The Shining.txt

(32 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:05:Napisy opracowa� MARCIN ROBAKOWSKI...
00:00:10:i nie�le si�, k... przy tym narobi�em!|wi�c wcale za b��dy nie przepraszam.
00:01:32:L � N l E N l E
00:02:52:ROZMOWA
00:03:04:By�em um�wiony na spotkanie z panem Ullmanem,|nazywam si� Jack Torrance.
00:03:09:Pierwsze drzwi na lewo.
00:03:11:Dzi�kuj�.
00:03:29:Pan Ullman?
00:03:30:Jack Torrance.
00:03:32:Wejd�, Jack.
00:03:35:- Bardzo mi mi�o.|- Mnie r�wnie�.
00:03:37:Moja sektretarka, Susie.
00:03:40:�atwo nas znalaz�e�?
00:03:41:Bez problemu.|Jecha�em 3 i p� godziny.
00:03:44:Szybko.
00:03:47:Siadaj.
00:03:48:l rozgo�� si�.
00:03:50:Mo�e kawy?
00:03:52:Ch�tnie, je�li i ty si� napijesz.
00:03:54:Popro� Billa Watsona.
00:04:09:Mamo?
00:04:10:Tak?
00:04:12:Naprawd� chesz sp�dzi�|ca�� zim� w tym hotelu?
00:04:17:Jasne.
00:04:18:B�dzie fajnie.
00:04:21:Mo�e.
00:04:25:Tutaj i tak nie ma si� z kim bawi�.
00:04:28:Wiem. Trzeba czasu,|�eby pozna� kogo� nowego.
00:04:33:Racja.
00:04:36:A Tony?
00:04:38:Pewnie nie mo�e si� ju� doczeka�.
00:04:40:Wcale nie, pani Torrance.
00:04:43:Nie wyg�upiaj si�, Tony.
00:04:45:Nie chc� tam jecha�.
00:04:48:Dlaczego?
00:04:50:Po prostu nie chc�.
00:04:53:Czy powiedziano ci w Denver,|na czym...
00:04:56:polega ta praca?
00:04:58:Tylko og�lnikowo.
00:05:02:Zimy bywaj� tu bardzo surowe.
00:05:04:Trzeba przede wszystkim|zapobiega�...
00:05:08:Nale�y obs�ugiwa� kot�owni�...
00:05:11:by ogrzewa� na zmian�|r�ne cz�ci hotelu...
00:05:13:usuwa� powstaj�ce usterki...
00:05:15:zabezpiecza� budynek|przed �ywio�ami.
00:05:23:To mi odpowiada.
00:05:25:Taka praca nie wymaga|wiele wysi�ku.
00:05:28:Podczas zimy mo�e jednak|doskwiera�...
00:05:32:uczucie ca�kowitej izolacji.
00:05:34:Tak si� sk�ada, �e w�a�nie tego|najbardziej mi potrzeba.
00:05:39:W�a�nie pracuj� nad nowym projektem.
00:05:42:A do tego przyda mi si�|5 miesi�cy spokoju.
00:05:47:To �wietnie.
00:05:49:Bo dla niekt�rych...
00:05:52:samotno��...
00:05:54:i izolacja...
00:05:56:mog� sta� si� problemem.
00:05:59:Nie dla mnie.
00:06:01:A �ona i syn? Spodoba im si�?
00:06:06:B�d� zachwyceni.
00:06:07:Wspaniale.
00:06:12:Zanim przeka�� ci� Billowi...
00:06:15:chcia�bym powiedzie�|o pewnej sprawie.
00:06:18:Nie chc� tragizowa�...
00:06:20:ale wiadomo, �e niekt�rzy...
00:06:23:mieli w�tpliwo�ci co do tej posady.
00:06:26:Ciekawe.
00:06:28:Pewnie nie m�wiono ci w Denver...
00:06:30:o tragedii, jaka wydarzy�a si�|zim� 1970 roku?
00:06:34:Chyba nie.
00:06:39:M�j poprzednik...
00:06:41:zatrudni� jako str�a|Charlesa Grady'ego.
00:06:44:Przyjecha� tu z �on�|i dwiema c�rkami.
00:06:48:Mia� dobr� opini� od pracodawc�w.
00:06:51:l podobno wygl�da�...
00:06:53:na zupe�nie normalnego cz�owieka.
00:06:56:Ale potem, w zimie...
00:06:59:musia� dozna�|za�amania nerwowego.
00:07:02:Dosta� amoku...
00:07:08:i zar�ba� rodzin� siekier�.
00:07:11:Pouk�ada� r�wno cia�a|w zachodnim skrzydle, a potem...
00:07:17:w�o�y� w usta luf� dubelt�wki|i zastrzeli� si�.
00:07:22:Policja my�la�a...
00:07:23:�e to co�, co kiedy�|nazywano gor�czk� odosobnienia.
00:07:28:To rodzaj klaustrofobii,|wyst�puj�cej...
00:07:31:u ludzi odizolowanych|na d�ugi czas.
00:07:40:To ci dopiero historia.
00:07:44:Owszem.
00:07:46:Trudno mi uwierzy�,|�e sta�o si� to tutaj.
00:07:50:A jednak.
00:07:53:Chyba rozumiesz, dlaczego chcia�em|ci to opowiedzie�.
00:07:57:Oczywi�cie.
00:08:00:Rozumiem te�,|dlaczego ci w Denver...
00:08:03:zostawili t� spraw� tobie.
00:08:06:Najwidoczniej mo�na nie chcie�...
00:08:09:pozosta� w miejscu,|w kt�rym co� takiego si� sta�o.
00:08:13:Mo�e pan by� spokojny.|Mnie nic takiego si� nie przydarzy.
00:08:18:A je�li chodzi o moj� �on�...
00:08:22:ta historia na pewno|j� zafascynuje.
00:08:26:Uwielbia historie o duchach...
00:08:28:i filmy grozy.
00:08:35:Tony, my�lisz, �e tata|dostanie t� prac�?
00:08:39:Ju� j� dosta�.
00:08:42:Zaraz zadzwoni do Wendy|i jej o tym powie.
00:09:00:- Cze��, kochanie.|- Jak posz�o?
00:09:03:�wietnie.|Mam jeszcze co� za�atwi� w hotelu.
00:09:06:Nie zd��� wr�ci� przed 22:00.
00:09:09:Rozumiem, �e dosta�e� t� prac�.
00:09:11:Tak. Tu jest pi�knie.
00:09:14:Obydwoje z Dannym|b�dziecie zachwyceni.
00:09:17:Tony, dlaczego nie chcesz|jecha� do hotelu?
00:09:20:Nie wiem.
00:09:23:Wiesz, wi�c powiedz mi.
00:09:27:Nie chc�.
00:09:30:Prosz�.
00:09:32:Nie.
00:09:33:Powiedz mi, Tony.
00:10:04:ZAMKNI�CIE SEZONU
00:10:30:Musimy by� bardzo wysoko.|Powietrze jest jakie� inne.
00:10:40:- Tato.|- Tak?
00:10:42:Chce mi si� je��.
00:10:46:Trzeba by�o zje�� �niadanie.
00:10:50:Dostaniesz co� na miejscu.
00:10:52:Dobrze.
00:10:55:Czy to tutaj zasypa� �nieg|wypraw� Donnera?
00:11:01:Chyba dalej na zach�d,|w g�rach Sierra Nevada.
00:11:06:Kto to by�?
00:11:10:Osadnicy z czas�w krytych woz�w.
00:11:14:Pewnej zimy utkn�li w g�rach.
00:11:18:�eby prze�y�, zostali kanibalami.
00:11:23:zjadali si� nawzajem?
00:11:26:Musieli, �eby przetrwa�.
00:11:29:Jack.
00:11:31:Spokojnie.
00:11:32:Ogl�da�em w TV program o kanibalach.
00:11:37:Widzisz, wszystko w porz�dku.
00:11:39:Ogl�da� w telewizji.
00:12:11:- O kt�rej lecicie?|- O 8:30.
00:12:13:To mamy czas, �eby wszystko om�wi�.
00:12:15:Do widzenia, panie Ullman.
00:12:18:Dzie� dobry, mam nadziej�,|�e pa�stwo d�ugo nie czekali.
00:12:21:Mieli�my czas, by co� przek�si�.
00:12:24:Dobrze, �e zd��yli�cie przed|zamkni�ciem kuchni.
00:12:26:Rodzina posz�a si� rozejrze�?
00:12:29:Nie, m�j syn odkry� pok�j zabaw.
00:12:32:- Wniesiono wasze rzeczy?|- Tak.
00:12:35:Wiele nas dzisiaj czeka...
00:12:37:wi�c najpierw obejrzyjmy|wasze mieszkanie.
00:12:42:Zanie� rzeczy pa�stwa do pokoju.
00:12:44:Najpierw pozbieram rodzin�.
00:12:55:To nasza sala Kolorado.
00:12:58:Pi�kna.
00:13:00:O, Bo�e!
00:13:04:Fantastyczna, prawda?
00:13:57:To skrzyd�o dla personelu.
00:14:00:Pozosta�ych pomieszcze�|zim� nie ogrzewamy.
00:14:04:- Do widzenia, panie Ullman.| - Do widzenia dziewcz�ta.
00:14:08:A oto wasze pokoje.
00:14:09:Salon, sypialnia, �azienka.
00:14:12:l pokoik dla waszego synka.
00:14:17:ldealny dla dziecka.
00:14:28:Kiedy zbudowano hotel?
00:14:30:Budow� rozpocz�to w 1907 roku.
00:14:33:A uko�czono w 1909.
00:14:36:Podobno stoi|na cmentarzu india�skim.
00:14:39:W czasie budowy musieli kilka razy |odpiera� ataki lndian.
00:14:43:A to nasz skuter.
00:14:45:- Oboje prowadzicie?|- Tak.
00:14:47:Dobrze, bo prowadzi si� go|prawie jak samoch�d.
00:14:50:Szybko si� nauczycie.
00:14:54:To kuchnia?
00:14:56:- Tak.|- Podoba ci si�, Danny? Wystarczaj�co du�a?
00:15:01:Wi�kszej nie widzia�em.
00:15:03:Ten hotel jest jak ogromny labirynt.
00:15:05:B�d� musia�a znaczy� �lady|okruszkami.
00:15:10:Prosz� si� nie martwi�.
00:15:12:Jest wielka, ale to tylko kuchnia.
00:15:15:Wielu rzeczy nie musicie tu nawet dotyka�.
00:15:17:Nawet nie wiem, do czego by s�u�y�y.
00:15:20:Jedno jest pewne:|nie musicie si� martwi� o jedzenie.
00:15:23:Mo�na tu je�� ca�y rok,|codziennie co innego.
00:15:28:Tu mamy ch�odni�.
00:15:32:Trzymamy w niej zapasy mi�sa.
00:15:35:Macie 15 pieczeni...
00:15:37:30 paczek z hamburgerami.
00:15:40:12 indyk�w, 40 kurczak�w...
00:15:42:50 stek�w, dwa tuziny sznycli...
00:15:45:20 baranich ud .Lubisz baranin�, Doktorku?|- Nie.
00:15:49:- Nie?|- A co lubisz najbardziej?
00:15:51:Frytki z keczupem.
00:15:54:Chyba i to si� znajdzie Doktorku.
00:15:56:Chod�my, uwa�aj na stopie�.
00:16:02:Panie Halloran...
00:16:04:sk�d pan wiedzia�,|�e m�wimy do niego "Doktorku"?
00:16:06:- S�ucham?|- Nazwa� pan Danny'ego dwukrotnie "Doktorkiem".
00:16:10:Tak?
00:16:11:Tak.
00:16:12:My do niego tak m�wimy.|Jak w kresk�wce.
00:16:15:Sk�d pan wiedzia�?
00:16:17:Musia�em us�ysze� od pani.
00:16:19:Mo�e, ale nie pami�tam...
00:16:21:�ebym tak m�wi�a przy panu.
00:16:25:Poza tym, wygl�da jak Doktorek.
00:16:27:l co, Doktorku?
00:16:31:Tu jest spi�arnia.
00:16:35:Tu przechowujemy|suszone produkty i puszki.
00:16:40:Owoce, warzywa...
00:16:43:ryby i mi�so...
00:16:45:P�atki kukurydziane...
00:16:47:ry�owe, owsiane.
00:16:49:Syrop cukrowy.
00:16:53:60 pude�ek mleka w proszku...
00:17:06:Masz ochot� na lody, Doktorku?
00:17:15:Mamy suszone brzoskwinie, morele...
00:17:17:rodzynki i �liwki.
00:17:22:Regularny stolec to podstawa|dobrego samopoczucia.
00:17:27:- No i jak tam?|- �wietnie.
00:17:30:Mo�na po�yczy� pani� Torrance?|ldziemy do piwnicy.
00:17:33:Nie zatrzymamy jej d�ugo.
00:17:36:Nie ma sprawy.|W�a�nie szed�em po lody.
00:17:38:Lubisz lody, Doktorku?
00:17:40:- Tak.|- Tak my�la�em.
00:17:42:Mog� go pocz�stowa� lodami,|kiedy b�d� na pa�stwa czeka�?
00:17:45:- Pewnie.|- Jasne.
00:17:49:- Zgadzasz si�?|- Dobrze.
00:17:51:Tylko b�d� grzeczny.
00:17:55:Jakie lody lubisz?
00:17:57:Czekoladowe.
00:17:58:B�d� czekoladowe.|Chod�, synku.
00:18:06:Ale dzisiaj zamieszanie.
00:18:08:Go�cie i obs�uga|wyjechali wczoraj, ale...
00:18:11:prawdziwy zam�t mamy dzi�.
00:18:12:Wszyscy chc� wyjecha�|jak najwcze�niej.
00:18:15:O 17:00 nie b�dzie tu �ywej duszy.
00:18:19:Jak na statku widmo.
00:18:27:Wiesz, jak zgad�em,|�e nazywaj� ci� " Doktorek" ?
00:18:35:Wiesz, o czym m�wi�, prawda?
00:18:45:Pami�tam z dzieci�stwa,|jak razem z babci�...
00:18:49:prowadzili�my rozmowy...
00:18:51:zupe�nie bez otwierania ust.
00:18:56:Babcia nazywa�a to "l�nieniem".
00:19:00:l d�ugo my�la�em,|�e tylko my dwoje...
00:19:03:znali�my tajemnic� "l�nienia".
00:19:06:Pewnie my�la�e�,|�e tylko ty to potrafisz.
00:19:09:Ale s� i inni...
00:19:12:cho� tego nie wiedz�|lub w to nie wierz�.
00:19:19:Od kiedy posiadasz t� zdolno��?
00:19:26:Dlaczego nie chcesz o tym m�wi�?
00:19:34:Nie wolno mi.
00:19:38:Kto ci zabroni�?
00:19:43:Tony.
00:19:46:Kto to jest Tony?
00:19:50:Ch�opczyk, kt�ry mieszka|u mnie w buzi.
00:19:56:To Tony opowiada ci r�ne rzeczy?
00:20:00:Tak.
00:20:04:W jaki spos�b?
00:20:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin