Poltergeist12.pdf

(3136 KB) Pobierz
Materiały do Warhammera • Komiks • Ratboy
RPG – gra dla ubogich? • Książki • Superman
Isle of the Unknown • PC • Fausteria • Mass
Effect 3 • Philip K. Dick • Ziemiański • Książki
• Konsole • Kupcy i korsarze • DC ADVENTU -
POLTER.PL
nr 12
RES Hero’s Handbook • Wyznania łgarza • RPG
• MtG: Murloc • Planszówki • felietony • blogi
• K2 • Wojciech Szyda • Risen 2: Mroczne Wo
dy • Rzeczy, które robię z książkami • Pomnik
Cesarzowej Achai • Mody do Battlefielda 1943
-
Coś się kończy, coś się zaczyna – od rednacza
905175110.011.png
Coś się kończy, coś się zaczyna ......................3
RPG – gra dla ubogich?.............................4
Rzeczy, które robię z książkami ......................6
Mody do Battleielda 1942 .........................11
Risen 2: Mroczne wody ............................13
Mass Effect 3 ....................................17
Barak Varr ......................................21
Isle of the Unknown...............................34
DC ADVENTURES Hero’s Handbook ...................38
Świat staje na głowie: Superman ....................41
Kupcy i Korsarze .................................45
K2 .............................................50
nieprzypadkowo #2 ...............................54
Ratboy .........................................56
Fausteria – Wojciech Szyda ........................58
Wyznania łgarza – Philip K. Dick ....................60
Pomnik Cesarzowej Achai. Tom 1 – Andrzej Ziemiański ..63
Kontrole w Madrycie ..............................66
Tańczący z Murlocam .............................69
905175110.012.png
Coś się kończy,
coś się zaczyna
3
Z jednej strony, lekki smutek. Po prostu szkoda, że ktoś
rezygnuje i nie będzie aż tylu okazji do współpracy.
Z drugiej jednak – radość. Bo zmiana oznacza pojawienie
się kogoś nowego, kto otrzyma okazję, by pokazać, na co
go stać.
W chwili, gdy piszę tego wstępniaczka, jest 1 lipca. Wie-
czorem inał Euro, będzie się działo. Ale wcześniej, gdy
tylko skończę ten wstępniaczek, czeka na mnie obowią-
zek napisania newsa o zmianie szefa działu Książki.
Mamy na Poltku jedenaście działów. Siłą rzeczy informa-
cje o zmianach na stanowisku szefa/szefowej pojawiają
się raz na kilka miesięcy. Doba nie jest z gumy, pojawiają
się nowe obowiązki życiowe i w końcu przychodzi czas,
gdy trzeba przekazać pałeczkę komuś nowemu. To mo-
ment, któremu towarzyszą zawsze dwa uczucia.
Dlatego trochę mi szkoda, że Bartek oddaje stery. Ale
tylko trochę, bo jestem ogromnie ciekaw, jak działem po-
kieruje Tomek.
Maciej „repek” Reputakowski
905175110.013.png 905175110.014.png
RPG – gra dla ubogich?
blogosfera
Mój rozmówca nie do końca chyba zrozumiał, o czym ja
mówię, więc po zdawkowym „aha” wrócił do znanego so-
bie tematu cRPGów. Że teraz to gra w Dragon Age i że w
„dwójce” grafa jest gorsza od tej w „jedynce”, za to grał
też w Witchera i tam w dwójce grafa była o niebo lepsza
od jedynki.
I tak w zeszły wtorek wyciągnąłem z plecaka książkę.
Ponieważ tego samego dnia miałem zaplanowaną sesję
w Evernighta , to korzystając z okazji, chciałem, po raz
kolejny, przejrzeć zaplanowany na ten dzień fragment
kampanii, więc z plecaka (jak wszyscy się domyślają) wy-
ciągnąłem podręcznik do tegoż systemu.
Notka na blogu
W ostatni wtorek spotkała mnie dość ciekawa sytuacja, którą
pragnę się z wami podzielić.
4
4
Na wstępie dla wyjaśnienia powiem, że jeżdżąc do pracy ko-
munikacją miejską (30 minut w jedną stronę), tradycyjnie
czytam jakieś książki, o ile uda mi się usiąść (chodź regułę tę
w przypadku bardzo dobrej i wciągającej książki zdarza mi
się łamać).
– Bo ogólnie to lubię gry, gdzie można rozwijać postaci,
a nie głupie strzelanki – padło stwierdzenie.
Traf chciał, że szukając jeszcze czegoś w plecaku, poło-
żyłem ww. podręcznik na kolanach tak, że było widać
okładkę. I w tym momencie zagadnął mnie siedzący obok
mnie młody człowiek.
Więc ja wracam na swoje tory, że rozwój postaci jest
kwintesencją papierowych RPGów itd. itp.
– To książka na podstawie gry?
I tu ze strony mojego rozmówcy padł tekst, po którym
zbierałem szczękę z podłogi.
Raczej nieczęsto bywam zaczepiany w podobnych sytu-
acjach, więc z uśmiechem na twarzy zacząłem tłumaczyć,
że to nie jakaś powieść, ale podręcznik do RPG.
– Fajnie, że powstają takie gry dla ubogich. – Na mój za-
skoczony wyraz twarzy dodał: No, że jak kogoś nie stać
na gry komputerowe, to może sobie pograć w coś takie-
go – stwierdził, wskazując na mój podręcznik Evernighta .
– Ja gram w RPGi, ale na komputerze – z zaskoczoną
dość miną opowiedział mój rozmówca.
A ja swoje, że tutaj sam kreuję jako MG świat itd. itp.
905175110.001.png 905175110.002.png 905175110.003.png 905175110.004.png
Po zebraniu szczęki z podłogi odparłem, że w obecne gry
cRPG to pograsz najwyżej kilka tygodni, a ja w to (wska-
załem na podręcznik) gram ze znajomymi już dwa lata.
No, że jak kogoś nie stać na gry kom-
puterowe, to może sobie pograć w coś
takiego  – stwierdził, wskazując na mój
podręcznik Evernighta .
Niestety na tym się nasza rozmowa skończyła, bo koleś
musiał wysiąść.
Osobiście nie uważam, że gram w „gry dla ubogich”.
Przede wszystkim dlatego, że patrząc na cenny podręcz-
ników, to nie jest wbrew pozorom tanie hobby. Poza tym,
mimo że sam lubię grać w cRPGi, to uważam je za (wła-
śnie) ubogą namiastkę papierowych RPGów.
5
5
Inny wniosek, jaki się nasuwa: cRPGowcy (zapewne nie
wszyscy, ale jednak) nie mają bladego pojęcia o korze-
niach swoich „newerwinterow”, „djablów” czy innych
„baldursów”.
Tekst: Amdir
905175110.005.png 905175110.006.png 905175110.007.png 905175110.008.png 905175110.009.png 905175110.010.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin