Kwaidan_CD2.txt

(18 KB) Pobierz
00:00:21:HOICHI "BEZ USZU"
00:00:48:By� wczesny poranek|24 Marca
00:01:05:Kiedy klany Genji i Heike|stoczy�y ostatni� bitw� morsk�.
00:01:49:W tym w�a�nie miejscu,|Dan-no-ura kana�u Shimonoseki
00:01:53:odby�a si� bitwa mi�dzy klanami|Genji i Heike.
00:02:01:Wi�kszo�� Heike zosta�a pokonana| we wcze�niejszych bitwach i pierzch�a na zach�d.
00:02:08:Tu za� polegli przyw�dcy klanu,|z male�kim cesarzem na czele.
00:03:27:Notonokami Noritsune wiedzia�,|�e to ostatnie godziny jego �ycia.
00:03:44:Samurajowie Genji|nie byli dla niego godnymi przeciwnikami.
00:03:51:Chcia� skrzy�owa� miecz z Yoshitsune, dow�dc� Genji.
00:03:59:"No dalej, Yoshitsune!" zawo�a�.
00:06:04:Olbrzymie fale nie pozwoli�y im na dobicie do brzegu.
00:06:13:A statki Genji|blokowa�y jedyn� mo�liw� drog� ucieczki w morze.
00:06:20:Czekali z napi�tymi �ukami.
00:06:25:Ca�a za�oga dawno ju� nie �y�a
00:06:31:a statki Heike nie mia�y drogi odwrotu.
00:06:37:Cz�c z nich zaton�a, cz�� dryfowa�a bez�adnie.
00:06:50:D�uga rywalizacja mi�dzy klanami samuraj�w
00:07:09:wreszcie dobieg�a ko�ca.
00:07:48:Pani Nii spostrzeg�a koniec bitwy.
00:08:09:Trzyma�a m�odego cesarza w ramionach.
00:08:18:"Wszak jestem kobiet�,|nie mog� pozwoli� si� zabi� wrogowi.
00:08:35:Przeprowadz� Jej Wysoko�� na tamten �wiat.
00:08:48:Je�li chcecie okaza� lojalno��, czy�cie i wy to co ja."
00:10:11:Od tej pory nabrze�e w tym miejscu
00:10:16:by�o nawiedzane przez nast�pne siedemset lat.
00:10:22:Znajdowano tu tysi�ce dziwnych krab�w
00:10:26:zwanych krabami Heike
00:10:28:o ludzkich twarzach na grzbietach.
00:10:37:Po tym jak w Akamagaharze wybudowano �wi�tyni� Amidaji
00:10:39:by ukoi� zb��kane dusze samuraj�w
00:10:46:wydarzy�o si� tu wiele dziwnych rzeczy.
00:11:11:Hoichi!
00:11:16:Hoichi!
00:11:29:Tutaj jeste�.
00:11:31:B�d� ostro�ny,|nie wpadnij do studni, Hoichi.
00:11:34:Dobrze.
00:11:35:Kap�an przypomina by� dba� o siebie gdy nas nie b�dzie.
00:11:39:Udajemy si� by wyprawi� obrz�dki
00:11:41:w domu zmar�ego parafianina.
00:11:43:Dobrze.
00:11:45:W kuchni czeka na ciebie kawa�ek arbuza.
00:11:46:Zjedz p�ki jest ch�odny.
00:11:48:Dobrze. Dzi�kuj�.
00:11:50:W porz�dku.
00:12:05:Powiedzia�em mu �eby uwa�a�.
00:12:08:Obawiam si� o niego. Jest tu od niedawna.
00:12:11:My�l�, �e nic mu nie b�dzie.
00:14:05:Kto tam?
00:14:24:Czy�by� ju� wr�ci�, Kap�anie?
00:15:12:Nikt by nie odwiedza� tego miejsca tak p�n� por�.
00:15:20:Mo�e to wyobra�nia mnie ponosi,|ale s�ysza�em jaki� d�wi�k.
00:15:50:Hoichi!
00:16:10:Hoichi!
00:16:13:Kto to wo�a?
00:16:21:Jestem �lepy.
00:16:23:Nie mieszkam tu d�ugo.
00:16:27:Zdawa�o mi si�, �e kto�|jest w ogrodzie... Ale nie by�em pewien.
00:16:32:Przepraszam.
00:16:34:Prosz� o wybaczenie.
00:16:37:Nie obawiaj si�.
00:16:41:Stacjonuj� w pobli�u tej �wi�tyni
00:16:44:przys�ano mnie tu z wiadomo�ci�.
00:16:51:Moja Pani,|osoba niezwykle wysokiej rangi
00:16:54:pozostaje obecnie wraz ze swoj� �wit� w Akamagaharze.
00:16:59:�yczy�a sobie zobaczy� Dan-no-ura
00:17:03:wi�c dzi� si� tam udali�my.
00:17:06:Rozumiem.
00:17:09:Przy okazji moja Pani dowiedzia�a si�,|�e posiadasz niezwyk�y talent
00:17:13:do barwnego opowiadania|historii rozegranej tu bitwy.
00:17:16:M�wi si� nawet,|�e przewy�szy�e� swojego mistrza.
00:17:20:Moja Pani zapragn�a wi�c ci� us�ysze�.
00:17:23:We� sw� biw� i natychmiast|udaj si� ze mn� do naszego domu.
00:17:30:Bardzo to szczodre ze strony Twej Pani.
00:17:36:Obawiam si� jednak,|�e mog� nie sprosta� jej oczekiwaniom.
00:17:39:Chyba nie zamierzasz|sprzeciwi� si� jej rozkazom?
00:17:49:Jak mniemam, twoja Pani to bardzo zacna persona.
00:17:53:To prawda. W normalnych okoliczo�ciach|nie m�g�by� ogl�da� jej oblicza.
00:17:58:A wi�c mam wielkie szcz�cie.
00:18:28:Otworzy� bram�!
00:19:19:Kto to?!
00:19:22:Przyprowadzi�em Hoichi!
00:20:17:Yasaku!
00:20:19:Dzie� dobry.
00:20:30:A Hoichi?
00:20:32:Nie ma go.
00:20:34:Jeszcze nie wr�ci�?
00:20:35:Nie wr�ci�?
00:20:37:�aden z was nie wie kiedy dok�adnie wyszed�?
00:20:42:Wyszed�?|S�dzi�em, �e uda� si� na spoczynek.
00:21:11:Przy okazji.|W nocy zaton�� kolejny statek.
00:21:14:Czyj?
00:21:15:Gon-emona. Wyp�yn�� na po��w ryb.
00:21:17:Jego rodzina przyby�a tu by prosi� o poch�wek.
00:21:21:Naprawd�?
00:21:22:Przekaza�em ju� wie�ci Kap�anowi.
00:21:24:Rozumiem. Przykra sprawa.
00:21:29:Jak my�lisz?|Czy statek widmo naprawd� istnieje?
00:21:32:Na to wygl�da.
00:21:34:Nie widzia�em go. Wi�c zastanawiam si�|czy mo�e istnie�. Co s�dzisz, Donkai?
00:21:37:Owszem, istnieje,|ale tylko dla tych kt�rzy w to wierz�.
00:21:43:Zn�w mnie zawstydzasz.
00:21:46:Ja naprawd� w to wierz�.
00:21:48:Nie r�b ze mnie durnia.
00:21:49:M�wi� powa�nie. Ty zawsze...
00:21:53:Hoichi wr�ci�?
00:21:55:Tak. Wychodzisz Mistrzu?
00:22:01:Jak on si� miewa?
00:22:04:Zdaje si�, �e �pi u siebie.
00:22:07:Co? Kiedy...?
00:22:10:Nikt z nas nie wie kiedy wr�ci�.
00:22:13:Rozumiem.
00:22:19:Musia� mie� przyjemn� noc...
00:22:22:M�wi�em mu �e ma si� wi�cej udziela� w domu.
00:22:25:Co za niegodny zaufania cz�owiek!
00:22:27:C�, musz� si� przygotowa� na poch�wek Gon-emona.
00:22:32:B�dziemy dzi� mieli kolejn� nieprzespan� noc.
00:22:37:B�dzie upa�.
00:23:45:Ale si� przestraszy�em! Siedzisz w kompletnych ciemno�ciach.
00:23:50:Zastanawia�em si� kto to jest.
00:23:52:A jakie to ma za znaczenie?
00:23:54:Jak to jakie?
00:23:57:Nikogo tu nie ma. Matsuzo pojecha� do domu.
00:24:02:My�la�em �e �pisz.
00:24:04:Wzi���m ci� za ducha.
00:24:06:Strasznie si� pomoczy�em.
00:24:10:Przepraszam.
00:24:12:Nie ma sprawy. Nie zjad�e� jeszcze �niadania.
00:24:19:Powiedz cwaniaczku lepiej|gdzie by�e� w nocy?
00:24:24:Tutaj masz �niadanie.|Jeszcze jest dobre.
00:24:29:Zjedz co�.
00:24:32:Jest te� troch� jedzenia z kolacji.
00:24:35:Dzi�kuj�.
00:24:48:Donkai i Kap�an bardzo si� o ciebie martwili.
00:24:54:Gdzie by�e� i co robi�e�?
00:24:58:Naprawd� a� tak si� martwili?
00:25:00:"A� tak"?|Chyba �artujesz.
00:25:04:Jestes za m�ody by wychodzic sam na noc, wiesz?
00:25:08:A wi�c masz dziewczyn�...?
00:25:12:Oczywi�cie �e nie.
00:25:14:Wyszed�em bo przypomnia�o mi si�,|�e musz� za�atwi� pewn� spraw�.
00:25:18:Czy�by?
00:25:22:Twoja dziewczyna tez musi by� �lepa.
00:25:26:Pewnie kochacie si� "po omacku", hehe.
00:26:16:Hoichi!
00:26:21:Ju� czas.|Przyszed�em po ciebie.
00:26:25:Tak, Panie.
00:26:29:Nikomu nie powiedzia�e�?
00:26:32:Nie, Panie.
00:26:42:Nie m�w ani s�owa.
00:26:45:Rozumiem.
00:27:02:Pyszne. Bardzo dobrze.
00:27:06:Te ciasteczka ry�owe i wino przywioz�em z domu.
00:27:12:Zostaw troch� Hoichiemu.
00:27:16:Wkr�tce wstanie.
00:27:19:B�dzie g�odny o zachodzie.
00:27:23:A co on takiego robi ca�y dzie�?
00:27:28:�pi jak zabity.
00:27:31:Jest ostatnio bardzo blady.
00:27:34:To przez te migotliwe zielone listki.
00:27:37:Nie.
00:27:39:I...
00:28:21:Kto tam?
00:28:30:A, To ty, Yasaku.
00:28:35:I Matsuzo!
00:28:38:Kiedy wr�ci�e�?
00:28:41:Jeszcze spa�e�. Nie chcia�em ci� budzi�.
00:28:46:Chyba jeste� chory.
00:28:49:Nie.
00:28:51:To ten upa�. Jestem zdr�w.
00:29:16:No wi�c...
00:29:18:My�la�em o czym� i musz� ci� o to zapyta�.
00:29:23:Dok�d wychodzisz co noc?
00:29:27:Gdzie przesiadujesz po tyle godzin?
00:29:35:Powiedz dlaczego codzienie p�n� noc�
00:29:42:opuszczasz �wi�tyni�.
00:29:49:Co robisz poza jej murami?
00:29:56:Wszyscy stali si� wobec ciebie podejrzliwi.
00:30:00:Musz� ich przekonywa�, �e mo�na ci ufa�.
00:30:07:Samotne wyprawy �lepca s� z regu�y niebezpieczne.
00:30:14:Mog� poleci� Matsuzo czy|Yasaku by ci towarzyszyli.
00:30:20:Dok�d wychodzi�e�?
00:30:25:Dlaczego nie chcesz powiedzie�?
00:30:30:Wybacz mi Mistrzu.
00:30:32:To nic takiego.
00:30:36:Przypomnia�o mi si� �e musz� co� zrobi�.
00:30:40:Wi�c musia�em wyj��,|mimo p�nej pory. Ju� b�d� uwa�a�, obiecuj�.
00:30:45:C� takiego musia�e� za�atwi�?
00:30:47:Naprawd�, nic wa�nego.
00:30:52:Przepraszam, �e ci� niepokoi�em.
00:30:56:No dobrze.
00:31:33:Kap�anie! Kap�anie!
00:31:39:Kap�anie! Kap�anie!
00:31:47:Co si� sta�o Yasaku?
00:31:49:Hoichi...
00:31:50:Co z nim?
00:31:52:Zn�w wyszed�, przed chwil�.
00:31:54:Wyszed�? Wi�c na co czekasz?|Natychmiast id� za nim!
00:32:00:Id� za nim. Z Matsuzo.|I nie pozw�l si� dojrze�. No dalej!
00:32:14:We� to. Pospiesz si�!
00:32:16:A Matsuzo?
00:32:18:No chod�, szybciej!
00:32:20:Nie mog� zapali�.
00:32:21:Wi�c mo�e o�lepnij. Przynajmniej nie b�dziesz tego potrzebowa�.
00:32:23:-Szybciej!|-Ty pierwszy.
00:32:28:Ale jest ciemno.
00:32:29:Oczywi�cie. Tak to ju� bywa noc�.
00:32:35:I wichura!
00:32:36:No i co?! Id�!|Matsuzo!
00:33:38:Yasaku!
00:33:48:Yasaku, musisz i�� ze mn�!
00:34:10:Matsuzo!
00:35:10:Jej Wysoko�� pragnie|by� czu� si� tu jak u siebie w domu.
00:35:14:Tak, Wasza Wysoko��.
00:35:18:Pi�knie grasz na biwie.
00:35:23:I recutujesz niesamowicie te pie�ni
00:35:24:ca�e noce opowiadaj�c nam histori� Heik�w.
00:35:28:Jej wysoko�� jest bardzo rada.
00:35:34:My r�wnie� jeste�my ci wdzi�czni.
00:35:40:Dzi�kuj� bardzo.
00:35:43:jak ju� m�wi�em
00:35:46:Istnieje 19 tajemnych pie�ni i 5 tajemnych wierszy
00:35:51:poza t� g��wn� histori�.
00:35:57:Aby przedstawi� je wszystkie|b�dzie potrzebne wiele nocy.
00:36:00:Dzi� chcia�bym zaintonowa�|cz�� kt�r� lubicie najbardziej.
00:36:08:Ma racj�.
00:36:11:Bitwa o Dan-no-ura.
00:36:14:To najbardziej poruszaj�ca cz�� opowie�ci.
00:36:20:Pie�� ostatniej bitwy.
00:36:24:Dan-no-ura.
00:36:30:A wi�c, Hoichi, zaintonuj bitw�|o Dan-no-ura.
00:36:38:Naturalnie.
00:37:46:wracajmy do domu, Matsuzo.
00:37:51:Tu jest okropnie.
00:37:53:Ten dzieciak zmusza nas do tego.
00:37:57:To nie jest w porz�dku.
00:38:18:D�ugo strzelali do siebie z �uk�w.
00:38:27:Wtedy statki Ganji rozp�dzi�y si�
00:38:32:i z impetem wp�yn�y mi�dzy statki Heike.
00:39:15:Statki obu klan�w zmiesza�y si�
00:39:22:I pokry�y ca�� po�a� kana�u
00:39:33:Jak dywan zwi�d�ych li�ci pokrywa brzeg rzeki.
00:40:45:"Cho� jeste...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin