Zasłużona kara.txt

(13 KB) Pobierz
"Zas�u�ona kara"

Sta�o si�. Nie my�la�am, �e tek to wyjdzie, c� w og�le nie my�la�am. Wiem b�dziesz bardzo z�y na mnie. Nie chcia�am sprawi� Ci m�j Panie zawodu, ni przykro�ci, ale tak jako� to wysz�o. Wiem kara b�dzie sroga. Bo�e spraw abym j� jako� przetrwa�a dla Niego Mego Pana. Spraw, aby poprzez m�j b�l, cierpienie i strach da�a rad� zmy� sw� win�. Spraw, aby M�j Pan zadaj�c mi b�l, cz� satysfakcj� podczas sprawiania i ogl�dania mego cierpienia.
Pragn�, aby na koniec, po wszystkim podszed� do mnie i powiedzia�, �e mi wybacza.

Przyszed�e� do domu. Widz�, �e ju� wiesz, �e jeste� na mnie bardzo z�y. Nic nie m�wisz tylko chodzisz i patrzysz na mnie. Widzisz m�j strach, niepewno�� i �al, �e Ci� zawiod�am. Zastanawiasz si� co ze mn� pocz��.
M�wisz mi, �e si� na mnie zawiod�e�, �e je�li ja nadal chc� z Tob� by� to mam z pe�n� pokor� przyj�� Tw� kar�.
Przypominasz mi opowiadanie, kt�re na samym pocz�tku naszej znajomo�ci napisa�am dla Ciebie. Opowiadanie pe�ne fantazji, b�lu i cierpienia. Opowiadanie to mia�o na celu uzewn�trznienie mych skrytych fantazji, pragnie�. Kt�rych nigdy wcze�niej nie do�wiadczy�am, ani te� nie odwa�y�am si� ich spisa�. Wtedy to pisz�c o nich nie wiedzia�am jakie odczucia mog� wywo�a�, jaki b�l, strach i bezradno��. By� to zbi�r nierealnych dla mnie, na tamten czas fantazji.
Boj� si� z ka�d� chwil� co raz bardziej. Staram si� sobie przypomnie� co, te� ja tam powypisywa�am. Jednak wiem, �e cokolwiek bym tam nie napisa�a, to i tak pragn� poprzez b�l i cierpienie odzyska� Tw� przychylno�� dla mnie.
M�wisz mi, �e od teraz na czas trwania kary dla mnie nie ma rzeczy nie do wytrzymania. M�wisz, �e zas�u�y�am na srog� kar�. M�wisz, �e b�dziesz mnie kara� dop�ki nie uznasz, �e na zawsze zapami�tam sw�j b��d i skutki jakie on mi przyni�s�.
Zabierasz mnie do �azienki. Karzesz si� rozebra�, wchodzimy pod prysznic. Myjesz mnie i siebie, ze s�owami, �e nie chcesz mnie dotyka�, mnie takiej brudnej. Cho� wiesz, �e czekaj�c w strachu na Ciebie M�j Panie umy�am si�, aby by� gotow� na to co nast�pi.
Szorujesz mnie ostr� w dotyku g�bk�. Karzesz mi ukl�kn�� i wzi�� Twego penisa do ust i sprawi�, �e Tw�j nektar zape�ni moje gard�o. Robi� to z ochot�. Czekasz, a� sko�cz�, po czym wychodzimy spod prysznica i nas wycierasz. Mnie trzesz mocno szorstkim w dotyku r�cznikiem sprawiaj�c, �e sk�ra staje si� coraz bardziej zaczerwieniona i wra�liwsza na dotyk.
Karzesz mi stan�� na czworaka, tu� przy prysznicu z ty�kiem wypi�tym w jego stron�. Karzesz mi zamkn�� oczy i ich nie otwiera�. S�ysz� jak co� szykujesz, jak chodzisz w t� i z powrotem, do pokoju i do �azienki. Wtem czuj� jak wk�adasz mi w�yk od prysznica do ty�ka. Przytrzymujesz i w��czasz wod�. Czuj� jak mnie wype�nia. Czuj� b�l i strach, wszak w ten spos�b nie odmierzysz bezpiecznej ilo�ci wody. Ustawiam si� w rozkroku, aby brzuch mi si� nie opiera� o uda. Ty nie przestajesz wlewa� we mnie wody. Nie zwracasz uwagi na moje j�ki i st�kania. Gdy, ju� my�l�, �e nie dam rady wi�cej wody przyj��, Ty zakr�casz kran. Po czym wchodzisz we mnie do ty�ka i mnie ostro i brutalnie posuwasz. Czujesz jak woda we mnie otula Ci�. Ja czuj� tylko b�l, przep�yw wody i staram si� powstrzyma� md�o�ci. Wiem, �e tak szybko nie sko�czysz, przecie� dopiero co mia�am Ci� w ustach. Nie wiem ile to trwa�o, ale wreszcie czuj�, �e dochodzisz i strzelasz we mnie. Wstaj�c m�wisz, �e mam dalej czeka� w tej pozycji i trzyma� zaci�ni�ty ty�ek. Ty sam obmywasz si�. Wracasz, prowadzisz mnie do ubikacji, tam pozwalasz mi si� wypr�ni�. Po czym zn�w ustawiasz mnie przed prysznicem i ponownie nape�niasz wod�. Czuj�, �e tym razem wi�cej wody we mnie wesz�o. Wk�adasz we mnie jaki� przedmiot, abym ruszaj�c si� nie zgubi�a wody. Nast�pnie obwi�zujesz mnie link� wok� pasa, a do niej dowi�zujesz link�, kt�ra ma przej�� mi�dzy nogami. Nie wiedzie� czemu nie zawi�zujesz jej z przodu. Karzesz mi zacisn�� ty�ek i wyprowadzasz mnie z �azienki do pokoju na dalsz� cz�� kary.
Nakazujesz mi usi��� na brzegu sto�u, tak aby jedynie niewielka cz�� mych bioder znajdowa�a si� na stole. K�adziesz mnie na plecach. Jest strasznie nie wygodnie zaciska� ty�ek z tym czym� i wod�. Przywi�zujesz mi r�ce po bokach do n�g sto�u. Nast�pnie zak�adasz mi na twarz opask� na oczy, w uszy wk�adasz zatyczki, abym nic nie s�ysza�a. W ten oto spos�b odebra�e� mi wzrok i s�uch. Wynikiem czego wywo�ujesz we mnie rosn�cy strach. Znikasz, nie czuj� Ci� przy sobie. Wracasz, co� wk�adasz mi do cipki, po czym wk�adasz chyba wibrator i przywi�zujesz mi nogi do n�g sto�u. Zawi�zujesz r�wnie� z przodu link�, ta kt�r� wcze�niej z ty�u dowi�za�e�.
Czuj� jak doci�gasz j� wpychaj�c przedmioty we mnie. Czuj� jak co� zaczyna mnie piec wewn�trz. Czuj� jak dowi�zujesz m�j tu��w do sto�u. Chwil� s�uchasz mych j�k�w i b�aga� o �ask�. Gdy moje j�ki nasilaj� si� kneblujesz mnie. Wychodzisz z domu o czym ja nie wiem. Czuj�c to straszne pieczenie pr�buj� zgadn��, co te� we mnie w�o�y�e�. Jedyne co mi przychodzi do g�owy to kawa�ek ponacinanego imbiru. Nie ma Ci�, albo jeste�, nie wiem. Ja poma�u odchodz� od zmys��w, z ka�d� chwil� my�l�, �e ju� nie dam rady wi�cej znie��. Nie wiem, trac� przytomno��, czy budz� si�, czas si� wlecze. Wn�trze ci�nie, piecze, pali, b�l, cierpienie ��cz� si� z rozkosz�. Nie wiem czy kilka chwil up�yn�o czy godzin.
Zaczynam my�le�, �e mnie tak porzuci�e�, �e mnie ju� nie chcesz, i �e mi nie wybaczysz. Nie chc� Ci� straci�, jeste� dla mnie wszystkim, jak nikt na tym �wiecie. Nauczy�e� mnie �y�, nauczy�e� cierpie� i znosi� b�l dla Ciebie. Nauczy�e� mnie dawa� Ci rado��, nauczy�e� mnie ufa�. Do tej pory nie potrafi�am si� do nikogo przywi�za�. Ludzie byli i przemijali robi�c miejsce w mej pami�ci innym na kolejny etap �ycia. Z Tob� M�j Panie, Przyjacielu jest inaczej. Nie potrafi� sobie wyobrazi� sytuacji, �e Ci� przy mnie nie ma. �e ju� mnie nie chcesz.
Wtem czuj�, �e mnie dotykasz. Wr�ci�e�, nie porzuci�e� mnie. Nie wiem czy by�e� tu ca�y czas i patrzy�e� na mnie. Z reszt� to nie ma znaczenia wa�ne, �e jeste� teraz.
Odwi�zujesz mnie od sto�u, zwlekasz z niego i gdzie� ci�gniesz. Nie mam ju� praktycznie si� na nic. Wci�� czuj� palenie, b�l i niemo�liwe wr�cz wype�nienie. Odwi�zujesz link� z krocza i wyjmujesz przedmioty oraz zatyczki z uszu. Karzesz mi si� wypr�ni�. Robi� ta z ochot�. Podczas wypr�niania, czuj� jak pal�ce soki z cipki rozlewaj� si� po ca�ym kroczu. Czuj� nowy b�l i pieczenie. Nie wiem czy to co� pal�cego (imbir) wypad�o czy nie. Ty zabierasz mnie pod prysznic i tam p�uczesz m� cipk� do momentu, a� si� uspokajam, a� przestaje pali�.
Wyprowadzasz mnie z �azienki po wysuszeniu, po czym nakazujesz mi stan�� wyprostowana. Czuj� jak czym� owijasz mi piersi. P�niej dowiaduj� si�, �e to linka, aby uwydatni� biust. Zdejmujesz knebel i dajesz mi si� napi� wody, po czym zn�w go zak�adasz. Dajesz mi te� 10 minut na odpoczynek. Ty w tym czasie zn�w co� szykujesz. Ja boj� si� my�le� co dalej b�dzie. Co jeszcze jest przede mn�. Mam cich� nadziej�, �e to koniec lub te� koniec kary jest ju� blisko.
Prowadzisz mnie do sto�u. M�wisz, �e przyszed� czas na kar�. Ja jestem zdziwiona i zaskoczona. To co dopiero si� wydarzy�o nie by�o kar�?
Zn�w k�adziesz mnie na stole i do niego przywi�zujesz r�ce. Nogi podnosisz i starasz si� przywi�za� �ydki do ud, po czym tu� przy kolanie zawi�zujesz kolejne linki, kt�re odci�gaj� mi uda na boki. Te linki zwi�zujesz pod sto�em ze sob�. Tak jestem wyeksponowana z obola�ymi piersiami i kroczem i czekam na KAR�.
Znikasz, s�ysz�, �e co� szykujesz. Nie widz� co to , wi�c m�j strach i niepewno�� rosn�. Czuj� zapach �rodka odka�aj�cego. Przecierasz nim moje piersi. Nast�pnie zn�w zatykasz mi uszy. I zn�w nic nie widz�, nic nie s�ysz� i nic nie mog� powiedzie�. Kojarz� mi si� trzy ma�pki, kt�re czasami symbolizuj� tzw. ridealn�r1; kobiet�.
Czuj� uk�ucie na lewej piersi, boli strasznie. Po tym pierwszym uk�uciu przychodz� nast�pne. Gdy my�l�, �e ju� nie dam rady wi�cej znie��, gdy ju� nie mam si� p�aka� Ty ko�czysz. Wiem, �e cokolwiek zaplanowa�e� zrobi� i tak to zrobisz. Wiem, �e zas�u�y�am na kar�. Ale wiem, te�, �e gdybym mog�a si� zas�oni� i obroni� to bym pewno tak zrobi�a. Chyba nie jestem masochistk�, ale chc� sprawi� mojemu Panu, rado��, swym b�lem i oddaniem. Nigdy b�lu nie lubi�am, ale silniejsze od tego jest ch�� i potrzeba ofiarowania go w darze dla swego Pana.
Czuj�, �e stajesz mi�dzy moimi nogami. Wpadam w panik�, bo przecierasz me krocze spirytusem. Czuj� jak czym� ciep�ym smarujesz mnie tam, po czym co� przyk�adasz i przyklepujesz. Nie wiem co to i co teraz wymy�li�e�. Zostawiasz mnie, nie czuj� Twej obecno�ci przy mnie.
Wtem czuj�, �e stoisz przy mnie, dotykasz mnie. Zn�w czuj� b�l na piersiach. P�niej dowiaduj� si� , �e to by�y ig�y. Wyci�gasz je, ruszaj�c nimi tak, aby zada� dodatkowy b�l. Po wyj�ciu wszystkich odka�asz ponownie piersi. Dotykasz moich ud, dotykasz mnie. Dziwne, ale czuj� jakby podniecenie, ale przecie� w tym ca�ym b�lu nie ma miejsca na takie odczucia. Gubi� si� w swych odczuciach, rozlu�niam si�. Wtem, czuj� jak co� ze mnie zrywasz, czuj� rozlewaj�cy si� b�l. To zadaje k�am uczuciu rozkoszy. Czuj� wszechogarniaj�cy b�l ca�ego krocza, ud pot�guj�cy si� raz za razem, gdy co� ze mnie zrywasz. Nie mam ju� si�, to tak strasznie boli. P�niej dowiaduj� si�, �e ta ma��, kt�r� mnie smarowa�e� to by� wosk do depilacji. Rany, gdybym to przewidzia�a to bym si� tam ogoli�a. Jednak Ty wiesz, �e niech�tnie to robi�, bo zawsze po mi jakie� chrosty wyskakuj�.
Przemywasz mnie, odka�asz. Sprawdzasz czy ju� tam nie ma w�osk�w. Te co pozosta�y wyrywasz p�set�. Zaczynam zn�w si� w duchu modli� o koniec.
Czuj� Jakby� co� zapali�. Orientuj� si�, �e to �wiece, gdy kojarz� zapach. Zastanawiam si� po co to. Jednak nie musia�am d�ugo si� zastanawia�. Czuj� jak co� piek�cego pokrywa mi piersi, sutki, brzuch i schodz� ni�ej. Wij� si�, ale nie mam jak i dok�d uciec, aby unikn�� kolejnego b�lu, kolejnych kropel. Przeszed�e� ni�ej, bo czuj�, jak wosk pokrywa uda, warg...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin