Gwiezgne Dziedzictwo - Lissa Royal.pdf

(525 KB) Pobierz
LYSSA ROYAL & KEITH PRIEST
LYSSA ROYAL & KEITH PRIEST
GWIEZDNE DZIEDZICTWO
(The Prism of Lyra / wyd. orygin. 1989)
"Dzieciom Liry rozproszonym po galaktyce...
Obyście pamiętały o swoim dziedzictwie."
"Jestem dzieckiem Ziemi i gwiaździstego Nieba;
Lecz tylko z Nieba mój ród.
Sami go poznacie."
tekst z blaszki z Petelii,
Orficcy Nowicjusze, 200-400 przed Chr.
***
W wyniku podziału, po przejściu przez
Pryzmat Liry,
powstała grupa istot, które można nazwać
Założycielami.
Urzeczywistnili oni świadomość grupową tych,
którzy ostatecznie stali się ludźmi.
To właśnie oni sprawują pieczę
nad ewolucją rodzaju ludzkiego...
***
Inne książki L.Royal wydane dotychczas
w Polsce:
PRZYBYSZE Z WEWNĘTRZNYCH ŚWIATÓW
PRZYGOTOWANI NA KONTAKT
MILLENIUM
PRZEDMOWA
Nie tchnienie połączone z krwią dało, o ludzie,
początek waszym duszom i ukształtowało ich substancje,
choć właśnie krew i tchnienie tworzą wasze ziemskie i śmiertelne ciała.
Bo wasze dusze przybyły tu skądinąd.
Empedokles
Utrwalona w przekazach historia Ziemi od zamierzchłych początków opowiada o rozdzierających uczuciach, które
ogarniają nas, gdy kierujemy wzrok w bezmiar nocnego nieba. Niektórzy z nas z utęsknieniem wyczekują dnia, kiedy
ludzkość będzie mogła wzlecieć ponad gwiazdy. Czy to tylko niespełniona jeszcze nadzieja, czy też wspomnienie z naszej
przeszłości?
A są w ludzkiej świadomości rzeczy niejasne, które nadal domagają się zbadania. Co pobudza nasze dążenie do granic
ewolucji? Dlaczego za sprawą naszych działań rasy ludzkie zamieszkujące naszą planetę żyją w niezgodzie? Być może
uczestniczymy w kosmicznym dramacie, którego scenariusz jedynie na jakiś czas został przez nas zapomniany. A przecież
wiemy, że to, co dzieje się w granicach jednego kraju czy w obrębie jednej rasy ludzkiej oddziałuje na wszystko inne. I
być może ta idea obejmuje otaczający nas wszechświat. Być może to, co robimy tu na Ziemi oddziałuje na inne
niezliczone cywilizacje na innych planetach. Czy rzeczywiście jesteśmy z nimi powiązani?
Wiedza przedstawiona w niniejszej książce jest efektem rozwijanych przez wiele lat intuicji, dedukcyjnego rozumowania i
channelingu. Przeprowadziliśmy drobiazgowe zestawienia relacji różnych channelingów (wykorzystując głównie pracę
Lyssy Royal, współautorki niniejszej książki), jak również odwoływaliśmy się do szeregu uznanych dzieł z zakresu
antropologii i metafizyki. Zawarte w tej książce idee czytelnik może odczytywać dosłownie lub symbolicznie, nie ma to
znaczenia. Nie głosi ona bynajmniej prawdy ostatecznej o tym, w jaki sposób nasza galaktyczna rodzina pojawiła się w tej
rzeczywistości. Jeśli to do czytelnika przemawia, niechaj nasze intuicje staną się katalizatorami jego własnego rozwoju.
Jeśli nie, być może przybliżą one go o krok do jego własnej prawdy.
Wszelkie prawdy, bez względu na swój charakter, są manifestacjami Prawdy Jedynej – to jedna z najważniejszych idei
służących ożywieniu potencjału człowieka. Za sprawą jej uznania ujawnia się jedność. Niniejsza książka niech zatem
będzie przynajmniej zajmującą lekturą, ciekawą i pobudzającą wyobraźnię czytelnika, który wierzyć oczywiście nie musi,
powinien jednak zgodzić się przyjąć postawę odkrywcy.
Nasza książka ma charakter wprowadzający. Uzupełnia ją zamieszczony na końcu słownik zawierający wykorzystane i,
być może, nieznane terminy. W każdym rozdziale od innej strony prezentuje tkaninę o skomplikowanym wzorze oraz
omawia jej wpływ na Ziemię. W trakcie licznych rozważań zarysowuje się struktura zawartej w niej wiedzy, dzięki czemu
czytelnik ma możność zapoznania się z obsadą rozgrywającego się dramatu. Nie jest ona kompletna. W całym naszym
wszechświecie rozgrywają się niezliczone dramaty, w których uczestniczy niezliczona liczba postaci. Te, które się
pojawiają odgrywają bodaj najważniejszą rolę w dramacie rozgrywającym się tutaj, na Ziemi.
Zgromadzony materiał zawiera pewne założenia, które stanowią podstawę pozostałej części wiedzy. Jednym z nich jest
idea inkarnacji i przekonanie o tym, że świadomość z istoty jest nieskończona. Niekoniecznie należy być wyznawcą tego
poglądu, by ogarnąć przedstawione tu treści, niemniej, pozwoli on czytelnikowi ujrzeć problem w szerszej perspektywie.
Zgodnie z innym z przedstawionych tu założeń każda istota posiada wyższą świadomość . Oznacza to, że bez względu
na poziom egzystencji, jaki istota obrała sobie w danym życiu, zachowuje ona wiedzę (świadomą lub podświadomą) o
swym związku z Całością i o swej boskiej tożsamości . Pogląd ten łączy się z przekonaniem, że my i tylko my sprawujemy
kontrolę nad naszym przeznaczeniem . Stąd sprawa naszej ewolucji pozostaje w naszych rękach.
Innym założeniem, obecnym w całej książce, jest również istnienie “Całości", czyli zintegrowanej świadomości zbiorowej
naszej galaktycznej rodziny. Ze względu na wiedzę prezentowaną w niniejszej pracy niezbędne będzie wprowadzenie
pewnego zespołu parametrów. W sposób alegoryczny będą się one odnosiły do "początku" opowieści, którym jest Infuzja
Wymiarów oraz do "końca", którym jest Integracja.
W wielu przypadkach zastosowaliśmy nazwy oznaczające miejsca lub ludzi (takie jak Syriusz lub istoty z Syriusza). W
ogólności nazwy te mają charakter płynny i bardziej odnoszą się do dziedziny czy oscylującej świadomości niż do jakiejś
stałej idei. W przypadku Liry, na przykład, uwzględnia się możliwość, że gwiazdy, o których mowa, wielokrotnie mogą
stawać się czarnymi bądź białymi dziurami. W ten sposób zatem można mówić raczej o pewnych ideach, niż o
konkretnych miejscach w czasie i przestrzeni. Te idee jednak mają swoje znaczenie; widać to dość wyraźnie w naszych
legendach, które nadają znaczenie innym systemom gwiezdnym. Legendy plemienia Dogonów, teksty sumeryjskie i pisma
starożytnych Egipcjan – w nich wszystkich mówi się o kontaktach z istotami z innych systemów gwiezdnych. A te legendy
zapewne skądś pochodzą. Mimo że ich język nieco odbiega od stylu współczesnej ekspresji, to zgodność ich treści nie
podlega dyskusji.
Wiedza o przeszłości rodzaju ludzkiego może wzbogacić nasze życie tutaj, na Ziemi. Nasza transformacja, o ile
rzeczywiście mamy się przekształcić, dokona się za sprawą tchnienia świadomości w nasz świat, nie zaś dzięki temu, że
posłużymy się świadomością, by uciec od naszych obowiązków jako obywateli Ziemi i członków Galaktycznej Rodziny.
UWAGA: Czytaj uwagi i słownik!
ROZDZIAŁ 1: INFUZJA WYMIARÓW
Niebiańskimi tonami,
Powietrznymi strunami, ognistymi rejestrami,
Wspaniała eolska Lira z Samos
Wszystkimi siedmiokrotnymi taktami wschodzi
Z Ziemi ku niewzruszonym gwiazdom.
Longfellow o Lirze; z Occultation of Orion
Świadomość i energia były kiedyś zespolone w jedną niepodzielną całość. Owa Całość miała świadomość swych
aspektów, ale nie w taki sposób, w jaki ma ją świadomość jednostkowa. Na obecnym etapie rozwoju Ziemi najpierw
mówi się o "jaźni jednostkowej", następnie o społeczeństwie i na końcu o Całości, Wszystkim Co Jest, czyli o Bogu.
Wciąż wprowadza się podziały. To oddzielenie od Źródła jest złudzeniem. Owo złudzenie zaś jest narzędziem, które
dostarcza Całości nauki i wyzwań, których musi zaznać by ponownie zreintegrować się w Źródle.
Przed owym oddzieleniem się od Źródła Całość istniała w innej oktawie wymiarów rzeczywistości.
Pozostając w tym królestwie jedności cząstki Wszystkiego Co Jest zastanawiały się, jak by to było, gdyby
podzielić się na części i na jakiś czas zapomnieć o zespolonym istnieniu. Za sprawą siły oddziaływania tej
myśli zaczął dokonywać się podział. Złudzenie powstałe w jego wyniku było stanem zapomnienia, w
którym świadomość, w celu ponownego zjednoczenia, będzie musiała (odwołując się do własnej istoty)
doprowadzić do przypomnienia.
To, co jest określane mianem "stworzenia" oznacza w rzeczywistości ten właśnie podział na części, czyli, mówiąc językiem
bardziej opisowym, Infuzję wymiarów. I właśnie to początkowe zaciekawienie Całości względem istnienia podzielonego na
części, stworzyło samą rzeczywistość . Wymagało to zmiany perspektywy, nastawienia czy częstotliwości. Poszczególne
aspekty Galaktycznej Rodziny, jako części Całości, były częściowo odpowiedzialne za to, jaki kształt przyjął projekt,
zgodnie z którym miała się dokonywać ich ewolucja. Stąd też istotne znaczenie stwierdzenia “jesteśmy Bogiem".
Sporządzony projekt zawierał wiele różnych idei. Przede wszystkim zawierał myśl, że biegunowość i podział na części
będą stanowić normę . Projekt przewiduje, że każda cząstka duszy dysponuje Wolną Wolą . Wyzwanie tkwiło w
przypomnieniu, że każda świadomość ją posiada. Im bardziej Wolna Wola jest pożytkowana, tym silniej przywoływana
pamięć o boskości. Wolna Wola stając w obliczu spolaryzowanej rzeczywistości staje się wyzwolicielem. Kiedy dusza
zapomina, że posiada Wolną Wolę, lekcje stają się o wiele trudniejsze, ale też się opłacają.
Inną ideą uobecnioną w tak ułożonym projekcie było to, że cząstki Całości były całkowicie odpowiedzialne za swe
działania w czasie stanu niepamięci . Bez względu na pamięć, każde podjęte działanie wywołuje reakcję ze strony
wszechświata. Niektórzy nazywają to karmą; jednakże to coś więcej niż “oko za oko". W miejsce kary za niewłaściwe
postępowanie pojawia się możliwość poszerzenia swojej świadomości. Stąd też, w jakimś sensie, mądrość wymazuje
karmę .
Jednakże rezultat jest już przesądzony, mimo iż może to zabrzmieć jak reguła swego rodzaju okrutnej kosmicznej gry.
Wobec tego niekoniecznie liczy się przeznaczenie, lecz podróż, jaką odbywa się po drodze . Dokładnie zaś to, jak
647438085.001.png
przebiega ta gra .
Innym aspektem projektu był wytworzony z eteru kod wbudowany w materię tkaniny wszechświata. Za sprawą tego kodu
dwunożne humanoidalne formy, których budowy podstawą jest węgiel, stały się w strukturach planetarnych w sposób
naturalny rozwijającymi się nośnikami, w które mogła się wcielać świadomość tego typu, jaką posiada człowiek . Kod ten
funkcjonuje na poziomach ponadatomowych, które nauka dopiero uczy się badać. W ciało człowieka wpisana jest
symbolika biegunowości. Ziemska istota ludzka jest symetryczna, posiada dwie ręce, dwie nogi, dwoje oczu, dwoje uszu
etc. Korpus całości tworzą tors i głowa.
Przesądzone także zostało i to, że w trakcie rozwoju ewolucyjnego form humanoidalnych (w obrębie ziemskiej rodziny
galaktycznej) bieguny męskie i żeńskie ucieleśniają się w odrębnych, ale uzupełniających się cielesnych formach . Służy to
przypomnieniu, iż bieguny - po to by tworzyć - zawsze muszą się łączyć czy zespalać. Mniemanie, iż jednostka najpełniej
odczuwa jako "pojedyncza osoba", zaś para łączy się z innym w miłości, należy do poglądów powszechnych.
Jak faktycznie przebiegał proces infuzji wymiarów? Otóż w konstelacji Liry istnieje czasowo-przestrzenna tkanka, którą
można by nazwać białą dziurą 1 . Można ją porównać do pryzmatu. Przepuszczając promień światła przez pryzmat
otrzymujemy spektrum świetlne podzielone na siedem widzialnych pasm. Kiedy cząstka Całości przechodziła przez
Pryzmat Liry (białą dziurę), świadomość podzieliła się na siedem częstotliwości drgań, które reprezentują zbiorową
świadomość ziemskiej rodziny galaktycznej. Każda cząstka zyskała świadomość pozostałych częstotliwości czy gęstości.
Częstotliwości stanowiły integralną część Całości (jak białe światło) i jako takie były poprzednio doświadczane. Kiedy ta
cząstka Całości przeszła przez pryzmat, ujawniła się w postaci siedmiu częstotliwości świadomości. Świadomość również
podzieliła się na części, same zaś cząstki oddaliły się od siebie jak to symbolicznie przedstawia teoria “Wielkiego
Wybuchu". I tak doszło do powstania złudzenia, że każda cząstka istnieje w wielkim osamotnieniu.
Dla Całości stało się jasne, że celem tego doświadczenia było nauczenie się ponownej integracji. Ale jak? Cząstki jako
jednostkowe dusze bądź jako grupy odkrywały wszechświat, który został już stworzony. Infuzja wymiarów spowodowała
nie tylko fragmentację świadomości, w jej wyniku powstały także gwiazdy, planety, gazy i molekuły konstytuujące
rzeczywistość materialną. Aczkolwiek, rzeczywistość materialna reprezentuje jedynie niewielką część pasm częstotliwości
energii , które powstały w wyniku podziału na części.
Materia, to, zgodnie z odkryciami nauki, zagęszczona energia drgająca z właściwą sobie częstotliwością. Energia
konstytuuje wszelkie aspekty wszechświata. Na Ziemi nie odkryto jeszcze techniki umożliwiającej mierzenie pewnych
cząstek rzeczywistości. Gdyby zaistniała tego rodzaju techniczna możliwość, otworzyłyby się niezliczone przejścia do
czasu i przestrzeni. Tymczasem jednak przedstawimy siedem poziomów częstotliwości, na jakie rodzima galaktyka Ziemi
podzieliła się przechodząc przez Pryzmat Liry. Z tego względu terminu “gęstość" będziemy używali w odniesieniu do tych
właśnie poziomów 2 .
PIERWSZA GĘSTOŚĆ: świadomość punktowa; materia fizyczna.
Ten poziom częstotliwości ma charakter elementarny. Umożliwia materii i energii tworzenie atomów i cząsteczek. Na
przykład, wszystkie podstawowe formy życiowe minerałów i wody zaczynają funkcjonować w paśmie częstotliwości
pierwszego poziomu gęstości. To pasmo funkcjonuje również w organizmach ludzi. Tworzy podstawowe kody genetyczne.
DRUGA GĘSTOŚĆ: świadomość liniowa; materia biologiczna; rozwój tożsamości grup lub gatunków.
Świadomość wyrażana przez drgania drugiej gęstości nie posiada samoświadomości (czyli ego). Obejmuje ona
większość gatunków królestwa roślin i zwierząt; jednak ich umiejscowienie w płaszczyźnie tej gęstości zależy od wielu
innych dodatkowych czynników, w tym obecności bądź braku obecności ego.
TRZECIA GĘSTOŚĆ: świadomość sferyczna; ego; utrata tożsamości grupowej, rozwój tożsamości
jednostkowej; zdolność zapamiętywania przeszłości oraz uświadamiania sobie przyszłości przy
zachowaniu świadomości teraźniejszości.
W sferze tej gęstości wyłaniają się istoty ludzkie. Właściwe jej drgania wytwarzają złudzenie oddzielenia i tym samym
prowokują do przebudzenia . Obecnie ludzkość znajduje się w okresie przejściowym, prowadzącym do czwartej sfery
gęstości rzeczywistości, co może tłumaczyć gwałtowne zmiany, jakim podlega rodzaj ludzki. Częstotliwość tego poziomu
w najwyższym stopniu wyraża oddzielenie od Całości. Stąd też wiele nauk dotyczących integracji. Na tym poziomie
najintensywniej kultywowany jest rozwój jaźni jednostkowej.
Walenie (delfiny i wieloryby) egzystują obecnie równocześnie w sferze trzeciej i czwartej gęstości i wraz z ludzkością
wychodzą ze sfery trzeciej. Świadomość naczelnych funkcjonuje również w sferze trzeciej gęstości. Ich ewolucja jest
coraz bardziej widoczna, w miarę jak zaczynamy obserwować u nich niektóre cechy uważane ongiś jedynie za
przynależne istotom ludzkim (takie jak przyswajanie sobie języka i patologiczne zachowanie).
CZWARTA GĘSTOŚĆ: obejmuje świadomość sferyczną; nadświadomość; reintegracja tożsamości
grupowej, której nie towarzyszy utrata tożsamości osobowej; w miarę wzmagania się drgań percepcja
przeszłości, teraźniejszości i przyszłości nabiera bardziej płynnego charakteru wraz ze zdolnością do
łączenia się z rzeczywistościami wielowymiarowymi o różnych gęstościach; coraz trudniej podtrzymywać
świadomość negatywnie zorientowaną.
Obecnie na Ziemi rzeczywistość czwartej gęstości pokrywa się z rzeczywistością trzeciej. W odniesieniu do ludzi może
to wiązać się ze wzrastającym pragnieniem jedności, pokoju i nieuwarunkowanej miłości, będących przeciwieństwem
złudzenia oddzielenia jako cechy trzeciej gęstości. Częstotliwość drgań rzeczywistości człowieka jest wyższa, a zatem
może on szybciej i żywiej angażować się w sprawy dotyczące osobowości. Jak do tego dochodzi, łatwo się przekonać w
przypadku tysięcy osób na Ziemi poddawanych terapii, uczestniczących w programach skierowanych przeciwko
trwonieniu zasobów Ziemi i angażujących się w wysiłki ludzkości na rzecz poprawienia kondycji planety. Jest to
częstotliwość odpowiedzialności. Pasmo, na którym zaczynamy sobie przypominać kod Wolnej Woli. Jest to ostatnia
częstotliwość, w której fizycznie ciała nadal są nośnikami ekspresji świadomości. Dlatego też wiele cywilizacji przez długi
czas chce pozostawać w paśmie tej właśnie częstotliwości.
PIĄTA GĘSTOŚĆ: doświadczanie świadomości “Ja" jako tożsamości grupowej; stan nie związany z czasem
linearnym.
W tej gęstości świadomość odczuwająca zaczyna budzić się ku swemu dziedzictwu. Jest to sfera mądrości. Jednostki
budząc w sobie mądrość bardzo często pragną się dzielić nią z tymi, którzy nadal koncentrują się na niższych sferach
gęstości. Wielu decyduje się zostać przewodnikami dla innych. Istota żyjąca w sferze tej gęstości łączy się ze
swoją rodziną świadomości (“nadduszą" czy “wyższą jaźnią") i odzyskuje pamięć. Jest to pierwsza sfera
gęstości, w której doświadcza się istnienia zorientowanego poza ciało.
(UWAGA: Przejścia między piątą, szóstą i siódmą sferą gęstości nie mają wyraźnych granic. Są one w znacznym stopniu
zatarte, ponieważ te właśnie sfery nie są zorientowane na materię.)
SZÓSTA GĘSTOŚĆ: świadomość jako wymiar sam w sobie.
Często nazywa się ją “Świadomością Chrystusową" z tego względu, że rozwija pasmo częstotliwości poziomem równe
tej, która cechuje Chrystusa czy Buddę. W tym paśmie następuje całkowite przypomnienie, a jednostka zaczyna brać
odpowiedzialność raczej za Całość aniżeli za Siebie. Procesy rozwoju Ja i rozwoju Całości stają się tożsame.
SIÓDMA GĘSTOŚĆ: świadomość jako doświadczenie wielowymiarowości; matryca tożsamości grupowej
(Zespól Pamięci Społecznej).
Jest to częstotliwość całkowitej tożsamości lub integracji. Ci, których częstotliwość drgań dochodzi do tego pasma,
zespalają się pod względem tożsamości i stają się zespołową świadomością całości. Przyciągają tych, którzy przebywają w
innych częstotliwościach i zapewniają naturalny przepływ dążeń zmierzających do integracji. Następną oktawę, w której
czekają ich nowe przedsięwzięcia osiągną po przejściu przez Pryzmat Liry (z naszego punktu widzenia będzie to zatem
wyjście z czarnej dziury), kiedy siódma gęstość osiągnie już masę krytyczną .
***
Warto zauważyć, że – tak jak cząstki Całości podzielone po przejściu przez Pryzmat Liry – każda jaźń zachowuje
świadomość wszystkich gęstości. Jednakże niepamięć częściowo jeszcze występuje. W gęstościach, w których następuje
największa koncentracja (jak na przykład w trzeciej i częściowo w czwartej) bywa, że jest się nieświadomym
współistnienia innych poziomów. Kiedy następuje integracja, te pozostałe aspekty zostają uświadomione.
Mikrokosmos zawsze odzwierciedla makrokosmos. Widać to po “zbieżności", jaka zachodzi między strukturą atomu i
strukturą układu słonecznego. Podobnie jest w przypadku podziału Całości na istoty jednostkowe czy grupy dusz.
Zjawisko wcielenia w materialne ciało może w jakiś sposób przypominać przejście przez Pryzmat Liry.
Proces podziału duszy podczas wcielania się może poniekąd przywodzić na myśl Freudowską teorię id, ego i superego.
Dusza, jako zarodek manifestuje świadomość pierwszej gęstości. W tym momencie zyskuje się świadomość siebie jako
istoty w skomplikowany sposób połączonej ze środowiskiem. W sensie fizycznym jednostka staje się zespołem kodów
DNA posiadającym możliwość zyskania świadomości istoty ludzkiej. Korelacji jednak nie ma, skoro Freud nie odniósł swej
hipotezy do rozwoju prenatalnego. Gdyby stworzył teorię opisującą relację zarodka do środowiska, byłby to opis
pierwszej gęstości.
Dziecko między narodzinami a dwunastym rokiem życia zaczyna przejawiać świadomość drugiej gęstości. Zaczyna
dostrzegać różnicę między sobą a środowiskiem i jego pragnienia uzewnętrzniają się. Nadal jest to poniekąd
egocentryczny punkt widzenia, który ten etap rozwoju łączy z id. Orientację w sferze drugiej gęstości od orientacji w
sferze trzeciej różni natomiast wyraźny brak zdolności do rozróżniania między sobą a środowiskiem.
Od około siódmego roku życia świadomość trzeciej gęstości staje się główną strukturą. Następuje rozwój ego oraz
świadomości dziecka jako odrębnej jednostki . Są to lata najważniejsze dla rozwoju; widać to wówczas, gdy rozwój zostaje
zakłócony (na przykład przez złe traktowanie) – osobowość może ulec rozpadowi i spowodować brak przystosowania w
późniejszym życiu. Wielu ludzi przez całe życie zachowuje tę egocentryczną orientację świadomości trzeciej gęstości.
Rozwój superego, czyli świadomości wyższej, jest cechą charakterystyczną dla czwartej gęstości. Ludzie mają możność
rozwijania tego właśnie aspektu samych siebie. Jest to reintegracja cząstek osobowości podzielonej w trakcie narodzin,
jak również reintegracja w sferze duchowej. Sądzić można, że gdy ludzkość w większym stopniu jako całość zacznie
wchodzić w sferę czwartej gęstości, proces owej fragmentacji osobowości stanie się mniej jaskrawy, a u dzieci cechy
charakterystyczne czwartej gęstości zaczną pojawiać się – być może – we wcześniejszej fazie rozwoju i będą one przez
nie zachowywane na całe życie.
W dzieciństwie człowiek musi nauczyć się, w jaki sposób się przystosowywać i włączać do odpowiednich struktur. W
przeciwnym przypadku (na przykład złego traktowania) u dziecka, po osiągnięciu wieku dorosłego, często mogą pojawiać
się zaburzenia psychiczne. Patologie, w rodzaju mnogich osobowości, mogą pojawiać się, gdy w dzieciństwie nie nastąpił
naturalny proces integracji osobowości w sferze trzeciej gęstości . Niektóre cywilizacje pozaziemskie nauczyły się
Zgłoś jeśli naruszono regulamin