Społeczny Matrix.pdf

(89 KB) Pobierz
345041588 UNPDF
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo świat w którym żyjesz jest
zaprogramowany? Każdy kraj, każdy region, każda rodzina i jednostka ma swój
własny „soft”. Dla systemu jest wspaniale jeżeli pasujesz do wzorca – każde
odstępstwo jest źle widziane. Składowe tego programowania są bardzo dobrze Ci
znane: religie, wartości, przekonania, że coś wolno lub nie wolno, system nauczania,
kultura, sposób zachowania w dni „normalne” i tzw. „ważne” np. wszelkiego rodzaju
święta.
Kiedy przyszedłeś na świat już wszystko było gotowe: wartości jakie powinni
zaszczepić Ci rodzice, szkoła, odpowiednia kultura, system zachowań. Kiedy w
Polsce rodzi się nowe dziecko otoczenie nie może stworzyć z niego kogoś, kto nie
będzie podobny do pozostałych członków społeczności. Zaczynasz mówić jak inni
Polacy, jeść to, co inni Polacy, pewne rzeczy zaczynasz szanować, bo powiedziano
Ci, że tak należy, wskazano Ci być może także wrogów: Niemców, Rosjan,
Chińczyków lub inne nacje. Gdybyś urodził się w Grecji lub na Alasce Twoje
zachowania i sposób myślenia byłyby zupełnie inne niż są teraz
Wszystko co wiesz, wszystko co wpojono do Twojej głowy, wszystko co potrafisz
powiedzieć, zrobić i w jaki sposób pomyśleć wdrukowano do Twojej głowy poprzez
powtarzanie. Odpowiednią rolę mają tutaj Twoi rodzice, którzy jako pierwsi mówią
co wolno, a czego nie. Jako bezbronne dziecko miałeś niewiele do powiedzenia, nie
mogłeś wybierać w co chcesz wierzyć, nie mogłeś tworzyć i podważać tych zasad –
mogłeś je tylko zaakceptować uznając, że są ok. skoro wszyscy tak robią. Czekały na
Ciebie normy moralne, religia, wartości, język i nawet imię dla Ciebie wybrali
Cały ten ogromny zbiór zasad czekał na Twoje przybycie.
345041588.004.png 345041588.005.png
Później rośniesz i zaczynasz widzieć pewne panujące zasady:
•powinieneś chodzić do szkoły
•w niedzielę idź do kościoła
•po studiach załóż rodzinę i idź do dobrej pracy.Dobra praca najczęściej
pojmowana jest jako dobrze płatna praca. Nikt nie powie Ci byś znalazł pracę,
która uczyni Cię szczęśliwym, nawet jeśli zarobki nie będą wysokie. Ludzie
nie rozumieją, że jak robisz coś na 100%, to z czasem rosną Twoje
umiejętności, obsługa, kompetencje, a co za tym idzie także dochody.
•powinieneś mieć potomstwo – prędzej czy później mogą pojawić się pytania ze
strony rodziny typu: „a kiedy Wy będziecie mieli dziecko?”, „a kiedy ślub?”
itd. ponieważ tak „powinno być”. Nikt nawet nie zadaje sobie trudu aby
pomyśleć, że Ty może chcesz inaczej. Jak będziesz chciał inaczej pomyślą, że
coś z Tobą nie tak, bo przecież KAŻDY NORMALNY człowiek tak robi.
Generalnie podana jest instrukcja jak masz żyć. Jak ją przyjmiesz – będziesz
dobrze widziany. Jak odrzucisz (choćby częściowo) będą o Tobie źle mówić,
ale Ty… będziesz szczęśliwy
Przez cały ten czas rodzice, szkoła lub inne instytucje chcą Cię wychować. Jak
spełniasz ich oczekiwania, to jesteś nagradzany, nie spełniasz – masz karę. Lubisz
nagrody, więc być może zacząłeś żyć pod dyktando innych. Robiłeś to, czego oni
oczekiwali. W zamian dostawałeś pochwałę, szacunek, nagrody materialne. Z czasem
proces dochodzi do tego stopnia, że przestajesz być prawdziwym sobą, a jesteś
jedynie osobą spełniającą oczekiwania otoczenia. Grasz bo boisz się odrzucenia.
Obawiasz się zepsucia relacji z rodzicami, konfrontacji z przyjaciółmi lub życiowym
partnerem.
Dalej już nikogo nie potrzebujesz do kontroli. System wpajany przez lata jest tak
głęboko zakorzeniony, że sam jesteś dla siebie katem. Dlatego nie mówisz tego, co
naprawdę myślisz, nie robisz rzeczy, o których marzysz. Być może nie chciałeś iść na
studia, ale poszedłeś. Nie chciałeś brać ślubu, ale miałeś dość ciągłego gadania ze
345041588.006.png
strony rodziny, nie chciałeś ( wpisz własne) , ale ( wpisz własne ). To jest etap gdy
trzymasz się w ryzach bo: nie wolno, nie wypada, to grzech i powinieneś się
wstydzić! To nie jest zjawisko sporadyczne – to następuje wielokrotnie w ciągu
całego Twojego dnia ( tak, mojego też ). Pamiętaj co napisałem na początku – ten
system wartości, który każe Ci się wstydzić nie jest twój, on już na Ciebie czekał.
Jak się wyrwać spod tego jarzma, które nakłada na nas społeczeństwo? Krótko
mówiąc musisz mieć wielkie jaja
Musisz być odważny by iść pod prąd i
robić to, co podpowiada Ci serce, a nie to, czego oczekują od Ciebie inni. Oczywiście
znajdą się ludzie, którzy powiedzą Ci, że „tak się nie robi” i będą Cię straszyć karą
piekła. Jednak jak włączysz wieczorne wiadomości, to zauważysz, że piekło to my
już mamy. Widzisz i słyszysz o bólu, cierpieniu, rozpaczy, nędzy, zabójstwach,
łapówkach, skandalach. Mimo wszystko raj na ziemi też jest, ale tego w
wiadomościach nie zobaczysz
Wiara w przekonania
Możesz też mieć przekonania, które sprawiają, że cierpisz. To mogą być przekonania
na temat innych osób, świata, biznesu lub siebie samego. Przekonania powodują u
Ciebie strach przed prowadzeniem takiego życia, o jakim marzysz. Boisz się braku
akceptacji i opinii innych na Twój temat. Boisz się zranić rodziców, rodzeństwo i
innych ludzi przed którymi do tej pory grałeś. Chciałeś być idealny w ich oczach, ale
to niemożliwe. Niemożliwe jest bycie idealnym, kiedy człowiek odrzuca
prawdziwego siebie. Poza tym cały czas towarzyszy Ci strach, że ktoś przypadkiem
odkryje jaki naprawdę jesteś. Tak naprawdę ludzie przez większość czasu myślą o
sobie, więc na początku będę Cię krytykować, później będą Ci zazdrościć stylu życia,
a na końcu dodadzą, że miałeś szczęście
Jedyną osobą, która może Cię zmienić jesteś Ty sam. Nie żaden trener czy mentor.
Oni mogą Ci pomóc, ale nie zmienią Cię – Ty sam musisz chcieć się zmienić. Jesteś
jednocześnie swoim zbawcą i największym oprawcą. Nikt nie wyrządził Ci w życiu
345041588.007.png 345041588.001.png 345041588.002.png
tyle krzywdy, ile Ty sam sobie wyrządzasz. Nikt nie zranił Cię bardziej niż Ty sam
siebie ranisz wiedząc, że robisz coś wbrew sobie. Zrobiłeś w swojej głowie projekcje
na temat tego, jaki powinieneś być. Jak nie spełniasz tego oczekiwania (a zawsze tak
będzie) odrzucasz możliwość pokochania siebie takim, jaki jesteś.
Rozwiązaniem jest łamanie pewnych zasad, w które do tej pory wierzyłeś i wkładanie
na ich miejsce zupełnie nowych. Takich, które umacniają Ciebie prawdziwego na
drodze do prawdziwego szczęścia. Zacznij łamać małe granice, mów to co naprawdę
myślisz i zacznij robić rzeczy, które naprawdę uwielbiasz. Powiedz „nie” w
momencie gdy naprawdę czegoś nie chcesz, ale do tej pory zgadzałeś się bo tak
wypadało. Rób rzeczy, które uważasz za dziwne lub groźne. Zaproś przypadkową
osobę spotkaną na ulicy na kawę, pojedź autostopem, idź na spacer gdy zacznie
padać deszcz.
Pomyśl nad tym czego naprawdę TY pragniesz i wybierz właściwą pastylkę
Nie szukaj na zewnątrz lecz zwróć się do samego siebie, bo prawda
mieszka we wnętrzu człowieka” – Św. Augustyn
Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie książka „Cztery umowy Tolteków”,
której autorem jest Don Miguel Ruiz. Bardzo polecam. Kolejne posty również będą
napisane w oparciu o tę lekturę.
345041588.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin