Praca Magisterska SOCJOLOGIA- Wpływ zmian społeczno-ekonomicznych po roku 1989 na sytuację rodizn górniczych.doc

(280 KB) Pobierz
UNIWERSYTET ŚLĄSKI

UNIWERSYTET ŚLĄSKI

WYDZIAŁ NAUK SPOŁECZNYCH

INSTYTUT SOCJOLOGII

 

 

 

 

„Wpływ zmian społeczno – ekonomicznych po roku 1989 na sytuację rodzin górniczych.

Studium socjologiczne na przykładzie górników i ich rodzin z kopalń byłej Bytomskiej Spółki Węglowej S.A.”

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                                    Łukasz Tyczyński

                                                                                    Praca wykonana pod

kierunkiem naukowym

prof. zw. dr hab.

M. S. Szczepańskiego

                                                                                                               

 

 

 

 

 

 

 

KATOWICE 2004

 

 

WSTĘP

 

              Rok 1989 był dla Polski rokiem przełomowym, zapoczątkował on bowiem zmiany, które miały na celu między innymi: odejście od gospodarki planowej do modelu gospodarki rynkowej, demokratyzacje życia politycznego. Wszystkie te zmiany związane były z upadkiem systemu komunistycznego. Rok ten rozpoczął również długi okres przejściowy, który miał na celu zbliżenie naszego państwa do modelu istniejącego na zachodzie Europy. Okres przejściowy jest jednak okresem trudnym, szybko pojawiają się skutki uboczne takie jak bezrobocie, które do tej pory nie występowały, nastąpił wzrost przestępczości oraz zanik istniejących do tej pory wartości. Wielkie zakłady zatrudniające tysiące osób zaczęły nie radzić sobie z procesem zmian, co powodowało ich upadek. Także w swarze zabezpieczenia socjalnego nastąpiło pogorszenie. Zwiększyła się liczba osób żyjących na granicy ubóstwa.

              Zmiany zapoczątkowane w latach dziewięćdziesiątych zmusiły także kobietę, która do tej pory pozostawała w domu zajmując się gospodarstwem i wychowaniem dzieci do pracy zarobkowej. Wyraźnie widoczne jest to w województwie śląskim w rodzinach górniczych. Sytuacja o tyle jest trudniejsza, że kobiety dysponują mniejszymi kwalifikacjami zawodowymi i znalezienie dobrze płatnej pracy stało się sporym problemem. Należy zwróci uwagę również na trudności związane z przezwyciężaniem przyzwyczajeń korzystania z przywilejów poprzedniego systemu socjalnego. Obecnie słowa takie jak patologia społeczna, przestępczość nieletnich, rodzina dysfunkcyjna czy patologiczna weszły na stałe do naszego słownictwa.

              Górnictwo węgla kamiennego zajmuje szczególne miejsce w dokonywanych w Polsce po roku 1989 przemianach gospodarczych, społecznych i politycznych. Ta „szczególność” wynika zarówno ze specyfiki samej tej branży i wyjątkowo doniosłej roli , jaką odgrywała ona dotychczas w polskiej i światowej gospodarce , jak również z wyjątkowej zajadłości, z jaką jest niszczone przez kolejne ekipy rządzące. Istota problemu polega na tym, że od roku 1989, w sposób planowy i zorganizowany, a ekonomicznie bezzasadny, ograniczane są możliwości wydobywcze polskiego górnictwa węgla kamiennego , czemu towarzyszy drastyczna redukcja stanu zatrudnienia – z perspektywą doprowadzenia tego sektora energetyki w niedalekiej przyszłości do sytuacji finansowej podobnej do tej w jakiej znalazła się Stocznia Gdańska czy polskie huty.

              Przez czterdzieści lat po Drugiej Wojnie Światowej mówiło się , że „Polska węglem stoi” i nie był to tylko frazes. Górnictwo węgla kamiennego było nie tylko źródłem zaopatrzenia naszej gospodarki w tanią energię pierwotną i liczącym się bardzo źródłem dopływu wymiennych walut, ale także jedną z branż najbardziej efektywnych ekonomicznie. Mimo iż nie najwyższą wydajność, bo zatrudnionych w nim było około 400 tyś. pracowników, pod względem ekonomicznym wydobycia biła na głowę wszystkie górnictwa zachodnioeuropejskie. Jeśli zaś chodzi o podziemną eksploatację węgla, to uzyskiwała wyniki porównywalne z najlepszymi na świecie.

              Poniższa praca ma przedstawić to, w jaki sposób w przeciągu zaledwie kilku lat zmieniła się sytuacja rodzin górniczych na Śląsku. Co tak naprawdę stracili górnicy a co zyskali jakie są perspektywy branży na następne lata.

              Praca składa się z pięciu rozdziałów. Rozdział pierwszy przedstawia historię gminy górniczej Bytom, która to gmina jest terenem badań poniższej pracy. Rozdział pierwszy zawiera kluczowe pojęcia związane z pracą takie jak pojęcie rodziny , pojęcie bezrobocia , ubóstwa oraz opis sytuacji ekonomiczno społecznej branży górniczej. Rozdział trzeci jest rozdziałem metodologiczno– metodycznym zawierającym w sobie opis metod badawczych którymi posłużyłem się przy pisaniu pracy. Kolejny rozdział zawiera wyniki badań przedstawiając sytuację w jakiej znajdują się rodziny górnicze obecnie oraz perspektywy na kolejne lata. W rozdziale piątym zawarte zostało podsumowanie całej pracy oraz uwagi na temat tego co jeszcze można zbadać oraz sugestie co można zmienić  w obecnej sytuacji.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ I

Historia gminy górniczej Bytom.

 

              Bytom jest jednym z najstarszych miast Górnego Śląska. Historia miasta sięga XI w. Kiedy powstały dwa ważne ośrodki : gród obronny na terenie dzisiejszego Wzgórza Św. Małgorzaty, który kontrolował najważniejsze trakty handlowe ( łączące Kraków ze Śląskiem – kierunek wschód - zachód i Węgry – Morawy z Wielkopolską – kierunek północ – południe) oraz osada targowa. Gród stopniowo tracił znaczenie, osada zaś stała się zalążkiem przyszłego miasta. Jej serce stanowią targ ulokowany mniej więcej w pobliżu dzisiejszej ulicy Józewczaka i Krakowskiej oraz dwie karczmy. Prawdopodobnie już w 1231 roku Bytom posiada własny kościół pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny. Ważna data dla Bytomia to rok 1281, książę opolski Władysław nadaje prawa miejskie. Prawdopodobnie wtedy też nastąpiła pierwsza regulacja przestrzenna nowego miasta : w obrębie owalnicowej osady wyznaczono prostokątny Rynek i szachownicowy układ ulic i bloków zabudowy.         W 1281 roku Bytom stał się stolicą księstwa bytomskiego powstałego po rozpadzie księstwa opolskiego. Nowy władca Kazimierz II rozpoczął wkrótce budowę zamku (niestety owa budowla nie dotrwała do naszych czasów) i otoczył miasto murami obronnymi z trzema bramami (wzdłuż dzisiejszej ulicy Korfantego, placu Grunwaldzkiego, Murarskiej, Browarnianej, placu Kościuszki, Józefczaka, Wałowej, placu Klasztornego). Rozwój miasta został zahamowany w XV wieku w 1432 roku Bytom zdobyli husyci, w następnych latach nękały go liczne pożary (1515r., 1526r., 1529r.) i zamieszki religijne. Dotknęły Bytom również klęski związane z wojną trzydziestoletnią a w 1629 roku Bytom stał się miastem prywatnym Hencklów von Donnenrsmarck, co spowodowało dalsze podupadanie miasta.

              Powyższe wprowadzenie miało na celu ukazanie, że koleje losu sprawiały, że Bytom rozwijał się okresowo i okresowo też podupadał. Dla ludzi żyjących na przełomie XX i XIX wieku miasto kojarzyło się z przemysłem ciężkim, głównie za sprawą licznych kopalń węgla kamiennego, obecnie sytuacja ta się zmienia i można przypuszczać, że za kilkadziesiąt lat nie będzie już osób myślących w ten sposób o Bytomiu.

              Dlatego zaproponuje dla tego podrozdziału następujące ramy czasowe. Jako początek proponuje powstanie pierwszych zakładów przemysłu ciężkiego w tym głównie eksploatacje złóż węgla kamiennego natomiast jako datę graniczną rok 2003, w którym to roku ogłoszono likwidacje dwóch z trzech czynnych jeszcze zakładów górniczych na terenie miasta. Postaram się przedstawić jakie znaczenie miały kopalnie oraz inne zakłady przemysłu ciężkiego na rozwój miasta i na decyzje państwowe jakie były w związku z rozwojem tej gałęzi przemysłu podejmowane.

              Jak wcześniej wspomniałem w zasadzie od roku 1432 Bytom przeżywał ciężkie chwile i był miastem, które nie rozwijało się. Sytuacja zmieniła się dopiero z początkiem XIX wieku. W roku 1808 Bytom przestał być własnością prywatną, miasto (w obrębie murów obronnych) i przedmieścia zyskały ten sam status prawny. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę, że wiąże to się z lawinowym rozwojem wspomnianego powyżej przemysłu górniczego i hutniczego. To powoduje, że w niedługim czasie Bytom staje się prawdziwym centrum administracyjno – usługowym i największym ośrodkiem przemysłu na górnym Śląsku. Należy tu zauważyć, że już w połowie XIX wieku przeniesiono tu takie urzędy jak siedziba władz powiatu oraz prokuraturę powiatową. Ale po kolei.

              W roku 1800 zaczęto stopniowe wyburzanie murów miejskich Bytomia. Miasto miało wówczas 341 domów 26 pustych parceli , 8 budynków krytych dachówką, 186 gontów i 147 strzechą. Niewykorzystane okazje zdarzają się nie tylko ludziom, ale także również miastom. Bytom też miewał swoje „wpadki”. Jedną z największych – której konsekwencje miasto odczuło wyjątkowo boleśnie – wiąże się z ponad stuletnią historią kolei na Górnym Śląsku. Budowę Kolei Górnośląskiej rozpoczęto w latach czterdziestych XIX wieku. Czyli zbiega się to z latami w których Bytom zaczynał startować do swojej wielkiej wielkoprzemysłowej kariery, wyrastając nie tylko na ośrodek górniczo -  hutniczy, ale i centrum handlowe. Koncentrował się tu handel artykułami spożywczymi z pobliską Kongresówką (zaborem rosyjskim), którego szlak wiódł do Będzina przez komory celne – pruską w Bańgowie i rosyjską w Czeladzi. Z powyższego wynikałoby, że przemysłowo – handlowe miasto powinno pragnąć dostępu do kolei za wszelką cenę. Stało się odwrotnie – rada miejska przez wiele lat stawała na głowie , aby kolej Bytom ominęła. Główną przyczyną tej zaskakującej postawy stał się proceder zwany wekturancją.[1] Wekturanci zawodowo zajmowali się transportem konnym. Opierało się na nim całe zaopatrzenie okolicznych hut w rudę i węgiel oraz transport produktów z hut i kopalń na świat – początkowo do Odry a później do linii kolejowej. Z usług wekturantów korzystał też wspomniany handel z Kongresówką. Łatwo sobie wyobrazić jaki był to kłopot w przypadku gdzie w miasto posiadało niezbyt szerokie ulice prawie w ogóle nie utwardzane , rozjeżdżanie codziennie przez setki ciężkich wozów załadowanych węglem, rudą, żelazem itp. Niezależnie od pory roku czy pogody. Magistrackie sprawozdania wyliczają cały katalog szkód i niedogodności: latem kłęby kurzu, wiosną i jesienią potworne błoto, w którym wozy grzęzły po osie (ładunek zrzucano wtedy wprost na ulicę by pojazd wyciągnąć), postoje furmanów w wąskich uliczkach wokół Rynku, nie mówiąc o „odpadach naturalnych” pozostawionych przez konie. Wekturanci przyczyniali się także do problemów z wodą – błot spływające z dróg zanieczyszczało położone niżej źródła, które zostały wprost rozjechane wozami.[2] Ta z pozoru nieznośna sytuacja miała dla mieszczan jedną niezaprzeczalną zaletę – wspaniale napędzało koniunkturę dla lokalnego handlu i rzemiosła, nie mówiąc już o „kokosowych” interesach właścicieli szynków, karczm, zajazdów, których liczba w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku przekroczyła w mieście pół setki. W mieście doskonale zdawano sobie sprawę z sytuacji o czym świadczą dokumenty. Decyzje jednak leżały w gestii rady miejskiej, ta zaś, zdominowana przez kupców i rzemieślników, ani myślała o pozbawieniu się łatwych dochodów. Blokowano nie tylko połączenie miasta z normalną koleją, ale i budowę przemysłowych kolejek wąskotorowych, a nawet kolei konnych – uruchomienie jednej tylko linii mogło pozbawić pracy nawet 150 osób. Dwie linie wąskotorowe zbudowane w roku 1855 ominęły Bytom szerokim łukiem.

              Kolej zbliżyła się do Bytomia w roku 1859, kiedy wybudowano linię Tarnowskie Góry – Chebzie. Powstał wówczas dworzec w Karbiu (obecnie dzielnica Bytomia), oddalony od centrum miasta o niespełna trzy kilometry. W tym samym czasie miasto ominęła linia łącząca Kolej Górnośląską z biegnącą przez Zagłębie Dąbrowskie Koleją Warszawa – Wiedeń – połączenie zostało przeprowadzone przez Katowice.[3] Z tą chwilą zniknęła bodaj ostatnia szansa Bytomia na zajęcie centralnego miejsca w przemysłowej części Górnego Śląska. Wykorzystały ją Katowice, błyskawicznie rozwijając się z zapadłej wsi w gospodarcze centrum regionu przemysłowego.

              Kolej zawitała w końcu do Bytomia w roku 1868, kiedy przez miasto pobiegła linia Kolei Prawoodrzańskiej z Wrocławia do Dziedzic. Pierwszy dworzec powstał przy ulicy Powstańców Warszawskich w miejscu tym obecnie znajduje się gmach PKP.[4] Obecnie dworzec PKP znajduje się niedaleko centrum miasta a dojść do niego można główną ulicą Dworcową.

              O przegranej szansie na stanie się stolicą przemysłową Górnego Śląska można mówić też w innym aspekcie , niemniej w tym przypadku który przytoczę poniżej nie było to sprawą wyraźnego interesu jakiejś grupy społecznej. Poniżej chciałbym skupić się na jednej z dzielnic Bytomia a mianowicie Miechowicach. O wielkości tej dzielnicy świadczy już nie wiele obecnie mówi się raczej o tym, że jest to „sypialnia Bytomia” a to za strawą wybudowania ogromnego osiedla z wielkiej płyty w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Na oczach mieszkańców Miechowic, z dnia na dzień, zniknął z powierzchni ziemi miechowicki ratusz, jedna z ostatnich pamiątek świetności tej dzielnicy. Ze „Starych” Miechowic – tak nazwali tą cześć miejscowości ludzie zamieszkujący nowe osiedle – niewiele już zostało. Ciekawostką jest natomiast fakt , że w dziejach miejscowości niewiele brakowało a zajęłyby centralne miejsce w przemysłowej części Górnego Śląska. Miejsca , które zrządzeniem losu i wykorzystanym szansą przypadło Katowicom.[5] W roku 1812 Miechowice były zapadłą wsią, której majątek składał się chlubnej przeszłości i kilkunastu rozpadających się chałup. Wtedy właśnie nabył Miechowice bogaty kupiec Ignacy Domes, z pochodzenia Morawianin.[6] Nowy właściciel zabrał się do budowania zamku i ulepszania gospodarki rolnej. Rozwijający się majątek przejęła po kilku latach jego córka Maria, wnosząc go w posagu swojemu mężowi Franciszkowi Aresinowi. Przemysłowiec ten wykazał się niezwykła obrotnością i wpadł na pomysł, który na zawsze zmienił oblicze Miechowic – założył kopalnię galmanu , czyli rudy cynku , którą na cześć żony nazwał „Maria”. Jego współnikiem był legendarny Karol Godula, bajecznie bogaty przemysłowiec powszechnie pomawiany o konszachty z siłami nieczystymi. Po śmierci Aresina majątek odziedziczyła jego niezwykłej urody żona. W tym czasie w kopalni „Maria” pracował niejaki Franz Winckler, sztygar. Sprytny i ułożony absolwent szkoły gwareckiej w Tarnowskich Górach spodobał się Aesinowi, który uczynił go zarządcą kopalni. Po śmierci swojego pryncypała młody Franz spodobał się również wdowie , został najpierw administaratorem jej dóbr , a wkrótce później jej mężem. W ten sposób nieznany nikomu górnik rodem spod Ząbkowic Śląskich wystartował do kariery jednego z najbogatszych magnatów przemysłowych Górnego Śląska.

              Winckler miał niesamowity fart do interesów. Stopniowo powiększał swój stan posiadania o kolejne kopalnie, huty , majątki ziemskie. Nabył m.in. dobra mysłowieckie , a w roku 1839 kupił podupadłą wiszczynę Katowice. Ze względu na centralne położenie Katowic w swych dobrach przeniósł tam z Miechowic ich Zarząd , na którego czele postawił swojego szkolnego kolegę Fryderyka Grundmana. Ten z kolei zapadłą wieś przekształcił po kilkudziesięciu latach w znaczące przemysłowe miasto które prawa miejskie uzyskały w roku 1865.[7] Od tego właśnie roku zaczęły nie bez powodzenie aspirować o pierwszeństwa w okręgu przemysłowym. Sam Winckler pozostał w Miechowicach. Wzniesiony na początku wieku zamek znacznie rozbudowano nadając mu styl angielskiego gotyku oraz stworzono piękny park otaczający posiadłość. Niestety jego dzisiejszy stan jest mizernym odbiciem tego z lat dawnej świetności. Franz von Winckler – po drodze dorobił się jeszcze tytułu szlacheckiego – zmarł w roku 1851. W pamięci miechowiczan zapisał się jako „dobry pan”, co uwiecznił w swoich poematach ksiądz Bonczyk. W chwili śmierci Wincklera jego majątek wynosił 14 kopalń galmanu, 60 kopalń węgla, 7 hut cynku, 5 wielkich pieców oraz rozległe dobra ziemskie.  Podsumowując od czasów Ignacego Domesa Miechowice przeszły długą drogę – w okresie miedzywojennym była to duża, zasobna gmina, zamieszkała prze kilkanaście tysięcy osób. Podstawę bytu mieszkańców stanowiły kopalnie węgla, choć nigdy Michowice nie straciły swojego wiejskiego charakteru. Już w 1913 roku zyskały połączenie tramwajowe z Bytomiem. Przyjrzawszy się dzisiejszym Miechowicom trudno jest sobie wyobrazić , że Bytomianie jeździli tam na majówki. W roku 1927 Miechowice zafundowały sobie wspaniały jak na gminę bez praw miejskich ratusz. Niestety po latach służby jako dom kultury kopalni „Miechowice” zniknął z powierzchni ziemi. Należy tu dodać, że został on przebudowany po wojnie – zmieniono część wejściową likwidując wieżyczkę z zegarem, zaś na fasadzie lokując paskudną płaskorzeźbę przedstawiającą górników. „Starych” Miechowic już prawie nie ma – Sowieci zniszczyli zamek, zniknął ratusz, wyburzono całe kwartały zabudowy. Pozostał jedynie przepiękny neogotycki kościół Świętego Krzyża.

              Drugą dzielnicą która zasługuje na wzmiankę jest Rozbark , chociaż niektórzy twierdzo, że niewiele z dawnego Rozbarku już zostało. Żadna bowiem dzielnica Bytomia – może z wyjątkiem Bobrka – nie doznała w ciągu ostatnich dziesięcioleci takiego upadku, by nie powiedzieć – rozkładu.[8] Co dzisiaj pozostało z Rozbarku – części Bytomia, która stworzyła nawet swój własny folklor – oprócz strojów ludowych nie pozostało już nic. Nawet kopalnia „Rozbark”, kiedyś Heinizt a obecnie Zakład Górniczy Bytom II przewidziana jest w roku 2004 do likwidacji. Jak pisze Maciej Droń w swojej książce „Był sobie Bytom” – na dzielnicy Rozbark ktoś kiedyś postawił krzyżyk, przeznaczając go do jednego konkretnego celu – urządzenia tam miejsca dla lumpenproletariatu, nie patrząc oczywiście na społeczne i ekonomiczne skutki tego procederu. Wykwaterowano takie właśnie osoby z dotychczasowego miejsca zamieszania za nie płacenie i „zesłało” się je właśnie na Rozbark lub Bobrek, gdzie też oczywiście nie regulowali swoich należności, tylko tyle że tam się nimi już nikt nie przejmował.

              Historia wymiaru sprawiedliwości w Bytomiu jest tak stara jak samo miasto. Od ponad stu lat związana jest nierozerwalnie z kompleksem gmachów zajmujących kwartał przy ulicy Sądowej. Sąd powiatowy utworzono w Bytomi w roku 1849. kilka lat później przeniesiono tu z Tarnowskich Gór więzienie. W roku 1858 rozpoczęto budowę odpowiednich dla obu instytucji budynków. Trzeba zauważyć, że Bytomski gmach sądu jest jednym z ładniejszych na Górnym Śląsku – niestety bardzo zaniedbanym. Dodatkowo przeniesiono do Bytomia z Gliwic sąd przysięgłych dla powiatu bytomskiego , gliwickiego, pszczyńskiego i lublinieckiego. W gmachu swą siedzibę miała także prokuratura. W ramach ciekawostki należy wspomnieć , że w latach trzydziestych odbył się w Bytomiu proces, który wstrząsnął nie tylko miastem, ale i całymi Niemcami, kilku młodych hitlerowców zamordowało we wsi Potępa komunistę Konrada Piecucha. O zbrodni rozpisywały się niemal wszystkie lewicowe gazety w całej Europie, naziści zaś wykreowali morderców na herosów swojej sprawy.[9] Po wojnie gmachy sądu i więzienia miały sporo szczęścia ponieważ pozostawiono je przy ich dotychczasowych funkcjach, a jak wiadomo nie było to dane wszystkim budowlom. W budynkach wiezienia znajdował się areszt śledczy – przetrzymuje się tam osoby tymczasowo aresztowane oraz skazanych oczekujących na rozpoznanie spraw ich dotyczących.

              Rozwój przemysłu przyciągną lawinowo również handel do miasta w roku 1933 w stutysięcznym mieście istniały 1334 placówki handlowe , z czego połowa to sklepy spożywcze. Reszta przypadała na wszelkiego rodzaju branże. W dobie hipermarketów – notabene na terenie Bytomia znajduje się ich na dzień dzisiejszy trzy – trudno to porównywać do sytuacji z lat trzydziestych jak , że były to przeważnie sklepy małe, gdzie za ladą był jeden sprzedawca, w większości wypadków właściciel. Największe ówczesne centrum handlowe Bytomia zatrudniało 50 osób.

              Wyjątkowo miły żywot w Bytomiu wiedli miłośnicy trunków fermentowanych, miasto słynęło bowiem z dużej ilości wytwórni i rozlewni tychże napojów. Kwitł również handel odzieżą – zakłady Bytomskie są po dziś dzień jednymi z najlepszych w kraju i cenionym towarem za granicą – chociaż zawirowania po roku 1989 też  spowodowały kłopoty finansowe zakładów.

              Podsumowując Bytom kojarzony jest z miastem przemysłu ciężkiego, obecnie przede wszystkim dzięki istniejącym kopalnią węgla kamiennego. Rozwój tego sektora zawdzięcza Bytom ludziom o których była mowa powyżej a także władzy „ludowej” po drugiej wojnie światowej, która kładła duży nacisk na rozwój przemysłu ciężkiego. Można pokusić się o stwierdzenie, że powiedzenie z lat osiemdziesiątych  XX wieku, że Polska węglem stoi, w sporej części zawdzięcza Bytomskim kopalnią i ludziom związanym z tymi zakładami. Dodatkowo trzeba sobie zadać pytanie jak by wyglądał Bytom gdyby nie był zawsze miastem „granicznym”. W swej historii przechodził z rąk do rąk był częścią Czech , Niemiec, Polski , a w najgorszych momentach nawet częścią Niemiec i Polski. Obecnie w roku 2004 w związku z restrukturyzacją sektora górniczego planuje się zamknięcie czterech zakładów górniczych w tym dwóch znajdujących się na terenie – Bytomia. Nie było by to może odczuwalne gdyby od roku 1989 powstała jakaś alternatywą dla kopalń. Niestety tak się nie stało i mam nadzieje kończąc tę pracę , że nie stanie się tą początkiem dalszego zubożenia mieszkańców, a Bytom na chwałę Polski i jego mieszkańców będzie się rozwijał.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ II

Teorie i kluczowe pojęcia.

 

1.    Pojęcie rodziny jej funkcje i zadania.

 

Na wstępie moich rozważań na temat rodziny należy zauważyć, że rodzina jest tworem naturalnym i powszechnym, trudno jest sobie wyobrazić współczesne społeczeństwo bez rodziny. W świetle powyższego można stwierdzić, że człowiek do dziś nie był w stanie stworzyć czegoś lepszego, co mogłoby rodzinę zastąpić.

Jeżeli chodzi o zdefiniowanie rodziny napotykamy tutaj na trudności, ponieważ istnieje ogromna mnogość definicji rodziny oraz pojęć z nią związanych. Na początku należy zwrócić uwagę na kilka faktów związanych ze znaczeniem rodziny dla jednostki :

·        rodzina jest miejscem biologicznych narodzin człowieka

·        rodzina jest środowiskiem realizacji społecznej natury człowieka

·        rodzina jest podstawowym środowiskiem nie tylko biologicznego ale również duchowego rozwoju człowieka

·        rodzina jest najbardziej naturalnym środowiskiem zaspokajania popędu seksualnego, bazuje na związku małżeńskim dwóch osób odmiennej płci.[10]

Wychodząc od tego można zauważyć, że rodzina jest grupą o charakterze wspólnotowym. Ten wspólnotowy charakter wyraża się w tym, że rodzina jest „wspólnotą miłości i solidarności”[11], miejscem głębokiego międzyludzkiego kontaktu, opartego na miłości i dobrowolności, na „głębokim uzupełniającym się związku mężczyzny i kobiety”[12] oraz pokoleń „które pomagają sobie wzajemnie w osiąganiu pełniejszej mądrości życiowej”[13]. Wspólnotowy charakter jest jednym z podstawowych wymiarów istnienia i funkcjonowania rodziny, drugim wymiarem jest jej instrumentalny charakter. Rodzina jest więc zbudowana na związku małżeńskim, jest jednostką prawną, gospodarczą oraz społeczną. Traktuje się ją jako instytucję która posiada określone zadania do spełnienia. Ten instytucjonalny charakter można ująć w następujących cechach :

Ø     rodzina zajmuje zawsze określoną przestrzeń i posiada dobra materialne. Jest uznawana za podmiot do posiadania wartości przez społeczność lokalną a następnie przez państwo,

Ø     rodzina w każdym społeczeństwie ma sobie właściwą strukturę i pełni odpowiednie funkcje zarówno wobec jednostki jak i społeczeństwa,

Ø     rodzina jest grupą formalną i społecznie uznaną , podlegająca pieczy i kontroli społeczeństwa,

Ø     funkcje rodziny (inaczej zadania) są bardzo liczne np. socjalizacja , prokreacja, seksualna, emocjonalno – ekspresywna, rekreacyjno – towarzyska, religijna, gospodarcza itp.[14]

Przyjmujemy więc , że rodzina jest „wspólnotą osób i instytucji opartą na miłości i wolnym wyborze kobiety i mężczyzny połączonych małżeństwem, którzy odpowiadają wzajemnie za siebie, rodzą i wychowują następne pokolenia w taki sposób, aby ono rodziło i wychowywało następne pokolenia”[15]

Rodzina „może składać się z najmniej trzech osób, natomiast górna granica nie jest określona ale wyznaczają ją możliwości prokreacyjne rodziców bądź możliwości utrzymania i socjalizacji zarówno naturalnych dzieci (czyli powiązanych z rodziną więzami krwi) jak i adoptowanych lub inaczej przysposobionych (powiązanych więzami prawnymi)”[16]. Możemy zatem zauważyć, że rodzina jest niewielką grupą o stałym składzie członków i wyraźnej granicy przynależności a wyznacznikiem tej granicy jest małżeństwo, pokrewieństwo lub specjalny akt prawny włączający osobę do rodziny (np. adopcja).

To że:

-         w rodzinie wszystkie osoby spotykają się ze sobą codziennie i wzajemne kontakty są bezpośrednie i nasycone przeżyciem emocjonalnym,

-         w rodzinie mimo swoich niewielkich rozmiarów występuje duża różnorodność ról tj. mąż, żona, matka, ojciec, syn, córka, ta różnorodność pomaga wprowadzić dziecko już od najwcześniejszych lat w pełnienie w przyszłości ról w rodzinie i społeczeństwie,

powoduje, że dla swoich członków rodzina stanowi grupę pierwotną i podstawową.

Prawny charakter rodziny określają definicje zawarte w Ustawie o pomocy społecznej z dnia 19 listopada 1990 roku : „Art. 4.1. przez członków rodziny (rodzinę) rozumie się osoby pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym”[17].

Jedną z definicji określającą ten rodzaj grupy społecznej przytacza Kathenn Newland: „Rodzina istnieje we wszystkich społeczeństwach ludzkich po to by płodzić i wychowywać potomstwo  i w ten sposób zapewnić przetrwanie danej grupy. Nie ma innej instytucji, która byłaby zdolna do takiej zindywidualizowanej opieki i ochrony, jaką potrafią dawać sobie członkowie rodziny. W wielu społeczeństwach rodzina stanowi również podstawową komórkę ekonomiczną (produkcyjną), lecz nawet i wtedy, gdy rynek przyjmuje znaczną część gospodarczej działalności komórki rodziny i tak utrzymuje się jej funkcje bytowe, żywieniowe wychowawcze”[18].

Zbigniew Tyszka o rodzinie pisze następująco „Rodzina odgrywała i nadal odgrywa doniosłą rolę w procesie socjalizacyjno – wychowawczym stwarzając optymalne warunki życiowego funkcjonowania ludzi również i w pozarodzinnych, ważnych dla życia społecznego rolach. Zaspokaja także istotne potrzeby jednostki ludzkiej. Prawidłowe funkcjonowanie społeczeństwa i prawidłowe funkcjonowanie rodzin żyjących w tym społeczeństwie są ze sobą integralnie związane”[19].

              Definicją najpełniej określającą rodzinę jest chyba definicja Jana Szczepańskiego : „Rodzina jest grupą złożoną z osób połączonych stosunkiem małżeńskim i rodzicielskim. Są to dwa podstawowe stosunki decydujące o powstaniu i istnieniu rodziny : małżeństwo i pokrewieństwo Pokrewieństwo może być rzeczywiste (między rodzicami i dziećmi własnymi) lub zastępcze (między rodzicami i dziećmi przybranymi). Pokrewieństwo zachodzi w linii wstępnej : rodzice, dziadkowie, pradziadkowie oraz linii zastępczej : rodzice, dzieci, wnuki itd. Jest to pokrewieństwo w linii prostej. Lecz do rodziny należą takż...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin