antoni f. ossendowski lenin Tom ca�o�� w #h tomach PWZN Print 6 Lublin 1999 Przedruku dokonano na podstawie pozycji wydanej przez Wydawnictwo "Alfa" Warszawa 1990 Redakcja techniczna wersji brajlowskiej: Franciszek Kwiatkowski Piotr Kali�ski Sk�ad, druk i oprawa: PWZN Print 6 sp. z o.o. 20_218 Lublin, Hutnicza 9 tel.8fax: 0_81 746_12_80 e-mail: print6@lublin.top.pl `gw2 Banicja za "Lenina" Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego (1878-1945) skazano w PRL na zapomnienie. Podzieli�y los autora jego ksi��ki, t�umaczone na blisko 30 j�zyk�w, ��cznie z urdu i japo�skim, przesz�o 120 tom�w prozy, obejmuj�cej obok utwor�w nie najwy�szego lotu r�wnie� dzie�a, kt�re powinny wej�� do skarbca kultury narodowej, reporta�e podr�nicze i opowiadania adresowane do - najm�odszych czytelnik�w, dzieci i m�odzie�y. Pisarz zmar� w ��winie, ko�o Podkowy Le�nej - niedaleko Warszawy - par� miesi�cy przed zako�czeniem dzia�a� wojennych. By� gor�cym patriot�, zwi�zanym z ruchem oporu w okupowanej Polsce. Imi� jego, swego czasu znane i popularne na ca�ym �wiecie, dzi� jeszcze nie jest zupe�nie zapomniane, chocia� w latach pi��dziesi�tych posz�y na przemia� wycofane z bibliotek ksi��ki Ossendowskiego. Ossendowski przecie� napisa� Lenina. To, �e fakt ten mia� miejsce pod koniec lat dwudziestych - niczego nie zmienia�. O wrogu Wielkiej Rewolucji Pa�dziernikowej spo�ecze�stwo "Priwislinskogo kraja" raz na zawsze powinno zapomnie�. Ossendowski dos�ownie w ostatniej chwili unikn�� karz�cej r�ki ludowej sprawiedliwo�ci. Staruszek grabarz cmentarza w Milan�wku, �yj�cy jeszcze do niedawna, pami�ta�, jak NKWD w 1945 roku, tu� po wkroczeniu Armii Czerwonej, nakaza�o mu wydobycie z grobu trumny, aby sprowadzony przemoc� dentysta m�g� stwierdzi�, czy naprawd� nieboszczyk by� tym, o kogo im chodzi�o. Towarzysze z NKWD dobrze wiedzieli, co robi�. Chocia� poj�cie "brain washing" zrobi�o karier� za naszych czas�w, propagandzie bolszewickiej bardzo skutecznie uda�o si� spreparowa� obraz Lenina jako szlachetnego wodza rewolucji, kryszta�owego idealisty o czystych r�kach i go��bim sercu. Znaczna cz�� inteligencji, m�odzie�y studenckiej i r�nych naiwnych pi�knoduch�w z Zachodniej Europy i Nowego �wiata uwierzy�a we�. Ba, s� tam nawet tacy, kt�rzy wierz� do dzi�. Gdy m�ode, powsta�e z popio��w pa�stwo polskie, odpiera�o najazd bolszewicki, a pod Radzyminem i Wyszkowem toczy�a si� bitwa, uwa�ana przez wielu historyk�w za jedn� z decyduj�cych w dziejach �wiata wsp�czesnego - robotnicy Francji, Anglii, Stan�w Zjednoczonych i Niemiec odmawiali za�adunku broni, jaka mia�a by� u�yta przeciw napastniczej Armii Czerwonej. Na apel Lenina proletariusze wszystkich kraj�w ��czyli si� wyra�aj�c solidarno�� dla pierwszego w dziejach pa�stwa proletariatu. Pa�stwa, kt�re oblekaj�c w realny kszta�t upiorn� utopi� swego tw�rcy, kierowane przez "leninowsk� parti� nowego typu", dokonywa� b�dzie na niespotykan� w dziejach powszechnych skal� ludob�jstwa w�asnych obywateli i uczyni Pawk� Morozowa, nikczemnika, kt�ry zadenuncjowa� w�asnego ojca, wzorcem osobowym m�odych pokole� przysz�ych komunist�w. Wzorcem, kt�ry mia� obowi�zywa� do dzi�. Niezwykle sugestywny obraz geniusza nienawi�ci klasowej, tytu�owego bohatera ksi��ki Ossendowskiego, pozostawa� na d�ugo w pami�ci ka�dego czytelnika. Trudno wi�c przeceni�, jak ogromn� warto�� mia� nakre�lony pi�rem naocznego �wiadka i wnikliwego obserwatora obraz rewolucji rosyjskiej. Ksi��ka Lenin zrobi�a karier� na obu p�kulach i odegra�a znacz�c� rol� w u�wiadomieniu ca�emu �wiatu, kto i jak "robi�" Rewolucj� Pa�dziernikow�. Ossendowski by� jednym z pierwszych, kt�rzy o�mielili si� uderzy� w mit, w symbol, w legend�, w bo�yszcze, w idola milion�w og�upia�ych z g�odu i n�dzy biedak�w z ca�ego �wiata. Nawet So��enicyn na takie obrazoburstwo sobie nie pozwoli�. Antoni Ferdynand Ossendowski w pierwszych latach naszego wieku studiowa� razem z Mari� Sk�odowsk� na paryskiej Sorbonie. Gdy po odsiedzeniu wyroku za udzia� w dzia�alno�ci rewolucyjnej 1905 roku na Dalekim Wschodzie i w podbijanej przez carsk� Rosj� Mand�urii nie m�g� dosta� pracy, zacz�� zarabia� na �ycie jako dziennikarz. Jednocze�nie coraz wi�ksze sukcesy odnosi� na polu literackim. W Petersburgu ukaza�y si� jego pierwsze ksi��ki. Po wybuchu rewolucji, unikaj�c �miertelnego zagro�enia, jakie przynios�o mu do�� powa�ne zaanga�owanie w dzia�alno�� konspiracyjn� i zamieszanie w afer� przekazania oficerowi ameryka�skiego wywiadu, Edgarowi Sissonowi, teki z korespondencj�, jak� prowadzili czo�owi przyw�dcy partii bolszewik�w z niemieckim Sztabem Generalnym - przedziera si� na Wsch�d. W Omsku, a p�niej w Tomsku, wyk�ada chemi� i ekonomi� na wy�szych uczelniach. Zostaje zaproszony do grona ekspert�w technicznych przy sztabie admira�a Ko�czaka. Przypadkowo odnalezione w Instytucie im. J. Pi�sudskiego zmikrofilmowane raporty Ossendowskiego, pisane ju� po przyje�dzie do Stan�w Zjednoczonych w pocz�tkach lat dwudziestych, s� wystarczaj�cym dowodem na to, �e by� r�wnie� zwi�zany z kontrwywiadem "bia�ych". Rozpracowywa� metody i kierunki dzia�ania propagandy bolszewickiej w krajach Azji. Uwa�a� - podobnie jak ogromna wi�kszo�� znajduj�cych si� na Syberii i Dalekim Wschodzie Polak�w - �e jego obowi�zkiem jest maksymalnie szkodzi� wrogowi, kt�ry w tym samym czasie usi�owa� zada� �miertelny cios Warszawie. U przeciwnik�w politycznych zyska� z czasem miano polskiego Lawrence'a. Po kl�sce Ko�czaka, przez dzikie stepy Kraju Urianchajskiego i bezludne g�ry U�an Tajga, przedziera si� do Mongolii. Niewykluczone, �e jest tajnym emisariuszem "bia�ych", usi�uj�cym skoordynowa� wsp�lne wyst�pienie przeciw bolszewikom wojsk r�nych ataman�w i genera��w, wa��saj�cych si� w pogranicznym Sinkiangu, Mongolii lub na Zabajkalu. W�r�d nich wyj�tkowego formatu indywidualno�ci� by� pochodz�cy z rodu ba�tyckich baron�w mistyk, buddysta; genera� i chan mongolski - Roman von Ungern-Sternberg. Przeszed� do historii jako ten, kt�ry snu� plany sfederowania pod swoim dow�dztwem lud�w Azji, aby przy ich pomocy "zgnie�� zal�g�� w Europie czerwon� zaraz�". Obfituj�c� w niezwykle dramatyczne epizody opowie�� o konnej podr�y przez Azj� Centraln�, powsta�� przy wsp�pracy ameryka�skiego wydawcy i t�umacza - L.S. Pallena Beasts Men and Gods wydano w Nowym Jorku w 1922 roku. Polskie wydanie bestselleru ukaza�o si� nieco p�niej pod tytu�em Przez kraj bog�w, zwierz�t i ludzi. W ci�gu paru lat dokonano przek�adu tej ksi��ki na siedemna�cie j�zyk�w. Sukces, jaki przed Ossendowskim by� udzia�em tylko jednego polskiego autora - Henryka Sienkiewicza. Pisarz pracuje niezwykle intensywnie pisz�c i wydaj�c w latach nast�pnych po pi��, sze�� ksi��ek rocznie. Jednocze�nie podr�uje, poluje, zabiera g�os w sprawach wielkiej polityki, odbywa liczne spotkania z czytelnikami w Odrodzonej Polsce i na ca�ym �wiecie. Na temat jego popularno�ci kursuje mn�stwo dowcip�w i anegdot. �adna z kilkudziesi�ciu napisanych p�niej ksi��ek nie przynios�a mu takiego �wiatowego rozg�osu jak Beasts, Men and Gods. �adna, z wyj�tkiem Lenina. J� te� prawie natychmiast prze�o�ono na wi�kszo�� j�zyk�w europejskich, drukowano w obszernych fragmentach na �amach najpowa�niejszych czasopism, odczytywano przez radio. 21 stycznia 1932 roku Lenin zosta�, na skutek interwencji ambasady radzieckiej, zasekwestrowany na terenie ca�ych W�och razem z ksi��k� Gorkiego Lenin i ch�op rosyjski. Warto pami�ta�, �e by�y to W�ochy Mussoliniego. Papie� za otrzymany egzemplarz podzi�kowa� jednak autorowi serdecznie. W kr�gach krajowych krytyk�w przyj�cie nowego bestselleru Ossendowskiego by�o raczej ch�odne, mimo �e za t� ksi��k� przyznano mu doroczn� nagrod� Towarzystwa Literackiego i Dziennikarzy za rok 1933, a recenzenci zagraniczni zestawiali jego utwory z dzie�ami Kiplinga, Maeterlincka, a nawet Conrada. Antoni Ferdynand Ossendowski mia� niezwykle barwne i ciekawe �ycie. By� autorem sztuki, w kt�rej Ludwik Solski ubrany w mongolski jedwabny ter�yk ze sfastyk� na piersi gra� rol� barona Ungerna. By� autorem scenariuszy pierwszych polskich film�w egzotycznych. Wytrawnym globtrotterem i my�liwym. Autorem wielu prac naukowych i wyk�adowc� na wy�szych uczelniach. Cz�owiekiem, kt�ry umia� zdobywa� rozg�os i pieni�dze. Walczy� i przezwyci�a� przeciwno�ci losu. Budzi� kontrowersje. Mia� wielu wrog�w, ale zawsze na pierwszym miejscu stawia� interes ojczystego kraju, propagand� polskiego imienia i polskiej kultury za granic�. Na banicj� i infami� nie zas�u�y� ani on, ani jego ksi��ki. Witold St. Micha�owski Rozdzia� I Ma�y W�odzimierz Uljanow siedzia� cicho i bacznie z pod namarszczonych brwi �ledzi� ka�dy ruch matki. Marja Aleksandr�wna, troch� przyblad�a i smutna, pomaga�a s�u��cej Ninie nakrywa� do sto�u. By�a sobota, - dzie�, w kt�rym do Uljanowych przychodzili znajomi ojca. Marja Aleksandr�wna nie lubi�a tych zebra�; starszy brat, pos�yszawszy o nich, ucieka� z domu, mrucz�c - Do djab�a, do djab�a z tymi jaskiniowcami! Siostry, sprz�taj�ce w saloniku, �mia�y si� po cichu, a Wo�odzia z niecierpliwo�ci� oczekiwa� go�ci. Nareszcie w saloniku zjawi� si� ojciec. Siwy, barczysty, o ciemnych sko�nych oczach, takich samych, jakie mia� m�odszy syn, z dum� nosi� granatowy surdut ze z�otemi guzikami i krzy�em �w. Stanis�awa na bia�oczerwonej wst��eczce, co nadawa�o mu wyraz uroczysto�ci i powagi. Siad� w fotelu, przysun�� ma�y stolik: ustawi� szachy, przygotowuj�c si� do partyjki z doktorem Titowym. Dokt�r zawsze wprawia� w podz...
wojtekgro