{13}{138}/Przypisik: Wellingtonki to także nazwa butów. {888}{932}Panie Żmija... {933}{1058}Daj mi spokój. Jakbym chciał pogadać|z warzywem kupiłbym jakieś na targu. {1075}{1137}- Przeczyta pan wiadomość?|- Nie, dziękuję. {1138}{1217}Boże, ja tu się marnuję.|Dla człowieka szlachetnej krwi {1218}{1309}służba u pana o intelekcie potrawki z morsa {1310}{1412}i pozycji towarzyskiej nocnika|to nie jest życie. {1413}{1534}Ja też tu niszczeję.|Nawet myślałem o jakimś awansie. {1535}{1639}Próbowałem zdobyć posadę|wioskowego idioty w Kensington. {1640}{1707}- Jakieś sukcesy?|- Byłem w finalnej dwójce. {1708}{1777}- Ale końcowe przesłuchanie mi nie poszło.|- A co skrewiłeś? {1778}{1882}Pojawiłem się. Ten drugi był takim idiotą|że zapomniał przyjść. {1883}{1999}Cóż, moje ambicje sięgają nieco dalej|niż kariera idioty w zachodnim Londynie. {2000}{2125}Chcę żeby pamiętano mnie gdy umrę.|Chcę by powstały o mnie książki i pieśni. {2133}{2232}I chcę, żeby za kilka setek lat|jakiś wielki aktor epoki {2233}{2358}odgrywał epizody|z mojego życia co tydzień o 9:30. {2383}{2494}Tak, a mnie mógłby grać|jakiś brodaty kurdupelek. {2495}{2574}- Owszem. To jak brzmi ta wiadomość?|- Myślałem że pan jej nie chce. {2575}{2649}- Może chcę. Zależy jak brzmi.|- Więc chce pan ją poznać? {2650}{2757}- Nie wiem. Zależy co w niej jest.|- Nie mogę powiedzieć jeśli pan nie chce. {2758}{2857}Tak mi pan namieszał że już nie wiem|gdzie mieszkam i jak się nazywam. {2858}{2983}Jak się nazywasz nie ma znaczenia,|a mieszkasz w rurze w toalecie na górze. {3018}{3092}Nie dostałeś tego przypadkiem od|rudowłosego wariata {3093}{3142}noszącego kilt i dwuręczny miecz? {3143}{3222}Tak, i co ciekawe,|wyglądał zupełnie jak pan. {3223}{3348}Mój szalony kuzyn McŻmija. Najgroźniejszy|mężczyzna jaki kiedykolwiek nosił spódnicę. {3355}{3442}Tak, wszedł tutaj grając na dudach, {3443}{3544}zjadł podroby baranie,|zaśpiewał "Auld Lang Syne" i walnął mnie w twarz. {3545}{3649}- Czemu?|- Nazwałem go krzywonogim szkockim przygłupem. {3650}{3759}Nierozważnie. Szalony McŻmija to|krwiożerczy maniak. {3760}{3834}Moja mama mówiła że nie wolno|ulegać krwiożerczym maniakom. {3835}{3960}To ta sama mama co twierdziła|że jesteś wysokim, przystojnym ogierem? {3995}{4082}- Jej opinie należy traktować z rezerwą.|- Kocham swoją mamusię. {4083}{4187}A ja kocham kotlety w sosie,|ale nie szukam u nich porady. {4188}{4313}Nie cierpię wizyt McŻmii.|Żabiooka, ponura pokraka. {4350}{4417}- Jest bardzo podobny do pana.|- Nieprawda! {4418}{4527}Jesteśmy tak podobni|jak krople dwóch różnych cieczy. {4528}{4644}Czego tym razem chce|ten kratkowany niedorozwój? {4645}{4759}"Przybyłem wzniecić rebelię."|A to niespodzianka. {4760}{4859}"U Miggins... czas nadszedł...|najlepszy miecz Szkocji... {4860}{4985}powstanie... krew... wielka miska owsianki...|prawa do tronu..." {5015}{5072}Jest szalony. Szalony. {5073}{5124}Bardziej niż Szalony Jack McSzaleniec, {5125}{5250}wybrany największym|szaleńcem ubiegłego roku. {5268}{5374}O. Mors się obudził. {5375}{5474}Zauważyłeś coś niezwykłego, Żmija? {5475}{5577}Tak, panie. Jest 11:30 rano|a ty się poruszasz. {5578}{5659}Łóżko się pali? {5660}{5764}Tego nie wiem.|Nie było mnie przez całą noc. {5765}{5869}Zgadnij co robiłem. Wrrrr... {5870}{5977}- Polowałeś na króliki?|- Nawet lepiej. {5978}{6082}Niech mnie utopią jeśli to nie była|najcudowniejsza noc mojego życia. {6083}{6139}Opowiedz, panie. {6140}{6265}Jak wiesz, wieczorem wyglądałem bosko.|Na zabawie wszyscy przewracali za mną oczami. {6278}{6359}- Przewróciło się też pewnie kilka żołądków.|- Racja. {6360}{6452}Podeszły do mnie dwie|olśniewające piękności {6453}{6578}i szepnęły mi do ucha|że są we mnie zakochane. {6580}{6705}- I co się stało gdy się przebudziłeś?|- To nie był sen, Żmija. {6728}{6853}Po pięciu minutach mknąłem|przez londyńską noc w drodze do ich domu. {6858}{6983}I co to za dom? Spokojnej starości|czy dla upośledzonych na umyśle? {7018}{7117}Nie, nie, nie. Rezydencja Apsley.|Wiesz gdzie to jest? {7118}{7184}Tak, panie. To mieszkanie Diuka Wellingtona. {7185}{7252}Te panie, mam wrażenie, to jego bratanice. {7253}{7342}Na tobie też robią wrażenie?|Nie dziwie się. {7343}{7457}Spędziłem upojną noc z parą Wellingtonek. {7458}{7557}Panie, istotnym może wyda ci się fakt|że Żelazny Diuk nigdy nie ukrywał {7558}{7682}że z zimną krwią zabije każdego|kto wykorzystuje seksualnie jego krewnych. {7683}{7782}Tak, ale wielki nochal walczy|w Hiszpanii z Francuzami - nie dowie się. {7783}{7852}Przeciwnie, sir. Powrócił|zwycięsko 6 miesięcy temu. {7853}{7942}- Jestem trupem.|- Na to wygląda, panie. {7943}{8049}- Nie mam szans, prawda?|- Przeciwko straszliwemu Wellingtonowi, {8050}{8142}najlepszemu mieczowi w służbie Jej Wysokości?|Nie masz, panie. {8143}{8217}Muszę uchodzić.|Jak z twoim francuskim, Żmija? {8218}{8302}Parfait, monsieur.|Obawiam się jednak, że Francja to za blisko. {8303}{8428}- A jak z twoim mongolskim?|- Mmm, chang hatang motzo motzo. {8443}{8514}Niestety Wellington jest bliskim przyjacielem|wodza Mongołów. {8515}{8577}Uczyli się razem w Eton. {8578}{8649}Już po mnie.|Jestem martwy jak dront dodo. {8650}{8734}Mój Boże, już tu jest. Wellington idzie! {8735}{8799}Wybacz mi, Wasza Miłość!|Nie wiedziałem co robię. {8800}{8889}Byłem szalonym,|nadpobudliwym seksualnie głupcem. {8890}{8974}Panie, to Baldrick.|Jesteś całkowicie bezpieczny. {8975}{9009}Hura! {9010}{9077}Do szóstej wieczorem. {9078}{9152}Od Naczelnego Dowódcy|Sił Sprzymierzonych Europy. {9153}{9278}"Sir, kto brudzi Wellingtonki,|wdeptuje w gnój, nieważne książę czy żebrak. {9315}{9412}To nie żart. Nie widzę|niczego śmiesznego w swoim nazwisku, {9413}{9502}a ci którzy widzą, kończą na cmentarzu. {9503}{9612}Wyzywam cię na pojedynek|dziś o 18:00. Skończy się on twoją śmiercią. {9613}{9734}Z przeprosinami za czekającą cię masakrę,|Arthur Wellesley, Diuk Wellington." {9735}{9859}Brzmi miło, grzeczny z niego facet. {9860}{9957}Nie martw się, panie.|Życie to dolina nieszczęść {9958}{10032}wypełniona bólem, żałością,|głodem i rozpaczą. {10033}{10158}Nie moje. Moje życie to wielki pałac|pełen jedzenia, picia i wygodnych sof. {10168}{10259}- Mogę coś powiedzieć, panie?|- Oczywiście że nie, Baldrick! {10260}{10339}Książę wkrótce umrze.|Ostatnia rzecz jakiej potrzebuje {10340}{10434}to wymiana uprzejmości|z dyplomowanym nieudacznikiem. {10435}{10499}Spokojnie Żmija, wysłuchajmy go. {10500}{10604}W porządku Baldrick. Wysłuchamy cię|i wywalimy cię. {10605}{10730}Wasza Wysokość, mam przebiegły plan|który rozwiąże twój problem. {10765}{10859}To nikczemna proletariacka sztuczka,|chce wzbudzić w tobie nadzieję. {10860}{10944}Powinienem był go zastrzelić|jak tylko skończył sprzątać po śniadaniu. {10945}{11070}Poczekaj, może ten ohydny stwór|jest zamaskowanym błogosławieństwem. {11083}{11139}Jeśli tak, jest bardzo dobrze zamaskowane. {11140}{11265}Czyż Pan nasz nie zesłał dżdżownicy|by pocieszyła Mojżesza w jego udręce? {11268}{11304}Nie. {11305}{11409}Ale byłoby to w jego stylu.|Słuchamy, panie Pryszczaty. {11410}{11535}Wasza Dostojność, ten Wellington|całe lata siedział na kontynencie. {11540}{11622}Nie wiesz jak on wygląda,|on nie wie jak ty wyglądasz. {11623}{11737}Więc może po prostu znaleźć kogoś|kto będzie walczył zamiast ciebie? {11738}{11834}Jestem Księciem Regentem!|Moje portrety wiszą wszędzie! {11835}{11892}Co ty na to, Baldrick? {11893}{11979}Mój kuzyn Bert, posługacz|lokaja pana Gainsborough, {11980}{12059}mówi że teraz|wszystkie portrety są takie same, {12060}{12147}gdyż zostały namalowane|zgodnie z romantycznym ideałem, {12148}{12273}i nie oddają specyficznych cech fizjonomii|portretowanej jednostki. {12300}{12402}Twój kuzyn z pewnością ma większy|zasób słów niż ty, Baldrick. {12403}{12472}Niech mnie, on ma rację! {12473}{12549}Każdy może walczyć|i Wellers się nie zorientuje. {12550}{12629}Sir, plan Baldricka opiera|się na znalezieniu kogoś {12630}{12709}kto będzie chciał|popełnić dla ciebie samobójstwo. {12710}{12792}Tak, ale będzie|niewyobrażalnie wynagrodzony. {12793}{12879}- Pieniądze, zamki, tytuły...|- Trumna. {12880}{12992}Tak, i pomyślałem że może pan Żmija|chciałby to dla pana zrobić. {12993}{13059}Wspaniały pomysł! {13060}{13185}Wybacz, Wasza Wysokość.|Problem z personelem. {13230}{13294}Baldrick, czy naprawdę musi tak być? {13295}{13392}Mam zakończyć naszą cenną przyjaźń|tnąc cię na paseczki {13393}{13518}i informując księcia że wszedłeś|na ostrą kratkę ściekową w ciężkim kapeluszu? {13548}{13634}Panie Żmija, dopiero co pan mówił|że chce być znany i szanowany. {13635}{13709}Teraz ma pan szansę. {13710}{13789}Tyle że, półmózgu, Żelazny Diuk mnie zabije. {13790}{13899}Żeby w ogóle podjąć z nim jakąś walkę|trzeba być krwiożerczym maniakiem {13900}{14004}i niesamowitym szermierzem, jak McŻmija... {14005}{14074}McŻmija może walczyć za mnie! {14075}{14200}Przepraszam sir. Musiałem się tylko porozumieć|z agentem ubezpieczeniowym. {14208}{14292}Oczywiście będę zachwycony|mogąc umrzeć dla ciebie. {14293}{14394}Na boskie paznokietki,|nie pożałujesz tego. {14395}{14504}Doskonale. Jest jednak pewna sprawa|dotycząca polisy samobójczej. {14505}{14587}Nietypowa klauzula,|zobowiązująca ubezpieczonego {14588}{14713}do noszenia rudej peruki i mówienia|ze szkockim akcentem w strefie walki. {14715}{14817}Drobny druczek, co? {14818}{14937}O, pani Miggins. Z widocznego|w pani oczach wyczerpania {14938}{15007}i owsianki rozchlapanej na ścianach wnioskuję {15008}{15087}że mój kuzyn McŻmija zaprezentował|swoje talenty. {15088}{15174}Tak jest, sir. Właśnie wyszedł. {15175}{15300}- Mam nadzieję że ćwiczył z zmieczem.|- Oj, tak! {15305}{15414}Jestem zmęczona jak beznogi pies|po wspinaczce na Ben Nevis. {15415}{15477}Chodzi o miecz do walki, pani Miggins. {15478}{15...
michaum