reedukcja.pdf

(122 KB) Pobierz
354697439 UNPDF
PROMOCJA ZDROWIA
wielu krajach, w tym tak¿e w Polsce,
pocz¹tkowo programy profilaktyczne po-
wstawa³y spontanicznie w rodowiskach zanie-
pokojonych tendencjami w u¿ywaniu substancji
psychoaktywnych. Pozytywn¹ ich cech¹ by³ en-
tuzjazm twórców, negatywn¹ opieranie celów i
rodków na intuicji, introspekcji lub jednostko-
wych dowiadczeniach. Stopniowo, zagadnieniem
profilaktyki zainteresowa³y siê niektóre rodowi-
ska akademickie. Znaczna czêæ programów
profilaktycznych jest opracowywana przez
osoby o wykszta³ceniu humanistycznym, któ-
t¹ pokus¹ bywa miar¹ umiejêtnoci psycholo-
gicznych. Programy medyczne nastawione s¹
bardziej na realizacjê celów mierzonych para-
metrami biologicznymi, a w hierarchii celów,
prze¿ycie i brak lub mniejsze nasilenie choro-
by, stawiane s¹ wy¿ej ni¿ jego jakoæ i aspekt
egzystencjalny. Podkrela siê, ¿e realizacja ce-
lów maksymalistycznych jest niemo¿liwa, gdy
pacjent umrze, a trudna, gdy jest ciê¿ko chory.
Wspó³czesne podejcia profilaktyczne ce-
chuj¹ siê próbami odejcia od ideologicznych
róde³ wp³ywu na populacje i zwracaniem uwa-
my redukcji szkód zdrowotnych. Ich cele s¹
poniek¹d minimalistyczne, ale za to osi¹gal-
ne. Efektywnoæ tych celów jest wymierna i
nawet przeliczalna na pieni¹dze.
Pocz¹tki mylenia w kategoriach redukcji
szkód zdrowotnych zaczê³y siê wkrótce po tym,
jak spo³eczeñstwa zaczê³y wydawaæ coraz wiêk-
sze kwoty na leczenie osób uzale¿nionych. Sta-
rania o przyznanie rodków finansowych mu-
sia³y byæ wsparte dowodami skutecznoci lecze-
nia. W tym celu czêsto pos³ugiwano siê dema-
gogi¹, pustos³owiem i manipulowanymi dany-
Programy redukcji szkód
Bogus³aw Habrat
Spo³eczeñstwa w zró¿nicowany sposób reagowa³y i reaguj¹ na zagro¿enia zwi¹zane z substancjami psychoaktywny-
mi. Efektem takiego zró¿nicowania pogl¹dów s¹ bardzo niespójne i niekonsekwentne postawy spo³eczeñstw wobec
substancji psychoaktywnych, a co za tym idzie, równie¿ systemy prawne i programy profilaktyczne. Wspólne jest
natomiast przewiadczenie, ¿e obserwowanym niekorzystnym zjawiskom nale¿y przeciwdzia³aæ.
re posiadaj¹ znaczny zasób wiedzy filozoficz-
nej, psychologicznej, spo³ecznej, antropologicz-
nej, w mniejszym stopniu wiedzê o biologicz-
nych determinantach zachowañ ludzkich i me-
dycznych aspektach przyjmowania substancji
psychoaktywnych i uzale¿nienia od nich.
gi na aspekty praktyczne oraz krytyczn¹ ewa-
luacjê dotychczasowych programów. Wielo-
krotnie okaza³o siê, ¿e programy pisane zza
biurka, mimo oparcia o wietne za³o¿enia teo-
retyczne i/lub badania na niereprezentatywnych
populacjach, koñczy³y siê fiaskiem.
Nasta³ czas na programy znajduj¹ce mocne po-
parcie w naukowych dowodach skutecznoci (ang.:
evidence based programs). Niestety, do dzisiaj za-
równo w licznych publikacjach i doniesieniach zjaz-
dowych, powszechne jest tylko opisywanie progra-
mów i uzasadnianie s³usznoci metod i celów, ich
zakotwiczenie w g³êboko humanitarnych teoriach,
czasami odwo³anie siê do przyk³adów kazuistycz-
nych, rzadko ewaluacja z prawdziwego zdarzenia.
mi. Znacznie rzadziej naukowymi opracowania-
mi. A te nieliczne by³y bezlitosne: skutecznoæ
leczenia osób uzale¿nionych jest ma³a. Nawet
wyniki badañ nad specjalnie dobrze rokuj¹cymi
populacjami: osób m³odych, krótko uzale¿nio-
nych, posiadaj¹cych pracê i wsparcie w rodzi-
nie, wykazywa³y, ¿e skutecznoæ leczenia mie-
rzona utrzymywaniem abstynencji po roku jest
zazwyczaj mniejsza ni¿ 10-15 proc.
Mo¿na interpretowaæ, ¿e oferowanie pacjentom
terapii, które w 85-90 proc. s¹ nieskuteczne, nara-
¿a ich na znaczne ryzyko: przedawkowania narko-
tyków, zaka¿enia niesterylnym materia³em, inne
szkody zdrowotne, kryminalizacjê, wypadniêcie z
ról spo³ecznych itp. U czêci osób uzale¿nionych
od opiatów pod koniec lat 60. podjêto inicjatywê
leczenia substytucyjnego. Polega³o ono na poda-
waniu osobom uzale¿nionym metadonu synte-
tycznego narkotyku. W ten sposób zaspakajano
g³ód narkotyku, pacjenci nie musieli sobie wstrzy-
kiwaæ heroiny, bardzo rzadko dochodzi³o do po-
wa¿nych przedawkowañ narkotyku, zmniejszy³a
siê liczba zachowañ kryminalnych i sprzecznych z
dobrymi obyczajami, bo chorzy nie musieli zdo-
bywaæ du¿ych kwot na narkotyki.
Korzystaj¹c z faktu, ¿e pacjenci musieli co-
dziennie przychodziæ po metadon, mo¿na by³o
systematycznie leczyæ ich schorzenia somatycz-
ne i psychiczne oraz podejmowaæ ró¿nego rodzaju
Ró¿norodnoæ celów
Polaryzacja stanowisk ewidentna wród osób
zajmuj¹cych siê leczeniem uzale¿nionych, jest
widoczna tak¿e w przypadku dzia³añ profilak-
tycznych. Wynika ona m.in. z innej wizji cz³o-
wieka (k³adzenie akcentów bardziej na psycho-
logiczno-spo³eczn¹ lub biologiczno-medyczn¹
sk³adow¹ bytu cz³owieka). Mo¿na zaobserwo-
waæ ró¿nicê celów programów profilaktycznych:
ze rodowisk humanistycznych wywodz¹ siê
programy, których cele obracaj¹ siê wokó³ sze-
roko rozumianej jakoci ¿ycia (suwerennoæ
funkcjonowania, w szczególnoci niezale¿noæ
od substancji psychoaktywnych, dobre funkcjo-
nowanie psychologiczne i spo³eczne, brak za-
burzeñ psychicznych kreatywnoæ, produktyw-
noæ (wykorzystywanie swojego potencja³u, itp.)
i godnoci. Mo¿liwoæ realizacji tych celów
zwi¹zana jest zazwyczaj z wymogiem powstrzy-
mywania siê od przyjmowania substancji psy-
choaktywnych, a umiejêtnoæ radzenia sobie z
Idea redukcji szkód
Odnosi siê wra¿enie, ¿e wykazanie efektyw-
noci wielu programów profilaktycznych jest trud-
ne: jasno widaæ, ¿e nie s¹ one w stanie przeciwsta-
wiæ siê kompleksowi niekorzystnych zjawisk, któ-
re powoduj¹, ¿e coraz wiêcej osób przyjmuje co-
raz wiêksze iloci coraz bardziej ró¿norodnych
substancji psychoaktywnych. Zazwyczaj koñczy
siê to s³abo udokumentowan¹ konkluzj¹, ¿e gdyby
nie program profilaktyczny, by³oby jeszcze gorzej.
W tej sytuacji zauwa¿ono, ¿e du¿¹ i bar-
dzo du¿¹ efektywnoci¹ cechuj¹ siê progra-
16
Remedium KWIECIEÑ 2002
W
354697439.006.png
PROMOCJA ZDROWIA
oddzia³ywania rehabilitacyjne i resocjalizacyjne.
Pod koniec lat 80., kiedy osoby uzale¿nione od
opiatów sta³y siê jedn¹ z grup o najszybszym roz-
przestrzenianiu siê zaka¿eñ wirusem HIV i ¿ó³-
taczki zakanej, wszelkiego rodzaju opory prze-
ciwko leczeniu substytucyjnemu znacznie zma-
la³y. Obecnie z programów leczenia substytucyj-
nego, w którym podawane s¹: metadon, bupre-
norfina, kodeina, morfina o przed³u¿onym dzia-
³aniu, LAAM, a eksperymentalnie tak¿e heroina,
korzysta w Europie ok. 300.000 uzale¿nionych,
w Stanach Zjednoczonych ok. 150.000 a w Au-
stralii ok. 30.000 osób. W Polsce progra-
my te s¹ trudno dostêpne, a w 10 progra-
mach (trzy w Warszawie, po jednym w:
Starachowicach, Zgorzelcu, Chorzowie,
Szczecinie, Lublinie, Krakowie i Pozna-
niu) mo¿e uczestniczyæ ok. 700 osób.
Programy te zosta³y zaakceptowane
przez spo³ecznoci lokalne i profesjona-
listów. W najstarszym programie Insty-
tutu Psychiatrii i Neurologii wykazano,
¿e przez 2 lata abstynencjê utrzymuje
ponad 30 proc. pacjentów, podczas gdy
w programach nastawionych na ca³ko-
wite utrzymanie abstynencji 1,8 proc.
(dane z pracy Godwod-Sikorskiej). Przez
9 lat programu nie zanotowano ani jed-
nego przypadku powa¿nego przedawko-
wania narkotyków (a jest to g³ówna
przyczyna zgonów w tej grupie pacjen-
tów), na ponad 230 pacjentów zmar³a
jedna osoba na powik³ania AIDS, u in-
nych stwierdzono poprawê ogólnego stanu
zdrowia, istotnie zmniejszy³o siê u¿ywanie nie-
dozwolonych substancji psychoaktywnych, do-
noszono kilka ci¹¿ (u osób aktywnie uzale¿-
nionych jest to rzadkoci¹), u ¿adnego z pa-
cjentów HIV-negatywnych nie stwierdzono
serokonwersji, poprawi³a siê jakoæ ¿ycia.
Programy metadonowe spowodowa³y re-
wolucjê w myleniu nie tylko o sposobach le-
czenia, ale i prewencji. Otó¿ okaza³o siê, ¿e
tak programy lecznicze jak i profilaktyczne,
które mia³y cele maksymalistyczne, s¹ czêsto
nieakceptowane przez adresatów (dobry pro-
gram, tylko jako klienci siê nie nadaj¹). Efek-
tywnoæ programów profilaktycznych nasta-
wionych na utrzymywanie ca³kowitego braku
kontaktu z substancjami psychoaktywnymi jest,
przynajmniej w odniesieniu do znacznej czê-
ci populacji, znikoma. Tak czynniki biologicz-
ne jak i przede wszystkim kulturowe (wiêksza
dostêpnoæ, akceptacja postaw hedonistycz-
nych kosztem wyrzeczeniowych, ludystyczny
charakter wspó³czesnej kultury itp.) powodu-
j¹, ¿e mimo, i¿ spo³eczeñstwa ³o¿¹ coraz wiêk-
sze rodki na programy przeciwdzia³ania nar-
komanii, coraz wiêcej osób ma kontakty z sub-
stancjami psychoaktywnymi.
W zwi¹zku z tym, ¿e programy tradycyj-
ne maj¹ ograniczon¹ skutecznoæ, zaczêto
wprowadzaæ (równolegle, nie zamiast) pro-
filaktykê opart¹ na zasadzie redukcji szkód
zdrowotnych. Zak³ada ona, ¿e dla czêci osób
oferta ¿ycia bez kontaktu z narkotykami bê-
dzie ma³o atrakcyjna i osoby te i tak bêd¹ przyj-
rozdawanie strzykawek, materia³ów do steryli-
zacji prezerwatyw, odczynników chemicznych.
Programy redukcji szkód zdrowotnych,
szczególnie te bardziej radykalne, i do tego
adresowane np. do m³odzie¿y szkolnej, cza-
sami pocz¹tkowo szokuj¹, budz¹ opór, nie-
chêæ, protesty, podnosi siê, ¿e byæ mo¿e
ucz¹ narkomanii, stwarzaj¹ atmosferê
aprobaty dla narkotyków. Jednak s¹ one cen-
nym uzupe³nieniem programów nastawionych
na ca³kowit¹ abstynencjê od substancji psycho-
aktywnych. Choæ s¹ one minimalistyczne, wyka-
zano ich wielk¹ skutecznoæ w zapobie-
ganiu najciê¿szym powik³aniom przyj-
mowania narkotyków. Obserwuj¹c ich
wprowadzanie w Stanach Zjednoczo-
nych i Europie Zachodniej mo¿na po-
twierdziæ znane powiedzenie, ¿e histo-
ria uczy, ¿e historia niczego nie uczy.
Wprowadzanie programów meta-
donowych niemal we wszystkich kra-
jach spotyka³o siê z oporami. Akcep-
tacjê uzyskiwa³y dopiero, gdy ponie-
k¹d by³o ju¿ za póno, tzn. gdy mieræ
z przedawkowania zebra³a swoje ¿ni-
wo, a ta czêæ populacji, która prze¿y-
³a, by³a w znacznym odsetku zara¿ona
wirusem HIV i ¿ó³taczki. Kierownik
jednego z programów metadonowych
opowiada³, ¿e do programu leczenia
substytucyjnego zakwalifikowa³ 120
pacjentów, ale rozpoczêcie programu
przed³u¿a³o siê. Gdy po 3 latach za-
prosi³ te osoby, jedna czwarta z nich ju¿ nie
¿y³a. W jakim sensie s¹ to ofiary zbyt opie-
sza³ych decyzji administracyjnych.
To samo dotyczy programów profilaktycz-
nych adresowanych do osób nieuzale¿nionych:
byæ mo¿e szybsze ich wprowadzenie uratowa-
³oby wiele istnieñ. Mia³em tak¹ refleksjê, gdy
ratowa³em ciê¿ko zatrutego ucznia, który chcia³
spróbowaæ amfetaminy i od przygodnego sprze-
dawcy kupi³ bia³y proszek, który okaza³ siê bie-
link¹ u¿ywan¹ do prania. Mo¿e, gdyby w szko-
le dowiedzia³ siê, ¿e narkotyków nie nale¿y ku-
powaæ u przygodnych dealerów... Mo¿e gdyby
polscy dyskotekowi u¿ytkownicy ecstazy mieli
dostêp do zalecanych w krajach zachodnich pro-
stych zestawów do rozró¿niania ecstazy od
PMA, Polska nie mia³aby wiêcej zgonów z tego
powodu ni¿ ca³a reszta Europy... q
mowa³y substancje psychoaktywne. Godz¹c siê
z tym faktem (co nie jest równoznaczne z apro-
bat¹) uznaje siê, ¿e nie nale¿y zostawiæ takich
u¿ytkowników bez wiedzy i umiejêtnoci, które
zminimalizuj¹ ryzyko zwi¹zane z przyjmowa-
niem substancji psychoaktywnych.
I tak np. w niektórych krajach nawet w
szkolnych programach harm reduction zaleca
siê korzystanie ze sta³ych dealerów, gwarantu-
j¹cych jakoæ towaru; przekazuje siê wiedzê
o bezpieczniejszych sposobach przyjmowania
narkotyków (np. wdychanie zamiast iniekcji),
sposobach sterylizacji narzêdzi do przetwarza-
nia oraz podawania narkotyków; uczy siê roz-
ró¿niania substancji relatywnie bezpiecznych od
posiadaj¹cych znaczn¹ toksycznoæ (np. ecsta-
zy od PMA), informuje siê o zmniejszaj¹cych
ryzyko powik³añ sposobach zachowywania siê
w przypadku przyjêcia niektórych substancji itp.
Oprócz warstwy informacyjnej (wyk³ady, dys-
kusje, broszurki, popularne opracowania) pro-
gramy te zak³adaj¹ równie¿ dostêp lub wrêcz
Autor jest dr nauk medycznych, kieruje
Zespo³em Profilaktyki i Leczenia Uzale¿nieñ
w Instytucie Psychiatrii i Neurologii.
KWIECIEÑ 2002 Remedium
17
354697439.007.png 354697439.008.png 354697439.009.png 354697439.001.png 354697439.002.png 354697439.003.png 354697439.004.png 354697439.005.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin