Buffy - 4x18 - Where The Wild Things Are - pl.txt

(23 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DIVX  640x464 23.976fps 393.5 MB|/SubEdit b.3946 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:36:OK, ty mi za�atwisz k�y, a ja ci rogi.
00:00:39:To znaczy...
00:01:08:Wampir i demon razem. Kto powiedzia�,|�e nie mo�emy by� jedn� rodzin�?
00:01:12:-Nie przypominam sobie, �ebym co� takiego widzia�.|-Bo to si� nigdy nie zdarza.
00:01:17:Wampiry... nienawidz� demon�w.
00:01:20:To jak paski i groszki.|Ogromny zgrzyt.
00:01:24:-Jak s�dz�, powinni�my powiedzie� o tym Gilesowi.|-Racja.
00:01:29:To znaczy, to taka wiadomo��, o kt�rej...|na pewno chcia�by wiedzie�.
00:01:34:-I to... tak szybko jak to mo�liwe.|-Gdy tylko b�dzie mo�liwe.
00:01:39:To znaczy od razu. Pierwsza rzecz...|rano... idziemy powiedzie� Gilesowi.
00:01:44:Pierwsza rzecz. Dobry plan.
00:02:08:Buffy - Postrach Wampir�w|Sezon 4 Epizod 18|Gdzie Budz� Si� Demony
00:05:02:No dalej! Wielka zabawa|w domu Riley'a. B�dzie �wietnie.
00:05:06:-Dlaczego nie chcesz i��?|-Wiesz dlaczego.
00:05:10:Ci ludzie Inicjatywy niepokoj� mnie.|A ciebie to nie obchodzi.
00:05:15:Oni nie wiedz�, �e jeste� ex-demonem. A my,|czy by ich to obchodzi�o, gdyby nawet wiedzieli.
00:05:20:A przecie� si� nie dowiedz�.
00:05:22:Tak czy inaczej, b�d� zbyt zaj�ci flirtowaniem|z dziewczynami, �eby ci� zauwa�y�.
00:05:27:Wi�� my�lisz, �e nie jestem wystarczaj�co|pon�tna, �eby ze mn� flirtowa�?
00:05:31:-O to chodzi?|-Nie mam szansy na wygran�, prawda?
00:05:35:-Nie jestem ju� dla ciebie atrakcyjna.|-Co? My�l�, �e jeste� cudowna.
00:05:39:Naprawd�? To powiedz, dlaczego|nie uprawiali�my seksu ostatniej nocy?
00:05:44:Wi�c o to chodzi? Mieli�my|ju� inne noce bez seksu.
00:05:48:Wiem. Dwa razy!
00:05:51:-Nie mog� uwierzy�, �e ze sob� zrywamy!|-Zrywamy? Wcale nie!
00:05:55:-Naprawd� zrywamy?|-Oczywi�cie, �e tak?
00:05:58:To oczywiste, �e si� mn� znudzi�e�. Widzia�am|przez wieki jak to przytrafia�o si� kobietom.
00:06:03:Nigdy nie s�dzi�am,|�e i mi si� to przytrafi.
00:06:06:Anya, mi�dzy nami jest co�|znacznie wi�cej ni� tylko seks.
00:06:10:C�, powinno by�.
00:06:12:Zwi�zek to co�, nad czym|pracujesz. Rozwijasz. Razem.
00:06:16:Nie rozumiem.|Jestem �adna, jestem m�oda.
00:06:19:Dlaczego nie korzystasz ze mnie?
00:06:22:-Czy co� jest nie tak z twoim cia�em?|-Z moim cia�em jest wszystko w porz�dku.
00:06:27:Co� musi by� �le.
00:06:29:Widzia�am tego pomarszczonego faceta|w TV m�wi�cego o k�opotach z erekcj�...
00:06:34:Chwila!
00:06:36:Wszystkie systemy s� tutaj. �adnych|problem�w z funkcjonowaniem, OK?
00:06:41:Chcesz seksu? Uprawiajmy seks.|Tutaj. Gor�cy, spocony seks.
00:06:53:Zawsze by�a pomi�dzy|nimi niezgoda.
00:06:56:Ale wy m�wicie, �e wampir|ruszy� na pomoc demonowi.
00:07:00:Razem dzia�ali jako zesp�?
00:07:02:Robili wszystko poza poklepywaniem si�|z ty�u na szcz�cie.
00:07:06:Wyj�tkowo dziwne.
00:07:08:Z zasady demony nie czuj� empatii dla|�adnego innego gatunku poza swoim.
00:07:13:Wi�kszo�� uwa�a wampiry za wstr�tne. Za to,|�e mieszaj� swoj� krew z ludzk� i tak dalej.
00:07:21:-Co wi�c sprawi�o, �e ci dwaj byli razem?|-Nie co. Kto.
00:07:26:-Adam?|-Pomy�l o tym.
00:07:28:Kto lepiej nadaje si� do jednoczenia demon�w,|je�li nie kto� zrobiony z r�nych demon�w?
00:07:33:Wi�c on jest mostem|pomi�dzy rasami.
00:07:36:Niczym Martin Luter King.
00:07:41:Sugeruj�, �eby�cie przez kilka kolejnych nocy|skupili si� na patrolowaniu tego samego rejonu.
00:07:46:Je�li napotkacie jakie� inne dziwne pary|lub wi�ksze grupy, dajcie mi zna�.
00:07:50:Powiadomi� te� zesp�. B�d� patrolowa�.|Mamy rezerwow� jednostk� na czas przyj�cia.
00:07:55:-Przyj�cie?|-Jutro. Zorganizowali�my niewielkie co�.
00:07:58:-W takiej chwili? Czyj to by� pomys�?|-M�j.
00:08:01:Ch�opcy s� nie�le podminowani.|Musz� spu�ci� troch� pary.
00:08:05:-Argument przyj�ty.|-Zapraszamy, je�li mia�by� ch�� przyj��.
00:08:09:C�, cho�... st�skni�em si� za|dobrym piwem, mam inne plany.
00:08:15:-Kawa ze znajomymi.|-Co b�dziecie robi�?
00:08:19:Ja... to spotkanie doros�ych.
00:08:23:Nie s�dz�, �eby mog�o|kogokolwiek z was zainteresowa�.
00:08:26:Buffy, sp�jrz na godzin�.|Nie masz zaj��?
00:08:29:-Tak, za jakie� 20 minut.|-Tak, ale ja mam to... co�.
00:08:35:Racja, to... co�, co mogliby�my|za�atwi� przedtem.
00:08:38:Cze��!
00:08:41:Prawdopodobnie id�, �eby...
00:08:43:Tak, dzi�kuj� Willow. By�em na|studiach w erze mezozoicznej.
00:08:48:Pami�tam jak to jest.
00:08:57:-Chyba dopiero co naprawiali�my piec? Jest lodowato!|-Zadzwoni� po kogo� rano.
00:09:05:Kiedy tych dwoje wyjdzie|zaczerpn�� powietrza?
00:09:08:Niewolnicy rytmu!
00:09:29:-Powinien si� ju� rozgrza�.|-Pal� w nim od godziny. Ci�gle lod�wka.
00:09:35:Nie k�opocz si�, Mason. Na g�rze|mamy dwa generatory ciep�a.
00:10:15:Jezu!
00:10:22:Zadzwo� po karetk�!|Wezwij pomoc!
00:10:41:To ty.
00:10:44:Spike! Co ty robisz?|Przez ciebie krzykn�am.
00:10:48:Tak, to ja. Przestraszy�em ci�.
00:10:53:-Dawaj pieni�dze.|-Nie p�ac� ci, �eby� mnie straszy�.
00:10:57:-Wcale mi nie p�acisz. Okradam ci�.|-To �miechu warte.
00:11:02:Nie mo�esz mnie skrzywdzi�, masz chip w g�owie.|A ja lubi� moje pieni�dze, gdy s� moje.
00:11:09:Daj spok�j. Ju� nawet|nie zmieniasz si� na twarzy.
00:11:15:Przed minutk� si� zmieni�em.|Zaczekaj. Rozz�o�� mnie jeszcze raz.
00:11:19:To w og�le dzia�a? To straszenie|ludzi, �eby oddali pieni�dze?
00:11:23:Tak, dzia�a. Starcza|na krew i piwo.
00:11:26:Dodatkowo jest zabawnie|patrze� jak dr�� ci mali ludzie.
00:11:29:-Teraz rozumiem dlaczego nie masz przyjaci�.|-I kto to m�wi.
00:11:33:Nie widz� z tob�|twojego ch�opczyka.
00:11:37:Czy�by mia� co�|lepszego do roboty?
00:11:56:�artujesz? Mason sam|zg�osi� si� do patrolu?
00:11:59:Nie chcia�, �eby dziewczyny|widzia�y, �e mu spali�o brwi.
00:12:02:Ma szcz�cie, �e|tylko tyle straci�.
00:12:04:Szkoda, �e tego nie widzia�e�, Rye.|To by�o dziwne jak diabli.
00:12:11:Ile dzieci?
00:12:13:Nie wiem. Ca�a gromadka.|I paru rodzic�w na dok�adk�.
00:12:17:Dosy� kr�puj�ce - witaj w �yciu z Any�.|
00:12:20:-Nie wiesz, czy dzi� przyjdzie?|-My�l�, �e nie. By�a... nieco zdenerwowana.
00:12:26:Co ka�e mi si� zastanowi�,|czy to ja? Ja tu oszala�em?
00:12:29:Ca�kowicie.
00:12:34:Buffy, to mo�e by� dobry moment,|�eby wspomnie�, �e kto�, ale nie ja...
00:12:39:...rozla� co� czerwonego na na tw�j groszkowy top,|kt�rego nigdy bym nie po�yczy�a bez pytania.
00:12:44:Ci�gle mnie kochasz?
00:12:49:Co z moim groszkowym topem?
00:12:52:-Nic.|-Xander w�a�nie m�wi� o Anyi.
00:12:54:Nic takiego.
00:12:56:Po prostu ciesz� si�, �e pewien|ex-demon nie ma ju� �adnych mocy.
00:13:00:Rany, jak mi brakuje tej mocy.
00:13:04:Tak. Wiem co� o tym.
00:13:07:P�tora roku temu mog�abym go|wypatroszy� samymi my�lami.
00:13:12:Teraz ledwo mog� zrani� jego uczucia.|Kiedy� wszystko by�o znacznie �atwiejsze.
00:13:18:Wiesz, prawo do zabijania|przyjmujesz za pewnik.
00:13:22:A wtedy ci je zabieraj�,|a ty jeste� jak...
00:13:26:Szkoda, �e nie docenia�am go bardziej.|�e nawet nie pow�cha�am cia�a, prawda?
00:13:31:Tak. Teraz wszystko|jest skomplikowane.
00:13:35:To okropna rzecz, ta mi�o��.|Sam przez to przechodzi�em.
00:13:39:-Kiepsko si� sko�czy�o.|-Oczywi�cie. Zawsze tak jest.
00:13:42:Widzia�am tysi�ce zwi�zk�w.
00:13:45:Na pocz�tku jest mi�o�� i seks.|Potem nie zostaje nic pr�cz zemsty.
00:13:50:Tak to dzia�a.
00:13:53:Oboje powinni�my si� zem�ci�.|Ty i ja.
00:13:58:Ty wypatroszysz Xandra, a ja|wbij� ko�ek Dru. Taki projekt.
00:14:06:Sama nie wiem.|Po prostu nie mog�.
00:14:12:Ale ty zawsze|mo�esz z Dru.
00:14:14:Tak. Zrobi� to.
00:14:17:Mo�e p�niej.
00:14:23:Widzisz, rzecz�, kt�rej boj� si� nas uczy�,|jest wrodzona zmys�owo�� j�zyka.
00:14:28:Uczysz si� francuskiego i s�yszysz|o odmianach, samog�oskach...
00:14:34:...ale nikt nie m�wi o...|no wiesz... jak j�zyk smakuje.
00:14:40:Jakie to jest uczucie,|kiedy zwijasz j�zyk.
00:14:43:To znaczy, pomy�l o s�owie|"samoch�d" i "voiture".
00:14:54:Nic ci nie jest?
00:14:56:Wszystko w porz�dku! Ja...
00:14:59:O m�j Bo�e!
00:15:05:-Naprawd� lubisz francuski.|-Tak, c�...
00:15:16:Lowell House. 1962.
00:15:20:Tak.
00:15:22:Ja tylko... no wiesz, staram ci si�|zaimponowa� wiedz� o lokalnej historii.
00:15:28:Albo umiej�tno�ci� czytania.
00:15:30:Ani razu si� nie zaj�kn��e�.
00:15:33:Powinna� zobaczy� jak dodaj�|kr�tkie kolumny ma�ych liczb.
00:15:39:Jeste� zabawny.
00:15:42:Dzi�ki.
00:15:44:Czy w znaczeniu, zabawny i "dobrze si� bawi�", czy|zabawny i "odwr�� si� i unikaj kontaktu wzrokowego"?
00:15:51:Tak jakby oba te rodzaje.
00:15:55:-Z kim tutaj jeste�?|-W tej chwili tak jakby z tob�.
00:16:04:Mo�e by�my...?
00:16:06:Chcia�abym, �eby� rzuci�|okiem na esej, na zaj�cia.
00:16:11:Ten esej. Racja.
00:16:13:Chod�.
00:16:15:Spotkamy si� za minut�.|Musz� spojrze� na pewien esej.
00:16:19:A to niby ja dosta�em tr�j�|z tajnych operacji.
00:16:25:-Evan, chod� tu. Musisz to zobaczy�.|-Id� po piwo.
00:16:29:Nie, nie, nie.|Najpierw po�� tutaj r�k�.
00:16:35:OK. To jaka� sztuczka,|wiem o tym.
00:16:39:Teraz poczekaj.
00:16:41:Nie ruszaj si�.
00:16:47:Co to jest?
00:16:50:Czuj� si� jak...
00:16:54:Bo�e!
00:16:55:O Bo�e!
00:17:00:Konie. Takie du�e, wysokie... z z�biskami,|kt�re mog�yby ci odgry�� rami�?
00:17:05:No jasne. Nauczy�am si� je�dzi�|w dzieci�stwie. To �wietna zabawa.
00:17:09:A tak przy okazji, wi�kszo�� koni|nie lubi zbytnio ramion.
00:17:14:Mia�am przygod� ze z�ym kucykiem na|urodzinach, kiedy mia�am cztery latka.
00:17:18:Patrz� na konie i widz�|takie du�e kucyki.
00:17:21:Powinna� kiedy� ze mn� poje�dzi�.|Gwarantuj� bezpiecze�stwo i zabaw�.
00:17:26:Je�li obiecasz, �e b�dziesz|na mnie uwa�a�.
00:17:29:Nie dotykaj mnie!|To jest... obrzydliwe!
00:17:34:Tara... co si� sta�o?
00:17:38:Ja... ja nie wiem.
00:17:40:Przepraszam. Nie chcia�am...
00:17:43:-Dobrze si� czujesz?|-Nic mi nie jest. Chc� tylko... i�� do �azienki.
00:17:56:Znam sk�d� tych facet�w.
00:18:00:�o�nierze Inicjatywy. Mieszkaj� tutaj.|Eksperymenty prowadz� pod tym domem.
00:18:05:Tam w�o�yli ci ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin