Buffy - 4x04 - Fear Itself - pl.txt

(25 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DIVX  640x464 23.976fps 393.1 MB|/SubEdit b.3946 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:03:Sam nie wiem. Chcia�em osi�gn�� przera�aj�c�|srogo��, ale wysz�a mi raczej sardoniczna ironia.
00:00:11:Rzeczywi�cie, tak jakby kpi� z ciebie|tymi swoimi oczodo�ami.
00:00:14:Ale jego nos wyra�a|smutek i samo-odraz�.
00:00:18:Co o tym s�dzisz, Buff?
00:00:21:My�la�am o �yciu takiej dyni.
00:00:24:Dorastasz w s�o�cu, rado�nie|u�o�ony z innymi...
00:00:28:...i wtedy kto� przychodzi, rozcina ci�...|i wypruwa ci wn�trzno�ci.
00:00:36:OK. A nawi�zuj�c do tego|radosnego spostrze�enia...
00:00:40:...mam co� dobrego na jutrzejszy, drugi|coroczny seans z okazji Halloween.
00:00:44:Przygotujcie si� na ciarki chodz�ce po|plecach i g�si� sk�rk� z przera�enia...
00:00:50:Fantazja.
00:00:52:Fantazja?
00:00:53:Mo�e to przez to wszystko,|co ju� widzieli�my w �yciu...
00:00:56:...ale hipopotamy w baletkach|nie przera�aj� mnie tak jak dawniej.
00:00:59:Phantasm!
00:01:01:To mia� by� Phantasm!
00:01:03:G�upia wypo�yczalnia video!
00:01:06:My�la�am, �e p�jdziemy|do Alfa-Delta na to ich co�.
00:01:09:-Jakie co�?|-Komnata strachu?
00:01:12:-Brzmi niezbyt zach�caj�co.|-Ale prawie, prawie.
00:01:15:Musisz przej�� przez komnat� strachu, �eby|dosta� si� na przyj�cie, a to ju� warte zachodu.
00:01:19:-Ch�opaki daj� z siebie wszystko.|-Sami sprawdzili�my w ostatni pi�tek.
00:01:22:Idziecie na przyj�cie?
00:01:24:Nie wspominali�my o tym?
00:01:27:Nie, ale w porz�dku. Macie|swoje uniwersyteckie sprawy.
00:01:31:Nic mi nie b�dzie.
00:01:33:To znaczy, mam swoje plany,|nie b�d� si� pl�ta� ze studentami.
00:01:37:-Mo�esz przyj��.|-OK.
00:01:39:Ale tylko dlatego, �e sk�ama�em|o tych swoich planach.
00:01:42:Zatem ubawimy si� wszyscy.
00:01:45:-Chyba ju� p�jd�.|-Ju�? Noc jest ci�gle...
00:01:49:OK, mo�e ju� nie taka m�oda,|ale ci�gle jest...
00:01:52:Spa� mi si� chce.|Bawcie si� dobrze.
00:01:55:-Odprowadzi� ci�?|-Nie, w porz�dku.
00:02:02:Smutna Buffy.
00:02:05:Nawet nie dotkn�a|swojej dyni.
00:02:08:To dziwol�g bez twarzy.
00:02:10:Cierpi na po-Parkerow� depresj�.
00:02:13:Zdradzi� Buffy.
00:02:15:Czy kto� jeszcze ma ch��|dokopa� temu kolesiowi?
00:02:38:Rany, to bola�o!
00:02:41:Co� z pani� nie tak?
00:02:48:Sama chcia�abym wiedzie�.
00:02:59:Buffy - Postrach Wampir�w|Sezon 4 Epizod 4|Strach Wcielony
00:03:50:Znam ju� podstawy: lewitacj�, uroki.
00:03:54:Mam wra�enie, �e osi�gn�am|plateau w sprawach czar�w.
00:03:58:A jaki jest kolejny poziom?
00:04:00:Transmutacje. Wyczarowywanie.|Tworzenie czego� z niczego.
00:04:05:Bardzo blisko pierwotnych mocy.|Troszk� przera�aj�ce.
00:04:09:C�, nikt ci� nie pop�dza. Je�li to|zbyt wiele, nie musisz nic robi�.
00:04:12:Nic nie robi�? C� to za nowy|spos�b na zach�t�?
00:04:15:To jest rozmowa zach�caj�ca? My�la�am, �e|chodzi o "podziel si� swoimi rozterkami".
00:04:20:Sama nie wiem.
00:04:22:Ale z drugiej strony, na co jest okres|studi�w, je�li nie na eksperymenty?
00:04:26:Wiesz? Mo�e i dam sobie rad�.|Sama poczuj�, kiedy b�d� mie� do��.
00:04:31:-Chodzi o drinki?|-O magi�.
00:04:33:-Nie zach�ca�a� jej, prawda?|-Gdzie si� podzia� m�j wspieraj�cy ch�opak?
00:04:37:Odbiera twoje ubranie|z pralni chemicznej.
00:04:39:Kaza� ci powiedzie�, �e martwi si�,|�e mo�e ci si� co� sta�.
00:04:42:OK, Brutusie.
00:04:45:Brutusie?
00:04:47:Cezar? Zdrada?|Zaufany przyjaciel?
00:04:50:Cios w plecy?
00:04:51:Zgadzam si� z por�wnaniem, ale... Sk�ama�bym,|gdybym powiedzia�, �e si� nie martwi�.
00:04:57:Wiem jak to jest posiada� moce,|kt�rych nie potrafisz kontrolowa�.
00:05:01:Za ka�dym razem, gdy zamieniam si� w wilka,|dotykam czego� g��bokiego... mrocznego.
00:05:07:To wcale nie jest zabawa.
00:05:11:Ale wiedz jedno: cokolwiek|postanowisz, b�d� ci� wspiera�.
00:05:17:Widzisz? Troskliwy ch�opiec|...s�odki ch�opiec.
00:05:19:Tak. Chyba lubi�,|jak si� o mnie martwi.
00:05:30:Chyba... zapomnia�am...
00:05:33:...o g�odzie.
00:05:35:Czekaj, Buffy.
00:05:38:Buffy!
00:05:40:Nie pozw�l si� p�oszy� temu|g�upkowi Parkerowi.
00:05:43:To nie to.
00:05:45:Po prostu nie chc� si� teraz|boryka� z takimi sprawami.
00:05:48:Bior� sobie urlop od spraw. Weso�e|wakacje w kraju Nie Borykania Si�.
00:05:53:Poczujesz si� lepiej na dzisiejszym|przyj�ciu. Mo�e nawet kogo� poznasz.
00:05:57:Nie chc� nikogo poznawa�. Osi�gn�am|limit w poznawaniu ktosi�w.
00:06:02:Pewnie i tak p�jd� na patrol.
00:06:05:Dzi� wieczorem?|Ale... przecie� jest Halloween.
00:06:07:Zapytam jeszcze Gilesa, ale jestem pewna,|�e powinnam dzi� by� na s�u�bie.
00:06:11:On niezbyt przejmuje si� Halloween.
00:06:14:Weso�ego Hall...
00:06:15:Witaj, Buffy.
00:06:18:M�j Bo�e.
00:06:20:-To sombrero.|-Na twojej g�owie.
00:06:23:Wydawa�o mi si� od�wi�tne. Wejd�.
00:06:27:Cukierka?
00:06:31:Co si� dzieje?
00:06:33:Przecie� nienawidzisz Halloween.
00:06:36:Nigdy nic takiego nie powiedzia�em.
00:06:38:Poniewa� moje obowi�zki obserwatora by�y|wa�niejsze, nigdy nie mia�em czasu, �eby...
00:06:43:...c�, doceni� swoisty|urok tego �wi�ta.
00:06:47:A� do teraz. Popatrz.
00:06:49:To �yje!
00:06:52:Zobacz jak si�... porusza.
00:06:55:-Chcia�a� czego�?|-Zastanawia�am si� nad dzisiejszym patrolem.
00:06:58:Mo�e na cmentarzu.|Albo je�li masz lepszy...
00:07:02:-M�g�by� to zdj��?|-Tak. Oczywi�cie.
00:07:06:Rozumiem. Czy wyczuwasz|jakie� konkretne zagro�enie?
00:07:10:Nie. Ale dali�my si� zaskoczy�, kiedy Ethan|pozamienia� wszystkich swoimi kostiumami.
00:07:15:To by�o raczej nietypowe.
00:07:17:Stwory ciemno�ci unikaj� Halloween.|Wydaje im si� za prymitywne.
00:07:21:Trudno da� wiar�.
00:07:24:Mog� ci� zapewni�, �e...
00:07:26:...prawdopodobie�stwo nadnaturalnych|wydarze� dzi� wieczorem jest bardzo ma�e.
00:07:30:Na pewno nie chcesz jednego?
00:07:48:Przynios�em paj�ki.
00:07:51:Nag�o�nienie nie przejdzie.|Same badziewie.
00:07:53:Mam zadzwoni� po Oza? Pewnie|nam pomo�e wszystko pod��czy�.
00:07:56:Zadzwo�.
00:07:59:Je�li nie wystraszymy m�odych pa�,|to nie wpadn� nam w ramiona.
00:08:04:B�dziemy mie� ramiona bez kobiet.
00:08:06:Istot� Halloween nie s� strach, dreszcze|i �mieszne kostiumy. Tu chodzi o seks.
00:08:12:A w kt�rym �wiecie nie chodzi|o seks? W wakacjach?
00:08:14:W dniu pracy.
00:08:16:-Zadzwo� po Oza.|-Zrobione.
00:08:18:I jeszcze... chcia�e� namalowa� jaki�|symbol na g�rze. Co� mistycznego.
00:08:23:Sp�jrz na to.
00:08:35:Anya... naprawd�|musisz si� nauczy� puka�.
00:08:39:-W jaki spos�b...?|-Tw�j wujek Rory mnie wpu�ci�.
00:08:43:-Czy on zawsze pachnie jak mi�t�wka?|-Lubi swojego schnappsa.
00:08:48:-Co tutaj robisz?|-Nie zadzwoni�e�.
00:08:51:Ani razu.
00:08:53:-Powiedzia�a�, �e ze mn� sko�czy�a�.|-A ty tak od razu si� z tym pogodzi�e�?
00:08:56:Powiedzia�am, bo my�la�am,|�e to w�a�nie chcesz us�ysze�.
00:08:59:C�, zazwyczaj s�ysz� dos�ownie to,|co ludzie m�wi� i si� z tym godz�.
00:09:04:-To g�upie.|-Zgadzam si� z tym.
00:09:09:Ale twojego widoku|nie zaliczy�bym do z�ych rzeczy.
00:09:15:Naprawd�?
00:09:20:Pomy�la�am, �e mogliby�my si� spotka�|dzi� wieczorem, w nasz� rocznic�.
00:09:24:Rocznic�?
00:09:25:Min�� dok�adnie tydzie�|od naszej kopulacji.
00:09:28:Zapomnia�e�?
00:09:29:Nie. Jasne, �e nie. Tylko, ju� mamy|plany z Buffy, Willow i Ozem.
00:09:34:-Jest Halloween, sama rozumiesz.|-Nie rozumiem.
00:09:37:Co roku 31 pa�dziernika,|my �miertelnicy przebieramy si�...
00:09:40:Nie, nie, znam ten bezmy�lny rytua�.|Chodzi mi o tych ludzi.
00:09:43:Zadajesz si� z nimi, cho�|macie niewiele wsp�lnego.
00:09:47:O czym ty m�wisz?
00:09:49:M�wi� o tym, �e oni s�|na studiach. Ty nie.
00:09:51:Nie mieszkaj� z rodzinami.|Ty tak.
00:09:54:To wszystko...
00:09:57:Wi�zy prawdziwej przyja�ni wykraczaj�|poza... Mo�emy zmieni� temat?
00:10:02:OK. Nie z�o�� si� na mnie.|Po prostu g�o�no my�la�am.
00:10:07:Je�li chcesz, mo�esz ze mn�|i�� na to przyj�cie.
00:10:11:Masz na my�li randk�?
00:10:14:O to chodzi?
00:10:18:Czy my ze sob� chodzimy?
00:10:21:Z ca�� pewno�ci� wchodzi tu w gr�|co� w rodzaju umawiania si�.
00:10:26:-Potrzebny ci b�dzie kostium.|-Kostium?
00:10:28:Przebranie. Co� przera�aj�cego.
00:10:32:Przera�aj�cego?|Jak przera�aj�cego?
00:10:34:Anya... ty - ex-demon - terroryzuj�cy|ludzko�� przez wieki.
00:10:39:Jestem pewien, �e co� wymy�lisz.
00:10:45:Przepraszam pani�, profesor Walsh.
00:10:48:Przysz�am po dzisiejsz�|prac� domow�.
00:10:51:Nie zd��y�am na zaj�cia,|z powod�w osobistych.
00:10:55:Jasne. Widz� cztery ko�czyny,|g�ow�, brak widocznych ran...
00:11:00:...wi�c zak�adam, �e osobiste powody|nie dotyczy�y zagro�enia �ycia...
00:11:03:...a zatem s� nieinteresuj�ce.
00:11:06:Masz problemy, rozwi�zuj je w wolnym czasie.|Opu�cisz jeszcze jedne zaj�cia i wylatujesz.
00:11:14:Ona nie �artuje, zdajesz|sobie z tego spraw�?
00:11:17:Tak. Od razu mia�am wra�enie, �e|nie m�wi tego, �eby mnie roz�mieszy�.
00:11:21:Opuszczasz si� ostatnio. Nie pami�tam ju�|kiedy widzia�em twoj� r�k� w g�rze.
00:11:27:Czy liczy si� przeci�ganie?
00:11:28:Pos�uchaj, na pierwszym roku nie jest|�atwo, o ile sobie przypominam.
00:11:32:Za du�o, czy za ma�o ubawu?
00:11:35:Jedno i drugie.
00:11:38:Pami�taj o priorytetach. Zaj�cia|profesor Walsh s� warte zachodu.
00:11:42:Dzi�ki. Odrobi� to dzi� wieczorem.
00:11:44:Dzi� wieczorem?
00:11:46:Jest Halloween. Nie zamierzasz si�|przebra� i i�� na zabaw�?
00:11:49:Mam du�o pracy.
00:11:51:To nie m�j interes...
00:11:54:...ale wygl�dasz mi na osob�, kt�ra lubi|sobie niepotrzenie utrudnia� �ycie.
00:11:58:Halloween to nie jest odpowiedni wiecz�r|na rozwag�. To czas duch�w i goblin�w.
00:12:03:To akurat sprzeczno��.
00:12:05:Nie mia�em na my�li|tych prawdziwych.
00:12:10:Ale dzi� w kampusie b�dzie du�o|�wietnej, przera�aj�cej zabawy.
00:12:13:-A co ty planujesz?|-B�d� siedzia� i sprawdza� prace.
00:12:17:Przera�aj�ce.
00:12:18:Bardzo.
00:12:20:C�, dzi�kuj� za pogadank�, trenerze.
00:12:22:Nie nabijaj si�. Ci�ko pracowa�em,|�eby wyj�� a� tak pompatycznie.
00:12:25:Nie, m�wi�am szczerz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin