Pasztetnik M - Państwo Kościół w Polsce 1945-1989 005.pdf

(185 KB) Pobierz
Rozdział IV. Droga ku wolności i upadku komunizmu (1981-1989)
1. Kościół w czasie stanu wojennego
12 grudnia szef MSW gen. Kiszczak zarządził przystąpienie do operacji „Brzoza
81”, co stanowiło bezpośredni sygnał do wprowadzenia stanu wojennego. Po północy
w trybie nagłym zebrała się Rada Państwa. Jej członkowie udzielili poparcia
wysuniętemu zestawowi dekretów o wprowadzeniu stanu wojennego, o postępowaniu
w kwestii przestępstw i wykroczeń oraz zmianie ustroju sądów wojskowych
i prokuratury wojskowej, które nadały szereg uprawnień wobec cywilów naruszających
prawa stanu wojennego 208 .
13 grudnia 1981 r. radio i telewizja od rana wielokrotnie nadawały
przemówienie generała Jaruzelskiego, w którym ogłosił wprowadzenie stanu wojennego
oraz utworzenie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Konsekwencją tego było
zawieszenie działalności większości organizacji i stowarzyszeń, zakazanie wszelkich
manifestacji, strajków i zgromadzeń oraz wprowadzenie godziny milicyjnej. Zamknięto
przejścia graniczne, wyłączono telefony, zmilitaryzowano część zakładów pracy,
na ulice wyprowadzono ciężki sprzęt wojskowy. Przede wszystkim jednak zawieszono
działalność NSZZ „Solidarność”, a kilka tysięcy działaczy związku rozmieszczono
w kilkudziesięciu uprzednio przygotowanych ośrodkach odosobnienia 209 .
Dekret z dnia 12 grudnia 1981 r. o stanie wojennym 210 głosił, że przepisy
o zawieszeniu działania organizacji nie dotyczą Kościoła katolickiego i związków
wyznaniowych. Przepisy o pozwoleniu na zwoływanie i odbywanie zgromadzeń nie
odnosiły się do nabożeństw oraz obrzędów religijnych. Kościół katolicki zachował więc
jako jedyna instytucja społeczna możliwość niezależnego działania, lecz poddany był
zmasowanej inwigilacji. Etatowi funkcjonariusze MSW oraz tajni współpracownicy
odwiedzali domy parafialne oraz kościoły w całym kraju. Sporządzano szczegółowe
raporty z mszy świętych i spotkań wiernych, śledzono ruchy księży, nagrywano to, co
mówili, odczytywano informacje wieszane na kościelnych tablicach 211 .
Wprowadzenie przepisów dekretu było zaskoczeniem dla całego społeczeństwa
oraz dla większości duchowieństwa. Życie parafialne nabrało nowego wymiaru. Wiele
208 A. i A. Anusz, op. cit., s. 203.
209 A. Dudek, R. Gryz, op. cit., s. 373.
210 Dz. U. nr 29, poz. 154
211 A. i A. Anusz, op. cit., s. 204.
61
miejsca w pracy duszpasterskiej poświęcano odtąd łagodzeniu postaw agresji i frustracji
wynikających z gospodarczego krachu państwa. Naród był poddawany represjom oraz
manipulowany nachalną propagandą stanu wojennego. A pozbawienie go przywództwa
aresztowanych i internowanych działaczy „Solidarności” powodowało, że potrzebował
autorytetu i kierownictwa. Aktywni społecznie księża wydawali się być naturalnymi
przewodnikami po coraz bardziej skomplikowanym świecie upadającego
komunizmu 212 .
Od poniedziałku 14 grudnia w kraju trwały różnego rodzaju protesty i akcje
strajkowe. Nastąpił atak ZOMO, brutalnie pacyfikowano siedziby związku i zakłady
pracy. Okazało się, że zasięg strajków był znacznie mniejszy niż się spodziewano
w czarnym scenariuszu. Słowa wsparcia wypowiedziane przez papieża miały wzmocnić
biskupów i stanowić drogowskaz przede wszystkim dla prymasa, na którego barki
spadła szczególna odpowiedzialność za naród 213 .
16 grudnia biskup Stanisław Dąbrowski wystosował do Jaruzelskiego list,
w którym potępił dekret, zwłaszcza możliwość używania broni palnej przez dowódców
oddziałów, nawet dla ochrony mienia. Apel został zlekceważony, a znamienny był fakt,
że tego właśnie dnia szczególnie tragiczne okazały się jego skutki. Doszło bowiem do
pacyfikacji Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek”, w czasie której zastrzelono
dziesięciu górników. Prymas Glemp był wstrząśnięty, jego przemówienie w bazylice
katedralnej w Gnieźnie nawoływało do zaprzestania przelewu krwi i szanowania życia
każdego człowieka 214 .
Równolegle rozpoczęła się akcja zdejmowania krzyży w instytucjach
publicznych, przede wszystkim w szkołach, gdzie zawieszano je w czasie legalnej
działalności NSZZ „Solidarność”. Władze centralne nakazywały jednak zachowanie
w działaniach tego rodzaju daleko idącej ostrożności. Reakcją na poczynania dyrekcji
szkół i kuratorów były monity księży do władz lokalnych. Wobec oporu wiernych do
podjętych przez komunistów kroków dochodziło do wielu protestów i związanych
z nimi represji i szykan 215 .
Tymczasem RG EP zebrała się, by wymienić informacje o sytuacji w kraju w
różnych regionach oraz opracować strategie Kościoła na najbliższe lata. Stwierdzono,
212 M. Lasota, Polski Kościół od 13 grudnia do Magdalenki [w:] Droga do niepodległości. Solidarność 1980-
2005, op. cit., s. 278-279.
213 J. Żaryn, Dzieje Kościoła… , s. 475.
214 A. Dudek, R. Gryz, op. cit., s. 376.
215 Ibidem, s. 378-389.
62
że władza naruszyła podstawowe zasady współżycia społecznego wprowadzając stan
wojenny. Prymas Polski starał się znaleźć rozwiązania pozytywne i zastanawiał się nad
warunkami, które powinna spełnić strona rządowa, by móc podjąć dialog z narodem. Za
priorytet uznano zniesienie stanu wojennego i uwolnienie aresztowanych 216 .
Księżą mocno angażowali się we wszelkie działania – bez wahania udzielali
schronienia osobom poszukiwanym przez SB, nieśli pomoc i dodawali otuchy
represjonowanym oraz ich rodzinom, występowali w obronie praw i godności ludzkiej.
Kościół ubolewał z powodu nie szanowania przez komunistów swobód obywatelskich,
dodawał otuchy i podtrzymywał w ludziach nadzieje 217 . Ponadto umożliwiał otwarcie
wielu punktów porad prawnych, gdzie internowanym, represjonowanym, zwalnianym
z pracy oraz rewidowanym udzielano pomocy prawnej lub kontaktowano z zespołami
adwokackimi. Punkty takie utworzono w wielu większych miastach, między innymi
w Warszawie czy Olsztynie 218 .
Ważną misją Kościoła było podtrzymanie w narodzie ducha oporu. Liczne msze
święte i nabożeństwa w intencji internowanych, więzionych oraz z okazji świąt czy
rocznic narodowych gromadziły setki wiernych. Kazania obfitowały w patriotyczne
treści i chociaż nieraz nie nawiązywały wprost do ciężkiej rzeczywistości stanu
wojennego, to oczywiste analogie trafiały w samo sedno niepokojów i oczekiwań ludzi.
Atmosfera była niepowtarzalna, nabożeństwa budziły w wiernych silne wzruszenia i
poczucie wspólnoty, stwarzając przestrzeń życzliwości, prawdy, patriotyzmu i heroizmu
w otaczającej rzeczywistości zawiści, kłamstwa oraz sprzedajności 219 .
Poparcie Kościoła miały wówczas niezależne organizacje wiejskie i podziemne
struktury Niezależnego Zrzeszenia Studentów wspieranego przez Duszpasterstwo
Akademickie. Zajmowały się one nie tylko działalnością katechetyczną, lecz również
organizowaniem spotkań z działaczami opozycji oraz twórcami kultury niezależnej.
Ponadto bardzo aktywnie uczestniczyły w corocznych pielgrzymkach na Jasną Górę,
podczas których niesiono transparenty NZS i kolportowano prasę niezależną 220 .
W czasie stanu wojennego pracowała Komisja Wspólna, która spotkała się już
w styczniu 1982 r. Rozwój sytuacji w pierwszych tygodniach wskazywał, że wobec
głębokiego kryzysu politycznego władza zgodziła się na współdziałanie z hierarchią.
216 J. Żaryn, Dzieje Kościoła…, s. 486.
217 Ł. Kamiński, P. Piotrowski , Dolny Śląsk i Śląsk Opolski [w:] Stan wojenny w Polsce 1981-1983 pod red. A.
Dudka, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2003, s. 77.
218 T. Ruzikowski, Mazowsze, Warmia i Mazury [w:] Stan wojenny w Polsce 1981-1983, op. cit., s. 338.
219 M. Lasota, Polski Kościół…, s. 282.
220 A. i A. Anusz, op. cit., s. 228.
63
Starano się znaleźć zbieżne punkty i możliwość porozumienia. Na kształt wzajemnych
stosunków coraz bardziej wywierał wpływ Episkopat Polski, usuwając w cień
watykańską dyplomację. Rozpoczęte prace skupiały się głównie nad wypracowaniem
tymczasowego kompromisu. Zaczęto tworzyć tekst porozumienia z Kościołem,
rozmawiano nad kwestiami ubezpieczeń duchownych, statusem wyższych uczelni
papieskich oraz projektem ustawy gwarantującej wolność sumienia i wyznania 221 .
Część członków partii komunistycznej cały czas chciała powrotu dawnych reguł,
spychając Kościół do roli służebnej wobec państwa oraz ograniczając jego znaczenie.
Niektórzy natomiast chcieli dzięki Kościołowi wzmocnić przekonanie o rzekomej
normalizacji i stabilizacji sytuacji w kraju oraz pogłębić różnice między opozycją
solidarnościową a hierarchami kościelnymi. Obie te tendencje stanowiły jednak
zagrożenie dla Kościoła 222 . Reżimowa propaganda, jak i oficjalne wypowiedzi
wojskowych oraz partyjnych przedstawicieli starały się wykreować wśród
społeczeństwa wizerunek prymasa jako spolegliwego i wstrzemięźliwego hierarchy
kościelnego, skłonnego do koncyliacyjnych postaw względem władz stanu wojennego.
Z tak przedstawianym wizerunkiem Glempa wiązała się krytyka prymasa przez
opozycję związaną z „Solidarnością”, co było bardzo korzystne dla reżimu. Należy
jednak pamiętać, że było to efektem zaplanowanych i konsekwentnie realizowanych
działań dezintegracyjnych 223 .
Mimo to przedstawiciele Kościoła wielokrotnie apelowali do władz o podjęcie
rozmów nie tylko z biskupami, lecz ze zorganizowanymi grupami społeczeństwa.
Postulaty tego rodzaju zawierały m.in. tezy Prymasowskiej Rady Społecznej,
uchwalone w kwietniu 1982 r. W jej skład wchodzili niektórzy doradcy „Solidarności” i
katoliccy intelektualiści. Kierownictwo PZPR nie zamierzało jednak w tym czasie
prowadzić rozmów z internowanymi przywódcami „Solidarności”, gdyż wierzono, że
uda się całkowicie zminimalizować znaczenie opozycji. Formalnie jednak strona
rządowa na forum Komisji Wspólnej nie odrzucała tych postulatów, stwierdzając przy
tym, że ich realizacja wymaga czasu 224 .
W tym czasie władze kościelne wciąż były azylem dla obywateli. Struktury
diecezjalne i Episkopat Polski angażowały się w pomoc, sale katechetyczne oddano do
dyspozycji ludzi pozbawionych przychylnych sobie organizacji państwowych. Parafie
221 A. i A. Anusz, op. cit., s. 242.
222 A. Friszke, Rok 1989. Polska droga do wolności , Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2009, s. 37.
223 A. i A. Anusz, op. cit., s. 276.
224 A. Dudek, R. Gryz, op. cit., s. 383-384.
64
w całej Polsce wspierały działaczy „Solidarności”, wspomagano ubogich i wyrzuconych
z pracy. Przede wszystkim jednak stworzono szansę dla rozwoju kultury, alternatywnej
do oficjalnie narzuconej w mediach, prasie, książkach i szkołach. Wygłaszano referaty i
wykłady historyczne, artyści reżyserowali w pomieszczeniach kościelnych spektakle
historyczne. Funkcjonowały duszpasterstwa prawie wszystkich środowisk społecznych:
robotników, nauczycieli, dziennikarzy, studentów i pracowników nauki, aktorów i
literatów oraz rolników 225 .
Władze państwowe natomiast konsekwentnie realizowały swoje działania
zmierzające do unicestwienia „Solidarności”. 8 października 1982 r. Sejm PRL uchwalił
ustawę o związkach zawodowych 226 . Oznaczała ona definitywną delegalizację oraz
przejęcie majątku wszystkich związków zawodowych, w tym też NSZZ „Solidarność”.
Ustalono tak zwany wariant zerowy, który zakładał tworzenie od podstaw ruchu
związkowego pod nadzorem władzy. Delegalizacja „Solidarności” jeszcze bardziej
pogłębiła przepaść między rządzącymi a społeczeństwem. Z inicjatywy prymasa doszło
więc do spotkania z gen. Jaruzelskim. Glemp wskazywał na nastrój rozgoryczenia oraz
straconą szansę ocalenia „Solidarności” 227 .
Napięcie we wzajemnych stosunkach wynikało z nadwrażliwości przywódców
komunistycznych oraz ściśle politycznej interpretacji wszelkich spraw, w których
przedstawiciele Kościoła zajmowali stanowisko. Każda bardziej stanowcza wypowiedź
duchownych powodowała niezadowolenie członków rządu i partii. Próbowano także za
pomocą obietnic oraz odwoływania się do poczynionych ustępstw zachęcić biskupów
do pełniejszej akceptacji poczynań władzy. Jednak część osób z partii obawiała się
ujemnych skutków płynących z dialogu z Kościołem, przede wszystkim możliwości
odebrania przez przeciwników politycznych rozmów z hierarchami jako znak
słabości 228 .
W czerwcu 1983 r. miała miejsce druga pielgrzymka papieża do ojczyzny.
W kraju, w którym od półtora roku panował stan wojenny, gdzie w więzieniach
i aresztach przebywało wielu działaczy opozycyjnych i związkowych, gdzie nie
respektowano praw ludzkich i obywatelskich, a swoboda aparatu represji graniczyła
z bezprawiem, wizyta Jana Pawła II była niezwykle trudnym sprawdzianem nie tylko
dla komunistów, lecz także dla Kościoła w Polsce i dla samego papieża. Wiele osób nie
225 J. Żaryn, Dzieje Kościoła…, s. 488-489.
226 Dz. U. nr 32, poz. 216.
227 A. Dudek, R. Gryz, op. cit., s. 386-387.
228 Ibidem, s. 380-381.
65
Zgłoś jeśli naruszono regulamin