etos rycerski.doc

(44 KB) Pobierz
Średniowiecze zaprezentowało postawę rycerza, który miała wiele cnót i walorów

Pod pojęciem sukces rozumiemy działanie na najwyższym poziomie możliwości jednostki ,w kierunku spełnienia jej marzeń i pragnień przy jednoczesnym zachowaniu równowagi pomiędzy wszystkimi płaszczyznami życia.

Sukces jest bardzo łatwo osiągnąć wystarczy chcieć i się starać

Innymi słowy sukces jest to stan zamierzony, zrealizowany w przeciągu czasu. Do zdefiniowania sukcesu określa się wartości, które są jego wyznacznikiem. Dla każdego człowieka sukces jest widziany w inny sposób. Ważną rolę odgrywa tutaj hierarchia wartości i doświadczenia wyznawane przez każdego z osobna. Miarą sukcesu mogą być: zrealizowane plany, szczęście, zdrowie, własność materialna itp. Człowiek osiąga sukces, wtedy gdy spełniają się wszystkie jego oczekiwania.

Pod pojęciem awans rozumiemy zmianę czyjejś sytuacji osobistej na lepszą. Rozróżnia się kilka awansów, m. in.:

·         awans zawodowy – zmiana stanowiska pracy na lepiej płatne lub bardziej prestiżowe

·         awans służbowy – uzyskanie wyższego stopnia w służbie państwowej, mianowanie na wyższy stopień

Średniowiecze zaprezentowało postawę rycerza, który miała wiele cnót i walorów. Odznaczał się przede wszystkim nieskazitelną wiarą w Boga, posłuszeństwem dla swojego władcy i miłością do ojczyzny. Sława była czynnikiem, który kierował wieloma wojownikami, ale ważny też był honor. Rycerz musiał być męski, odważny, gotowy na wyzwania. Nie okazywał żadnych słabości i wszystkie swoje czyny kierował tak, aby uszczęśliwić swoją damę i wybrankę. Bronił obywateli i walczył z innowiercami, którzy byli zagrożeniem dla jego kraju. Jednym z najbardziej znanych bohaterów literackich średniowiecza, którzy mają miano rycerza, jest Roland - gdyż wypełniał wszystkie warunki aby być idealnym wojownikiem.

Od okresu średniowiecza minęło już ok. V wieków i świat tamtego czasu zmienił się w dużym stopniu. Najbardziej jednak zmienili się ludzie, ich poglądy, problemy i, co najbardziej różni nas od tamtej epoki, podejście do życia. Odzwierciedlenia wszelkich wartości i ideałów, które niegdyś wiele znaczyły, trudno jest odnaleźć dzisiaj. Są to jedynie małe cząstki tamtych czasów. Jak małe, przedstawię to poniżej.


Współczesny rycerz

Zbroja, miecz, koń, dama serca, honor, waleczność, religijność, patriotyzm... Na próżno będzie szukać odzwierciedlenia rycerza w XXI w. Jego namiastką może być bohater sensacyjnego filmu walczący z przestępcami (np. „Życzenie śmierci”, „Strażnik Teksasu”) czy super-bohater bajek i komiksów, który ocala świat przed zniszczeniem (np. Superman, Spiderman). Jednakże w tych postaciach trudno odnaleźć podniosłość czy heroizm średniowiecznych wojowników. Bohaterowie filmów często walczą nieuczciwie, używają podstępów, nie przestrzegają zasady fair play, natomiast bajkowi herosi są praktycznie niezniszczalni. A przecież to właśnie śmierć na polu bitwy była upragnionym zwieńczeniem żywota królewskiego wojownika.
Rycerz nie jest aktualnie kojarzony jedynie ze wzorem prawości i szlachetności. „Czarni rycerze” z poczytnej trylogii J.R.R. Tolkiena pt. „Władca pierścieni” są uosobieniem zła, bezwzględności, okrucieństwa. Ich jedynym celem jest zdobycie Pierścienia Władzy, używając do tego wszelkich środków.
Współczesnymi rycerzami mogliby być policjanci, którzy miecz zamienili na pistolet czy pałkę, a konia na samochód. Jednak waleczność przekształciła się u nich w agresję, a honor w nikczemność, czego przykładem mogą być sprawy morderstw czy pobić dokonanych przez „stróżów prawa” (np. zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki, niewyjaśniona śmierć Grzegorza Przemyka).
Żołnierze są siłami zbrojnymi państwa, więc w pewnym sensie przykładem współczesnych rycerzy. Niemniej jednak służba wojskowa jest dla większości ludzi przymusem. Jeśli młody człowiek nie wiąże swojej przyszłości z armią na wszelkie sposoby stara się jej uniknąć. W średniowieczu natomiast sama możliwość służby dla króla i walka w obronie ukochanej ojczyzny była największą dumą.
Rycerskość jest dziś cechą charakteru dotyczącą głównie mężczyzn. Ma ona związek z damą serca, która stanowiła nieodłączną cześć życia rycerza. Troska, walka o dobre imię, wierność- to dostawała kobieta od swojego wybranka. Dziś jest to szeroko pojęta uprzejmość (przepuszczenie w drzwiach, odsunięcie krzesła), szacunek, pomoc czy też wyręczanie. Jednak takie zachowania zauważyć można nie u wszystkich mężczyzn i nie na porządku dziennym. Najwidoczniej ojcowie rzadziej zaszczepiają swoim synom zasady traktowania płci pięknej. Jednak uważam, że jest to również wynik emancypacji kobiet. Feministki nie chcą traktowania w sposób wskazujący na ich słabość. Czy kobieta nie potrafi samodzielnie usiąść, czy też otworzyć własnoręcznie drzwi?

 

Jak powinniśmy postępować? Skąd brać przykłady życia i radzenia sobie z teraźniejszością? Ogromną kopalnią pięknych i, można by powiedzieć nierealnych wzorów była epoka średniowiecza. Wielu z nas słyszało legendę o królu Arturze, niektórym może obiło się o uszy stwierdzenie „rycerski honor”. To właśnie legendy rycerskie, święci asceci i czcigodni władcy powinni być tymi, z których czerpiemy wzorce.

Wielu przedszkolaków składało przysięgę swojej „damie serca” i dzielnie staczało pojedynki na świetlne miecze w obronie swoich lubych. W późniejszym okresie życia pojedynki zamienili na szarpanie za warkocze, zabieranie tornistrów i wkładanie żab za bluzkę. Gdzieś rozpłynął się etos rycerza-człowieka honoru o nieskazitelnej reputacji, do krwi ostatniej walczącego o słuszną sprawę, odważnego i zdolnego do poświęceń. Nawet jak chłopiec staje się mężczyzną rzadko, kiedy można się w nim dopatrzyć odrobiny rycerskości. Ze świecą szukać następcy Rolanda-rycerza absolutnie wiernego władcy, solidarnego towarzyszom broni. Jego postępowanie oparte było na wierze w Kościół i miłości do Ojczyzny.

Teraz często opuszczamy nasza ojczyznę, która straciła dla nas jakąkolwiek wartość. Co roku emigruje kilka tysięcy Polaków, zostawiając władcę, czyli właściwie cały naród-demokracja. Nic nam nie dają starania na rzecz chwały ojczyzny. Prawi ludzie giną zmasakrowani przez korupcje i chciwość. Wojny, kiedyś będące okazją zdobycia bohaterskiej sławy, dzisiaj są wielką niesprawiedliwością. Giną w nich kobiety, dzieci i słabsi. Nikogo nie obchodzą zasady fair-play z kodeksu rycerza. Wręcz przeciwnicy prześcigają się w wymyślaniu podstępów i wykorzystywaniu wzajemnych słabości. A żołnierze i policjanci, uważani za rycerzy XXI wieku, nie szanują żadnych wartości obywatelskich i pracy. Wykorzystują każdą okazję do uzyskania dla siebie lub swojej rodziny profitów.

Obecnie chwałę dla kraju przynoszą sportowcy wygrywający olimpiady, aktorzy i piosenkarze uznani na całym świecie. To w nich młodzi ludzie-współcześni giermkowie-dopatrują się idoli, uważając ich za swój wzór. Dzieci przestały marzyć o honorowym zawodzie policjanta, strażaka czy lekarza. Chcą być aktorami, piosenkarzami i artystami. Etos rycerza zanika. A my stajemy się wytworami kultury masowej. Ginie honor, chęć do poświęceń i walki o słabszych pod stopami szczurów biegnących po drabinie złudzeń do nieba-nie, do czerni…

W średniowieczu funkcjonował także kult kobiety-ideał damy rycerskiego serca. O nią i w jej imieniu toczono pojedynki. Tylko jej ręka i jej serce mogły uszczęśliwić rycerza. Dama była nieskazitelna.

Niestety mężczyźni zapomnieli o swoich damach. Prześcigają się w zdobywaniu kolejnych trofeów i łamaniu niewieścich serc. Wartość damy spadła do ceny zakładu i kolejnego podboju. Kobieta musi walczyć o swój honor, bo z góry spadają na nią przeciwności ze strony płci przeciwnej. Mężczyźni zdegradowali ją do roli kury domowej i swojej niewolnicy.

I tak oto upadł kolejny etos, pięknej damy średniowiecza, ale powstał nowy, na miarę potrzeb czasów „nowoczesnych”. Etos kobiety niezależnej, wymuszony przez warunki życia, które zdominował samiec.

Przyjrzyjmy się władcom. Kim tak naprawdę są? Kim powinni być? Dobrze znanym królem Arturem z celtyckich legend. Sprawiedliwym władcą szlachetnej drużyny zasiadającej przy Okrągłym Stole. Albo też kolejnym bohaterem „Pieśni o Rolandzie”- królem Karolem Wielkim. Doskonali władcy: sprawiedliwi, pragnący dobra dla swoich poddanych. Ale to kolejny ideał na wyginięciu. Obecna rzeczywistość jest brutalna. Wymaga coraz więcej od tych, którzy chcą ją okiełznać i popaść w jej łaski. Szlachetni władcy to już niemalże rarytas, mała perełka błyszcząca wśród ludzi łakomych sukcesu i władzy. Lecz władzy nie dla ludu, lecz dla siebie. Państwem zaczęły rządzić partie, które zamiast pracować nad polepszeniem sytuacji mieszkańców-swoich wyborców, bija się i kłócą. W wiadomościach możemy oglądać newsy z realisty show pt. „W sejmie ci pokażę” lub „Afera Rywina”. Polityka-władza stała się grą o własne interesy. A cierpią najmłodsi i najsłabsi.

A my patrzymy i wybieramy kolejnego idola programów wyborczych. Mając nigdy niespełnioną nadzieję, że akurat ten człowiek wywiąże się z danych obietnic.

A gdzie podziała się religia? Czy teraz zastępuje ją biel i czerń? Chyba nie, ale dobrze się ona zaszyła w ludzkich duszach. Nie zwracamy uwagi na Boga i jego zasady. W gonitwie za pieniądzem

zgubiliśmy się w bezduszności. Średniowieczna pozycja Kościoła upadła. Idee dążenia do świętości także. Naszym celem przestała być pomoc bliźniemu i droga

do zbawienia. Upadły wartości św. Franciszka: radosna filozofia wiary, głosząca miłość do świata, braterstwo wszelkich żyjących istot oraz ideał ubóstwa-asceza. Franciszek występował przeciw okrucieństwu, nienawiści, zabijaniu i chciwości. My nie mamy czasu cieszyć się tym, co dał nam Pan, a wszystko, co zwalczał święty, właśnie nas wykańcza. Jesteśmy pożerani prze machinę łapczywości, która sami skonstruowaliśmy. A o życiu w ubóstwie z własnej woli wszyscy dawno zapomnieli. Wrzuceni w wir dobrobytu gardzimy tymi, którym się nie powiodło. Przez myśl nam nie przejdzie podzielenie się z kimś tym, co wykradliśmy. Jesteśmy jak konie z klapkami na oczach. Nie ważne, co się dzieje, byle do przodu. Franciszkanizm cieszy teraz tylko wybranych, a pozostałych dopadł los augustynizmu.

Dramat człowieka umieszczonego między niebem, a ziemią, a więc w niebycie. Ten dramat polega na ciągłym rozerwaniu pomiędzy pragnieniem zwykłego ludzkiego szczęścia na ziemi, a tęsknotą za wiecznością i ideałem nieba. Jest to życie w świecie dualistycznym, złożonym z p0rzeciwstawnych wartości: dobro-zło, niebo-piekło, zbawienie-potępienie, dusza-ciało. Człowiek musi wybrać pomiędzy tymi wartościami, nie ma drogi pośredniej.

Tak było w średniowieczu i jest dzisiaj. Chociaż rzadziej mówimy niebo-piekło czy zbawienie-potępienie. Miotamy się między bielą i czernią. Żyjemy rozdarci gdzieś w szarości, szukając odpowiedniej barwy dla siebie. Taka jest nasza wędrówka, od wieków jesteśmy w wiecznej pielgrzymce. I zawsze kończymy w bieli lub czerni.

Co nam zostało z pięknych ideałów średniowiecza? Smutek, żal i tęsknota? Dama , rycerz, święty asceta to „gatunki” na wyginięciu. Ale może znajdą jeszcze tyle siły, aby obalić wyścig szczurów. Może pomogą nowym ideałom wejść na dobrą drogę do nieba, Nibylandii czy wiecznej Utopii.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin