Jaroslav Haszek -- Nieznane przygody Szwejka.doc

(1855 KB) Pobierz
Jaroslav Haszek

Jaroslav Haszek

 

NIEZNANE PRZYGODY DOBREGO WOJAKA SZWEJKA

I INNE OPOWIADANIA

 

l Zdegradowany jednoroczny ochotnik Jaroslav Hasek, kiedy

przybył do 11 kompanii marszowej 91 pułku budziejowickiego, dla

pięknej zielonej barwy nazywanego „papuzim", aby w Czeskich Budziejo-

wicach oraz w Brucku nad Litawą przejść wraz z innymi „zuwachsami"

dobranymi z aresztów i batalionów karnych gruntowną reedukację

militarną pośród doświadczonych i zdyscyplinowanych żołnierzy oraz

oficerów austriackich, miał za sobą bogatą anarchiczną przeszłość

literata i dziennikarza i wlokła się za nim czarna legenda niepoprawne-

go cygana, straceńczego alkoholika i nieobliczalnego awanturnika.

Do Czeskich Budziejowic kandydat na chorążego przyjechał nie

z własnej woli, choć w oficjalnej wojskowej nomenklaturze nazywał

się .Jednorocznym ochotnikiem". ,,Jednoroczny ochotnik" był po pro-

stu rekrutem z cenzusem, uprzywilejowanym kandydatem na członka

korpusu oficerskiego, który miał przejść odpowiednie wyszkolenie woj-

skowe w rocznej szkole oficerskiej. Przybył tu z fatalną opinią,

która sytuowała go w sposób szczególny w niewielkiej zbiorowości mło-

dych ludzi, z których tylko część miała ochotę walczyć — jak to

się śpiewa w starej czeskiej piosence żołnierskiej — .„za pana cesarza

i jego rodzinę", a inni po prostu pili i bawili się, gotowi zawsze po-

większyć grupę obiboków i symulantów, jak później szeregi czeskich

dezerterów, którzy w 1915 roku zaczęli masowo przechodzić na rosyjską

stronę. Austriacki oficer z praskiej komendy uzupełnień, który na

Wyspie Strzeleckiej kierował do wojska otyłego i prowokująco się

zachowującego literata — na pytanie, kim jest z zawodu w cywilu,

odpowiedział bezczelnie: „Tauglich ohne Gebrechen"— ,,Zdolny bez

ułomności" — polecił go uwadze władz wojskowych, wystawiając na-

stępującą charakterystkę: „Haschek Jaroslaus, nach seine Angabe

Schriftleitersetzer. Ein Schwindler und Betriiger".

Trzeba od razu powiedzieć, iż w rzeczy samej Jaroslav Hasek, który

według własnego oświadczenia wystąpił przed komisją poborową jako

„redaktor i drukarz", starał się również zasłużyć na miano „krętacza

i oszusta". Jego teczka personalna w komendzie policji praskiej od

lat puchła od doniesień o jego różnych łajdactwach i przewinieniach.

To po nocy strzelał z dziecięcego pistoletu, to inicjował w stanie

nietrzeźwym za białego dnia ,,występy uliczne", to zapalał uliczne

latarnie i dowodził, że „najciemniej jest zwykle pod latarnią", to niszczył

kosze ochronne drzew na ulicach, to zamierzał skakać do Wełtawy.

Ale w sprawy wojskowe wmieszał się dopiero jesienią 1914 roku, kiedy

to w zenicie nacjonalistycznego podniecenia i nienawiści do Rosjan,

wywołał incydent opisany przez praskiego komisarza policji, pana

Slavićka: „Podczas kontroli meldunków właściwych dla cudzoziemców

stwierdzono, że w hotelu „U Valśu" mieszka Jaroslav Hasek według

informacji urodzony w Kijowie i zamieszkały w Moskwie. Na urzędowy

rozkaz zameldowany na wspomnianej karcie był przyprowadzony i stwier-

dzono, iż jest nim znany pisarz i dziennikarz, Jaroslav Hasek, który

podczas przesłuchania oświadczył, iż chciał się przekonać, czy kontrola

policyjna ewidencji cudzoziemców jest w okresie wojny należycie pro-

wadzona i dlatego zapisał na wspomnianej karcie fałszywe daty". Nie

sądził wówczas, iż Kijów i Moskwa staną się ważnymi etapami w jego

życiowej i wojennej wędrówce. Tak jak we wrześniu 1911 roku nie sądził,

-iż w złowrogi sposób rzeczywistość potwierdzi jego przypuszczenie,

że zbliża się katastrofa: ,,...chyba będzie wojna i wielu ludzi polegnie

w służbach różnych państw".

Pobyt w szkole jednorocznych ochotników w Czeskich Budziejo-

wicach był jednym ciągiem awantur, pijaństw, oszustw, żartów i ryzy-

kownych demonstracji. Jaroslav Hasek skupił wokół siebie doborową

kompanię wydmikufiów i żartownisiów, z którymi przepijał honoraria

uzyskane za publikowane w prasie humoreski. Zrazu wyzywająco pilny

adept wojennego rzemiosła, coraz częściej podpada zwierzchnikom.

Kiedy kapitan Adamićka, życzliwy mu dowódca kompanii, poprosił

Haska, aby ozdobił jakimś patriotycznym napisem ścianę w sali wykła-

dowej, stworzył dziełko następującej treści:

Zum Befehl auf der Wand

Gott strafe Engeland!

Her Gott ist mobilisiert ;

und mit seinem Name

mit England ist Amen!

.Wybuchła afera i sprawa mobilizacji Pana Boga, nawet w celu

ukarania kupieckiego, kramarskiego Albionu, stała się jednak przedmie*

tem dochodzenia służbowego i dobrze się stało, że autor ,,patriotyczne-

go" wierszyka nie stanął przed sądem oskarżony o obrazę religii. Symu-

lant i birbant stracił wreszcie naszywki „jednorocznego ochotnika",

oskarżony o obrazę oficera przesiedział w areszcie i podobno w wagonie

aresztanckim skierowany został do obozu wojskowego w Brucku nad

Litawą, gdzie wraz źli kompanią miał się przygotowywać do wymarszu

na front.

Jaroslav Hasek nie chciał walczyć za cesarza i austriacką ojczyznę.

Zbyt długo zajmował się — jak śpiewano w anarchistycznej piosence —

,,waleniem aż miło w Austrię spróchniałą", obśmiewaniem biurokra-

tyzmu i udowadnianiem jej zbędności, aby teraz nadstawiać głowę za

,,starego Prochazkę", jak potocznie i prześmiewnie nazywała cesarza

czeska ulica, czyniąc go bohaterem licznych dowcipów wyśmiewających

głupotę i ograniczoność umysłową Franciszka Józefa I, dziedziczne

zresztą — obok padaczki i szaleństwa —dynastyczne dobra Habsburgów.

Jaroslav Hasek był zaprzysiężonym przeciwnikiem monarchii

austriackiej i zdecydowanym słowianofilem, liczącym w skrytości ducha

na Rosję i na jej surową rozprawę wojenną ze znienawidzoną Austrią;

w cichości ducha, bo,słowianofilstwo było w tym okresie uważane

za ciężkie przestępstwo, za zdradę stanu. Czesi, z którymi Hasek służył

w 91 pułku budziejowickim — podobnie jak on — wyróżniali się szczegól-

ną postawą biernej aktywności, polegającej na destrukcji i sabotowaniu

dyscypliny wojskowej. Ani chcieli brać udział w wojnie, ani łączyli

przymus wojowania z własnym interesem narodowym. Na ogół nastawieni

byli prorosyjsko, sądzili tradycyjnie, iż nadzieję na odrodzenie nie-

zależnego państwa należy wiązać ze zwycięstwem Rosji nad Austro-

-Węgrami i cesarstwem niemieckim. Tak przynajmniej formułowała

swe rachuby bardziej radykalna część czeskiego społeczeństwa, od-

nosząc się do wojny w kontekście działań politycznych mających na celu

restytucję państwa Czechów i Słowaków, które miało powstać pod

berłem dynastii Romanowych, a po upadku caratu pod opieką państw za-

chodnich. Działania te prowadzili na emigracji Tomas G. Masaryk

oraz Edvard Benes, wykorzystując informacje płynące od tajnych

ugrupowań czeskich działających w kraju.

Jednocześnie — co wywoływało gniew i oburzenie radykałów —

politycy czescy działający w kraju forsowali program lojalności wobec

cesarstwa, domagając się jednakże spełnienia dawnycłrżądań państwo-

wego wyodrębnienia ziem czeskich. Nie pragnęli jednak upadku

monarchii, "obawiali się, że jej koniec umocni jeszcze bardziej

Niemcy i może zagrozić aneksją Czech przez państwo niemieckie, choćby

nawet pokonane, ale jednolite narodowo i groźne przez ogrom i dy-

namizm niemieckiego żywiołu ludnościowego. Natomiast uniezależnie-

nie krajów Korony św. Wacława polityka czeska kojarzyła z nadzieją

wyparcia lub ograniczenia roli mniejszości niemieckiej, tak jak to stało

się na Węgrzech po ugodzie austro-węgierskiej.

Ogólnie rzecz biorąc stosunki polityczne pomiędzy Czechami, a rzą-

dem wiedeńskim były tradycyjnie złe. W ciągu długotrwałych rządów

cesarza Franciszka Józefa I nigdy nie udało się zaspokoić żądań czeskich

i rozwiązać problemu czeskiego w zgodzie z postulatami tej narodo-

wo i ekonomicznie bardzo aktywnej mniejszości. Czesi czuli się pokrzyw-

dzeni dualistycznym rozwiązaniem kwestii węgierskiej; jeszcze w 1865

roku Frantisek PalacKy, wybitny historyk czeski i działacz narodowy,

zwracał uwagę, że utworzenie dualizmu będzie otwarciem szans dla idei

panslawistycznych w Czechach, co doprowadzi Austrię do katastrofy, |

o której myślał ,,z prawdziwym żalem, ale bez bojaźni", bo Słowia- •;

nie byli przed Austrią i będą po niej. Nie mogli też zaakceptować j

projektów ugody czesko-niemieckiej premiera Taaffego, bowiem obawia- ,

li się, iż wyodrębnienie okręgów czysto niemieckich od czeskich umocni

żywioł niemiecki w ziemiach podsudeckich oraz na Śląsku i Morawach, ;

gdzie szybko rozwijał się przemysł i dokąd ściągał robotniczy i chłopski

element czeski w poszukiwaniu pracy. Uznanie administracyjnej i kultu-

ralnej supremacji Niemców oznaczałoby skazanie Czechów na wyna-

rodowienie oraz likwidację szans na czechizację miast i rejonów prze-

mysłowych. Młodoczeska polityka narodowa nastawiona była na kom-

promis, ale pojmowała go jako wykorzystywanie każdej okazji dla uzy-

skania własnych korzyści. Budziło to z kolei nieufność Niemców, po-

śród których rosła fala skrajnego nacjonalizmu; Niemcy austriaccy

żądali bardziej ścisłego związku z cesarstwem niemieckim oraz takich

zmian administracyjnych, które uprzywilejowałyby Niemców miesz-

kających w Przedlitawii. Odpowiedzią była reakcja nacjonalizmu czeskie-

go, który w 1897 uzyskał własną reprezentację polityczną w postaci

partii narodowo-socjalistycznej. Narodowe postulaty czeskie wspierały

również inne partie mieszczańskie, m.in. agraryści, skupiający zamoż-

nych chłopów oraz partia chrześcijańsko-robotnicza. W rzeczy samej

sprawy narodowe były również najważniejsze dla socjaldemokratów,

pośród których coraz silniejszy, dominujący z czasem wpływ mieli

uzyskać zwolennicy reformistycznej koncepcji Tomasa G. Masaryka, tłu-

miący klasowe ruchy czeskiego proletariatu oraz potęgujący dezorienta-

cję w świadomości czeskiej klasy robotniczej.

Wojnę rozpoczęła Austria niepomyślnie. Nie powiodła się idea

upokorzenia Serbii w odwet za zamach na Ferdynanda w Sarajewie;

dwie ofensywy austriackie zakończyły się militarnym niepowodzeniem

oraz polityczną kompromitacją. Rosja, która wbrew austriackim rachu-

bom przystąpiła do wojny, odnosiła sukcesy i wyparła armię austriacką

na linię Karpat i Dunajca, zadając wojskom cesarskim ciężkie straty.

Na froncie francuskim załamała się nad Marną ofensywa niemiecka.

W maju 1915 roku wojnę wypowiedziały Włochy, a kampania wojenna

nad Piawą wykazała mierną wierność słowiańskich pułków. Odepchnię-

to— co prawda — przy pomocy wojsk niemieckich Rosjan na wschód,

ale walki były nadzwyczaj ciężkie i prawie po roku od ofensywy gorli-

ckiej front austriacko-rosyjski załamał się ponownie w czerwcu 1916

roku i dowództwo przeszło w ręce niemieckie. Wojnę wypowiedziała

również Rumunia i armia, austriacka trzymała się tylko dzięki aktywnej

pomocy niemieckiej.

Wojna wywołała również komplikacje w funkcjonowaniu austro-

-węgierskiego organizmu państwowego. Przemysł pracował na zaopa-

trzenie armii i dla zaspokojenia jej potrzeb przeznaczono większość

produktów rolnych. Na stanowiskach robotniczych pracowały teraz

kobiety i dzieci. Komunikacja kolejowa była również podporządkowa-

na interesom armii, co pogłębiało jeszcze bardziej trudności zaopatrze-

niowe ludności. Konflikt wojenny się przedłużał, rosła nędza i ofiary

w ludziach, brakowało żywności, opału i ubrania, kwitła spekulacja

i lichwa. Jednocześnie administracja austriacka, aby stłumić wszystkie

możliwe niepokoje i opór wprowadzała coraz to nowe restrykcje, które

nasiliły się w chwili przejęcia kontroli nad życiem społecznym i poli-

tycznym przez władze wojskowe. Armia administrowała również wiel-

kimi zakładami przemysłowymi. W życiu społecznym i politycznym

stosowano coraz bardziej ostry terror, tłumiąc wolność słowa, zakazu-

jąc działalności politycznej oraz zrzeszania się, drakońsko każąc za

przeciwstawianie się wojnie oraz obrazę majestatu. Kiedy w 1915 roku

cały pułk czeski przeszedł na stronę rosyjską i mnożyły się pojedyncze

przypadki dezercji, władze austriackie i węgierskie przystąpiły do szowi-

nistycznego prześladowania mniejszości słowiańskich, w tym Czechów

w szczególności. Nasilono germanizację w urzędach, w większości

szkół urządzono szpitale, z bibliotek wyłączono najlepsze dzieła czeskiej

literatury patriotycznej, rozwiązano organizację ,,Sokół" oraz inne

stowarzyszenia czeskie, skazywano za byle jakie czyny na niezwykle

wysokie kary. Aresztowania i niesprawiedliwe procesy wywoływały nie- ;

nawiść i opór strony czeskiej i zadecydowały o tym, że wielu Czechów |

uczestniczyło w masarykowskiej konspiracji trudniąc się zbieraniem j

informacji dla mocarstw zachodnich oraz sympatyzowało z utworzoną

w Paryżu Czeską Radą Narodową. Porozumienie stawało się coraz

bardziej niemożliwe, a zamordowanie premiera K. Stlirgha przez Friedri-

cha Adiera, syna znanego polityka, na znak protestu przeciwko krzyw-

.dzeniu Czechów, było rozumiane jako oznaka poważnego kryzysu

wewnętrznego. Bezmyślne i surowe represje władz wojskowych, tworze-

nie obozów koncentracyjnych, wytaczanie procesów sądowych nawet

lojalistycznym politykom, głód i trudności ogólnogospodarcze, znie-

chęcały do Wiednia także oddanych Austrii czeskich lojalistów. Nic

już nie mogło powstrzymać wrogości i zbliżającego się starcia. Proza

Jaroslava Haska publikowana w pismach krajowych oraz podczas pobytu

w Rosji oddaje antyhabsburskie nastroje czeskie w sposób realisty-

czny i maksymalnie wierny. Nikt już nie miał złudzeń; Czesi czekali na

dzień gniewu i zemsty.

2 W chwili, kiedy Jaroslav Hasek rozpoczynał służbę wojskową,

miał 32 lata, za sobą nieudane małżeństwo, debiut poetycki, który nie

zwrócił prawie żadnej uwagi, a jeśli już go zauważono („Moderni ź'ivot"),

to uznano go za śmiesznie wydęty, co podwójnie bolało, kilka tomów

humoresek i felietonów, szkiców i opowiadań, które nie stanowiły

w tamtym czasie gatunku literackiego, który by się cieszył szczegól-

nym prestiżem artystycznym, nieuregulowaną egzystencję dziennika-

rza, co prawda, utalentowanego i bardzo pracowitego, ale równocze-

śnie niezrównoważonego, cygana i żartownisia, wesołego pijaka i boha-

tera niezliczonych skandali, zabawny epizod polityczny związany z za-

łożeniem oraz opracowaniem programu Partii Umiarkowanego Postępu

w Granicach Prawa, próby tworzenia literackich kabaretów. Na końcu

dodajmy, że również nieudaną i raptownie przerwaną karierę urzędni-

ka bankowego oraz smutne, pełne lęków dzieciństwo i młodość, niezreali-

zowane marzenia o studiach w wiedeńskiej akademii konsularnej,

epizod drogeryjny — uczył się bowiem tego zawodu u pana Kokoschki

na Persztynie.

Chronicznie nieprzystosowany ani do rodzinnego domu, ani do szko-

ły, ani do zajęć zawodowych, ani do czeskiego systemu politycznego,

ani wreszcie do austriackich stosunków społeczno-politycznychioraz

10

do Kościoła znajdował się przez całe, życie ze wszystkimi w konflikcie.

Dominująca zbiorowość narodowa — Niemcy oraz społeczno-ekono-

miczna — mieszczaństwo przez wszystkie praktyki polityczne i społecz-

ne stawiała Haska jako członka społeczności podporządkowanej —'•

czeskiej nie tylko w sytuacji gorszej i uzależnionej, ale również ma-

terialnie nieustabilizowanej. Wyobcowany czeski dziennikarz i literat

protestował przeciwko temu burzeniem społecznych konwencji, agresyw-

nym lekceważeniem norm i praw, permanentnym wyzwaniem rzucanym

wszystkiemu, co przez zbiorowość praską uznane było za święte

i nienaruszalne.

Nic też dziwnego, że anarchokomunizm stał się wielkim przeży-

ciem światopoglądowym młodego Haska, podobnie jak był nim dla

twórców z nowej generacji pisarskiej, która wstępowała do literatury

czeskiej u progu dwudziestego stulecia. I choć popularny praski humo-

rysta i cygan funkcjonował raczej na dalekim obrzeżu praskiego życia

literackiego, był jak wielu współczesnych mu poetów i prozaików ideo-

wym uczniem Krapotkina, Reclusa i Grave'a. Wierzył w bezwzględną

wolność jednostki i wiązał możliwość jej osiągnięcia z koncepcją zbudo-

wania komunizmu gospodarczego, obejmującego nie tylko środki

produkcji, ale i dobra konsumpcyjne. Wspólna własność zapewnić

miała natychmiastowe przejście do bezpaństwowej formy komunistycz-

nej egzystencji, do całkowitej i bezwarunkowej fazy wolnego bytowa-

nia wyzwolonego ze zmory stosunków własnościowych i wytworzonych

przez nie form społecznego i jednostkowego egzystowania. Realizację

tych ideałów społecznych, które w strachliwe drżenie wprawiały czeskie

i niemieckie mieszczaństwo, wiązał z wiarą w społeczny instynkt mas,

w spontaniczną zdolność tłumu do dobrowolnej organizacji społecznej.

Antykapitalistyczna utopia odbijała jak w lustrze niepokoje, nadzie-

je i nastroje drobnego mieszczanina i robotnika w kraju wchodzącym

dopiero na drogę intensywnego uprzemysłowienia, stała się pokoleniową

prawdą czeskiej moderny. Była wielkim przeżyciem, decydowała o po-

stawie młodych, określała rodzaj i naturę buntu przeciwko pokole-

niom ojców, grzęznącym w politycznym lojalizmie i oportunizmie.

Ułatwiała nawiązanie bliskich stosunków w obrębie całej generacji

oraz dawała poczucie wspólnoty ideowej z innymi, szczególnie słowiań-

skimi ruchami anarchistycznymi.

Siady anarchistycznych buntów przeciwko oficjalnym instytucjom

państwowym, a przede wszystkim przeciwko instytucji Kościoła, odnaj-

dziemy w młodzieńczych wierszach Haska oraz w jego artykułach dru-

kowanych na łamach anarchistycznych pism praskich, z którymi współ-

pracował w latach poprzedzających wybuch wojny światowej („Nowa

Omladina", „Komuna"). Tutaj m.in. ogłosił swój program, typowo l

anarchistyczne wyznanie wiary w automatyczny krach kapitalizmu,

który powinien nastąpić w wyniku bezpośredniego ataku na właścicieli ;

środków produkcji oraz po strajku powszechnym, po zbiorowej odmo- |

wie wykonania pracy. Ale przede wszystkim podkopywał „spróchnia- |

łą Austrię" nie poprzez propagandę Bakuninowskiej teorii terroru |

jako taktyki rewolucji oraz poprzez kontakty (?) z bośniackimi terro- 1

rystami z. „ Młodej Bośni", ile przez swoje teksty — humoreski

i felietony, w których otaczający go świat widział w ostrym świetle iro-

nii, sarkastycznej, bezlitosnej w wyrażaniu dezaprobaty dla istniejących

urządzeń społecznych, w których zręcznie skrywał w ,,czopowej" styli-

styce nienawiść do cesarstwa oraz pogardę dla działaczy reprezentu-

jących siły społeczne, które stanowiły jego oparcie i w których pod-

ważał wszystkie jego wiązania, co motywowało taką konstrukcję opisy-

wanego świata, aby ukazać jego niedoskonałość oraz zakłamanie^ by

wzbudzić śmiech i nienawiść.

Jaroslav Hasek, człowiek rzeczywiście i ostatecznie wyobcowany,

wyrażał w życiu i literaturze pogardę dla mieszczańskich i austriackich

norm i więzi społecznych. Wybitny badacz życia i twórczości Jaroslava

Haska, Radko Pytlik, twierdzi, iż jako realista i pisarz trzymający

się ziemi, nie miał Hasek zrozumienia dla patosu i dramatycznych ge-

stów swych rówieśników literackich (Radko Pytlik: ,,Jaroslav Hasek

a dobry vojak Śvejk, Praha 1983, s. 14). On nie tylko pisał o wydziedzi-

czeniu i rozejściu się ze społeczeństwem, ale rzeczywiście zrywał z nim

więzy i odchodził na dalekie tułacze szlaki. Wędrował po Czechach

i Słowacji. Uciekał na dalekie piesze tułaczki na Węgry oraz na Bałkany.

Poznawał surową realność życia, jak Maksym Górki, Jack London,

Knut Hamsun i inni w bezpośrednim jego doświadczaniu. Wyrażał

w swych wędrówkach niepewność egzystencji, niezgodę na zastany

świat, ciekawość życia i nadzieję, iż gdzieś za rzeką lub górą będzie

ono inne. Po powrocie oddawał się wielodniowym pijaństwom w Pradze,

uczestniczył w wesołych biesiadach i prowokacyjnych happeningach,

był duszą wielu wesołych towarzystw, wesoły błazen z odcieniem

melancholii w spojrzeniu, „anima pia z diabłem alkoholu we krwi".

I równocześnie bezustannie pisał. Zgryźliwy satyryk, bezwzględny

ironista, pamfiecista, krytyk operujący chętnie inwektywą, paszkwilant

i obrazoburca formował się — jak pisze Radko Pytfik — ,,w groszo-

wych anarchistycznych pismach „Chudas", „Komuna", ,,Omladina";

12

tam ostrzył satyryczne widzenie świata, z którym pozostawał w konflik-

cie i którego nie akceptował.

Jaroslav Hasek, pozostając w zgodzie z tradycją czeskiej satyry,

atakował i piętnował absolutyzm monarchii, jej dziwaczne i anachro-

niczne struktury, lojalizm i obskuranctwo mieszczaństwa oraz kościelnej

hierarchii, płaskie ideały życiowe cesarsko-królewskiej biurokracji oraz

burżuazji. Nieodrodny uczeń Karela Havlićka-Borovskiego nie ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin