Timothy Zahn Dziedzic Imperium.pdf

(1110 KB) Pobierz
Dziedzic Imperium
6383119.001.png
TrylogiaThrawna
TomI
DZIEDZICIMPERIUM
TimothyZahn
Przekład
AnnaiJanMickiewicz
6383119.002.png 6383119.003.png
Tytułoryginału
HEIRTOEMPIRE
Redakcja
ZBIGNIWEFONIOK
DANUTABORUC
MAŁGORZATACEBO-FONIOK
Ilustracjanaokładce
TOMJUNG
Publishedoriginallyunderthetitle
HeirtotheEmpire
byBantamBooks1991.
ForthePolishedition
WydawnictwoAmberSp.zo.o.
WydanieI1995.
ISBN83-7169-350-8
1
–KapitaniePellaeon?–dobiegłzoddalijaki±głos.Kto±starałsi¦prze-
krzycze¢panuj¡cynamostkugwarrozmów.–Wiadomo±¢zpatrolowców:
statkizwiadowczewyszłyprzedchwil¡znadprzestrzeni.
Pellaeonzignorowałokrzykipochyliłsi¦nadmonitorem,przyktórym
siedziałoficertechniczny„Chimery”.
–Prosz¦miprzedstawi¢zmianytychwielko±cinawykresie–rozkazał,
dotykaj¡cpiórem±wietlnymekranu.
–Ale,paniekapitanie...?–In»ynierrzuciłmupytaj¡cespojrzenie.
–Słyszałem–przerwałPellaeon.–Wydałempanurozkaz,poruczniku.
–Takjest–odparłposłusznieoficerizacz¡łwystukiwa¢poleceniedla
komputera.
–KapitaniePellaeon?–powtórzyłgłos;tymrazemmówi¡cyznajdował
si¦bli»ej.Niespuszczaj¡cwzrokuzmonitora,Pellaeonwyczekałdomomen-
tu,gdyusłyszałzasob¡odgłoszbli»aj¡cychsi¦kroków.Wyprostowałsi¦
iodwrócił;zjegoruchówprzebijałcałymajestat,jakidawałopi¦¢dziesi¡t
latsłu»byweFlocieImperialnej.
Młodyoficerdy»urnyzatrzymałsi¦raptownie.
–O,paniekapitanie...–urwał,spojrzawszywoczyzwierzchnika.
Pellaeonsi¦nieodezwał.Przezchwil¦panowałamartwacisza.Najbli»ej
stoj¡cy»ołnierzeodwróciligłowywichkierunku.
4
ROZDZIAŁ
–ToniejesttargowiskowShaumHii,porucznikuTschel–powiedział
wko«cuPellaeon.Jegogłosbyłopanowany,alebrzmiałlodowato.–Tojest
mostekimperialnegoniszczycielagwiezdnego.Tumeldunkównieprzekazuje
si¦,krzycz¡cwkierunku,wktórymprzypuszczalnieznajdujesi¦ten,dokogo
s¡adresowane.Zrozumiałpan?
Oficernerwowoprzełkn¡ł±lin¦.
–Takjest,paniekapitanie.
Pellaeonwpatrywałsi¦wniegoprzezchwil¦,poczymskin¡łgłow¡.
–Aterazprosz¦oraport.
–Takjest,paniekapitanie–powtórzyłTschel.–Przedchwil¡patrolowce
zawiadomiłynas,»egrupazwiadowczapowróciłazrajdunaukładObroa-
-skai.
–Todobrze.Czybyłyjakie±trudno±ci?
–Niewielkie,paniekapitanie.Tubylcomnajwyra¹niejniespodobałosi¦,
»ekto±przetrz¡saichcentraln¡baz¦danych.Dowódcazwiadutwierdzi,»e
wysłalizanimpo±cig,alegozgubił.
–Mamnadzieje,»etoprawda–rzuciłponuroPellaeon.Le»¡cynapogra-
niczuukładObroa-skaimiałolbrzymieznaczeniestrategicznei–jakdonosił
wywiad–NowaRepublikausilniezabiegałaojegoczłonkostwowsojuszu.
Je±liwczasierajduprzebywałytamakuratjakie±statkiRepubliki,to...
„Có»,wkrótceitaksi¦otymprzekonam”–przemkn¦łomuprzezgłow¦.
–Niechdowódcagrupynatychmiastpowyl¡dowaniuzameldujesi¦wka-
binieoperacyjnej.Iogłosi¢»ółtyalarmdlapatrolowców.Towszystko.Mo»e
panodej±¢.
–Takjest.–Porucznikniezupełnieprzepisowozrobiłwtyłzwrotiskie-
rowałsi¦zpowrotemdocentrumkomunikacyjnego.
„Młody–pomy±lałzgorycz¡kapitan.–Iwtymtkwicałyproblem.
Dawniej–kiedyImperiumznajdowałosi¦uszczytupot¦gi–byłobyniedo
pomy±lenia,»ebykto±takniedo±wiadczonybyłoficeremnastatkutakim
jak„Chimera”.Ateraz...”Spojrzałnasiedz¡cegoprzymonitorzemłodego
chłopaka.
„Ateraz,jaknaironi¦,napokładzie«Chimery»słu»¡wył¡czniemłodzi
ludzie.”
Pellaeonomiótłwzrokiemmostek.Obudziłsi¦wnimdawnygniewinie-
nawi±¢.Wiedział,»ewieluwy»szychdowódcówflotywskryto±ciduchas¡dzi-
ło,»eGwiazdamiercimiałasłu»y¢przedewszystkim±ci±lejszemupodpo-
rz¡dkowaniusiłzbrojnychImperatorowi,tak»eby–podobniejakwsprawach
politycznych–mógłonowszystkimdecydowa¢osobi±cie.Fakt,»emimoi»
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin