Lista objawów działania złego ducha (mogą być uważane za chorobę psychiczną), które pamiętam. Są wymienione tylko same podszepty i czynności po nich, które występowały bądź nie.
· Kierowanie mnie przez podszepty do miejsc kultu lub innych miejsc z przeświadczeniem, że ktoś dobry czeka lub przyjdzie i ma tam się ze mną spotkać i porozmawiać. Jak się okazywało po dotarciu na miejsce i odczekaniu dłuższego czasu, nie było tam tych osób lub miejsca „spotkań” były zamknięte lub w jakiś sposób niedostępne.
W niektórych przypadkach ciągłe wyzywanie mnie od najgorszych bardzo złymi słowami podczas kierowania mnie do celu podszeptów, aby przekonać mnie lub utwierdzić w tym co jest celem samych podszeptów. Czasami uświadamianie mnie również, że kieruje mną dobra istota, a nawet sam Allah. W niektórych przypadkach uczucie szarpania za serce i przypływu gorąca podczas kierowania mnie do celu podszeptów.
· Podszepty informujące mnie, że po wykonaniu co nowego nakazu będzie już spokój.
· Raz przez podszept nakaz wysikania się natychmiastowego na dywan w pokoju. Czynność ta mająca na celu udowodnienie, że jest się wiernym Allahowi i mogącym wykonać zawsze wszystko, co On nakaże. Tak zrobiłem, bo miałem już wkrótce mieć spokój.
· Podszepty stawiające mnie jako „wybrańca” Boga znającego prawdę i mającego wypełnić „wolę boską", przy czym wpierw mającym nastąpić obnażeniem się z grzechów własnych przy ludziach, mającym pokazać jaką grzeszną osobą się jest.
· Podszepty informujące mnie o różnych wymyślonych wydarzeniach lub cudach w pobliżu miejsca zamieszkania lub innych miejscowościach (później nawet kilka na świecie), do których „mogłem” się w jakiś sposób przyczynić lub mnie pośrednio dotyczyły.
· Podszepty informujące mnie, że mogę trafić do piekła lub w ogóle mnie już nie będzie.
· Czasem na początku wszystkiego ośmieszanie samego szatana przez różne podszepty. Później ośmieszanie istoty samego Boga przez różne podszepty.
· Podszepty diametralnie wówczas wpływające bądź nie wpływające na zmianę moich poglądów na wszechświat, życie, religię, życie wieczne, samego Boga i osób świętych…
· Podszepty informujące mnie, że coś się wydarzy wokół mnie, a później tego urzeczywistnienie i większe przekonanie mnie o racji tej istoty.
Przykładowo gdy szedłem w kierunku kościoła istota poinformowała, że zabiją dzwony gdy przechodzić będę obok niego. Gdy przechodziłem obok kościoła tak się też stało, a nie wiedziałem przed tym, która jest godzina.
Przykładowo kilka dni wcześniej gdy istota przekazywała mi niewielką wizję lepszego świata, poinformowała mnie, że kapłani są już i będą bardziej otwarci na biedę ludzką, że godzą się ze Świadkami Jehowy… że ludzie zaczną wtedy mówić, że kościół się zmienia. Później gdy przechodziłem obok pewnego miejsca niektóre osoby tak o tym mówiły.
· Uświadamianie mnie, że podszepty nigdy się nie skończą i nakłanianie mnie z tego powodu do samobójstwa na kilka sposobów:
o Nakłanianie mnie do samobójstwa poprzez podszepty aby zakupić strzykawkę i wstrzyknąć sobie samego powietrza do żył. Nie kupiłem jednak strzykawki.
o Nakłanianie mnie do samobójstwa poprzez podszepty aby zakupić linę i udusić się jej zadzierzgającą pętlą zwisającą z drzewa w parku. Nie kupiłem jednak liny.
o Nakłanianie mnie do samobójstwa poprzez podszepty zbierania różnych „trujących” ziół rosnących w parku przy torach kolejowych, zrobienie z tego naparu i wypicie go. Napar zrobiłem, ale go nie wypiłem.
· Podszepty informujące mnie, że ktoś jak Hitler, Stalin… wstąpił we mnie i mną manipuluje.
· Podszepty nakłaniające mnie do grzechu lub sprowadzające na złą dla mnie ścieżkę postępowania.
· Podszepty informujące mnie, że pewne dalej znane mi osoby mogą cierpieć z mego powodu.
· Podszepty nakłaniające mnie do częstych wyjść na zewnątrz (także późno w nocy) z różnych powodów. Najczęściej aby przejść się i poprawić kondycję oraz odporność na strach przed samą nocą (ciemnością) oraz zwierzętami (agresywnymi psami).
· Podszepty powodujące śmiech (najczęściej uśmiech) z racji ich niedorzeczności.
· Podszepty nakłaniające mnie do odchudzania się (niejedzenia) oraz „zdrowego” trybu życia.
· Podszepty nakłaniające mnie do wydawania posiadanych pieniędzy na różne cele.
· Podszept raz występujący i informujący mnie, że ktoś za mną podąża i chce mnie zabić.
Wszystkie te spamiętanie i opisane wyżej podszepty zniknęły w większości przed pobytem w szpitalu psychiatrycznym, a niektóre po pobycie w nim. Pewne z nich bardzo subtelne. Opisane podszepty nie są uszeregowane w kolejności występowania.
ZBROJA_BOZA