Berry Steve - Przepowiednia dla Romanowów.pdf

(1916 KB) Pobierz
174056427 UNPDF
Steve Berry
Przepowiednia
dla Romanowów
Z języka angielskiego przełożył
Cezary Murawski
Rosja to kraj w którym wydarzają się rzeczy niemożliwe.
Piotr Wielki
Nadejdzie rok, rok czarny krwi i pożarów,
Gdy padnie w proch korona z głowy carów,
Zapomni tłum o dawnej czci dla pana
I karmą wielu będzie krew przelana.
Michaił Lermontow, Proroctwo 1830
(przekład T. Stępniewskiego)
Rosja: tajemniczy, ponury kontynent, „zagadka, spowita nim-
bem tajemnicy, we wnętrzu nieodgadnionego ", jak ujął to Winston
Churchill, kraina daleka, niedostępna dla cudzoziemców i niepojęta
nawet dla tu urodzonych. To mit, podsycany przez samych Rosjan,
którzy woleliby, żeby nikt nie odkrył, kim naprawdę są ani jak na-
prawdę żyją.
Robert Kaiser, Rosja: Ludzie i władza (1984)
Mimo wszystkich prób, mimo wszystkich popełnionych
błędów Rosję końca [dwudziestego] wieku należy uznać za
kraj, który obudził się do życia i zmartwychwstał.
David Remnick, Zmartwychwstanie:
Walka o nową Rosję (1997)
Kalendarium wydarzeń z historii Rosji związanych
z fabułą powieści
*21 lutego 1613 Michał Fiodorowicz zostaje carem.
*20 października 1894 Na tron wstępuje Mikołaj II.
*5 kwietnia 1913 Mikołaj II ofiarowuje matce Jajo
Konwaliowe, dzieło Carla Faberge.
"16 grudnia 1916 Feliks Jusupow morduje Rasputina.
15 marca 1917 Mikołaj II abdykuje; wraz z rodziną
zostaje umieszczony w areszcie do-
mowym.
'październik 1917 Wybuch rewolucji październikowej.
Lenin przejmuje władzę.
1918 Rozpoczyna się wojna domowa; bia-
li walczą przeciwko czerwonym.
17 lipca 1918 Czekiści mordują w Jekaterynburgu
Mikołaja II, jego żonę Aleksandrę
oraz pięcioro ich dzieci.
kwiecień 1919 Feliks Jusupow ucieka z Rosji.
1921 Wojna domowa w Rosji dobiega koń-
ca. Zwyciężają czerwoni pod wodzą
Lenina.
27 września 1967 Umiera Feliks Jusupow.
maj 1979
Pod Jekaterynburgiem zostaje odna-
leziony grób Mikołaja II i jego ro-
dziny.
grudzień 1991
Rozpad Związku Radzieckiego.
lipiec 1991
Ekshumacja szczątków Mikołaja II
i jego rodziny. W zbiorowej mogile
brakuje ciał dwojga carskich dzieci
1994
Identyfikacja szczątków. Do tej pory
nie odnaleziono jednak prochów
dwójki carskich dzieci.
Daty oznaczone gwiazdką są podane według kalendarza juliańskiego.
PROLOG
PAŁAC ALEKSANDROWSKI,
;
CARSKIE SIOŁO, ROSJA,
28 PAŹDZIERNIKA 1916 ROKU
Kiedy drzwi komnaty się otworzyły, Aleksandra, carowa
Wszechrusi, po wielu godzinach czuwania po raz pierwszy
odwróciła głowę od zbolałego dziecka, które leżało na brzu-
chu, przykryte prześcieradłami.
Jej przyjaciel wbiegł do środka, ona zaś zalała się łzami.
- Wreszcie, ojcze Grigoriju. Dzięki Bogu miłosiernemu!
Aleksiej bardzo potrzebuje twojej pomocy.
Rasputin zbliżył się do łóżka i wykonał znak krzyża. Jego
niebieska jedwabna bluza oraz aksamitne spodnie cuchnęły
alkoholem, przytępiając odór, którym zwykle wionęło jego
ciało i który zdaniem dam dworu jako żywo przypominał woń
capa. Ale Aleksandrze nigdy nie przeszkadzał żaden fetor.
Przynajmniej nie ten bijący od ojca Grigorija.
Przed wieloma godzinami wysłała straż pałacową, żeby
go odnaleziono, pomna opowieści o jego upodobaniu w to-
warzystwie Cyganów obozujących na obrzeżach stolicy. Wie-
lokrotnie spędzał tam noce, pijąc na umór i zabawiając się
z nierządnicami. Jeden ze strażników zameldował nawet, że
pobożny kapłan paradował na stole z opuszczonymi portka-
mi, z dumą prezentując damom carskiego dworu okazałych
rozmiarów przyrodzenie. Aleksandra nie dała wiary słowom
szkalującym jej przyjaciela i niezwłocznie kazała przenieść
strażnika do służby z dala od stolicy
7
- Szukam cię od zapadnięcia zmierzchu - powiedziała,
usiłując przyciągnąć jego uwagę.
Ale Rasputin już koncentrował się na jej synu. Upadł
na kolana. Aleksie; leżał nieprzytomny od niemal godziny.
Późnym popołudniem, kiedy chłopiec bawił się w ogrodzie,
nagle upadł. W ciągu dwóch godzin rozpoczęły się nawra-
cające ataki boleści.
Aleksandra patrzyła, jak Rasputin odsuwa
prześcieradła
i poddaje oględzinom prawą nogę małego Romanowa, po-
siniałą i opuchniętą, aż niemal groteskową. Pod skórą krew
pulsowała jak opętana, obrzmienie osiągnęło już rozmiary
niedużego melona. Podkurczona noga niemal sięgała do klat-
ki piersiowej. Wymizerowana twarz dziecka pozbawiona była
kolorów, tylko pod oczyma widniały sine kręgi.
Pogłaskała delikatnie jasnobrązowe włosy synka.
Dzięki Bogu, przestał krzyczeć z bólu. Spazmy powraca-
ły co piętnaście minut z okrutną i bezwzględną regularnoś-
cią. Wysoka gorączka sprawiła, że był już w malignie, lecz
nie powstrzymało to nieustannego kwilenia, rozdzierające-
go matczyne serce.
Raz przebudził się z majaczeń.
- O Boże, miej litość nade mną - zawołał błagalnym gło-
sem, a potem zapytał: - Mamo, nie pomożesz mi?
Później chciał jeszcze wiedzieć, czy fizyczne cierpienia
ustaną, kiedy już umrze.
Cóż takiego uczyniła? To ona jest wszystkiemu winna. Od
dawna wiadomo było, że kobiety przekazują hemofilię swo-
im synom, chociaż same nigdy nie zapadają na tę chorobę.
Jej wuj, brat oraz siostrzeńcy, wszyscy zmarli na krwawiącz-
kę. Ona sama nigdy jednak nawet nie dopuszczała do siebie
myśli, że może być nosicielką choroby. Cztery córki wyda-
ne na świat niczego jej nie nauczyły. Dopiero kiedy przed
dwunastoma laty za piątym razem Bóg dał jej oczekiwane-
go syna, uświadomiła sobie bolesną rzeczywistość. Wcześ-
niej żaden z nadwornych medyków nie odważył się
ostrzec
8
Zgłoś jeśli naruszono regulamin