00:00:02:CZʌ� DRUGA| 00:00:04:CZʌ� DRUGA|In Vitro 00:00:08:T�umaczenie: Capoman 00:00:26:Louis. 00:00:32:Prosz�, obud� si�. 00:00:34:Bo�e. 00:00:35:Prosz�, obud� si�. 00:00:38:Co? 00:00:39:Co? Co si� dzieje? 00:00:42:Co� z�ego si� ze mn� dzieje.|Nie mog� oddycha�. 00:00:44:-Dzwoni� po pogotowie.|-Nie, czekaj. 00:00:46:Czekaj? Odwali�o ci?|Bo�e, jeste� rozpalony. 00:00:51:-Boli.|-Dzwoni� po pogotowie. 00:00:53:Nie, nie chc� do szpitala.|Nie chc�. Prosz�, daj mi tu pole�e�. 00:00:56:-Nie. Prior, wstawaj!|-Nie dotykaj mojej nogi. 00:00:59:-Musimy... Bo�e, to jest nienormalne!|-Dam sobie rad�, tylko daj mi tu pole�e�. 00:01:04:Naprawd�, prze�pi� si� troch�. 00:01:07:Louis, nie. 00:01:09:Nie dzwo�.|Wy�lesz mnie tam i ju� nie wr�c�. 00:01:14:Tak, tak. Potrzebna pomoc.|Potrzebuj� natychmiast karetki. 00:01:18:-Prosz�, Louis!|-Kurwa, zamkniesz si� wreszcie? 00:01:22:-210...|-Musz� i�� do �azienki. 00:01:25:Nie wiem.|Nie mam poj�cia, nie mo�e oddycha�! 00:01:29:Bo�e! 00:01:32:-Prior...|-Przepraszam. 00:01:33:B�d� tu lada chwila. Jest...|Bo�e! 00:01:36:-Co to?|-Mia�em wypadek. 00:01:38:-To krew.|-Mo�e nie powiniene� tego dotyka�. 00:01:45:Pomocy! Bo�e. Bo�e pom� mi!|Nie mog�! 00:02:16:Dlaczego siedzisz w ciemno�ciach?|Zapal �wiat�o. 00:02:19:Nie, znowu s�ysza�am te odg�osy w sypialni. 00:02:21:Wiem, �e kto� tam by�. 00:02:23:Nie by�o nikogo. 00:02:25:Mo�e pod ��kiem, za zas�onami, mia� n�. 00:02:31:Joe, my�l�, �e odchodz�... 00:02:35:mam na my�li, �e znowu odchodz�.|Rozumiesz? 00:02:38:Nie, prosz� nie. Zosta�.|Naprawimy to. 00:02:42:Modl� si� za to. 00:02:44:To moja wina, ale mog� to naprawi�. 00:02:47:Ty r�wnie� musisz spr�bowa�. 00:02:53:Za co si� modlisz? 00:02:57:Modl� si� do Boga �eby mnie zniszczy�... 00:02:59:po�ama� na ma�e kawa�eczki|i pozwoli� zacz�� od nowa. 00:03:03:Prosz�, nie m�dl si� o to. 00:03:14:Kiedy by�em dzieckiem, mia�em ksi��k�|z opowie�ciami biblijnymi... 00:03:18:i by�o tam takie zdj�cie, na kt�re|patrzy�em 20 razy ka�dego dnia: 00:03:22:Jakub walcz�cy z anio�em. 00:03:26:Nie pami�tam opowie�ci ani dlaczego walczyli. 00:03:30:Tylko sam obrazek. 00:03:34:Jakub jest m�ody i silny... 00:03:38:a anio� to pi�kny m�czyzna... 00:03:41:ze z�otymi w�osami i rzecz jasna skrzyd�ami. 00:03:47:Wci�� mi si� �ni. 00:03:49:Wiele nocy. 00:03:52:I... 00:03:55:to jestem ja... 00:03:58:w tej walce. 00:04:00:Zagorza�ej i nieuczciwej. 00:04:04:Anio� nie jest �miertelnikiem i niczym nie ryzykuje. 00:04:08:Wi�c jak cz�owiek mo�e wygra�?|Co to za rodzaj walki? 00:04:14:Dusza rzucona w py�... 00:04:16:twoje serce wyrwane od Boga, ale... 00:04:21:nie mo�esz nie przegra�. 00:04:29:Na ca�ym �wiecie... 00:04:32:jeste� jedyn� osob�... 00:04:36:jedyn� osob�, kt�r� kocham|lub kiedykolwiek kocha�am. 00:04:41:Strasznie ci� kocham. 00:04:43:Strasznie. 00:04:46:To jest w�a�nie tak okropnie, stale prawdziwe. 00:04:51:Mog� zmy�li� wszystko,|ale tego nie mog� zapomnie�. 00:05:00:Naprawd� b�dziesz mia�a dziecko? 00:05:03:To m�j czas ale nie ma krwi. 00:05:05:Sama nie wiem.|Pewnie i tak nie jest to nic ciekawego. 00:05:10:Mo�e nie krwawi�, bo po prostu|bior� zbyt wiele pigu�ek. 00:05:15:Mo�e zamiast dziecka urodz� pigu�k�. 00:05:18:To by dopiero by�o co�. 00:05:28:My�l�, �e powiniene� jecha�... 00:05:31:do Waszyngtonu, sam. 00:05:36:-Zmiana, jak m�wi�e�.|-Nie zostawi� ci�, Harper. 00:05:41:Mo�e nie... 00:05:47:ale ja zostawi� ciebie. 00:06:04:-Wszystko b�dzie dobrze.|-Nieprawda. 00:06:07:Nie, chyba nie. 00:06:09:-Da�am mu co� co pozwoli�o mu zasn��.|-G��boki sen? 00:06:12:Orbitowa� wok� Jupitera. 00:06:15:-To ciekawe miejsce.|-Ka�de lepsze ni� to. 00:06:19:-Jeste� jego...|-Tak. 00:06:21:Jestem jego... 00:06:25:-To musi by� dla ciebie piek�o.|-I jest. 00:06:28:Piek�o, �ycie pozagrobowe... 00:06:30:kt�re wcale nie jest podobne do marcowego|deszczowego popo�udnia, Prior. 00:06:33:Jest o wiele bardziej ostre ni� si�|tego spodziewa�em. 00:06:35:�mier� pozostawia... 00:06:37:pewien rodzaj martwego uczucia,|kt�re �amie ci serce. 00:06:40:Tak, wszyscy z�amiemy sobie przy tym serca. 00:06:44:Wydaje si� mi�y. 00:06:47:-Jest uroczy.|-Nie w ten spos�b. 00:06:50:Tak, jest. By�, niewa�ne. 00:06:53:To dziwne nazwisko, Prior Walter.|Jak ten Walter przed tym. 00:06:57:Du�o Walter�w przed tym. 00:06:59:Prior to stare, stare rodzinne imi�|w starej, starej rodzinie. 00:07:03:Historia Walter�w si�ga czas�w Mayflower i dalej... 00:07:05:a� do czas�w podboju norma�skiego. 00:07:08:M�wi� mi nawet, �e jeden Prior Walter|jest wyszyty na tkaninach Bayeuxu. 00:07:12:S� imponuj�ce? 00:07:15:S� stare, bardzo stare,|co z odpowiednim podej�ciem imponuje. 00:07:19:Nie z moim. 00:07:23:-B�dzie spa� ca�� noc?|-Przynajmniej. 00:07:25:Id�. 00:07:45:Powiedz mu... 00:07:47:Je�li obudzi a ty wci�� tu b�dziesz, powiedz mu... 00:07:53:do widzenia. 00:07:55:Powiedz, �e musia�em i��. 00:08:07:Pigu�ki zacz�a bra� od kiedy poroni�a. 00:08:11:Nie, bra�a je ju� wcze�niej. 00:08:14:Mia�a ci�kie dzieci�stwo. 00:08:16:Jej dom by� naprawd� z�y.|Chyba du�o picia i fizyczne rzeczy. 00:08:19:Nie m�wi o tym. 00:08:22:Zamiast tego, m�wi o wal�cym si� niebie... 00:08:25:o ludziach z no�ami ukrytych pod ��kiem|i potworach... 00:08:30:Mormoni! 00:08:32:Wszyscy my�l�, �e mormoni nie pochodz� z takich dom�w. 00:08:35:Nie powinni�my si� tak zachowywa�,|ale tak jest. 00:08:39:To nie jest k�amanie albo bycie dwulicowym. 00:08:44:Ka�dy bardzo stara si� �y� zgodnie z|zasadami Boga, kt�re s� bardzo... 00:08:48:srogie. 00:08:51:-Nie powinienem zawraca� ci tym g�owy.|-Nie, prosz�, prosto z serca. 00:08:56:Chcesz jeszcze jednego?|Co tam masz? Woda sodowa? 00:09:03:Niemo�no�� odpowiedniego odmierzenia pewnych spraw|bardzo rani ludzi. 00:09:06:Czuj� silne pragnienie bycia dobrym... 00:09:08:czuj� si� mocno oddaleni od dobroci|gdy co� si� nie udaje. 00:09:10:Co mnie przera�a, �e mo�e|to co w niej kocham... 00:09:14:jest t� cz�ci� najbardziej oddalon� od �wiat�a,|od mi�o�ci Boga. 00:09:18:Mo�e to przyci�gn�o mnie jako pierwsze... 00:09:21:i utrzymuj� to przy �yciu poniewa� tego potrzebuj�. 00:09:24:Po co by� tego potrzebowa�? 00:09:27:S� pewne rzeczy... 00:09:29:Nie wiem jak dobrze si� znamy.|To znaczy, co je�li... 00:09:33:Wiem, �e po�lubi�em j� bo kocha�em... 00:09:35:bo kocha�em to, �e zawsze nie mia�a racji,|zawsze robi�a co� �le. 00:09:39:Krok po kroku. 00:09:42:W Salt Lake City, to jest na zewn�trz. 00:09:45:Ja nigdy nie wyszed�em, na zewn�trz... 00:09:49:w �rodku by�o mi ci�ko przej��. 00:09:52:Przej��? 00:09:55:Tak. 00:09:56:Jako co? 00:10:02:Jako kto� pogodny i silny. 00:10:06:Ci co kochaj� Boga otwartym sercem... 00:10:08:czystym od sekret�w i zmartwie� s� pogodni. 00:10:10:B�g jest prosty, prosta mi�o�� do nich pokazuje|jak s� szcz�liwi, �wi�ci. 00:10:15:Ale mia�e� sekrety? 00:10:17:Sekret, sekretne rozterki? 00:10:21:Chcia�em by� jednym z wybra�c�w,|jednym z b�ogos�awionych. 00:10:24:Czujesz, �e tak powinno by�,|�e te b�ogos�awie�stwa s� twoje z wyboru... 00:10:27:ale oczywi�cie nie s�. 00:10:29:Cierpienie Harper, to naprawd� g��bokie cierpienie... 00:10:32:nie wybra�a go, ale ono tam jest. 00:10:35:-Ty go tam nie wsadzi�e�?|-Nie. 00:10:38:-Ale m�wisz jakby tak by�o.|-Odpowiadam za ni�. 00:10:43:Bo jest twoj� �on�. 00:10:46:Tak, i kocham j�. 00:10:49:Niewa�ne. Jest twoj� �on�... 00:10:52:i przez to s� wobec niej zobowi�zania. 00:10:56:Ale tak�e wobec ciebie. 00:10:58:-Bo�e, pobyt w Waszyngtonie by j� zniszczy�.|-Wi�c pozw�l jej tu zosta�. 00:11:01:-Je�li j� zostawi� to r�wnie� j� zniszczy.|-Wi�c zabierz j� do Waszyngtonu. 00:11:05:Po prostu nie mog�, Roy. Ona mnie potrzebuje. 00:11:09:S�uchaj, Joe, jestem najlepszym adwokatem|rozwodowym w tym biznesie. 00:11:16:Waszyngton nie mo�e zaczeka�? 00:11:20:Robisz to co musisz, Joe.|Czego potrzebujesz. Ty. 00:11:25:Niech jej �ycie biegnie tam dok�d powinno. 00:11:29:Wyjdzie wam to obojgu na dobre. 00:11:32:Ka�dy powinien dostawa� to czego chce. 00:11:52:Czego chcesz? 00:11:53:Chc� �eby� mnie wydyma�,|zrani� i sprawi� �ebym krwawi�. 00:11:56:-Chc� tego.|-Tak? 00:11:57:Chc� ci� zrani�. 00:11:58:-Pieprz mnie.|-Tak? 00:11:59:-Ostro.|-Ta, by�e� niegrzecznym ch�opcem? 00:12:03:-Bardzo, bardzo niegrzecznym.|-Musisz zosta� ukarany, ch�opcze? 00:12:05:-Tak.|-Tak, co? 00:12:13:Tak, co, ch�opcze? 00:12:17:Tak jest, sir. 00:12:19:Chc� �eby� zaprowadzi� mnie do siebie, ch�opcze. 00:12:21:-Nie, nie mog� tego zrobi�.|-Nie co? 00:12:23:Nie, sir, nie mog�. Nie mieszkam sam, sir. 00:12:27:Tw�j kocha� wie, �e wyszed�e� dzisiaj|z innym? 00:12:29:-Nie sir, on... M�j kocha� nie wie.|-Tw�j kocha� wie, �e lubisz... 00:12:33:Zmie�my temat dobrze?|Mo�emy i�� do ciebie? 00:12:36:Mieszkam z rodzicami. 00:12:45:Ka�dy kto daje rad� w �yciu daje rad�... 00:12:47:poniewa� obchodzi to kogo� starszego,|bardziej wp�ywowego. 00:12:53:S�dz�, �e najwi�ksz� warto�ci� w �yciu|jest mo�liwo�� bycia dobrym synem. 00:12:57:Ty to masz, Joe. 00:12:59:Mia�em wielu ojc�w. Zawdzi�czam im �ycie. 00:13:03:Mocni, wp�ywowi ludzie.|Walter Winchell, Edgar Hoover... 00:13:07:Joe McCarthy przede wszystkim. 00:13:10:Ceni� mnie za to, �e by�em dobrym prawnikiem... 00:13:13:ale kocha� mnie bo by�em,|i jestem, dobrym synem. 00:13:18:By� bardzo, bardzo trudnym cz�owiekiem. 00:13:20:Bardo twardy i zamkni�ty. 00:13:24:Stworzy�em w nim co� mi�kkiego. 00:13:27:Nie wiem. 00:13:29:M�g� za mnie umrze�. 00:13:31:A ja za niego. 00:13:35:Czy to ci� zawstydza? 00:13:39:Ja mia�em ci�kie chwile ze swoim ojcem. 00:13:41:-Tw�j ojciec �yje?|-Nie. 00:13:45:By� co, trudnym cz�owiekiem? 00:13:47:By� wojskowym.|Potrafi� by� bardzo nieuczciwy... 00:13:51:i zimny. 00:13:54:-Ale mimo to, kocha� ci�.|-Nie wiem. 00:13:56:Kocha� ci�, Joe. To wiem. 00:13:59:Czasami mi�o�� ojcowska jest bardzo trudna. 00:14:04:Nawet nieuczciwa. 00:14:06:Zimna. 00:14:07:Sprawia, �e syn dorasta silny,|w dzisiejszym �wiecie. 00:14:11:...
enxlol