pan Je-
zus zmartwychwstaje, to nie może
nas przy tym nie być!!!”. AK
biskupimi rozważaniami na Wielki
Piątek. Urząd Miasta Chojnice współ-
finansował tę publikację w kwocie
7 tysięcy zł.
Aż 84 proc. Polaków uważa,
że należy zakończyć żałobę po ka-
tastrofie smoleńskiej i wrócić do
normalnego funkcjonowania kraju
i życia publicznego. Tylko 13 pro-
cent jest innego zdania i to jest wła-
śnie twarde jądro elektoratu Ja-
rosława Kaczyńskiego . MaK
PPr
nadawców publicznych. Eurodepu-
towany Michał Kamiński tłuma-
czy: „Uważam, że taki nadawca nie
powinien mieć prawa do agitacji
wyborczej, ichcemy to bardzo wy-
raźnie zapisać w nowelizacji usta-
wy, oczywiście dając możliwość
nadawcom społecznym uczestnic-
twa w kampanii wyborczej na ta-
kich zasadach, jak na przykład roz-
głośnie publiczne”.
PiS-owca jest sensacją na skalę KUL
– uczelni w końcu kościelnej i bar-
dzo prawicowej.
ODPORNI KRZYŻACY
AMBONA WYBORCZA
W Kołobrzegu przypomniała
o sobie niejaka Helena Czerniaw-
ska , która odgrzała swój pomysł
(sprzed kilku lat) wpisania w herb
miasta imienia JPII . Ale itym ra-
zem rada odrzuciła ten wniosek.
W odpowiedzi radna Urszula Dże-
ga-Matuszczak (obecnie z PO,
dawniej z SLD) oświadczyła, że Ko-
łobrzeg niewystarczająco uczcił pa-
mięć JPII i trzeba jego imieniem
nazwać szpital regionalny. Na szczę-
ście i ten pomysł przepadł. Miasto
ma już zresztą pomnik JPII (razem
z BXVI) oraz szkołę jedynie słusz-
nego imienia.
Sąd Rejonowy w Łukowie uznał,
że ks. Zygmunt G. , nie złamał ci-
szy wyborczej, kiedy z ambony mó-
wił: „Pójdziemy dzisiaj do wyborów
głowy państwa. Poprzedniego pa-
na prezydenta, z najznakomitszymi,
zlikwidowano 10 kwietnia pod Smo-
leńskiem”; „Poprzedniej nocy pozdzie-
rano wiele plakatów. Afisze z bratem
zlikwidowanego pana prezydenta,
z panem Jarosławem Kaczyńskim”.
Doniesienie do prokuratury w tej
sprawie złożył w sierpniu ub. roku
Janusz Palikot („FiM” 32/2010).
Wyrok nie jest prawomocny. Księ-
dzu Zygmuntowi G. nie pierwszy
raz zdarzyło się publicznie wypowia-
dać na temat polityków. Donaldo-
wi Tuskowi zarzucił, że nie jest Po-
lakiem, bo ma dziadka z Wehrmach-
tu, a Aleksandrowi Kwaśniewskie-
mu , że jest pijakiem.
SPIS MISYJNY
TABLICOMANIA
Od 1 kwietnia trwa w Polsce Na-
rodowy Spis Powszechny. Na proś-
bę Prezesa Głównego Urzędu Sta-
tystycznego do udziału w nim mają
zachęcać również proboszczowie. Pa-
rafia pw. MB Wspomożenia Wier-
nych w Kluczborku instruuje swoich
wiernych, że poddanie się spisowi
winni oni „traktować jako obowią-
zek sumienia wynikający z szacunku
dla ziemskiej ojczyzny” . A gdyby ka-
tolicy mieli wątpliwości co do sen-
su przeprowadzanego spisywania,
parafia pw. Wojciecha w Osiecza-
nach podaje konkretne argumenty:
„Informacje będą także niezwykle po-
żyteczne dla społecznej i misyjnej dzia-
łalności parafii w lokalnym środowi-
sku (...) . Podpisał – Dyrektor GUS
prof. dr hab. Janusz Witkowski” .
Czy to oznacza, że parafia bę-
dzie korzystała z informacji spisu?!
AK
Do przypisowskiego Stowarzy-
szenia Rodzin Katyń 2010 zgłasza-
ją się osoby, które chcą mieć w swo-
ich… domach tablicę ku czci ofiar
katastrofy smoleńskiej. Chodzi o re-
plikę tablicy umieszczonej niele-
galnie w Smoleńsku przez Zuzan-
nę Kurtykę , zdjętej później przez
władze rosyjskie. Mamy nadzieję, że
replikę „krzyża smoleńskiego” każ-
dy już ma nad łóżkiem. MaK
ASz
DEWIACJA PIS
GS
DIABEŁ KUSI JAJEM
KRAK KONTRA LECH
„Diabeł szczególnie kusi w Wiel-
kim Tygodniu!” – ostrzega i wzywa
do zachowania katolickiej czujności
proboszcz parafii pw. św. Jana
Chrzciciela w Kroczewie. Co więcej
– diabeł czyni to nader perfidnie
i podstępnie... wielkanocnym jajecz-
kiem. W związku z tym wielebny
apeluje do swoich owieczek: „Za-
chowajmy się jak chrześcijanie i od-
mówmy picia alkoholu przy trady-
cyjnym wielkanocnym jajeczku, któ-
re będzie organizowane w wielu in-
stytucjach izakładach pracy”. AK
Około 400 przeciwników po-
chówku Lecha Kaczyńskiego
na Wawelu protestowało podczas
rocznicy jego pogrzebu w Krako-
wie. „Po co mamy się bić, nie chce-
my jątrzyć, jesteśmy Polakami taki-
mi samymi jak ci z PiS. I jako praw-
dziwi Polacy i krakowianie nie chce-
my polityki na Wawelu” – wyjaśnia-
li swoje niezadowolenie demonstran-
ci. Naprzeciw tej „agresywnej” gru-
py stanęli „pokojowi” sympatycy PiS-
-u i„Gazety Polskiej” z hasłami: „Ju-
dasze! Judasze!”; „Raz sierpem, raz
młotem czerwoną hołotę” i„Znaj-
dzie się kij na Platformy ryj”. ASz
W Radomiu PiS rządzący mia-
stem zmusił jeden z ośrodków kul-
tury do jawnej dyskryminacji swo-
ich gości ze względu na orientację
seksualną. Otóż w Ośrodku Kultu-
ry iSztuki Resursa Obywatelska
miało się odbyć kolejne wydanie
wędrującej po Polsce „Żywej Bi-
blioteki”. Jest to skandynawski po-
mysł realizowany w wielu krajach,
polegający na organizowaniu spo-
tkań z „żywymi książkami” – ludź-
mi przynależącymi do różnych
mniejszości. W Polsce „żywymi
książkami” są m.in. ateiści, Żydzi,
duchowni różnych wyznań (w tym
katoliccy), geje i lesbijki, alkoholi-
cy. Celem tego projektu jest danie
okazji do osobistego poznania
przedstawicieli różnych środowisk
i do wyrobienia sobie o nich wła-
snego zdania. Na wniosek radnego
Sławomira Adamca z PiS wice-
prezydent Radomia Ryszard Fa-
łek zmusił dyrektorkę domu kul-
tury do wykluczenia ze spotkań re-
prezentanta środowisk homoseksu-
alnych pod pozorem walki z „po-
stawami dewiacyjnymi”. MaK
ASz
KONFESJONAŁ NOCĄ
Po akcjach handlowych – „Hi-
permarkety 24h na dobę”, oraz kul-
turalnych – „Noc muzeów”, przy-
szła kolej na nocny marketing reli-
gijny. Na Pomorzu Zachodnim
i w niektórych innych okolicach
(Gdańsk, Płock, Radom) w nocy
z Wielkiego Czwartku na Wielki Pią-
tek odbyła się akcja „Noc konfe-
sjonałów”. Chodziło o udostępnie-
nie wszystkim chętnym okazji do ka-
tolickiej spowiedzi. Aby złowić chęt-
nych do nocnego duchowego ekshi-
bicjonizmu, użyto billboardów, ulo-
tek iinternetu.
UKRYTE POWOŁANIE
W Chojnicach (woj. pomorskie)
tamtejszy Urząd Miasta współor-
ganizuje drogę krzyżową.
Burmistrz Arseniusz Finsterta
tak uzasadnia swoją decyzję: „Dro-
ga krzyżowa w Chojnicach jest wy-
darzeniem religijnym i również spo-
łecznym, nie ma co ukrywać. Dla-
tego w taki sposób włączamy się
w to”. Burmistrz wystosował specjal-
ny list, w którym czytamy: „Od po-
koleń my Polacy w okresie przygoto-
wań do Wielkiej Nocy jednoczymy się
przy Krzyżu Chrystusowym, by wspól-
nie rozpamiętywać Mękę Pańską,
wsłuchać się w głos własnych su-
mień, rozważyć przekaz, jaki niesie
za sobą śmierć i zmartwychwstanie
Chrystusa” . Jakby tego było mało,
ów list ukazał się w książeczce z…
ŚWIECKOŚĆ GÓRĄ
Prezydent Francji Nicolas Sar-
kozy , mimo że jest konserwatystą
i katolikiem, nie weźmie udziału
w beatyfikacji JPII . Jego doradcy
odradzili mu podróż, bo obawiają
się, że prezydent – symbol republi-
ki – zostałby oskarżony o złamanie
świętej dla Francuzów zasady świec-
kości państwa. Ponadto beatyfikacja
odbędzie się 1 maja, a to dla Fran-
cuzów wielkie Święto Pracy, dzień,
który głowa państwa winna spędzać
z obywatelami. Na beatyfikacji bę-
dą zatem obecni tylko dwaj prezy-
denci – Włoch i Polski. MaK
CUDA DZIWISZA?
Do biura postulacji procesu be-
atyfikacyjnego JPII napływają do-
niesienia o rzekomych cudach pol-
skiego papieża. Ostatni ma dotyczyć
najprawdopodobniej ojca jednego
z kolegów kardynała Stanisława
Dziwisza . Mężczyzna cierpiał na no-
wotwór płuc iczekała go operacja
„ostatniej szansy”. Dziwisz i inni du-
chowni płomiennie modlili się
za chorego, a zakonnice zaniosły cier-
piącemu kawałek papieskiej sutan-
ny. Po paru dniach, kiedy lekarze
ponownie zbadali chorego, okazało
się, że jest już zdrowy i nic mu nie
dolega… Może ten „cud” wypada-
łoby zaoszczędzić na beatyfikację sa-
mego Dziwisza?
MaK
NOCNE CZUWANIE
Dość wylegiwania się w cieplut-
kich łóżeczkach, kiedy Chrystus
zmartwychwstaje! – oświadczył swo-
im owieczkom proboszcz Leszek
Rygucki z parafii pw. św. Toma-
sza w Kietrzu i zarządził zmianę
w sposobie przeżywania Wielkiej
Nocy. „Dotąd liturgia wigilii pas-
chalnej sprawowana była w naszej
parafii w Wielką Sobotę wieczorem,
a procesję rezurekcyjną odprawiano
wcześnie rano w Niedzielę Zmar-
twychwstania. W ten sposób my
– uczniowie Pana – zamiast czuwać
ioczekiwać Zmartwychwstałego, to
najspokojniej w świecie spaliśmy so-
bie w cieplutkich łóżeczkach. Przy-
chodziliśmy rano na rezurekcję, by
zobaczyć, że grób jest pusty”. Ko-
ściół tymczasem pragnie – powiada
proboszcz – „abyśmy nie tyle przy-
szli do pustego już grobu, co raczej
byśmy byli świadkami zmartwych-
wstania! A ono dokonało się w no-
cy!!! (…). Stąd kochani – w tym
PISOWIEC WYTUPANY
ASz
Do niecodziennego wydarzenia
doszło na radzie wydziału nauk hu-
manistycznych KUL. Profesor Mi-
rosław Piotrowski , europarlamen-
tarzysta PiS i historyk, został wy-
tupany przez swoich kolegów i ko-
leżanki, gdy składał wyjaśnienie
w sprawie głośnego skandalu zwią-
zanego z jego osobą. Otóż Piotrow-
ski podał do sądu innego history-
ka tylko za to, że ten w pracy na-
ukowej skrytykował jego książkę.
Straszenie sądem w normalnej de-
bacie naukowej jest ewenementem
na skalę ogólnopolską, a wytupanie
KLUZIKI NA RYDZYKI
Partia PJN (Pomidorowa Jest
Najsmaczniejsza) zapowiada zgło-
szenie do Sejmu projektu noweli-
zacji ustawy o Krajowej Radzie Ra-
diofonii i Telewizji, która będzie
zobowiązywać nadawców społecz-
nych (takich jak Radio Maryja)
do zabierania głosu w sprawach po-
litycznych na takich samych, ogra-
niczonych zasadach, jakie dotyczą
MaK
591930059.016.png 591930059.017.png 591930059.018.png 591930059.019.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin