Ajooba (1991).txt

(51 KB) Pobierz
00:00:05: Do wersji 1 cd: 1.45 GB
00:00:10: Z dedykacjš, dla wszytskich forumowiczów bollywood.pun.pl
00:00:20: Tłumaczenie: IGA
00:00:37: AJOOBA
00:02:55: Pojawiła się długo oczekiwana gwiazda!
00:03:00: Tron Bahrestanu będzie miał swego następcę.
00:03:03: To oznacza, że tym razem dziecko urodzi się żywe.
00:03:08: Dokładnie!
00:03:09: A ta gwiazda na niebie, będzie zawsze chroniła naszego księcia.
00:03:13: - Panie wysłuchaj naszych modlitw.|- Amen!
00:03:48: Panie, mam wspaniałe wieci!
00:03:55: Dziękuję ci Boże!
00:03:57: Dziękuję ci, że pobłogosławiłe mnie synem!
00:04:05: To bezcenny dar!
00:04:15: Dobre wieci, wielki Wezyrze!
00:04:19: Modlitwy ludzi z Bahrestanu zostały wysłuchane!
00:04:21: Królowa urodziła licznego synka!
00:04:23: Czy mogę liczyć na jakš nagrodę za przekazanie panu tej wspaniałej wieci?
00:04:35: Nagrody?!
00:04:37: Głupia!
00:04:42: Przyprowadcie mi tę położnš!
00:04:47: Zdradziła nas. |Próbowała uciec.
00:04:51: Nie zdradziłam pana!
00:04:54: Robiłam wszystko co pan mi kazał!
00:04:57: Dodawałam do jej posiłków pana eliksir. |Tak jak pan chciał!
00:05:00: Próbowałam nawet udusić dziecko. |Ale ono mimo to przeżyło!
00:05:04: Więc nie udało ci się go zabić!
00:05:08: Tak, mój panie.
00:05:12: Zamiast koci ma delikatne chrzšstki, nie udało ci się skręcić mu karku?
00:05:19: Tak, mój panie.
00:05:22: Powiedz mi, jak zmarło ostatnich 5 niemowlšt?
00:05:25: Napoiłam je pana eliksirem. |Podziałało od razu.
00:05:28: Dziwne, że na to dziecko nic nie podziałało...
00:05:34: Ludzie Bahrestanu radujš się na wieć o jego narodzinach.
00:05:39: Chod. Zobacz.
00:05:41: Chcesz do nich dołšczyć?
00:05:47: Tak, mój panie.
00:05:48: Więc...
00:05:50: Id.
00:11:22: Mój przyjaciel, mag Amir Khan przybył aż z Indii.
00:11:29: Zawsze daje mi takie dziwne, a zarazem fascynujšce prezenty.
00:11:33: Karan Singh, Maharaja z Indii, przesyła prezent dla ciebie mój panie.
00:11:53: Ten miecz jest dla Waszej Wysokoci.
00:11:56: Miecz? A co w nim takiego niezwykłego?
00:12:04: Ten miecz potrafi przebić nawet skałę!
00:12:11: Pozwól mi spróbować.
00:12:33: Zobaczymy czy Wielki Wezyr zdoła wycišgnšć ten miecz ze skały.
00:12:40: miało Wezyrze.
00:13:21: Widzę, że muszę się od ciebie jeszcze dużo nauczyć.
00:13:27: Wybacz mi Wielki Wezyrze, ale nigdy nie będziesz w stanie go wycišgnšć.
00:13:32: Uda się to tylko osobie, w której żyłach płynie królewska krew.
00:13:37: Doprawdy?
00:13:39: W porzšdku. Nie ten miecz tu sobie tkwi.
00:13:45: Pewnego dnia, mój syn go wycišgnie.
00:13:54: Tak, mój Sułtanie?
00:13:57: Jeste magikiem...
00:14:00: Pokaż nam kilka sztuczek.
00:14:03: miało. Pokaż moim gociom trochę magii.
00:14:10: Widzicie tę dziewczynę?
00:14:13: Zamienię jš we wróżkę.
00:14:16: Zacznie się unosić w powietrzu.
00:15:18: Jak się ma twoja żona?
00:15:21: Słyszałem, że się ożeniłe.
00:15:24: Dzięki łasce Boga tak się stało.
00:15:26: Wkrótce urodzi mi się też dziecko.
00:15:28: Cudownie! Więc kiedy mam pojechać do Indii by ci pogratulować?
00:15:31: Już niedługo.
00:15:33: Amirze Khanie, chcę przedyskutować z tobš co ważnego.
00:15:38: Wydaje mi się że kto spiskuje za moimi plecami przeciwko mnie.
00:15:42: Ty? Co ty tutaj robisz?
00:15:47: Przyszedłem tu, by się upewnić czy jeste cały i zdrowy.
00:15:49: Dziękuję za twš troskę.
00:15:51: Proszę cię by eskortował Amira Khana to jego kwatery.
00:16:02: Ty i Sułtan jestecie bardzo dobrymi przyjaciółmi.
00:16:07: Chciałbym się z tobš zaprzyjanić, co ty na to?
00:16:09: To niemożliwe. |Nigdy nie zaprzyjanię się z Szatanem.
00:16:15: Niech żyje Szatan.
00:16:17: Więc wiesz, że służę Szatanowi?
00:16:21: Magik może zobaczyć więcej niż przeciętny człowiek.
00:16:24: Szatan myli tylko o teraniejszoci...
00:16:27: Mag pewnie wie co i kiedy na niego czyha, prawda?
00:16:31: Racja. Ale nie od razu może wysunšć wnioski.
00:16:39: Czy za pomocš magii potrafiłby złapać wiatr?
00:16:45: Dzięki łasce Boga, nauczyłem się paru trików.
00:16:50: Wszystko inne zawdzięczam temu talizmanowi.
00:16:55: Asceta z Indii mi go podarował.
00:16:58: Wiesz co czyni go tak wyjštkowym?
00:17:00: Ten kto go ma jest bezpieczny.
00:17:04: Nie ważne w jakim wieku i w jakim czasie go nosi. Dlatego zawsze mam go przy sobie.
00:17:10: Więc wszystko zawdzięczasz temu czarodziejskiemu talizmanowi?
00:17:18: Proszę...
00:17:27: Co robisz?
00:17:28: Co się dzieje?
00:17:32: Zdrajca! Syn Szatana!
00:17:36: Jestem zdrajcš. A na tronie zamiast Sułtana zasišdzie syn Szatana!
00:17:45: Wsadcie go do lochu.
00:17:52: Niech żyje Szatan!
00:17:56: Oby Pan zawsze czuwał nad naszym synem.
00:18:02: Z pewnociš zostanie mšdrym i dzielnym Sułtanem.
00:18:09: I nie tylko Bahrestan,
00:18:12: ale cały wiat pozna go jako strażnika pokoju.
00:18:19: Amen!
00:18:38: Otwierać.
00:18:49: Poćwiartujcie ich na kawałki!
00:19:08: Co się stało?
00:19:10: Gdzie Sułtan?
00:19:15: Zabiorę cię do sekretnego miejsca.
00:19:21: Jak skończę z tym zdrajcš, to wtedy po ciebie wrócę.
00:19:32: Niech żyje Szatan!
00:19:41: Uważaj mój Sułtanie!
00:19:59: Panie! Pomóż nam!
00:20:01: Mój syn!
00:20:04: Dołóż mu!
00:20:07: Sułtanie!
00:20:11: Niech żyje Szatan!
00:20:50: Co tam masz?
00:20:56: Chłopiec!
00:21:22: To prezent dla mnie! |Wychowam go.
00:21:26: Jak trochę podronie powiem mu o tobie.
00:21:29: Dziękuję Panie.
00:21:35: Ukamienować go!
00:21:40: Zabił naszego Sułtana i naszš królowš!
00:21:42: Zabił też naszego księcia!
00:21:45: Ukamienować go!
00:21:53: Stójcie!
00:21:59: Ten zdradziecki mag zabił naszego ukochanego Sułtana.
00:22:05: Żšdacie zbyt lekkiej kary za jego czyn.
00:22:10: Wychłostajcie go! Zadajcie mu tak głębokie rany żeby się nie zagoiły.
00:22:14: By cierpiał, do końca swych dni.
00:22:20: Zabierzcie go stšd.
00:22:28: Chwała Sułtanowi.
00:22:31: Chwała Sułtanowi.
00:22:34: Nie Sułtanowi...
00:22:37: Chwała Szatanowi.
00:22:48: Cierpię za niewinnoć!
00:22:55: Prawda musi wyjć na jaw!
00:23:00: Inaczej moja żona będzie miała kłopoty.
00:23:05: Jest w cišży. Jak sobie poradzi?
00:23:09: A Anwar...! Jeli jej co zrobi?
00:23:19: Zarina!
00:23:20: Panie, to Zarina.
00:23:23: Żona tego maga, Amira Khana. Tego który...
00:23:29: zabił Sułtana Bahrestanu, mojš siostrę i ich syna.
00:23:39: Amir Khan popełnił okrutnš zbrodnię...
00:23:47: Błagam Waszš Królewskš Moć, by ukarała Zarinę.
00:23:52: Amir Khan popełnił tę zbrodnię.
00:23:59: Zarina jest niewinna. Zgodnie z prawem...
00:24:04: nawet jeli byłaby winna, nie mogła by być ukarana, ponieważ spodziewa się dziecka.
00:24:09: Pani Zarino, bardzo mi przykro z zaistniałej sytuacji.
00:24:14: Jeste wolna.
00:24:29: Nie może uciec!
00:24:31: Nie może nam uciec.
00:25:01: Słoń! Idzie prosto na nas!
00:25:12: Zabij go.
00:26:12: Tylko Pan może nam teraz pomóc.
00:26:25: Proszę, nie zabieraj mi tego piercienia.
00:26:27: To pamištka po mojej żonie.
00:26:30: Nasz nowy Sułtan cię wzywa.
00:26:38: Witaj, Amirze.
00:26:41: Żyjesz tylko dlatego, bo tylko ty możesz wskrzesić Szatana.
00:26:49: Wtedy zapanuję nad całym wiatem!
00:26:53: Tylko ty możesz przywrócić go do życia.
00:26:58: Ale zabrałe mi panie, mój talizman.
00:27:04: Bez niego nic nie zdziałam.
00:27:07: Panie, nie popełniaj błędu.
00:27:11: Jak mu to oddasz, to ucieknie!
00:27:18: Jeli nie wemiesz się do pracy, poddam cię straszliwym torturom.
00:27:25: Nie bšd taki pewny siebie. Ten który cię zgładzi, włanie się narodził.
00:27:36: Kto?
00:27:39: Ajooba
00:27:41: Ajooba?
00:27:53: Mamo!
00:28:15: Słuchajcie wszyscy. Każdy kto sprzeciwi się woli nowego Sułtana...
00:28:20: będzie potraktowany jako zdrajca narodowy.
00:28:31: Niech żyje Szatan!
00:28:40: Całe wasze zarobki ze żniw trafiš do jego skarbca.
00:28:53: Każdy mężczyzna zdolny do pracy, wstšpi do jego armii.
00:29:01: Płacę podatki. To zbrodnia!
00:29:09: Każda kobieta trafi do królewskiego haremu.
00:29:15: Niech żyje Szatan!
00:29:21: Każdy kto się temu sprzeciwi zostanie cięty.
00:30:01: Tam gdzie pojawia się niesprawiedliwoć pojawiam się ja.
00:30:05: Wszystko co się dzieje, dzieje się z woli Pana.
00:30:15: Ajooba zabił naszych żołnierzy tymi oto strzałami.
00:30:21: Różniš się znacznie od strzał używanych przez nasze wojsko.
00:30:24: Ajooba! Człowiek w masce. Nikt nie widział jego twarzy!
00:30:30: Jest tylko jeden. A powalił kilku moich żołnierzy!
00:30:37: Rabuje moje spichlerze! Uwalnia moich niewolników!
00:30:46: Jestecie tchórzami! Zamiast go złapać, prezentujecie mi tylko jego strzały.
00:30:54: Wstydcie się!
00:31:00: Salaam, Sułtanie-e-Ali.
00:31:06: Ansari, jeste moim bratem.
00:31:12: A ty Altafie moim synem. Pewnego dnia zostaniesz Sułtanem.
00:31:19: Pragnę bycie mi pomogli w administracji.
00:31:26: Nagrodcie moich dzielnych żołnierzy.
00:31:31: Nie zdołali zabić Ajooby, więc teraz za to zapłacš.
00:31:53: Możesz wyładowywać swój gniew na swoich ludziach...
00:31:57: ale w ten sposób nie zgładzisz Ajooby.
00:32:00: Shah Rukh, gdyby nie był bratem mojej żony...
00:32:05: skończyłby tak jak oni. Lepiej uważaj.
00:32:08: Dla mieszkańców Bahrestanu, Ajooba jest Mesjaszem!
00:32:15: Oni milczš na jego temat.
00:32:18: Ale czy za wszelkš cenę?
00:32:22: Dobre pytanie...
00:32:29: Wyjdcie na ulice Bahrestanu i rozdajcie mieszkańcom ubrania i jedzenie.
00:32:40: Nakarmcie te psy. Kiedy będš mieli najedzone żołšdki, zacznš mówić.
00:32:46: Wydadzš Ajoobę.
00:32:51: Niech żyje Szatan!
00:32:58: Sułtan ogłasza wszem i wobec, że mieszkańcy Bahrestanu już nigdy nie odczujš głodu.
00:33:08: Wszystkie potrzeby mieszkańców zostanš zaspokojone.
00:33:12: Sułtan przesyła wam jedzenie i ubrania.
00:33:17: Żaden mieszkaniec Bahrestanu nie będ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin