Aldiss Brian Strzępy.txt

(17 KB) Pobierz
Brian Aldiss

Strz�py

Tu w dole w B�otlandii rachuba czasu by�a niezwykle pomys�owa. A plus A mia� w 
ciemno�ci przed oczami rz�d wetkni�tych w b�oto patyk�w. Wielkimi g�bczastymi 
d�o�mi, kt�re czasami nie mia�y z nim nic wsp�lnego, chwyta� kolejno patyk za 
patykiem, po drodze rachuj�c niekiedy w liczbach, niekiedy w takich abstrakcjach 
jak lirogony, zardzewia�e mutry, pogrzebacze czy wodorosty. I tak par� pod pr�d 
czasu zajadle i szybko, a� odwieczna b�ogo�� zwierz�cego upodlenia tumani�a jego 
m�zg i zapomina�, o co mu chodzi. Rachuba ust�powa�a miejsca d�ugim, 
melancholijnym podagrom duchowej niestrawno�ci, kt�re by�y jego procesami 
my�lowymi. I gdy przysz�o mu p�niej wspomina� moment, kiedy zasz�a ta zmiana, 
wiedzia�, �e to w�a�nie by� moment czasu tera�niejszego. Wtedy m�g� zgadywa� jak 
dalece wyprzedza, b�d� pozostaje w tyle za czasem tera�niejszym i m�g� te� nada� 
temu czynnikowi odpowiedni� nazw�, jakkolwiek ostatnio doszed� do wniosku, �e 
wszystkie czynniki dadz� si� sklasyfikowa� pod og�lnym terminem Standard i 
zgodnie z tym nazwa� czas tera�niejszy Zegarem Standardowym. 
Wyobra�a� sobie Zegar Standardowy jako ros�ego irlandzkiego gwardzist� z w�sami 
biegaj�cymi woko�o r�anej pustki jego twarzy. Od czasu do czasu powiedzmy, �e w 
dniu wyp�aty albo na zako�czenie defilady, ten Lansjer Standardowy wygrywa� 
kuranty, a �liczne kuku�eczki wyskakiwa�y mu ze wszystkich otwor�w. Jako 
dodatkowy akcent humorystyczny A plus A dodawa� Zegarowi majtni�cia wahad�em. 
Dzi�ki temu genialnemu fortelowi stopniowo anulowa� czas, zostaj�c pierwszym 
profesorem kwant�w nocy. Jak dot�d owe eksperymenty nie ko�czy�y si� ca�kowitym 
sukcesem, bo raz za razem jego macanie na o�lep udziela�o si� jego d�oniom i 
wraca�y one do niego prze�lizguj�c si� w�r�d b�ota, uleg�e bez granic. Gryz� je 
czasami, na co nie reagowa�y, a smak mia�y nieprzyjemny. 
- Ty� jest intelektem - wydawa�y si� m�wi�. - Ale my jeste�my narz�dziami 
intelektu. Traktuj nas �askawie. 
Inny eksperyment dotyczy� ciemno�ci. 
Le�enie plackiem w b�ocie stanowi�o niestety kompromis, nawet po amputacji obu 
n�g. A plus A musia� przyzna�, �e w jego upodleniu nie by�o nic ostatecznego, 
jako �e zaczyna�... nie, nikt by go nie zmusi� do u�ycia wyra�enia "cieszy� si� 
b�otem", jednak z drugiej strony nikt mu nie m�g� zabroni� u�y� wyra�enia 
"ambiwalencjowa� p�etwiast� r�k� (por�k�?)" przy za�o�eniu, �e w pewnych 
kontekstach mo�na je interpretowa� jako bliskoznaczne w przybli�eniu z "cieszy� 
si� b�otem". 
W ka�dym razie jak dot�d i g�upiog�o�no pozostawa�o trzyma� si� tego, �e 
wszystko jest kompromisem. Ciemno�� sz�a na kompromis sama z sob� i z nim samym. 
Ciemno�� by�a s�odka i ciep�a, i mokra. 
Kiedy A plus A u�wiadomi� sobie, �e ciemno�� nie jest absolutna, �e absolut 
abstrakcyjny znajduje si� poza ni�, wpad� we w�ciek�o�� bij�c urojonymi pi�tami 
w b�oto, sikaj�c w nie z niejakim splendorem i si��, i domagaj�c si� g�o�no 
ciemnych okular�w. 
Ciemne okulary nie sprawdzi�y si�, poniewa� zasz�y b�otem tak dalece, �e nie 
m�g� przez nie obserwowa�, czy ciemno�� si� zwi�ksza�a, czy nie. W zwi�zku z tym 
przyszli i za�o�yli mu hebanowe szk�a kontaktowe i po tak wspania�ej �asce z ich 
strony A plus A �ywi� nadziej�, �e nareszcie osi�gnie bezkompromisowy punkt 
odniesienia. 
Nic z tego! Posiada� powieki, kt�re dociskaj�c si� do tych szkie� wykre�la�y 
radosne desenie na powierzchni nocnej jego ga�ek ocznych. Dese� i ciemno�� nie 
mog� wsp�istnie� i tak oto znowu g�r� by� ten cholerny, kr�tkowzroczny Panek 
Kompromis, si�gaj�cy do kolan szpilce i cuchn�cy jak w�sy szczurze, niemniej 
jednak Smrodliwy Ca�� G�b� Pan Stworzenia. No dobra, jeszcze go nie pobito. 
Wype�ni� Podanie Nr Sze�� Zero Pi�� Trzy Po Trzy Po Trzykro� Trzydzie�ci patyk�w 
i �awic piasku, pomno�one przez stare domniemanie o przywileju Osobnika A plus 
A, mocium panie, od niedawna w Regimencie Zegara Standardowego, mocium panie, o 
poddanie go ca�kowitej, cz�ciowej i bezkompromisowej Amputacji Pary 
Robakokszta�tnych Przydatk�w stanowi�cych w�asno�� wzmiankowanego A plus A i do 
tej pory figuruj�cych jako tego� Powieki. 
Tymczasem, zanim przyj�to jego podanie i skalpele posz�y w ruch, dokonywa� 
swoich okrutnych eksperyment�w na ciemno�ci. 
Krzycza�, szepta�, gada�, wydawa� g�os, wyrzeka�, wyklina�, z�orzeczy�, puszcza� 
wiatry, p�ata� figle, zjada� ko�c�wki, bierni� imies�owy i jednym s�owem w wielu 
s�owach bez ko�ca mawia�, namawia�, przemawia�, wymawia� i w og�le uprawia� 
wokaln� wojn� podjazdow� z ciemno�ci�. Wkr�tce j� zap�dzi� w kozi r�g. Nie by�a 
wyposa�ona oralnie a� tak dobrze jak A plus A, kt�ry pop�dzi� jej kota za pomoc� 
"Trzech m�drych maniak�w przyby�o z Babilonu bij�c bilon i nios�c w darze 
Frankensteina, z�oto i z�o" oraz innych takich dekompozycji literacko-religijno-
filozoficzno-medycznej natury. 
Zatem moce ciemno�ci nie mia�y mocy nad mocami pisku. 
- Niechaj stanie si� obraz - hukn�� A plus A i sta�a si� obraza. W og�uszaj�cym 
mroku nabitym ciasno zg�oskami ujrza� mglist� mar� mu�orodn� Gasma. 
- Niechaj stanie si� noc - hukn�� A plus A. 
Ale sp�ni� si�, przegapi� swoj� szans�, wyprowadzi� sw�j eksperyment poza 
blado��. Jako �e w blado�ci i plugawo�ci, widzialny czy niewidzialny Gasm 
plugawie prezentowa� swoj� prezencj�. Za� d�ugo�ci, szeroko�ci i wysoko�ci 
tkwi�y w jego nago�ci jak o�ci. 
I tak oto rozpocz�a si� prawdziwa historia B�otlandii. Teraz sta�o si� mo�liwe 
prowadzenie eksperyment�w nale��cych nie tylko do starego arpeggio 
intelektualnego, ale r�wnie� nad odmienno�ci� osobowo�ci, gwizdem dobywaj�c� si� 
wprost ze �rodkowego regestru odwiecznie wesolutkiego ornatu emocji. Ameby, 
wydawcy i kochankowie wchodz� w sk�ad tej rozleg�ej orkiestry obiekt�w 
klasyfikowanych, co do kt�rych czy te� dla kt�rych odmienno�� osobowo�ci jest 
ambrozj�. A plus A zabra� si� teraz za szczeg�owe zbadanie zagadnienia, czy 
posiada 00 z Gasmem. Przede wszystkim, rzecz jasna, nie wiedzia�, czy sam 
posiada O, ani rzecz jasna do kwadratu, jako �e rozumuje naukowo, czy Gasm 
posiada O. Czy bez pierwszego O mo�e istnie� drugie? Czy kto� m�g�by posiada� O 
minus O? 
O nieszcz�sne badania naukowe. W przeci�gu patyk�w zegarowych, kt�re min�y w 
czasie, kiedy A plus A mozolnie przedziera� si� przez g�szcz ciernistych pyta�, 
bezwiednie opad�a go zazdro��. Wbrew wrzaskom i hebanowym szk�om kontaktowym, 
dzi�ki kt�rym bli�niacze przeciwie�stwa jego zanegowanych negacji niby-ciemno�ci 
znajdowa�y si� mniej wi�cej prawie w apogeum ca�kiem dzielnej niby-walki z 
kompromisem. Gasm trwa� niechlubnie widzialny i rozwala� si� w szlamie nie dalej 
ni� w wymiernej odleg�o�ci. Amputacje Gasma identyczne by�y z amputacjami A plus 
A, a mianowicie: przy miejscowym znieczuleniu i po dw�ch aspirynach 
chirurgicznie usuni�to owo zbiorowisko ganglion�w, mi�sa, krwi, ko�ci, paznokci, 
w�os�w i rzepki zwane w dalszym ci�gu Nogami. Tu nie by�o �adnego powodu do 
zazdro�ci. Doprawdy, Oni byli demokratyczni w ka�dym calu; jeden g�os na jedn� 
g�ow�; jedna g�owa na dwie nogi; dwie g�owy na cztery nogi. Ich chirurdzy to 
per�y z oceanu r�wno�ci. Nie dali A plus A �adnego powodu do zawi�ci. 
A 1 e. Moc� wyobra�ni m�g� sobie przedstawi�, �e amputacje Gasma inne by�y ni� w 
rzeczywisto�ci. Z �atwo�ci� (a przy wprawie z najwi�ksz� �atwo�ci�) m�g� sobie 
wyobrazi�, �e Gasmowi amputowano jedn� r�k� i jedn� nog� zamiast obu n�g. A taka 
amputacja by�a ciekawsza od w�asnej amputacji A plus A, jak r�wnie� od faktu, �e 
posiada on p�etwy. 
A zatem w�� pojawi� si� nawet w b�otnistym raju B�otlandii i wi� si� pomi�dzy 
dwoma wydaj�cymi okrzyki cia�ami. 00 sta�a si� faktem. 
Aplus A zarzuci� wszystkie inne eksperymenty koncentruj�c si� na katowaniu i 
katechizacji Gasma. Stopniowo B�otlandia zatraci�a swoj� osobowo�� przechodz�c w 
Katowanie i Katechizacj�, inaczej K plus K. A plus A by� zm�czony nowym drylem 
fizycznie, a jeszcze bardziej psychicznie, poniewa� w trakcie tej ca�ej 
procedury czu� si� zmuszony do zapytywania samego siebie, dlaczego powinien 
robi� to, co robi, miast b�ogo wylegiwa� si� w b�ocie ze swymi d�o�mi. Katechizm 
by� sformalizowany w ramach kilku temat�w i oktaw, gdy� A plus A wykrzykiwa� 
pytania, a Gasm wrzeszcza� w odpowiedzi. 
- Jak si� nazywasz? 
- Nazywam si� Gasm. 
- Nazwij par� innych nazw, kt�re m�g�by� mie� na imi�. 
- M�g�bym mie� na imi� Plus albo Shob, albo Fred, albo Syf, albo Droo, albo 
Pennyfeather, albo B�l. 
- Jakie dziwne dziedzictwo sprawi�o, �e mie�cisz swoj� �wiadomo�� w�r�d 
przestrzeni p�uc, aorty, krwi, cia�ek, p�cherzyk�w, przestrzeni krzy�o-
biodrowych, �eber i prebendarzowej czaszki? 
- To dlatego, �e gdybym m�g� chodzi� wyprostowany, chodzi�bym wyprostowany we 
wspania�ej kompanii Wy�szych Kr�gos�upc�w, kt�rzy wyro�li ze zwyk�ych b�ot, 
dinozaur�w i dodo. Ci, kt�rzy przyszli przed nami, to byli kr�gog�upce i 
kr�godupce, ale my jeste�my kr�gos�upcami. - Co b�dzie po nas? 
- Po nas potop. 
- Jak wielki jest potop? 
- Jak potop. 
- Jak g��boki jest potop? 
- Jak potop. 
- Jak potopowy jest potop? 
- Potopowy, potopowszy, najpotopowszy. 
- Odmie� przez osoby i przypadki. 
- Przez przypadek odmieniam osob�. 
- Z kim ty rano tyranizowa�e� tyranozaura? 
- To nie by�a g�ra. To moje kolano. 
- A co b�dzie po kr�gos�upcach? 
- Nic nie b�dzie po kr�gos�upcach, poniewa� my jeste�my najwy�sz� form� 
cywilizacji. 
- Wymie� znamiona, na podstawie kt�rych mo�na okre�li� szczyty naszej 
cywilizacji. 
- Jest dok�adnie siedem szczyt�w, na podstawie kt�rych mo�na cywilizowa� 
okre�lenie naszego znamienia. Ujarzmienie cia�a. Zmartwychwstanie wie�owca. 
Unie�miertelnienie gatunk�w. Unicestwienie gatunk�w. Gloryfikacja po�ladk�w. 
Somnamwolizm �wiadomo�ci. Wszystko�erno�� seksu. Zako�czenie Wojny Stuletniej. 
Kondensacja mleka. Rozmowa niemych. Konfiskata mnich�w... 
- Wystarczy! Wystarczy! Wymie� teraz podstawow�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin